To jest takie moje "na chłopski rozum" ale - sporo ludzi którzy wychowali się na PCtach teraz już dorosło (np ja ) i jak kiedyś mogłem kupić GTX 460 za oszczędności 3 lat, to teraz zarabiam i mogę sobie pozwolić kupić jakieś dobre podzespoły. Nie ciągle i nie wszystkie (bo też jednak aż tak zapalonym graczem nie jestem), ale kiedyś kupno topowej grafiki np GTX 480 to było w moim mniemaniu coś na co stać tylko milionerów
A młodsze pokolenie jednak mniej siedzi w PCtach, bo wolą mobilki, a jeśli coś grają z kolegami to gierki "dla mas" typu valorant albo cs które pójdą na ziemniaku. Więc też chyba przypływ entuzjastów po prostu się zmniejszył, bo zmieniły się nawyki. Zostali głównie starsi, ja sam nie wyobrażam sobie nie mieć peceta stacjonarnego (pomijając jego podzespoły czy wydajność).
Mam szwagra który w tym roku skończył 18 lat, i przeszedł z laptopa na konsolę PS5 i tam ogrywa jakieś pojedyncze gry a tak to z kolegami właśnie ciśnie te MMO których ja nie trawię.
No ale skoro kalibrator traci detale na 570 to gry tak samo. Więc nawet jak daje 3000 nit to nie ma to żadnego sensu, bo tracicie elementy obrazu Co mi po 3000 nit jasnej plamy?
Ja nie mówię, że on tam nie daje powyżej 1000. Ja mówię, że to nie ma sensu bo psuje obraz
A w ustawieniach które ja podałem traci detale od 1080 nit w ustawieniach.