Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Paw79

Dysk recertyfied zamiast nowego- zwracać od razu czy dać mu szansę?

Rekomendowane odpowiedzi

Problem wygląda następująco:

W zeszłym tygodniu poszukiwałem na allegro jakiegoś taniego, używanego dysku 3,5" z niewielkim przebiegiem (kupiłem już taki kiedyś i byłem zadowolony).

Trafiłem jednak na aukcję gdzie za niecałe 80zł oferowano całkowicie nowy dysk twardy WD Blue 250GB.

W tytule aukcji wyraźnie było napisane że dysk jest nowy.

W rubryce stan- nowy.

W opisie aukcji- nowy.

Na zdjęciu załączonym do aukcji- nowy dysk WD Blue (z oryginalną niebieską naklejką).

Żadnej najmniejszej sugestii że dysk może być "refubrished" bądź "recertyfied".

Sprzedawca- ponad 320 komentarzy, z czego ponad 99% pozytywów i prowadzi sklep na Allegro.

Do dysku miał być załączony paragon.

Tutaj link do owej aukcji:

http://allegro.pl/nowy-dysk-wd2500aakx-szybki-7200-gwarancja-i4793114656.html

 

Cena i warunki mi odpowiadały- więc zamówiłem.

Przy czym będąc mimo wszystko trochę podejrzliwy, w wiadomości do sprzedającego napisałem wyraźnie, że oczekuję otrzymać dysk oferowany na aukcji- czyli całkowicie nowy, i że nie interesują mnie dyski "refubrished" czy "recertyfied".

 

Przedwczoraj dostałem zamówiony dysk WD 250GB- z czarną nalepką i napisem "recertyfied".

Na dodatek w paczce nie było paragonu.

Nie trzeba chyba mówić że w tym momencie nieco się wqrviłem.

Od razu napisałem mail-a że oczekuję wymiany na nowy i że wszystkie koszty z tym związane ma pokryć sprzedawca.

Póki co nie dostałem jeszcze odpowiedzi.

Telefon podany w opisie aukcji milczy (tzn. przy każdej próbie połączenia włącza się sekreterka).

 

W międzyczasie poczytałem opinie o owych dyskach "recertyfied".

Część komentarzy jest taka że to złom i pod żadnym pozorem nie należy dawać sobie tego wciskać.

Część- że to dysk ponaprawowy, a jako że nie opłaca się producentom diagnozować konkretnych usterek, to przy takiej "naprawie" wymienia mu się wszystkie flaki, więc taki dysk de facto jest nowy.

Jaka jest więc prawda?

 

Szczerze mówiąc to na dzień dzisiejszy nie bardzo mi odpowiada perspektywa zabawy w zwrot towaru (jako niezgodnego z umową) i oczekiwanie na kasę.

Brak tego dysku bowiem w pewien sposób blokuje mi dwa komputery.

Chciałbym już postawić system dla nowego blaszaka i zgrać część danych z dysku w pierwszym kompie, by zrobić tam trochę miejsca.

Ale jeżeli ten dysk może okazać się złomem, który padnie po kilku tygodniach- to oczywiście wolałbym zwrócić.

 

Stąd dwa pytania:

1. Czy w tej sytuacji warto w ogóle rozpatrywać pozostawiene dysku "recertyfied"?

2. Czy jeżeli zostawię sobie ten dysk, to będę mógł mimo wszystko wystawić negatywa na allegro?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Tu jest spore ryzyko. Jak. np. w dysku była wymieniona elektronika nie powinno być problemów, jak coś z napędem to różnie może być. Ogólnie dużo zależy od tego co naprawili, a tego nie wiesz. Ja osobiście wolałbym używkę z małym przebiegiem niż taki niepewny dysk (zapewne bez gwarancji, więc na jedno wychodzi), zwłaszcza że za ~ 100pln można bez problemu kupić 500GB. Jak się zdecydujesz na zwrot zakładaj spór i pisz gościowi że w razie braku odpowiedzi na zarzuty w ciągu np. 3 dni zgłaszasz sprawę na policję. Takie postawienie sprawy często działa mobilizująco na krętaczy.

2. Negatywa oczywiście wystawić możesz, masz wszelkie do tego podstawy. nie zdziw się jednak jak dostaniesz zwrotnego, a allegro się oczywiście wypnie, jak to zwyko robić w takich sytuacjach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest jak się kupuje dyski od sklepu Autoczęści który ma niewiele komentarzy :E O ile samemu dyskowi można dać szansę jeśli ma gwarancję, to nie wiadomo jak będzie z samą gwarancją skoro nie masz paragonu, czyli dowodu zakupu. To jest duże niedopatrzenie ze strony sprzedawcy, skarbówka na pewno bardzo by się tym zainteresowała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WD, jak i Seagate ustalają czas trwania gwarancji po SN danego dysku. Tym samym nie będzie potrzebny paragon.

Często dyski refubrished czy recertyfied są fizycznie nowe, mają tylko inne naklejki, ponieważ lecą z półki dysków na wymianę.

Jeśli jest w pełni sprawny, to nie rozumiem problemu, czy autor czuje się oszukany?

Dyski, które wracają po RMA do sklepów też są sprzedawane, jako nowe i nikt nie robi o to afery. Kupując go, jesteś objęty taką samą ochroną, jak w przypadku każdego innego produktu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok- dostałem dziś odpowiedź na maila że dysk "recertyfied" dostałem na skutek pomyłki przy pakowaniu.

Odesłałem dysk i czekam na nowy (z paragonem).

Zobaczymy...

 

Petlik

WD, jak i Seagate ustalają czas trwania gwarancji po SN danego dysku. Tym samym nie będzie potrzebny paragon.

Często dyski refubrished czy recertyfied są fizycznie nowe, mają tylko inne naklejki, ponieważ lecą z półki dysków na wymianę.

Jeśli jest w pełni sprawny, to nie rozumiem problemu, czy autor czuje się oszukany?

Dyski, które wracają po RMA do sklepów też są sprzedawane, jako nowe i nikt nie robi o to afery. Kupując go, jesteś objęty taką samą ochroną, jak w przypadku każdego innego produktu.

Hmm...

Gdybym był pewny że tak rzeczywiście jest to nie bawiłbym się w reklamacje i dysk zostawił.

Ale jednak opinie na ten temat są podzielone.

 

sznib

Ja osobiście wolałbym używkę z małym przebiegiem niż taki niepewny dysk

Też tak do tego podchodzę- ale tutaj w ogłoszeniu nie było śladu że dysk może być inny niż całkiem nowy.

 

=-Mav-=

Tak to jest jak się kupuje dyski od sklepu Autoczęści który ma niewiele komentarzy

Ponad trzysta pozytywnych komentarzy to nie tak znowu niewiele, tym bardziej że część z nich dotyczyła zakupionych wcześniej dysków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiadomo jak będzie z samą gwarancją skoro nie masz paragonu, czyli dowodu zakupu. To jest duże niedopatrzenie ze strony sprzedawcy

mnie zastanawia niedopatrzenie administracji tego forum ze na moderatorow sa wybierani przypadkowu userzy bez podstawowej wiedzi w zakresie jakim maja blyszczec. jak widac zasad przyjomowania na gwarancje twardzieli nie znasz ale milionowy post musialem sworzyc jako fachura. kolejny popis moderowania to usuwanie nie wygodnych postow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ccwrclimited

mnie zastanawia niedopatrzenie administracji tego forum ze na moderatorow sa wybierani przypadkowu userzy bez podstawowej wiedzi w zakresie jakim maja blyszczec. jak widac zasad przyjomowania na gwarancje twardzieli nie znasz ale milionowy post musialem sworzyc jako fachura. kolejny popis moderowania to usuwanie nie wygodnych postow.

 

ożesz :E

 

błyszczysz człowieku, shining jak ta lala :E

 

Stąd dwa pytania:

1. Czy w tej sytuacji warto w ogóle rozpatrywać pozostawiene dysku "recertyfied"?

2. Czy jeżeli zostawię sobie ten dysk, to będę mógł mimo wszystko wystawić negatywa na allegro?

 

1. na przyszłość - jak SMART jest OK to mozna przemyśleć

2. masz orzeszki wal nega ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...