Z czasem ona mądrzeje. Ma niesamowity dar trafiania na głupich przeciwników, ale co najciekawsze potrafi wędrować przez długi czas bez wody. Z drugiej strony napiła się trochę radioaktywnej i już miała chorobę popromienną.
Z wieżyczkami to rzeczywiście solidnie przesadzili.
Fabuła się komplikuje i im dalej tym mniej mi było do śmiechu. Pewne tezy są bardzo podobne do tych z serii Metro, w szczególności 2035.
Całość oceniam w sumie pozytywnie, ale:
Bractwo Stali w grach było co do zasady pozytywną organizacją, a tutaj mają wielu złych członków i przypominają sektę.
Początek, postępowanie jednej osoby, nie pasuje fabularnie do końca.