Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

gucio6

Wznacniacz słuchawkowy. Czyli... do czego, i po co?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Chciałem się dowiedzieć jakie korzyści płyną z zakupienia wzmacniacza słuchawkowego? Wiem że jednym z najpopularniejszych jest FiiO E10k.

Mam całkiem przyzwoite słuchawki AKG Y50 i zastanawiam się czy dla pełnej poprawności ich działania nie powinienem zakupić owego wzmacniacza. Dodam że kożystam ze słuchawek na PC z zintegrowaną kartą dzwiękową z certyfikatem THX.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli mam rozumieć że kupno np FiiO zastąpi kupno karty dzwiękowej na PCI montowanej na płycie głównej?

 

aha i jeszcze jedno... czy na FiiO słuchawki zagrają jeszcze głośniej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim bardzo fajne słuchawki. Miałem okazję ich posłuchać, grają wyjątkowo funowo jak dla mnie i nie zamulają za bardzo, mimo dużej ilości basu :)

 

A teraz do rzeczy, wzmacniacz słuchawkowy, jak sama nazwa wskazuje, służy do wzmacniania sygnału, który idzie w słuchawki.

 

Jako, że Twoje słuchawki to konstrukcja 32 ohmowa, a więc mało wymagająca pod tym względem, stosowanie zewnętrznego wzmacniacza w zasadzie niewiele da. Będzie pewnie troszkę głośniej (przez co może Ci się wydać, że zacznie inaczej grać) i tyle. Odkrywanie nowych niuansów brzmieniowych w 32-ohmowych konstrukcjach podłączonych do dedykowanego wzmacniacza ociera się o bajki (jeśli oczywiście nie zapomnimy wyrównać poziomu dźwięku na obu sprawdzanych konfiguracjach).

 

To powiedziawszy, mimo wszystko polecę ten wzmacniacz. Fakt, korzyści, jakie płyną z podłączenia tego typu słuchawek (niskooporowych) do wzmacniacza, są niewielkie, ale jest pewna szansa, że zestaw zacznie lepiej grać - zwłaszcza jeśli lubisz głośno słuchać muzyki. Jeśli ewentualny szum w słuchawkach Ci nie przeszkadza albo nie słyszysz go w ogóle, to kupno wzmacniacza stanowi przerost formy nad treścią. W innym wypadku - bierz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słuchawki są naprawde genialne. A brałem jescze pod uwage JBL e30 i k618/619. I wydaje mi się że podjąłem słuszną decyzje:) Co do szumów podczas niesłuchania niczego to komplenie ich nie mam. I nie że mi się wydaje tylko naprawde tak jest bo słuch mam naprawdę dobry i wyczulony.

Myślę że mógłbym sprawić sobie taki wznacniacz tylko nie chciałbym liczyć się z tym (jak sam napisałeś)że jest szansa że będzie lepiej. Wydając pieniądze chciałbym wiedzieć że albo będzie lepiej bądź poprawa będzie nie adekwatna do wydanych pieniędzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Huh, Y50 mimo że nie są wymagające, tak dostaną zastrzyku jakościowego na dodatkowym układzie, jakim jest np. E10K. Nie będzie tylko głośniej, ogólna jakość dźwięku będzie lepsza. Tu nie chodzi tylko o napędzenie, ale także o wysterowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozumiem. właśnie o taką opinie mi najbardziej chodzi, bo wiadomo pieniądze może nie duże jednak na ulicy ciężko znaleść i trzeba zapracować, więc jeśli juz wydać to z sensem i korzyścią.

 

Falusi Twój poradnik bardzo fajny jednak na dzień dzisiejszy który ze wznacniaczy mozna polecić? Wiadomo chciałbym wydać jak najmniej mając przy tym najwięcej korzyści. Chciałbym przeznaczyć najlepiej do 200zł jeśli jednak okaże się że po dołożeniu dodatkowych 50zł otrzymam znacznie lepszy sprzęt to jestem ZA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie taki E10K jest killerem w swojej cenie i warto dołożyć. Także też jest przyszłościowy, bo i ze słuchawkami droższymi od niego radzi sobie nie najgorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałem to wielokrotnie i powtórzę jeszcze raz - sprzęt grający to nie sprzęt komputerowy. Tu nie jest tak, że wzmacniacz to procesor a słuchawki to karta graficzna. Wpływ współczesnego wzmacniacza słuchawkowego na brzmienie słuchawek jest minimalny, ponieważ współczesne podzespoły - nawet najbardziej budżetowe - są wystarczające do poprawnej zmiany sygnału cyfrowego na analogowy i wzmocnieniu tego ostatniego.

 

Jeśli mamy jakąś analogię elektroniczną stosować to raczej powinna ona wyglądać tak, że wzmacniacza to zasilacz, a słuchawki to karta graficzna. Bywa, że kiepski zasilacz nie uciągnie potężnej karty graficznej, ale nawet budżetowa konstrukcja, o ile naprawdę nie jest schrzaniona, poradzi sobie nawet z najlepszymi kartami (dopóki ma wystarczającą moc - zupełnie jak wzmacniacz audio). Dlatego jeśli głośność, z jaką korzystasz ze słuchawek jest zadowalająca a szumów brak, wydawanie jakichkolwiek pieniędzy na wzmacniacz, mija się z celem, i można je spokojnie spożytkować lepiej (czytaj: racjonalnie).

 

Tu naprawdę nie ma czarnej magii. Algorytmy zmieniające sygnał cyfrowy na analogowy w przypadku dźwięku nie są niczym nadzwyczajnym, nie wymagają drogich układów, bo tanie radzą sobie bardzo dobrze, o ile nie są tragicznie wkomponowane w sprzęt (ale to nie wina możliwości układu). Wzmocnienie bardzo słabego sygnału elektrycznego tak samo. Traktowanie dźwięku jako ewenementu fizycznego jest irracjonalne - zwłaszcza na forum podobno komputerowym - na którym wypowiadać się powinni ludzie twardo stąpający po ziemi.

 

Wzmacniacz wzmacnia - a zniekształcenia sygnału, jakie generuje, są wielokrotnie (w sensie tysiąckrotnie i więcej) mniejsze niż zniekształcenia generowane przez słuchawki - nawet najwyższej klasy. I konia z rzędem temu, kto wychwyci tę różnicę w dwóch poprawnie działających urządzeniach (nikomu się ta sztuka na razie w laboratoryjnych warunkach nie udała podpowiem).

 

Oczywiście mogą się pojawiać przesłuchy i słyszalne zniekształcenia - ale jak sam powiedziałeś, żadnych szumów nie ma, więc ten problem nie dotyczy Twojej karty dźwiękowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Hekat

 

Generalnie ( i całościowo) się z Tobą zgadzam. Ale podepnij sobie chociaż te średniej klasy słuchawki (Q701 na przykład) pod ten nieszczęsny TI6120A2 w Essence ST, a potem podłącz je po RCA pod dobry wzmak. Jeśli nie usłyszysz róznicy to... jesteś głuchy i tyle :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tommo :cool: żyjesz :cool:

 

 

No jeszcze żyję ;) Jakoś żyję :E

 

Pink Floydzi trzymają mnie przy życiu :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kadajo cool.gif żyjesz cool.gif

 

 

Maciek :cool: żyjesz :cool:

 

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tommo, ilu takich chojraków pisało na forach i od głuchych takich jak ja wyzywało. A jak wyrównać głośność, i nie wspominać co akurat gra - to calutka ta "chojraczość" znika. A obiecywano nawet milion dolarów takim, co umieliby dobry od słabego wzmacniacza odróżnić. Luzik, przywykłem.

 

Oczywiście to nie dotyczy konstrukcji jawnie wadliwych, które dajmy na to, haniebnie nie radzą sobie z jakąś częstotliwością. No ale powiedzmy sobie szczerze, takie wpadki zdarzają się też w duuużo droższych konstrukcjach.

 

A co do wzmacniacza, tak się akurat składa, że w robocie mam wysoki model Behringera(wybacz, nie pomnę, który teraz) i jakoś nie zauważyłem, by moje czy "służbowe" słuchawki lepiej grały, niż na moim prywatnym Rotelu (bynajmniej niesłuchawkowym). Głośniej, fakt, ale lepiej? Wolne żarty. Tak samo wygląda sytuacja z Surface Pro, z którego korzystam i wspomnianymi Behringerami i Rotelami. Różnica tkwi w głośności - wyłącznie - nawet dla, mówiąc nieskromnie, tak wprawnego ucha jak moje. Z drugiej strony integra w moim pececie do grania szumi i robi dziwne rzeczy z dźwiękiem, ale już Sound Blaster w tym samym kompie nie.

Zresztą, studyjne wzmacniacze słuchawkowe to tanie podzespoły, bo są proste w konstrukcji jak drut i tam nic nadzwyczajnego wsadzić się nie da. Nawet w profesjonalnych kontrolerach audio nie siedzi nic więcej - a to na tych urządzeniach realizatorzy dźwięku odsłuchują nagrania, które potem mniej lub bardziej audiofilscy słuchacze zapodają na swoich sprzętach za grube miliony niekiedy. Ja jestem głosem rozsądku tutaj, nic więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie notkę pod notką: nie odnoszę się nijak do Twojego przykładu, bo Essence ST nie słuchałem i być może jest to po prostu źle grająca karta dźwiękowa. Bywa, nawet najlepszym się zdarza. Zmierzałem i zmierzam do tego, że wzmacniacz - o ile jest poprawnie skonstruowany - nie będzie zauważalnie wpływał na brzmienie 320-ohmowych słuchawek, bo nie ma jak tego robić. Tyle. Nic więcej i nic mniej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Hekat

 

 

Tak się składa, że pisząc ten post mam na głowie model słuchawek na których Penderecki nagrywa/odsłuchuje swoje koncerty ;) - ale to tak tytułem wyjaśnienia.

 

 

Napisałem, że całościowo się z Tobą zgadzam. Bo w szeroko pojętym audio nie istnieje coś takiego jak "referencja". Powyżej pewnej kwoty już nie jest "lepiej", jest "inaczej" - i tutaj chyba jesteśmy zgodni? :) Natomiast to "inaczej" łatwo jest odczuć/usłyszeć przepinając dane słuchawki pod określony DAC sparowany (lub nie) ze wzmakiem wyższej klasy.

 

Wybaczcie notkę pod notką: nie odnoszę się nijak do Twojego przykładu, bo Essence ST nie słuchałem i być może jest to po prostu źle grająca karta dźwiękowa. Bywa, nawet najlepszym się zdarza. Zmierzałem i zmierzam do tego, że wzmacniacz - o ile jest poprawnie skonstruowany - nie będzie zauważalnie wpływał na brzmienie 320-ohmowych słuchawek, bo nie ma jak tego robić. Tyle. Nic więcej i nic mniej :)

 

 

Essence ST z wbudowanego w nią wzmaka TI gra tragicznie, po prostu. Po RCA jest już lepiej ale dalej nie idealnie.

 

edit: Rapture Mikiego nie daje żadnego narzutu na tor, praktycznie żadnego. Wzmacnia tylko to, co DAC i opy mu podadzą, nic więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do słuchawek pełna zgoda - one grają i różnice w ich brzmieniu da się wychwycić natychmiast. Nawet nie mając "sokolego" ucha ;)

 

Ale wszystkie te Ampy, pre-ampy, op-ampy i daki już nie grają. Serio. One dokonują operacji na sygnale, których fundamenty zostały opracowane kilkadziesiąt lat temu i nie zmieniły się od tego czasu. Wyłącznie dlatego jakiś odtwarzacz CD czyta płyty z lat 80' i współczesne równie dobrze. Bo DAC wie co zrobić z ciągiem zer i jedynek niezależnie od tego, czy ma 30 lat czy 1 miesiąc. To samo z wzmocnieniem sygnału - albo się go wzmacnia dobrze, ze współczynnikiem zniekształceń harmonicznych rzędu dziesiątych części procenta, albo nie. A taką charakterystykę mają nawet najbardziej budżetowe współczesne układy. Dlatego jedynymi "problemami" są konstrukcja i wpływ otoczenia. A tu różnie bywa niezależnie od budżetu.

 

Nie zgadzasz się z tym - i trudno - na tym polega aktywne forumowanie czasami ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wy tu o jakiś drogich rozwiązaniach profesjonalnych studyjnych wzmakach czy czymś podobnym, a ja chce tylko dowiedzieć się czy mozna coś jeszcze zrobić aby w 100% kożystać ze swoich nowych słuchawek. Nie pisze tego dlatego że coś mi sie nie podoba a dlatego że wolałbym aby sprzęt był wykożystywany na swoje mozliwości. Jeśli ma grać tak jak gra to niech gra i luz i tak jestem mega zadowolony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z Asusem wierzę na słowo, bo dlaczego miałbym nie wierzyć w sumie. Ale z drugiej strony karty dźwiękowe, których używam w komputerach domowych mają jeszcze gorszą opinię, a grają po prostu dobrze (tzn. nic karygodnego mi z sygnałem nie robią).

I to naprawdę nie jest wtórna głuchota - bo dobrą kolumnę czy słuchawki docenić i ocenić potrafię (tak jak te urocze AKGi autora wątku - naprawdę fajny sprzęt do basowego słuchania) ;)

 

wy tu o jakiś drogich rozwiązaniach profesjonalnych studyjnych wzmakach czy czymś podobnym, a ja chce tylko dowiedzieć się czy mozna coś jeszcze zrobić aby w 100% kożystać ze swoich nowych słuchawek. Nie pisze tego dlatego że coś mi sie nie podoba a dlatego że wolałbym aby sprzęt był wykożystywany na swoje mozliwości. Jeśli ma grać tak jak gra to niech gra i luz i tak jestem mega zadowolony.

 

 

Nasza rozmowa rozbija się właśnie o to - ja uważam, że o ile coś nie jest schrzanione w integrze, której używasz, o tyle słuchawki grają na 100% swoich możliwości. A Tommy się ze mną nie zgadza - i uważa, że aby w pełni rozwinęły skrzydła, potrzebują renomowanego źródła. I jak tu żyć? :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie.... gdyby chodziło tu o 50zł ok. ryzyko w sumie żadne... a ta... 300zł puścić bokiem... hmmm tak jak napisałeś można to spożytkować inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie zgadzasz się z tym - i trudno - na tym polega aktywne forumowanie czasami ;)

 

 

Gdybyśmy się zawsze (i wszędzie) zgadzali ze sobą to byłoby nudno, szaro i nijako, nie? ;)

 

Każdy z nas ma swoje argumenty - stawiamy tezy, popieramy je dowodami (lub nie :E ). A i tak wszystko sprowadza się do indywidualnych gustów/preferencji.

 

:)

 

A Tommy się ze mną nie zgadza - i uważa, że aby w pełni rozwinęły skrzydła, potrzebują renomowanego źródła. I jak tu żyć? :lol2:

 

 

Żyj po swojemu ;)

 

:E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie.... gdyby chodziło tu o 50zł ok. ryzyko w sumie żadne... a ta... 300zł puścić bokiem... hmmm tak jak napisałeś można to spożytkować inaczej.

 

Tak jak powiedziałem, jeśli brzmi Ci dobrze - i nie masz niedosytu jeśli chodzi o głośność, wydawanie pieniędzy na wzmacniacz do tych słuchawek, to przerost formy nad treścią.

 

Gdybyśmy się zawsze (i wszędzie) zgadzali ze sobą to byłoby nudno, szaro i nijako, nie? ;)

 

O to to to.

 

Każdy z nas ma swoje argumenty - stawiamy tezy, popieramy je dowodami (lub nie :E ). A i tak wszystko sprowadza się do indywidualnych gustów/preferencji.

 

:)

 

Żyj po swojemu ;)

 

:E

 

Nie mam zamiaru inaczej. Bardzo mnie cieszy finał tej rozmowy - niestety zazwyczaj kończy się mniej sympatycznie tutaj ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne aktualnie

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • "Pogoda to stan atmosfery w danej chwili, który jest chaotyczny i trudny do przewidzenia, a klimat to stan parametrów pogody uśredniony po kilkudziesięciu (zwykle trzydziestu) latach."   
    • Cytuję Ciebie, ale to odnosi się do wielu tutaj. Macie w sobie naiwność dziecka. Dla przykładu z twojego posta, mówisz kary i zakaz prowadzenia działalności w zakresie gromadzenia odpadów tak? No to dobra, karamy takiego delikwenta tak, że wypada z branży, i kto wchodzi na jego miejsce? Ktoś, kto wprowadzi takie standardy i takie ceny przyjęcia takich odpadów, że będzie wszystko zrobione na tip top. Oczywiście chętni ustawiają się "w długiej kolejce". Tymczasem w lasach ląduje coraz więcej śmieci dlaczego? Bo robi się coraz drożej i niestety, kiedyś wypijając puszkę monstera gdzieś w pobliżu było miejsce gdzie można było się legitnie pozbyć takiego odpadu. Teraz to wcale nie jest takie oczywiste. Mam wrażenie, że cała polityka gospodarowania odpadami odbywa się na zasadzie: "Nakażmy to, zakażmy tamtego, oczekujmy siamtego, a o sramtym pomyślimy później. A jak my to odbierzmy i zutylizujemy? Czy w ogóle na to co chcemy wprowadzić jesteśmy gotowi? będziemy martwić się później". Firmy, ale i gospodarstwa domowe nierzadko mają problem z pozbywaniem się w sposób skuteczny i zgodny z prawem wytwarzanych odpadów. Przykład? Wszelkiej maści opakowania wszelkiej maści z tworzyw sztucznych. Wszystko robione jest od dupy strony i przez to odpady trafiają do lasu, pod ziemię, za okno samochodu w trakcie jazdy, bo odbiór odpadów przy obecnych standardach ich zdawania po prostu jest niewydolny.
    • Tak, ale nie w ciągu 4-5 dni z -10 i 10 w dzień do +kilkunastu w nocy i +26 w dzień. Z reguły to "lato" z tego powiedzenia to było 15-17 stopni. @Melodyman nie, nie cisza jak mrozi, bo takie gwałtowne zmiany w ciągu kilku dni nie są niczym normalnym i to są anomalie m.in. związane z klimatem. Zatem niby piszesz że Twój chłopski rozum rozumie, a jednak nie bardzo.
    • No ale to jest po prostu lipny silnik, tak samo jak patologia w GTA4 które nie działa dobrze nawet na najmocniejszych współczesnych procesorach. Jest takie zjawisko jak piszesz, no ale to wynika tylko ze złego silnika, nie brałbym tego jako regułę że każda gra tak się będzie zachowywać. 
    • niestety, chlopski rozumie, pudlo wlasnie dlatego smiesza mnie te wszystkie ocieplenia przy kazdym tygodniu +20 a potem cisza jak mrozi XD
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...