Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Cornwallis

Ile wydajecie na koszty podstawowe koszty utrzymania?

  

65 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki % twojej pensji stanowią podstawowe wydatki?

    • Mniej 10%
      4
    • 10-20%
      1
    • 20-30%
      12
    • 30-40%
      7
    • 40-50%
      13
    • 50-60%
      7
    • 60-70%
      4
    • 70-80%
      3
    • 80-90%
      6
    • Powyżej 90%
      8


Rekomendowane odpowiedzi

Czyli jaki % waszej pensji musicie wydać na utrzymanie i mam tutaj na myśli: czynsz/ratę kredytu, rachunki, jedzenie, transport, inne podstawowe rzeczy typu środki czystości, kosmetyki itp.

 

Prosił bym też o dodanie czy pracujecie w Polsce czy za granicą.

 

Zacznę od siebie. Miesięczne koszty to ok 30% pensji, pracuję w Anglii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Halwiefal

kieszonkowego 50 zł/ mies., ale zawsze se kupie jakas giere w promocji, wiec zaznaczylem 50%.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman

To albo masz wysoką pensję, albo baaaardzo mało wydajesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś tak nie robiłem szczegółowych wyliczeń. Najważniejsze, że do pierwszego starcza i można jeszcze coś odłożyć. Tak na oko wydaję 60-70% pensji na bieżące wydatki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1700zł mieszkanie, ok 500-800zł paliwo, 2000zł jdzenie czyli jakos ok 15-20% :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To albo masz wysoką pensję, albo baaaardzo mało wydajesz.

niekoniecznie... wynajmujac pokoj oraz oszczedzajac na zarciu i przyjemnosciach pewnie wyda £500-600/mc, co przy zarobkach £10-11/h da te 30%

u mnie wychodzi, ze wydaje ok. £50-60 dziennie... :E

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman

niekoniecznie... wynajmujac pokoj oraz oszczedzajac na zarciu i przyjemnosciach pewnie wyda £500-600/mc, co przy zarobkach £10-11/h da te 30%

u mnie wychodzi, ze wydaje ok. £50-60 dziennie... :E

No właśnie - czemu za granicą można wynajmować pokój, a Polsce to trzeba mieszkanie? :P

 

Natomiast tańsze żarcie w Anglii jest dość podłe. Z resztą tam w ogóle rynek gotowego, śmieciowego żarcia jest dużo bardziej rozwinięty.

Ale za to knajpy są świetne. Nigdzie tak dobrych steków nie jadłem jak w Hawksmoore na Air street, czy nawet w Bentley's. No i stosunek cen w knajpaxh do zarobków wygląda lepiej niż u nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50% łącznie z kredytem na mieszkanie (mam ten kredyt cały czas z tyłu głowy :E) , przy dobrych wiatrach w następnym roku je spłacę i będzie dużo lepiej... o ile UE się nie zawali (póki co się chwieje) bo wtedy będzie nieciekawie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko co rozumiemy przez podstawowe kosztu utrzymania, bo dla mnie podstawowym kosztem oprócz czynszu i opłat za prąd, ogrzewanie jest też rozbudowany pakiet tv, szybki net, ps plus, koszty utrzymania auta (OC, przeglądy, naprawy). Jeden ogranicza się do minimum, drugi ma inne podstawowe potrzeby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1700zł mieszkanie, ok 500-800zł paliwo, 2000zł jdzenie czyli jakos ok 15-20% :P

Ojaa temu to się powodzi, a jaka sygnatureczka :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Małżeństwa należy rozliczać tu razem? ;)

 

Jeśli po równo się dokładacie do wszystkiego to tak...

 

 

niekoniecznie... wynajmujac pokoj oraz oszczedzajac na zarciu i przyjemnosciach pewnie wyda £500-600/mc, co przy zarobkach £10-11/h da te 30%

u mnie wychodzi, ze wydaje ok. £50-60 dziennie... :E

 

Dokładnie ;) Robaczę w pokoju i wszystkie koszty miesięczne zamykam w 600 funtów.

 

 

No właśnie - czemu za granicą można wynajmować pokój, a Polsce to trzeba mieszkanie? :P

 

Natomiast tańsze żarcie w Anglii jest dość podłe. Z resztą tam w ogóle rynek gotowego, śmieciowego żarcia jest dużo bardziej rozwinięty.

Ale za to knajpy są świetne. Nigdzie tak dobrych steków nie jadłem jak w Hawksmoore na Air street, czy nawet w Bentley's. No i stosunek cen w knajpaxh do zarobków wygląda lepiej niż u nas.

 

Za granicą można bo jest nagroda ekonomiczna w postaci tego że za różnicę w cenie wynajmu mieszkania i pokoju mogę co miesiąc kupić uncję złota ;) No i brak presji otoczenia - nie znam nikogo to nie obchodzi mnie że mnie mają za Polaka-robaka a skoro sam jestem to mi pokój wystarczy.

 

 

Tylko co rozumiemy przez podstawowe kosztu utrzymania, bo dla mnie podstawowym kosztem oprócz czynszu i opłat za prąd, ogrzewanie jest też rozbudowany pakiet tv, szybki net, ps plus, koszty utrzymania auta (OC, przeglądy, naprawy). Jeden ogranicza się do minimum, drugi ma inne podstawowe potrzeby.

 

 

No to koszty auta wchodzą w transport a pakiet TV w rachunki i net też ;) To są podstawowe koszty, co innego gdybyś tam panienki z roksy wliczał...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można to różnie klasyfikować. Ale jak dodamy auto do podstawowych kosztów utrzymania to można i komputer (też podstawowa potrzeba), urlop (też podstawowa), meble (też podstawowa ), ubrania, ubezpieczenia itd. możemy dojść do praktycznie 100% czy 80% jeśli oszczędzamy jakieś 20% w skali miesiąca, wyjście do teatru czy kina/restauracji też dla wielu może być podstawową potrzebą bo trzeba się jakoś rozerwać przecież. Moim zdaniem podstawowe wydatki to mieszkanie/rachunki(tv/woda/net etc) + kredyty jeśli jakieś mamy + druga kategoria jedzenie/chemia.

 

Do tego np ubrania jeden będzie się ubierał w outletach czy ciucholandach i miesięcznie wyda 200pln na ubrania, a ktoś inny ubiera się w g-star RAW i lepszych markach i będzie wydawał 2000 pln miesięcznie. I czy tu już nie możemy mówić o podstawowej potrzebie, raczej o Hobby i o chęci wyglądania modnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Dokładnie ;) Robaczę w pokoju i wszystkie koszty miesięczne zamykam w 600 funtów.

 

 

 

 

Za granicą można bo jest nagroda ekonomiczna w postaci tego że za różnicę w cenie wynajmu mieszkania i pokoju mogę co miesiąc kupić uncję złota ;) No i brak presji otoczenia - nie znam nikogo to nie obchodzi mnie że mnie mają za Polaka-robaka a skoro sam jestem to mi pokój wystarczy.

 

chlopie, to ja 10 lat temu wydawalem wiecej mieszkajac w pokoju za £35 tygodniowo... :E

 

 

 

 

 

tu raczej nie kwestie ekonomiczne wchodza w rachube, a mobilnosc spoleczenstwa - wynajmujac pokoj/mieszkanie nic w zasadzie cie nie trzyma w jednym miejscu, zmieniasz robote to i miasto mozesz zmienic

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można to różnie klasyfikować. Ale jak dodamy auto do podstawowych kosztów utrzymania to można i komputer (też podstawowa potrzeba), urlop (też podstawowa), meble (też podstawowa ), ubrania, ubezpieczenia itd. możemy dojść do praktycznie 100% czy 80% jeśli oszczędzamy jakieś 20% w skali miesiąca, wyjście do teatru czy kina/restauracji też dla wielu może być podstawową potrzebą bo trzeba się jakoś rozerwać przecież. Moim zdaniem podstawowe wydatki to mieszkanie/rachunki(tv/woda/net etc) + kredyty jeśli jakieś mamy + druga kategoria jedzenie/chemia.

 

Do tego np ubrania jeden będzie się ubierał w outletach czy ciucholandach i miesięcznie wyda 200pln na ubrania, a ktoś inny ubiera się w g-star RAW i lepszych markach i będzie wydawał 2000 pln miesięcznie. I czy tu już nie możemy mówić o podstawowej potrzebie, raczej o Hobby i o chęci wyglądania modnie.

 

Auto = transport który jest zazwyczaj niezbędny żeby do pracy dojechać.

 

 

chlopie, to ja 10 lat temu wydawalem wiecej mieszkajac w pokoju za £35 tygodniowo... :E

 

 

 

 

 

tu raczej nie kwestie ekonomiczne wchodza w rachube, a mobilnosc spoleczenstwa - wynajmujac pokoj/mieszkanie nic w zasadzie cie nie trzyma w jednym miejscu, zmieniasz robote to i miasto mozesz zmienic

 

 

No cóż jeszczem oszczędny i cenie sobię tę mobilność o której wspominasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Auto = transport który jest zazwyczaj niezbędny żeby do pracy dojechać.

 

W sumie to zwykle nie jest potrzebne, bo można rowerem za free (w dużych zachodnich miastach multum ludzi dojeżdża do pracy rowerem nawet w zimie), lub komunikacją miejską, każdy ma wybór. Jeden może mieć rower a inny auto ekonomiczne z silnikiem 1.0, a drugi Hemi 6.4 l. Auto to jest bardziej kwestia wygody niż niezbędny wydatek. Oczywiście nie dotyczy to ludzi, którzy używają auta do pracy, ale to są już raczej koszty prowadzenia działalności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to zwykle nie jest potrzebne, bo można rowerem za free (w dużych zachodnich miastach multum ludzi dojeżdża do pracy rowerem nawet w zimie), lub komunikacją miejską, każdy ma wybór. Jeden może mieć rower a inny auto ekonomiczne z silnikiem 1.0, a drugi Hemi 6.4 l. Auto to jest bardziej kwestia wygody niż niezbędny wydatek. Oczywiście nie dotyczy to ludzi, którzy używają auta do pracy, ale to są już raczej koszty prowadzenia działalności.

 

To w takim razie auto wliczamy tylko jeśli jest to konieczność bo sportowy wózek to hobby a nie wydatek podstawowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kieros

Czyli jaki % waszej pensji musicie wydać na utrzymanie i mam tutaj na myśli: czynsz/ratę kredytu, rachunki, jedzenie, transport, inne podstawowe rzeczy typu środki czystości, kosmetyki itp.

 

Prosił bym też o dodanie czy pracujecie w Polsce czy za granicą.

 

Zacznę od siebie. Miesięczne koszty to ok 30% pensji, pracuję w Anglii.

 

30% przy wynajęciu pokoju czy mieszkania? a myślisz nad własnym?

 

bo wydatki przy wynajmowaniu pokoju są z d... jeszcze jak w 5 na mieszkaniu albo 10 w jakiejś stodole.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman

No cóż jeszczem oszczędny i cenie sobię tę mobilność o której wspominasz.

W Polsce za 1000 zł też byś się w ten sposób utrzymał.

 

 

 

Gdybym miał pracować za granicą to po to, żeby żyć na wyższym poziomie. miałem ostatnio okazję zobaczyć jak znajomy żyje w Anglii. Tutaj narzekał, że nie stać go na chodzenie do knajp - w Anglii nie znał ani jednej knajpy z okolicy, a je gotowe żarcie z marketu... jeszcze żeby odkładał kasę na powrót do Polski czy coś, a on to po prostu przepija, i to niemal do lustra. Masakra jakaś. Mam nadzieję, że to wyjątek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30% przy wynajęciu pokoju czy mieszkania? a myślisz nad własnym?

 

bo wydatki przy wynajmowaniu pokoju są z d... jeszcze jak w 5 na mieszkaniu albo 10 w jakiejś stodole.

 

Mieszkam w domu prywantym u Angileki, oprócz mnie jeszcze jeden Polak wynajmuje. Koleś zarabia 5000 funtów jako kontraktor a i tak mowi ze nie będzie płacił 1200 funtów za mieszkanie bo to szalone ceny i woli sobie odłożyć.

 

W Polsce za 1000 zł też byś się w ten sposób utrzymał.

 

 

 

Gdybym miał pracować za granicą to po to, żeby żyć na wyższym poziomie. miałem ostatnio okazję zobaczyć jak znajomy żyje w Anglii. Tutaj narzekał, że nie stać go na chodzenie do knajp - w Anglii nie znał ani jednej knajpy z okolicy, a je gotowe żarcie z marketu... jeszcze żeby odkładał kasę na powrót do Polski czy coś, a on to po prostu przepija, i to niemal do lustra. Masakra jakaś. Mam nadzieję, że to wyjątek.

 

 

Pewnie też ale z angielskich oszczędności mam 5 razy wiecej pieniędzy na dobra które na calym świecie kosztują tę samą cenę jak samochody, elektornika, zloto czy akcje na giełdzie.

 

Dla mnie praca za granicą to sposób na ,,oszukanie" systemu i szybkie zgromadzenie gotówki w celu inwestowania i zgromadzenia funduszu bezpieczeństwa.

 

Ale fakt jest taki że bardzo wielu Polaków żyje poniżej poziomu ludzkiej godności w mieszkaniach po 12 osób z jednym kiblem... i jedzą tesco value.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kieros

Podobno narodowcy angielscy zaczęli brać się za to co przyjechało z Polski. Już słychać o pierwszych pobiciach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Gdybym miał pracować za granicą to po to, żeby żyć na wyższym poziomie. miałem ostatnio okazję zobaczyć jak znajomy żyje w Anglii. Tutaj narzekał, że nie stać go na chodzenie do knajp - w Anglii nie znał ani jednej knajpy z okolicy, a je gotowe żarcie z marketu... jeszcze żeby odkładał kasę na powrót do Polski czy coś, a on to po prostu przepija, i to niemal do lustra. Masakra jakaś. Mam nadzieję, że to wyjątek.

Niestety nie. Tutaj w dojczach, też już poznałem trochę ludzi podobnego pokroju co Twój znajomy. Polacy za granią są straszni... Jeśli ktoś nie potrafi trzymać pieniędzy, to nie ma sensu wyjeżdżać za granicę, bo w Polsce też wszystko wyda co zarobi. Ja na szczęście mam 80 m/2 mieszkanie na 2 osoby. Płacimy łącznie za wszystko 610 oiro (po znajomości). Śmiem twierdzić, że mam lepsze warunki mieszkalne niż miałem w Polsce. Zarabia się o niebo lepiej, znajomych już się trochę poznało (brat siedzi tu 3 lata). Co 2 miesiące trzeba robić wypad do Polski, do znajomych i rodziny, czasem częściej. Miesięcznie odkłada się parę tysięcy zł. co w Polsce byłoby nierealne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Cornwallis

 

Sorki za offtop ale ile czasu mieszkasz w UK?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...