Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Shazzaa

Połączenie TV z PC przez HDMI-ryzyko spalenia portu?

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym połączyć swój komputer stacjonarny z telewizorem przy pomocy kabla HDMI.Wiem że istnieje ryzyko spalenia portu HDMI lub karty graficznej.Czy wystarczy że połćze urządzenia gdy są odłączone od sieci a potem włączę do prądu i wszystko będzie ok czy też należy zachować dodatkowe środki ostrożności?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O jakim ryzyku napisałeś ? Skąd masz taką wiedzę ?

 

Ja niczego nie odłączam od prądu a przewód HDMi wkładam przy włączonym laptopie i pierwsze słyszę aby było to ryzykowne. Zarówno laptop jak i TV mają zabezpieczenie przed przepięciami. Być może jednak mam po prostu szczęście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak. Istnieje ryzyko ze podczas takiego podłączania uszkodzimy obydwa urządzenia lub w najlepszym wypadku tylko porty. Nie polecam, szczególnie jeśli często mamy zamiar to robić.

 

Al222amo masz po prostu szczęście ze do tej pory nie uszkodziłeś sprzętu.

 

Podłączasz kable do telewizora w ten sposób? Przecież go sobie zniszczysz!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I przy podłączaniu pendrive do komputera też wyłączacie komputer, i jeszcze odłączacie go, może, od zasilania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak odłączam HDMI to na wszelki wypadek wyłączam zasilanie całego pionu w bloku i dla pewności jeszcze wychodzę z domu.

 

scratchhead.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie elektrownia wyłącza cała dzielnice na wszelki wypadek..

Generalnie lepiej jest jednak podłączać na wyłączonych urządzeniach,na wszelki wypadek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chociażby odłączając głośniki od wzmacniacza na włączonym wzmacniaczu można spalić końcówkę mocy. Ale to nie jest coś, co byłoby przystosowane do podłączania i odłączania "plug and play". Myślę że z HDMI nie ma co przesadzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chociażby odłączając głośniki od wzmacniacza na włączonym wzmacniaczu można spalić końcówkę mocy.

 

Móc niby można, ale trzeba by mieć wyjątkowego pecha albo być na tyle "roztargnionym" żeby zrobić zwarcie na wyjściu przy okazji odłączania. Mimo, że o tej możliwości wiem od x lat to nigdy nic takiego nie mnie nie spotkało a robiłem to tysiące razy przy wszelkich możliwych kombinacjach. Jak już mnie zaszczyt kopnie to poniosę konsekwencje ;) A tym czasem nie zawracam sobie głowy pierdołami i czekaniem na cegłę w drewnianym kościele.

 

Jedynym wyjątkiem od tego jest dużej mocy sprzęt estradowy który to działa sobie na trochę większych napięciach niż domowe sprzęty i tam ryzyko delikatnie wzrasta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet przy wyłączonym sprzęcie można coś uszkodzić, ładunki elektrostatyczne przenosisz również na swoim ciele. Co do wyłączania sprzętów to też temat rzeka, podczas podłączania urządzeń do sieci pojawiają się tzw. "stany nieustalone". Np. napięcie potrafi na ms (milisekundy) osiągnąć ogromne wartości. Mówią, ekologia ale sprzęty staram się pozostawiać włączone non stop do sieci, ale w przypadku uszkodzenia kupię/naprawię owe urządzenie. Tylko czy będzie bardziej ekologiczne wyprodukowanie kolejnego urządzenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Móc niby można, ale trzeba by mieć wyjątkowego pecha albo być na tyle "roztargnionym" żeby zrobić zwarcie na wyjściu przy okazji odłączania. Mimo, że o tej możliwości wiem od x lat to nigdy nic takiego nie mnie nie spotkało a robiłem to tysiące razy przy wszelkich możliwych kombinacjach. Jak już mnie zaszczyt kopnie to poniosę konsekwencje ;) A tym czasem nie zawracam sobie głowy pierdołami i czekaniem na cegłę w drewnianym kościele.

To nie wiem czemu mnie się to więcej niż raz zdarzyło. I w końcu serwisant pouczył by nie odłączać i nie podłączać głośników na włączonym wzmacniaczu.

 

To był ten wzmaczniacz:

 

540x405_wzmacniacz-diora-w-16283047.jpg

 

Tylko w wersji eksportowej, pod marką "Nikola Tesla".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie wiem czemu mnie się to więcej niż raz zdarzyło. I w końcu serwisant pouczył by nie odłączać i nie podłączać głośników na włączonym wzmacniaczu.

 

To był ten wzmaczniacz:

 

 

ws354. miałem taki. faktycznie lubiły się palić końcówki mocy w nim, ale najczęściej nie z powodu odłączania kolumn na włączonym wzmacniaczu tylko pałowania go na 4ohm głośnikach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...