SilentiumPC Enduro FM1 Gold 550W

[bartosz302 157]

SilentiumPC Enduro FM1 Gold 550W

 

Kolejnym zasilaczem, jaki mam okazję przetestować wg własnej metodyki jest 550-watowy model z serii Enduro FM1. Na początek specyfikacja i opis tego, co znajdziemy w pudełku:

 

 

Najistotniejsze cechy zasilacza SilentiumPC Enduro FM1 550W:

- pełna modularność okablowania;

- kompaktowy wymiar (tylko 14cm długości);

- łącznie 5 lat gwarancji door-to-door (po uprzedniej rejestracji na stronie producenta - do 30 dni od daty zakupu);

- japońskie kondensatory;

- certyfikat sprawności 80+GOLD (o tym później).

 

 

Na odwrocie opakowania informacja o długości okablowania oraz tabliczka znamionowa zasilacza. Zostały również wymienione zabezpieczenia, jakie zastosowano w tej konstrukcji.

 

 

Zasilacz jest zapakowany bardzo „oszczędnie”. Nie ma tu żadnych dodatkowych zabezpieczeń, oprócz folii bąbelkowej. Pudełko zawiera, oprócz samego zasilacza i okablowania, tylko przewód zasilający i kartę gwarancyjną z instrukcją – brakuje tak prozaicznej rzeczy, jak śrubki do montażu (nie jest to katastrofa, ale warto to odnotować), o opaskach samozaciskowych nie wspominając.

 

 

Zasilacz chłodzony jest 120mm wentylatorem, którego grill jest przykręcony do obudowy (moim zdaniem lepsze rozwiązanie, niż kratka wycięta w blasze).

 

 

Bok zasilacza ma naniesione logo producenta oraz nazwę serii (oczywiście jest to nadruk, a nie prosta nalepka).

 

 

Złącza do okablowania – warto zwrócić uwagę na to, że mamy aż dwa złącza EPS (zasilanie procesora) i dwa złącza PCI-E, choć w zestawie dostajemy tylko po jednym kablu z obu rodzajów (o tym szerzej później).

 

 

Co do samego okablowania… jest ono czarne, płaskie, dosyć elastyczne i o prawidłowej średnicy (18AWG). Wtyki są spasowane bardzo dobrze, nie ma problemu z podpinaniem i odpinaniem. Mam natomiast uwagę do rodzaju wtyczek – wszystkie złącza SATA i MOLEX występują na tych samych wiązkach, konkretnie 2xSATA + MOLEX. Moim zdaniem powinien być chociaż jeden/dwa z samymi złączami sata (do tego brakuje ich w płaskim wariancie, wszystkie dostępne są kątowe, co w niektórych przypadkach może stanowić problem). Brakuje również złącza mini MOLEX – tzw. floppy, chociaż to już raczej rzadko używany typ wtyku.

 

 

Tabliczka znamionowa umieszczona na zasilaczu – wg niej, 540W dostępnej mocy na linii 12V oraz informacja o sprawności - dokładnie 80PLUS Gold - z dopiskiem 230V EU. Tu pojawia się pytanie… czy to oznacza że ten zasilacz jest sprawniejszy (z racji wyższych wymogów % sprawności), niż taki, który ma „zwykły” certyfikat 80PLUS Gold? Odpowiedź brzmi nie – certyfikat Gold na napięcie 230V to 90, 92 i 89% odpowiednio dla 20,50 i 100% obciążenia, natomiast „zwykły” Gold na 115V to 87, 90 i 87%, tylko, że wraz ze wzrostem napięcia zasilania wzrasta też sprawność zasilacza (zwłaszcza przy większych obciążeniach - pow. 50%). Dlatego certyfikaty na 230V mają wyższe procentowe progi i w dużym uproszczeniu: czy zasilacz jest pełnozakresowy (110-240V), czy nie (tylko 200-240V) – wychodzi na to samo.

 

Teraz zajrzyjmy do środka…

 

 

SilentiumPC nie podaje informacji, kto jest producentem OEM tejże jednostki, ale od razu rzuca się w oczy podobieństwo do platformy używanej przez ATNG (ATM G-1.7) - między innymi w serii TESLA dla Fractal Design (na fotce wersja 500W).

 

 

Technicznie jest to standardowa konstrukcja w tej klasie zasilaczy – topologia półmostka połączona z obwodem LLC + DC-DC (dla linii 3.3 i 5V) po stronie wtórnej. Zasilacz posiada pełny filtr EMI (nawet większy niż wymagane minimum) oraz warystor (którego zabrakło w Supremo L2/M2)…ale za to nie ma termistora do ograniczania prądu rozruchowego.

 

 

Kolejną oszczędnością jest główny kondensator o zbyt małej pojemności, jak na tą moc zasilacza (analogiczna sytuacja, jak w Supremo L2/M2 z poprzedniego testu, w którym wyjaśniam tą kwestię szerzej - LINK). Należy zaznaczyć, że zgodnie z obietnicą widniejącą na opakowaniu – wszystkie kondensatory są japońskie… ale tylko te elektrolityczne, kondensatory polimerowe są marki CapXon (nie stanowi to jednak problemu, z racji ich lepszej odporności). Wszystkie elektrolity, oprócz głównego, mają temp. pracy na poziomie 105 stopni C.

 

Poruszę jeszcze wcześniej wspomnianą kwestię dot. złącz i okablowania. Enduro w wersji 550, jak i 650 korzystają z tego samego projektu pcb oraz obudowy. Śmigło w mocniejszym wariancie ma wyższe obroty, co pewnie ma na celu zapewnienie lepszego chłodzenia dla utrzymania odpowiedniego poziomu sprawności przy większych obciążeniach. W wersji, którą posiadam na stronie wtórnej użyto takich samych prostowników, jak we wspomnianej wcześniej TESLI, ale w wariancie 650W. Więc bardzo możliwe, że oba zasilacze różnią się co najwyżej samym transformatorem lub inaczej ustawionymi limitami mocy (oraz, rzecz jasna, dodatkowym kablem PCI-E). Oczywiście, jest to tylko moja teoria i bez sprawdzenia (otwarcia) Enduro 650W nie da się tego zweryfikować w 100%.

 

Teraz czas na testy Enduro FM1 550W... które miały być bardziej „pro”, ale nie są – obciążenie, do jakiego mam dostęp (dekada) nie będzie w stanie wydobyć nawet połowy mocy znamionowej tego PSU (chodzi tu głównie o +12V, ponieważ „katowanie” mniejszych linii nie ma sensu), do tego brak nadającej się sondy do oscyloskopu. Zostaje prosty pomiar napięć miernikiem z rms, o którym wspomnę w dalszej części.

 

Na początek „sprawdzian mocy” – 2x GTX480 + i5, ale tym razem 750. Po uruchomieniu systemu i odpaleniu Furmark-a (multi gpu) na watomierzu zdążyło się wyświetlić dokładnie 774w i zasilacz się wyłączył – jedno z zabezpieczeń spełniło swoje zadanie (OPP (przeciwprzeciążeniowe) lub OCP (zabezpieczenie przed zbyt wysokim prądem) na linii +12V), co oczywiście daje pewność, że zasilacz „nie wybuchnie”.

 

Teraz Wiedźmin 3 (medium, FHD) – działa bez najmniejszego problemu (realne zapotrzebowanie na energię, po uwzględnieniu deklarowanej sprawności, podobne jak w poprzednim teście – maksymalnie 570-580W). Zasilacz po ok. 10 minutach dosyć mocno rozpędził wentylator, ale słychać tego nie było, gdyż karty zagłuszyły wszystko wokół. Całość działała bardzo stabilnie przez ok. 30 minut, do momentu wyłączenia gry (hałas, jaki generowały GTX-y, był głównym czynnikiem wpływającym na to ) Dodatkowo został zrobiony pomiar napięć – w spoczynku: 3.34V, 5.09V i 12.17V. Podczas testu w samej grze: 3.3V, 5.01V i 12.08V. Więc bez zastrzeżeń.

 

Sprawdzenie zabezpieczenia przeciwzwarciowego (SCP) – zero problemów, więc czas na sprawdzenie zabezpieczenia termicznego (OTP), które jest deklarowane w specyfikacji. Zasilacz uruchomiony na pojedynczym dysku HDD, suszarka skierowana na wlot powietrza (bliżej radiatora strony wtórnej, na którym znajduje się termistor od wentylatora) – gdy śmigło weszło na wysokie obroty, zasilacz działał jeszcze przez 2-3 minuty i się wyłączył.

 

Będąc już przy kwestii temperatur, warto wspomnieć o zastosowanym wentylatorze.

 

 

Jest to 120-mm konstrukcja wyprodukowana przez firmę SHIBIDE (Shibide Precision Machinery (Suzhou) Co., Ltd…standardowy chiński OEM). Posiada łożysko kulkowe, które da się usłyszeć z bliskiej odległości. Wentylator ma świetnie ustawioną krzywą pracy, więc w ogólnym rozrachunku zasilacz można uznać za bardzo cichy – wypada minimalnie lepiej od Supremo L2/M2. Nie wspomniałem o tym w poprzednim teście, ale tak jak tam, tak i tu, nie odnotowałem żadnych innych dźwięków (pisków/tykania) z zasilacza.

 

Enduro FM1 zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jest cichy, solidnie wykonany (wtyki na kable, obudowa spasowana wręcz idealnie na styk) i ma dobrej jakości komponenty. Posiada wysoki certyfikat sprawności i długą (chociaż nie najdłuższą) gwarancję (w systemie door-to-door). Biorąc to wszystko pod uwagę, oraz samą cenę, uważam, że jest to najbardziej opłacalny zakup w przedziale 500-600W o takiej sprawności.

[mareczq 0]

Super - muszę przyznać, że jak na testy "domowe" to robisz to bardzo "PRO" (wygląda to zdecydowanie "lepiej" niż testy niektórych specialistów ) .

 

Malutka uwaga - gwarancja jest Door To Door , i 5 lat jest po rejestracji na stronie. Samo Door to Door to według mnie zaleta ponad zwykłą gwarancją - ale wiadomo wszystko zależy jak i gdzie kupimy zasilacz .

[bartosz302 157]

Uznałem, że d2d to już standard u tego producenta...do tego, na pudełku nie jest to wyszczególnione (w przeciwieństwie do Supremo). Co do sumowania gwarancji, to rejestracja nic nie kosztuje, a w razie RMA (u jakiegokolwiek producenta) i tak jakaś jej forma jest wymagana.

[zawisztheblack 2123]

Bardzo fajna recka . Oby więcej takich .

 

Potwierdziłeś, że warto polecać Enduro w tym segmencie cenowym.

[mareczq 0]

Uznałem, że d2d to już standard u tego producenta..

Oczywiście masz rację - ale jest to nadal rzadkość ogólnie w tej branży - mało kto daje d2d

 

.do tego, na pudełku nie jest to wyszczególnione (w przeciwieństwie do Supremo)

A nie miałeś w pudełku gwarancji z inforamcji gdzie się rejestrować?

 

Co do sumowania gwarancji, to rejestracja nic nie kosztuje, a w razie RMA (u jakiegokolwiek producenta) i tak jakaś jej forma jest wymagana.

Oczywiście masz rację - ale trzeba pamiętać, że nie każdy o tym wie. To jest super mała uwaga - tak tylko wydaje mi się, że warto to sprecyzować - nie każdy tak dobrze ogarnia wszystko

[bartosz302 157]

A nie miałeś w pudełku gwarancji z inforamcji gdzie się rejestrować?

z pudełkiem, chodziło mi o fakt gwarancji d2d, a nie o jej wydłużenie - bo o tym faktycznie jest dopiero w karcie gwarancyjnej - a dołączone instrukcje/dokumenty powinno się czytać (chociaż nie każdy to robi)...najlepiej by wyglądało połączenie obu znaczków (3+2 i pod spodem info o d2d z "gwiazdką" i opis pod spodem - d2d tylko na Polskiej Ziemi, a dłuższa gw. po rejestracji w ciągu 30dni)

[mareczq 0]

z pudełkiem, chodziło mi o fakt gwarancji d2d, a nie o jej wydłużenie - bo o tym faktycznie jest dopiero w karcie gwarancyjnej - a dołączone instrukcje/dokumenty powinno się czytać (chociaż nie każdy to robi)...najlepiej by wyglądało połączenie obu znaczków (3+2 i pod spodem info o d2d z "gwiazdką" i opis pod spodem - d2d tylko na Polskiej Ziemi, a dłuższa gw. po rejestracji w ciągu 30dni)

 

Ok przekaże gdzie trzeba uwagi

[pleban_aq 0]

Kupiłem ten zasilacz i jestem rozczarowany - łożysko wentylatora chrobocze nieprzyjemnym wysokim dźwiękiem. Słychać wyraźnie po zamontowaniu w obudowie i schowaniu pod biurkiem. Czy te zasilacze tak mają, czy to wada konkretnego egzemplarza i można reklamować? Sam wentylator wydaje się być łatwy do wymiany, gdyby jednak naprawa gwarancyjna była niemożliwa.

[mareczq 0]

Kupiłem ten zasilacz i jestem rozczarowany - łożysko wentylatora chrobocze nieprzyjemnym wysokim dźwiękiem. Słychać wyraźnie po zamontowaniu w obudowie i schowaniu pod biurkiem. Czy te zasilacze tak mają, czy to wada konkretnego egzemplarza i można reklamować? Sam wentylator wydaje się być łatwy do wymiany, gdyby jednak naprawa gwarancyjna była niemożliwa.

Jeśli słyszysz to przez zamkniętą budę - to oczywiście nadaje się do wymiany bez najmniejszego problemu!!!

Możesz też mu dać kilka dni (nie stracisz przez to gwarnacji) aby się dotarło łożysko - tam jest kulkowe i ono ma tendęcje do wyciszania się z "czasem". Jak jednak nie chesz czekać to reklamuj, bo gwarancji, że się wyciszy nie masz.