DYSK - powoli się "kończy" ?

[dewastat0req 0]

Witam, otóż mam pytanie - system stawiany był na nowo, po zerowaniu dysku, po kilku restartach WINDOWS się już nie włączył, narzędzie do naprawy uruchamiania też nie za bardzo pomogło. Teraz po ponownym zainstalowaniu jakoś chwilowo działa, ale chciałbym zaczerpnąć nieco wiedzy, czy ten dysk odchodzi powoli w niepamięć?

 

 

Dodam, że to nie Mój sprzęt (pomagałem koledze który jest zielony w tych sprawach, z reinstalką systemu itp)

I po odkręceniu dysku zobaczyłem jeszcze przypalenie:

 

Tak więc możliwe że po prostu dysk już powoli pada i będzie coraz gorzej?

[Wirgiliuszeu 0]

Dysk pada,parametr C5 oznacza liczbę niestabilnych sektorów,które nie będą przydzielone.

[dewastat0req 0]

rozumiem, w takim razie nie wiem jak u niego z gwarancją ale tak apropos zapytam, jest coś wartego uwagi z 2'5" 500gb-1tb max w rozsądnej cenie i możliwie jak najmniej awaryjnego?

Chodzi o jakiś konkretny model. Widzę że wiara na allegro rzuciła się na:

http://allegro.pl/nowy-dysk-2-5-seagate-500gb-sshd-64mb-gw-fv-i6460247415.html

 

Ale to też żadnym wyznacznikiem dla mnie nie jest, stąd też pytam

 

dzięki, pozdr

[Kesior 0]

Nigdy w życiu Seagate. Czemu? Sporo dysków z tej firmy trafi na RMA/Reklamacje/Rękojmie - sprzęt niby ok, ale jednak coś mają nie tak w linii produkcyjnej. Ja proponuję Jakiegoś WD z serii blue.

 

Najmniej awarii doświadczysz na WD i Hitatch, najwięcej na Seagate. Tak więc, proponuję to co poniżej:

 

http://allegro.pl/nowy-wd-scorpio-blue-750-gb-24m-gw-f-v-i6561414503.html