Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Windows98

Alimenty dożywotnie

Rekomendowane odpowiedzi

http://www.intercyza-blog.pl/2012/11/05/rozwod-z-wylacznej-winy-meza-jest-podstawa-dozywotnich-alimentow-dla-zony/

 

Czy ten przepis jest aktualny? Jak wiemy mamy spore zawirowania z TK, a jest jeszcze ta sprawa.

 

Jeden z komentarzy i odpowiedź

Tomasz Grudzień 12, 2014 o 17:20

 

Czyli byłem rok w związku z żoną, z którą się następnie rozwiodłem i by stało się to jak najszybciej zgodziłem się na orzeczenie z mojej winy i teraz mam je płacić alimenty do końca życia płacić alimenty? to jest chore i nie moralne i na pewno nie sprawiedliwe!!! Mogę jej płacić przez rok!!! Mało tego rozwód z mojej winy cały majątek przepisałem na nia i ona jeszcze żąda alimentów i wg polskiego prawa mam jej płacić do końca dni naszych gdzie czas, w którym byłem w związku z nią to był rok. To jest złodziejstwo i bezprawie!

 

~janina lat 58 : Kobiety same chcą rozwodu ,żeby ułożyć sobie życie i proszą o ten rozwód męża on się zgadza i sąd rozwód orzeka .Żona w ostatnim dniu zmienia zdanie i zaskarżają wyrok , ,że teraz one chcą rozwodu z wyłącznej winy męża .I wtedy szuka winy męża, nawołuje świadków, a jak nić nie może znaleźć to prosty sposób ,,on nas dręczył psychicznie ,bo to najtrudniej udowodnić a sądy najłatwiej to łykają

 

Anna Tarczynska Styczeń 7, 2015 o 21:16

 

Panie Tomaszu, wiele osób myśli tak jak Pan. Były już nawet dwie skargi konstytucyjne w tej sprawie, ale Trybunał Konstytucyjny twardo stoi na stanowisku, że zawarcie związku małżeńskiego to nie zabawka i niezależnie ile trwało, wiąże się z pewnymi skutkami prawnymi. Ale te alimenty to nie jest automat. Trzeba wykazać istotne pogorszenie sytuacji materialnej i że to pogorszenie ma związek z rozwodem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman

Nie przypominam sobie, aby coś się zmieniło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedno wyjście: nigdy pod żadnym pozorem się nie żenić. 8:E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytowany wygląda na click generatora dla bloga. Czy ktokolwiek ma jakiekolwiek dane pokazujące, jaka liczba ludzi została obarczona dożywotnim obowiązkiem alimentacyjnym po rozwodzie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Windows98, dziękuję Ci za ten wątek. Oczywiście, zdawałem sobie sprawę z tego, że po rozwodzie będą alimenty na żonę, ale dopiero teraz widzę, że są one DOŻYWOTNIE! Ślepo wierzyłem w to, że alimenty płaci się przez określony czas, a nie przez całe życie. Myliłem się i chwała Tobie za to, że mi to uświadomiłeś.

 

Czy ktoś mógłby mi podać literę prawa określającą płacenie alimentów do końca życia na żonę? Chodzi mi o numer artykułu kodeksu prawnego.

 

Druga sprawa, z której również mało kto zdaje sobie sprawę, jest taka, że jeżeli wybudujemy dom na ziemi kobiety TO TEN DOM JEST PRAWNĄ WŁASNOŚCIĄ KOBIETY! Nigdy nie budujcie niczego na ziemi waszej dziewczyny!!! Bo zostaniecie z niczym! Jak już to kupcie sobie SWOJĄ ZIEMIĘ i na niej coś wybudujcie.

 

KHOT to ładnie podsumował; w dzisiejszych czasach małżeństwo to samobójstwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Druga sprawa, z której również mało kto zdaje sobie sprawę, jest taka, że jeżeli wybudujemy dom na ziemi kobiety TO TEN DOM JEST PRAWNĄ WŁASNOŚCIĄ KOBIETY! Nigdy nie budujcie niczego na ziemi waszej dziewczyny!!! Bo zostaniecie z niczym! Jak już to kupcie sobie SWOJĄ ZIEMIĘ i na niej coś wybudujcie.

 

Z jednej strony masz rację. Z drugiej strony masz prawo domagać się od żony/byłej żony rekompensaty za swój wkład przy budowie tego budynku poprzez albo dogadanie się, albo pozew sądowy. Musisz wtedy wykazać przed sądem w jakiej części poniosłeś swój wkład i wysiłek w postawienie/urządzenie tego budynku i w takiej kwocie żądać rekompensaty (ewentualnie pomniejszonej o jakąś amortyzację, tudzież powiększoną o ewentualny wzrost wartości posesji z domem).

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pierd... ludzie, przecież tak jest od dawna!

Jeśli mamy rozwód z orzekaniem o winie i jeden z małżonków zostanie uznany winny w całości rozpadu małżeństwa to temu drugiemu (na jego wniosek) przysługują alimenty gdy jego sytuacja materialna istotnie się pogorszy. Mogą one być płacone bezterminowo (teoretycznie nawet i przez całe życie) albo też czasowo gdy np. sytuacja tego drugiego małżonka się polepszy bądź ponownie wejdzie on/ona w związek małżeński. O tym wszystkim decyduje sąd.

Często chłopy chcą się szybko rozwieść ze swoją żoną (bo druga baba już czeka) dla tzw. "świętego spokoju" przystają na to by w całości uznać ich winnym rozpladu małżeństwa. Potem rozdziawiają gęby, że muszą na byłą żonę płacić.

Ignorantia iuris nocet, ta rzymska paremia aktualna jest po dziś dzień!

Ja ktoś chce sobie sięgnąć do źródła zamiast w necie żalić się na swoje nieszczęście to proszę bardzo:

 

Ustawa z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy, art. 60 (zwłaszcza § 2).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman

Windows98, dziękuję Ci za ten wątek. Oczywiście, zdawałem sobie sprawę z tego, że po rozwodzie będą alimenty na żonę, ale dopiero teraz widzę, że są one DOŻYWOTNIE! Ślepo wierzyłem w to, że alimenty płaci się przez określony czas, a nie przez całe życie. Myliłem się i chwała Tobie za to, że mi to uświadomiłeś.

 

Czy ktoś mógłby mi podać literę prawa określającą płacenie alimentów do końca życia na żonę? Chodzi mi o numer artykułu kodeksu prawnego.

 

Druga sprawa, z której również mało kto zdaje sobie sprawę, jest taka, że jeżeli wybudujemy dom na ziemi kobiety TO TEN DOM JEST PRAWNĄ WŁASNOŚCIĄ KOBIETY! Nigdy nie budujcie niczego na ziemi waszej dziewczyny!!! Bo zostaniecie z niczym! Jak już to kupcie sobie SWOJĄ ZIEMIĘ i na niej coś wybudujcie.

 

KHOT to ładnie podsumował; w dzisiejszych czasach małżeństwo to samobójstwo.

Wróć do działu dla mizoginów, bo szkoda czasu na twoje bzdury.

 

Przeczytaj wątek jeszcze raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gordon, jak zwykle, pozamiatał merytorycznie. lol2.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś okrutny. Chłopaki tak nienawidzą kobiet, że do wzmocnienia kampanii "dziewczyny są be" muszą się posiłkować zapasami...a tu nagle nawet nie wolno im wychodzić z wątków wzajemnego pierdzenia do zupki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś okrutny. Chłopaki tak nienawidzą kobiet, że do wzmocnienia kampanii "dziewczyny są be" muszą się posiłkować zapasami...a tu nagle nawet nie wolno im wychodzić z wątków wzajemnego pierdzenia do zupki?

 

To po co zadają się z nimi? Niech jadą na ręcznym albo po prostu płacą za samo bzykanie. Taniej. Bez kontrowersji. Bez niechcianych dzieci. Bez interwencji Policji. Bez straconego czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróć do działu dla mizoginów, bo szkoda czasu na twoje bzdury.

Triggered? Potrzebujesz pójść do "safe space"? Za dużo mowy nienawiści od opresyjnego systemowego patriarchatu? :rotfl:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman

Triggered? Potrzebujesz pójść do "safe space"? Za dużo mowy nienawiści od opresyjnego systemowego patriarchatu? :rotfl:

Nie.

 

 

Po prostu ów user nie bardzo wie o czym pisze.

W jego poście jest już mowa o wszystkich alimentach, a alimenty zasądzone dożywotnio to absolutny wyjątek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To po co zadają się z nimi? Niech jadą na ręcznym albo po prostu płacą za samo bzykanie. Taniej. Bez kontrowersji. Bez niechcianych dzieci. Bez interwencji Policji. Bez straconego czasu.

Ale oni się nie zadają - przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Wolą za to produkować wypracowania i wykresy udowadniające jakie to te kobity złe są.

Chcesz popaczać na te wykresy, tabelki, wzory i inne naukowe (?) nazwy, jakże przydatne na randkach, wejdź do działu dla kobitek (o ironio) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie wiem o co to halo. Wystarczy, że będziecie razem utrzymywać gospodarstwo domowe oboje zarabiając a potem podzielicie się opieką nad dziećmi i po ew. rozwodzie (czasem tak wychodzi mimo najlepszych chęci) nikt nie będzie potrzebować alimentów. Chyba, że ktoś chce zestaw sprzątaczka, pomoc kuchenna + niania, no to wtedy kosztuje :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony masz rację. Z drugiej strony masz prawo domagać się od żony/byłej żony rekompensaty za swój wkład przy budowie tego budynku poprzez albo dogadanie się, albo pozew sądowy. Musisz wtedy wykazać przed sądem w jakiej części poniosłeś swój wkład i wysiłek w postawienie/urządzenie tego budynku i w takiej kwocie żądać rekompensaty (ewentualnie pomniejszonej o jakąś amortyzację, tudzież powiększoną o ewentualny wzrost wartości posesji z domem).

 

Co do zasady - jest jak napisałeś, czyli roszczenie o zwrot części nakładów z majątku wspólnego na majątek osobisty żony. Ale uzyskanie współwłasności nieruchomości przez byłego małżonka nie jest wykluczone.

Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 1985 r., sygn. akt. III CZP 7/85 wskazuje, iż małżonek, który wspólnie ze swym współmałżonkiem dokonał budowy na gruncie stanowiącym majątek odrębny tego współmałżonka, może w postępowaniu o podział majątku dorobkowego - na podstawie art. 231 KC żądać przeniesienia własności udziału w tej nieruchomości na swoją rzecz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość SunTzu

To trochę takie dziwne, że kobieta, która nie potrafi znaleźć odpowiedniej pracy/pogodzić małżeństwa/pracy/macierzyństwa wygodnie się "poświęca" dla rodziny...

Mężczyzna w tym momencie ma jeszcze mniej czasu - musi pracować na 2 etaty i do tego pogodzić małżeństwo/ojcostwo i to się nazywa "kariera" (kiedyś murzyństwo, potem frajerstwo)...

Z cyklu "równouprawnienie". Opieka i tak z zasady przypadnie matce, która w imię poświęcenia ładnie poustawia dzieciaki przeciwko i jeszcze powie, że gdy mył córeczkę to się podniecał.

 

Na alimenty jak dobrze pamiętam intercyza nie działa. Cóż rozumiem alimenty na rodziców/dziecko..., a na byłą żonę zawsze mnie to dziwiło w świecie emancypacji/równouprawnienia....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do zasady - jest jak napisałeś, czyli roszczenie o zwrot części nakładów z majątku wspólnego na majątek osobisty żony. Ale uzyskanie współwłasności nieruchomości przez byłego małżonka nie jest wykluczone.

Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 1985 r., sygn. akt. III CZP 7/85 wskazuje, iż małżonek, który wspólnie ze swym współmałżonkiem dokonał budowy na gruncie stanowiącym majątek odrębny tego współmałżonka, może w postępowaniu o podział majątku dorobkowego - na podstawie art. 231 KC żądać przeniesienia własności udziału w tej nieruchomości na swoją rzecz.

 

A czy ja pisałem, że jest wykluczone? :brow:

Niemniej jednak staranie się o to jest bez sensu (chyba, że ktoś chce byłej żonie/mężowi dopiec). Po co starając się o rozwód, wiązać się materialnie z przyszłym ex? Lepiej - w mojej ocenie - przytulić co swoje w gotówce i zaczynać życie od nowa bez dodatkowych garbów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy ja pisałem, że jest wykluczone? :brow:

 

A czy ja pisałem, że pisałeś? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To po co zadają się z nimi? Niech jadą na ręcznym albo po prostu płacą za samo bzykanie. Taniej. Bez kontrowersji. Bez niechcianych dzieci. Bez interwencji Policji. Bez straconego czasu.

No, ale nie ma obiadu na stole

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość affinity

No, ale nie ma obiadu na stole

Jak zaplacisz, to i obiad zrobi. Wszystko robija sie o konkretne miejsca, a takich jest sporo. Wystarczy kilkadziesiat setek miec w portfelu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ale nie ma obiadu na stole

 

Za obiad dałbyś się załadować w sytuację o której pisze mizogin SnakeM? :brow: Panie, tanio by Cię taka panna wycyckała z majątku i kapusty. lol2.gif Za... trochę paszy. hallucine.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...