Skocz do zawartości
jednopytanie

Linux do gier

Rekomendowane odpowiedzi

Linux do nauki jak chce sie poznac bardziej ten system

Strasznie to uprościłeś. Można programować (ponoć lepiej niż na Windzie), siedzieć w programach graficznych 3D, edytować/tworzyć obrazy, słuchać muzyki, edytować ja, oglądać filmy, pisać teksty i w sumie wszystko inne poza graniem - choć biblioteka Steama na Linuksa nie jest aż taka uboga. Gry AAA także wychodzą. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Bo podpiąć pc pod wielki ekran to żaden problem i także możesz sobie usiąść w fotelu z padem w ręku, a nawet i myszką i klawiaturą. :)

 

Można kombinować, ale nie przekonasz mnie, że komputer PC z Windowsem jest idealnym narzędziem do grania, bo nie jest. Tym bardziej, że za najlepszy PC, który spełni wszystkie wymagania można kupić dwie konsole.

PC z Windowsem nie jest także najlepszym narzędziem do surfowania po necie, dokonywania przelewów bankowych, odbierania poczty, czy pobierania plików.

Gdy ludzie to wreszcie zrozumieją, to będzie koniec MS i systemu Windows, ale to jeszcze trochę potrwa.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PC z Windowsem nie jest także najlepszym narzędziem do surfowania po necie, dokonywania przelewów bankowych, odbierania poczty, czy pobierania plików.

 

 

rozwiń proszę tę kwestię, w jakich warunkach użytkowanie windows'a jest mniej korzystne niż korzystanie z dowolnej dystrybucji linux? Mowa oczywiście o typowym użytkowniku windows który zaczyna korzsytać z linux. Szczególnie interesuje mnie kwestia przelewów bankowych i innych pokrewnych

Edytowane przez Bulsky

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Strasznie to uprościłeś. Można programować (ponoć lepiej niż na Windzie), siedzieć w programach graficznych 3D, edytować/tworzyć obrazy, słuchać muzyki, edytować ja, oglądać filmy, pisać teksty i w sumie wszystko inne poza graniem - choć biblioteka Steama na Linuksa nie jest aż taka uboga. Gry AAA także wychodzą.

 

Masz racje :)

Mam troche uraz do linuksa, zainstalowalem system zeby sie troche pouczyc na nim i gdzies tam poszerzyc swoje IT kompetencje ale szczerze mowiac za duzo czasu i nerwow mnie kosztowalo rozwiazywanie pewnych problemow (mozliwe, ze po prostu ja nie jestem taki zdolny) a z pomoca na forach roznie bylo.

Pisalem tym ludziom jaki mam sprzet to swiecili oczami jak chcialem o cos dopytac, chociazby problem jak nie moglem ustawic 120hz monitora pod linuksem to nie wiedzieli po co komu taki monitor i w ogole jakis kosmos dla nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziewny Windows?

 

Zgadzam się. Już sama instalacja jego jest czasochłonna i wkurzająca. :E Mnóstwo pytań, kreatorów, które musisz przejść zanim cokolwiek zainstalujesz.

E no no bez przesady.

 

Później pobieranie kodeków i sterowników (choć ostatnio się poprawili, bo bodajże w 10 nie trzeba).

Do muzyki foobar, do filmów MPC Home Cinema lub VLC i żadnych innych kodeków nie potrzebuję, bo same programy w sobie mają już to co potrzeba.

 

Aktualizacje, które instalują się bez zgody użytkownika i konieczność uruchomienia ponownie systemu za każdym razem po. Jeszcze żeby te aktualizacje zainstalowały się wszystkie od razu po instalacji to by było ok. Ale nie! W ciągu kilku nawet h kolejne idą (a przecież to stare łatki, które dawno zostały wypuszczone) i zamykasz system, bo chcesz iść spać, ale NOPE! :E Czekasz, aż się system zaktualizuje. :E

To jest niestety problem 10tki. Nawet na 8.1 można decydować czy chcesz automatyczne aktualizacje czy nie. Szkoda że takie coś wprowadzili w 10tce. Jest to jedna z rzeczy która wyrobiła sobie u mnie bardzo złe zdanie o tym systemie. Druga to nachalna polityka z przejściem na 10 z systemów 8.1 i 7, gdzie przez rok człowiek musiał stawać na głowie by blokować GWX. Trzecia to celowe udupienie aktualizacji na 7demce, bo jak to inaczej nazwać, że nagle trzeba kombinować jak koń pod górkę by po zainstalowaniu od nowa tego systemu wgrać łatki. Bo bez tego godzinami piłuje proca i szuka i nic z tego nie wychodzi. I tu należy się jeden wielki karny "członek" dla M$.

 

Można kombinować, ale nie przekonasz mnie, że komputer PC z Windowsem jest idealnym narzędziem do grania, bo nie jest. Tym bardziej, że za najlepszy PC, który spełni wszystkie wymagania można kupić dwie konsole.

PC z Windowsem nie jest także najlepszym narzędziem do surfowania po necie, dokonywania przelewów bankowych, odbierania poczty, czy pobierania plików.

Gdy ludzie to wreszcie zrozumieją, to będzie koniec MS i systemu Windows, ale to jeszcze trochę potrwa.

Mam laptopa z win 8.1, którego używają rodzice. Jedynym zabezpieczeniem jest defender systemowy, od czasu do czasu poleci skan MBAM. Ponad rok używania i chodzi ok. I używany do surfowania po necie. Przez długi czas u siebie również siedziałem na M$, także do przeglądania neta i nic złego się nie stało z tego powodu. Wystarczy myśleć i tyle.

 

Masz racje :)

Mam troche uraz do linuksa, zainstalowalem system zeby sie troche pouczyc na nim i gdzies tam poszerzyc swoje IT kompetencje ale szczerze mowiac za duzo czasu i nerwow mnie kosztowalo rozwiazywanie pewnych problemow (mozliwe, ze po prostu ja nie jestem taki zdolny) a z pomoca na forach roznie bylo.

Pisalem tym ludziom jaki mam sprzet to swiecili oczami jak chcialem o cos dopytac, chociazby problem jak nie moglem ustawic 120hz monitora pod linuksem to nie wiedzieli po co komu taki monitor i w ogole jakis kosmos dla nich.

Trochę pewnie zabawy by z tym było ale czy edycja xorg by tutaj nie była potrzebna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To jest niestety problem 10tki. Nawet na 8.1 można decydować czy chcesz automatyczne aktualizacje czy nie.

W XP i 7 także tak było z tego co pamiętam. Miałeś taki wybór - ręczne pobieranie aktualizacji, automatyczne, albo brak. W dodatku teraz na 7 system ciągle narzucał mi przejście na nowszą wersję.

 

Do muzyki foobar, do filmów MPC Home Cinema lub VLC i żadnych innych kodeków nie potrzebuję, bo same programy w sobie mają już to co potrzeba.

Ale ja nie chcę używać tych programów. Foobar przestał mi się podobać, a do filmów jednak wolę smplayer.

 

E no no bez przesady.

Nie przesadzam. Instalowałem 10 to przed instalacją kreatory i po instalacji. Zajęło mi to sporo czasu, gdzie Minta miał bym już dawno postawionego. Dodatkowo z łatkami , bo już są pobierane w trakcie instalacji. Dlaczego Windows czegoś takiego nie potrafi?

 

Zrobię kiedyś test z stoperem w ręku i jestem przekonany, że Pingwina zainstaluje szybciej i sprawniej.

 

Wystarczy myśleć i tyle.

A na Linuksie nie trzeba. Mojej mamie zainstalowałem Minta, ma go od ponad roku, nawet ostatnio robiłem aktualizację do nowszej wersji i także nic się nie dzieję. Korzysta z niego do neta w 90%, pisania maili, drukowania i skanowania dokumentów.

 

chociazby problem jak nie moglem ustawic 120hz monitora pod linuksem

Jak nvidia to wystarczy wejśc w nvidia-settings tam są takie opcje z tego co widzę.

Edytowane przez Jaycob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

rozwiń proszę tę kwestię, w jakich warunkach użytkowanie windows'a jest mniej korzystne niż korzystanie z dowolnej dystrybucji linux? Mowa oczywiście o typowym użytkowniku windows który zaczyna korzsytać z linux. Szczególnie interesuje mnie kwestia przelewów bankowych i innych pokrewnych

 

W prawie każdych warunkach użytkowanie odpowiedniej dystrybucji Linuksa jest bardziej korzystne.

Po pierwsze kwestia obciążenia komputera.

Po drugie, wbrew pozorom łatwość i szybkość instalacji systemu i aplikacji oraz ich obsługi (Mint).

Po trzecie, znakomite bezpieczeństwo. W Windowsie wystarczy kliknąć na zainfekowany plik i mieć ransomware lub keyloggera, który zaczytuje uderzenia klawiszy i robi zrzuty ekranu, wysyłając informacje na zewnątrz. Zaawansowani i ostrożni użytkownicy, potrafiący zastosować i użyć odpowiednich aplikacji, mogą sobie z tym poradzić ale przeciętny, szczególnie mniej ostrożny user, jest mocno narażony na zagrożenia. W Linuksie tak nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W XP i 7 także tak było z tego co pamiętam. Miałeś taki wybór - ręczne pobieranie aktualizacji, automatyczne, albo brak. W dodatku teraz na 7 system ciągle narzucał mi przejście na nowszą wersję.

Tak było. Nie wspominałem o nich gdyż pisząc, że nawet 8.1 miał wybór uznałem, że oczywistym jest że starsze systemy również dawały wybór w kwestii instalacji aktualizacji. 7 obecnie już nie narzuca aktualizacji, bo okres darmowego przejścia (tego oficjalnego) się skończył. Jedyne co to po reinstalacji systemu trzeba kombinować by pobrać aktualizacje. Jest na to myk ale trzeba go znać ;)

 

Ale ja nie chcę używać tych programów. Foobar przestał mi się podobać, a do filmów jednak wolę smplayer.

ffdshow + ewentualnie matroska splitter i tyla. Chyba że jeszcze chcesz rmvb wówczas Real Alternative i tyla. To nie jest jakaś fizyka kwantowa z instalacją tych kodeków. Co do kodeków na linuxie, mint owszem ma, manjaro ponoć też, ubuntu dociągnie przy pierwszej konieczności, gdy odpalisz jakiś filmik w playerze. Ale daj sobie takiego OpenSuse i się kolego zdziwisz ;) Nie wiem jak inne dystrybucje jak Debian, Slackware, ale mam wrażenie, że tu również od kopa nie masz kodeków. W opensuse ich instalacja to też z poradnikiem i np. gdy wyszła nowa wersja tego systemu, musiałem go sobie odpuścić, bo jeszcze nie przeportowali kodeków pod niego (były poradniki pod starszą wersję).

 

Nie przesadzam. Instalowałem 10 to przed instalacją kreatory i po instalacji. Zajęło mi to sporo czasu, gdzie Minta miał bym już dawno postawionego. Dodatkowo z łatkami , bo już są pobierane w trakcie instalacji. Dlaczego Windows czegoś takiego nie potrafi? \

Ściągasz najnowszy obraz wingrozy 10, wówczas aktualizacji dużo nie ma. No chyba że dotyczy to takich systemów jak win7 czy win 8.1. Pomijając problemy przy siódemce ilość tych aktualizacji jest taka, że i z 2 godziny potrafi mulić zanim się update zrobi, to fakt. Ale przy 10tce nigdy długo to nie trwało (gdy instalacja szła ze świeżego obrazu). Sterowniki idą z win update, także przy starszym sprzęcie jak mój w zasadzie nic nie muszę instalować, oprócz karty muzycznej (Xonar D1). No chyba że się coś zmieniło, ale jak jeszcze threeshold 2 męczyłem to musiałem unixonar instalować, bo system sterów nie miał, a oficjalne z win7 nie chciały się zainstalować. Także nie jest tak źle.

 

Na linuxie też muszę się pobawić zanim system zrobię pod siebie:

- edycja grub pod instalację sterów nV (instaluję z binarek)

- instalacja sterów i edycja xorg.conf aby zmienić domyślny performance level

- instalacja aktualizacji (tak tu też po instalacji minta trzeba jeszcze trochę pociągnąć i przemielić)

- edycja fstab aby włączyć tmpfs

- instalacja audacious pod odtwarzanie muzyki, plus import list muzycznych,

- instalacja google chrome + ustawienie programu by korzystał z wcześniej przygotowanego tmpfs

- ustawienie firefox, by przyspieszyć scroll i włączyć RAMdisk poprzez edycje about:config

- instalacja xnview pod oglądanie zdjęć i jego konfiguracja

- zmiana czasu RTC na local komendą "timedatectl set-local-rtc 1" aby przy uruchomieniu wingrozy nie było problemów z pokazywaną godziną.

- instalacja vsftpd i jego konfiguracja pod FTP (tu to jest ostra jazda bez trzymanki)

- korekta tjmax na czujnikach by sensors poprawnie pokazywał prawidłową temp. procka (też całkiem fajna zabawa w terminalu :E )

 

itd. Wbrew pozorom też jest co robić i parę godzinek mija zanim jest wszystko tak jak chcę ;)

 

A na Linuksie nie trzeba. Mojej mamie zainstalowałem Minta, ma go od ponad roku, nawet ostatnio robiłem aktualizację do nowszej wersji i także nic się nie dzieję. Korzysta z niego do neta w 90%, pisania maili, drukowania i skanowania dokumentów.

Myśleć trzeba zawsze ;)

 

Jak nvidia to wystarczy wejśc w nvidia-settings tam są takie opcje z tego co widzę.

Może źle wykrywać mu zakres częstotliwości monitora i w panelu kontrolnym nic nie zdziała.

 

W prawie każdych warunkach użytkowanie odpowiedniej dystrybucji Linuksa jest bardziej korzystne.

Po pierwsze kwestia obciążenia komputera.

Jakoś nie zauważyłem by KDE czy Cinnamon był lżejszym GUI niż to co ma wingroza. Firefox o niebo lepiej działa właśnie na M$. Nie wiem czy to kwestia samego FF, który na linuxie jest mniej dopracowany (opinia w oparciu o dystrybucję mint), czy dopracowania sterowników nV. Nie wiem jak sytuacja wygląda na integrze intela, choć słyszałem opinię, że to właśnie na intelu najlepiej chodzi linux. Inne GUI zwykle swą responsywność zawdzięczają tym że ich wygląd jest mało atrakcyjny. Tak samo umiejętność wykorzystania wsparcia sprzętowego dla materiału wideo jest lepsza na M$.

 

Po drugie, wbrew pozorom łatwość i szybkość instalacji systemu i aplikacji oraz ich obsługi (Mint).

Nawet Mint w końcu sprowadzi Ciebie do konsoli jak będziesz chciał trochę pokombinować, a wówczas nie koniecznie będzie łatwiej. Ile ja się naszukałem dlaczego binarki nie chcą mnie się zainstalować, bo nie wiedziałem że trzeba przejść przez ctl+alt+f1 do czystej powłoki i tam wyłączyć mdm service komendą "sudo service mdm stop"

 

Ile ja się namęczyłem chociażby z czasem na linuxie. Po każdym załadowaniu systemu cofał mnie czas w BIOSie i po przejściu na wingrozę był zonk. Dopiero potem doczytałem o tym, że jedno to czas RTC ustawiony na czas zulu, a drugie to czas local time będący wynikiem korekty o strefę czasową. Ba nawet to nic mnie nie dało, bo ustawienia z poziomu GUI i tak nic nie dawały. Dopiero porada z arch wiki z komendą, którą wcześniej podałem rozwiązały problem.

 

Ile ja się naszukałem w sprawie głośności dźwięku na linuxie. Myślałem że dźwięk ustawiany poprzez pulse audio to ostateczny regulator głośności. A to jest jedna wielka ściema bo prawdziwe sprzętowe ustawienie głośności jest dostępne dopiero po daniu komendy alsamixer w terminalu. Jak mnie denerwował fakt że za cicho gra moja karta dźwiękowa, a ustawienie głośności ponad 100% w regulatorze z poziomu GUI powoduje pogorszenie jakości dźwięku.

 

Ile ja czasu zmarnowałem na ogarnięcie vsftpd :E Z kilku poradników korzystałem, w tym z niezastąpionego arch wiki by zrobić coś podobnego do tego co miałem na M$ z użyciem filezilla server.

 

A ile się naszukałem w necie by ustawić rozdziałkę menu gruba pod 1920x1080 i tak samo aby po przejściu do czystego terminala taka rozdziałka była :E

Edytowane przez Foh_23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

@Foh_23

 

Piszesz tak, jakby w Windowsie nie było żadnych problemów z instalacją sterowników, programów, czy z samym systemem, a terminal w Linuksie był jakąś czarną magią. Masz podane w necie komendy, kopiujesz, wklejasz, enter i po sprawie.

 

W kilkanaście minut mam zainstalowany Mint wraz ze sterami, wtyczkami, kodekami, biurem i podstawowymi aplikacjami, gdzie w mułowatym Windowsie trzeba na to poświęcić nawet kilka godzin. Chcę więcej programów, to wchodzę do menadżera oprogramowania, gdzie mam darmowe programy bez wirusów, adware i spyware, klikam instaluj i w kilkanaście sekund jest po sprawie.

 

Obraz systemu jest rozwiązaniem pod warunkiem, że nie został utworzony kilka lat temu, ale gdy instalujesz system pierwszy raz, to nie możesz użyć obrazu.

 

Jeśli chodzi o obciążenie komputera i szybkość działania, to w testowanych przeze mnie kliku komputerach, jest przepaść na korzyść Minta. Nawet nie ma co porównywać. Próbujesz bronić coś czego nie da się obronić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ffdshow + ewentualnie matroska splitter i tyla. Chyba że jeszcze chcesz rmvb wówczas Real Alternative i tyla. To nie jest jakaś fizyka kwantowa z instalacją tych kodeków. Co do kodeków na linuxie, mint owszem ma, manjaro ponoć też, ubuntu dociągnie przy pierwszej konieczności, gdy odpalisz jakiś filmik w playerze. Ale daj sobie takiego OpenSuse i się kolego zdziwisz

Miałem OpenSusa z 3x i już po instalacji problemy. Nigdy nie siedział u mnie dłużej niż dzień. :E Akurat czy filmy działają nie sprawdzałem skoro inne u mnie leżało. Testowałem Manjaro i chyba większosc *buntu pochodnych i wszystkie te miały już kodeki, flashe i playery zainstalowane.

 

Ściągasz najnowszy obraz wingrozy 10, wówczas aktualizacji dużo nie ma.

Najnowszy czyli nielegalny, ten z zintegrowanymi łatkami? :Up_to_s:

 

Na linuxie też muszę się pobawić zanim system zrobię pod siebie:

Zaraz zaraz, ja pisałem o kwestii działania systemu out of the box - Windows 10 i chyba jeszcze 8 poza kodekami i sterownikami praktycznie nic na starcie nie mają (nie wspominając o ich poprzednikach). Nawet dobrego playera, sensownej przeglądarki, brakuje kodeków [...]

 

Wszystkie testowane dystrybucję przeze mnie mają to wszystko od tak. Można bezpiecznie działać i cieszyć się systemem. Raczej większość woli FF niż IE, albo VLC od WMP, pakiet LibreOffica (który moim zdaniem do warunków domowych nie potrzeba MS Offica) niż jakiegoś Wordpada. A Audiacous był u mnie zainstalowany już w Peppermincie. :) Ja jeszcze instaluje stery do nvidii, ale tylko po to, aby regulować wiatraczek z grafy, bo chodzi za głośno.

 

itd. Wbrew pozorom też jest co robić i parę godzinek mija zanim jest wszystko tak jak chcę

Strasznie dużo robisz. Nie wiem po co Ci to. ;)

 

Wiesz jak instaluje się masowo programy (pomijam kompilowanie) w Linuksie?

 

sudo apt install program1 program2 program3 [...] wciskasz enter, podajesz hasło i wciskasz enter koniec :D ofc przykład z buntu. Wszystko się instaluje i segreguje, minimalizujesz terminal i nic mnie nie obchodzi.

 

A teraz Windows:

 

Wchodzisz na strony (jak znasz bezpieczne źródła) i szukasz installek do każdego programu, każdy z nich musisz pobrać i zanim jeszcze pojawi się instalator to pojawia sie ten głupi UAC pytający się czy jestem pewny tego co robię. :E:lol2: A następnie wyklikać kreatory (aa i trzeba jeszcze się przyglądać czy przypadkiem jakiś ptaszek z dodatkowym softem, którego nie chcemy nie jest zaznaczony) To jest dopiero marnotrawstwo czasu. :E

Edytowane przez Jaycob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze kwestia obciążenia komputera.

Akurat tu zwykle linuksy się jakoś bardzo nie popisują. Na lapku (nie jednym) czas pracy na baterii przy wykorzystywaniu linuksa jest u mnie zwykle 1/3 mniejszy niż na windowsie. I tak pewnie jak będziesz X godzin dłubał w kernelu to pewnie sobie dasz radę skonfigurować, żeby to jakoś działało, albo kupić dedykowanego od ext73.

 

Po drugie, wbrew pozorom łatwość i szybkość instalacji systemu i aplikacji oraz ich obsługi (Mint).

...jeśli akurat przebiega bezproblemowo i się nie wykrzaczy na jakimś ciut bardziej oryginalnym sprzęcie.

 

Ostatnio dostaliśmy monit od security że nasz serwerek na SUSE jest za stary i zbyt dziurawy. No to zaczęliśmy go delikatnie aktualizować - o jeden pakiet za daleko i poszła obsługa sprzętowego raida. Oczywiście w nowszej wersji (bo w końcu stwierdziliśmy, że postawimy na nowo) instalator macierz widzi, ale tylko do momentu jak próbuje coś z nią zrobić i wtedy już nie.

Ostatecznie stwierdziliśmy, że szkoda czasu i poszedł WS2008 R2 - na Pentium 4 śmiga, że hej.

Po trzecie, znakomite bezpieczeństwo.

Bezpieczeństwo jest, ale wcale nie takie cudowne. W desktopowych linuksach najczęściej wynika z dwóch rzeczy - tego, że użytkownik nie siedzi cały czas z prawami roota tylko na normalny koncie z ograniczeniami oraz tego, że owych desktopowych linuksów jest mało. Na Androida masz całkiem sporo malware i ransomware - a to przecież też linuks.

Zacytuję sam siebie:

https://www.cvedetails.com/top-50-products.php?year=2016

Tu należy się komentarz, że oczywiście liczba znalezionych luk w przypadku systemów OpenSource jest nieporównywalna z liczbą luk znalezionych w systemach zamkniętych już samego faktu, że jest dostęp do ich kodu źródłowego dlatego liczbę luk w topowych konsumenckich linuksach - Android, Debian, Ubuntu należy traktować z pewnym dystansem.

Ale zawsze....

 

 

Generalnie jeśli chodzi o gry czy nawet jakąś poważniejszą pracę biurową to Linuks jest taką sobie alternatywą i nie ma z niego robić czegoś czym nie jest. No i pewnie są modele lapków gdzie linuks nie ma zrypanego zarządzania energią (z testowanych przeze mnie z Dellami jako tako się dogaduje)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Foh_23

 

Piszesz tak, jakby w Windowsie nie było żadnych problemów z instalacją sterowników, programów, czy z samym systemem, a terminal w Linuksie był jakąś czarną magią. Masz podane w necie komendy, kopiujesz, wklejasz, enter i po sprawie.

To zrób kolego np. vsftpd z użytkownikiem wirtualnym. Masz komendy w sieci. Kopiujesz wklejasz i zobaczymy czy od razu będzie działać ;) Jest wiele dystrybucji. Nie każde komendy działają na danym linuxie, a nie zawsze na forum danej dystrybucji znajdziesz poradę. Zrób update gruba w opensuse komendą "sudo update-grub". Lub wyłącz usługę xserver komendą z minta.

 

Czasami poradniki mają błędy. Lub były pisane pod starszy system. Przykładowo KDE w mint i doinstalowanie ffmpegthumbs do dolphina. W starszej wersji nic nie daje dodanie tego pakietu z repo. Trzeba korzystać z :

 

sudo apt-get install git build-essential cmake extra-cmake-modules kio-dev pkg-config libavformat-dev libavcodec-dev libswscale-dev

git clone git://anongit.kde.org/ffmpegthumbs
cd ffmpegthumbs
git checkout origin/frameworks
mkdir -p builddir
cd builddir && cmake .. -DCMAKE_INSTALL_PREFIX=$(kf5-config --prefix) -DCMAKE_BUILD_TYPE=Release -DKDE_INSTALL_USE_QT_SYS_PATHS=ON
sudo make install

 

a i to nie działa (tak było w poradniku) bo "git clone git://anongit.kde.org/ffmpegthumbs" trzeba zamienić na "git clone https://github.com/KDE/ffmpegthumbs.git", czego już w poradniku nie było.

 

Problemy ze sterownikami na windowsie jakoś szczególnie mnie nie dręczą, poza tym że producenci kart graficznych potrafią spitolić jakąś wersję swoich driverów. Jak się znajdzie dobre to jest ok. Owszem że czasami też są jaja na windowsie, nie mówię że nie, ale zawsze łatwiej było mnie się połapać właśnie na windowsie. Nie na darmo tyle razy odpuszczałem linuxa.

 

A na Linuxie nie ma problemów ze sterami? Wspomniane AMD i stery pod ich karty, tp-link tl-wn822n, który zaczął mnie poprawnie działać dopiero od najnowszej wersji mint. WD10EZEX który na moim p35 neo2 od kernela 4.4 w górę jest wykrywany jako nośnik wymienny, jest jak pendrive, przez co nawet do SMART dysku nie mam dostępu z poziomu linuxa, czego nie mam na windowsie.

 

W kilkanaście minut mam zainstalowany Mint wraz ze sterami, wtyczkami, kodekami, biurem i podstawowymi aplikacjami, gdzie w mułowatym Windowsie trzeba na to poświęcić nawet kilka godzin. Chcę więcej programów, to wchodzę do menadżera oprogramowania, gdzie mam darmowe programy bez wirusów, adware i spyware, klikam instaluj i w kilkanaście sekund jest po sprawie.

Czasami pewnych programów nie ma w repo. Też trzeba dociągnąć z sieci. Czasami jest to paczka *.deb, czasami tar.bz2 po rozpakowaniu której masz *.sh. Szczęście dla Ciebie, że wystarcza ci to co masz out of the box.

 

Obraz systemu jest rozwiązaniem pod warunkiem, że nie został utworzony kilka lat temu, ale gdy instalujesz system pierwszy raz, to nie możesz użyć obrazu.

Nie pisałem o obrazie systemu zrobionym np. clonezilla. Mowa o ściągnięciu obrazu systemu *.ISO ze strony M$ w najnowszej wersji. Wypalasz na DVD i instalujesz. Oczywiście, że po takim czymś jak zainstaluje system, to aby potem znowu się nie bawić, robię wspomniany obraz partycji systemu programem clonezilla.

 

Najnowszy czyli nielegalny, ten z zintegrowanymi łatkami? :Up_to_s:

Mam legalną wersję box 8.1, legalną wersję OEM windows 7 i legalną wersję OEM win XP. Win 10 też był przeze mnie używany legalnie jako upgrade z legalnego win 7 i legalnego win 8.1. Przy czym ostatecznie nie przypadł mnie do gustu, gdyż DX12 nie potrzebuję, a poza tym nic więcej ten system mnie nie oferuje niż mam na starszych systemach, które uważam za stabilniejsze i bardziej przejrzyste.

 

Natomiast obraz można legalnie pobrać z serwerów M$. Jak się pobiera najnowszą wersję to chyba co jakiś czas jest obraz updateowany także tych aktualizacji nie jest aż tak dużo jak w siedem czy 8.1.

 

Zaraz zaraz, ja pisałem o kwestii działania systemu out of the box - Windows 10 i chyba jeszcze 8 poza kodekami i sterownikami praktycznie nic na starcie nie mają (nie wspominając o ich poprzednikach). Nawet dobrego playera, sensownej przeglądarki, brakuje kodeków [...]

 

Wszystkie testowane dystrybucję przeze mnie mają to wszystko od tak. Można bezpiecznie działać i cieszyć się systemem. Raczej większość woli FF niż IE, albo VLC od WMP, pakiet LibreOffica (który moim zdaniem do warunków domowych nie potrzeba MS Offica) niż jakiegoś Wordpada. A Audiacous był u mnie zainstalowany już w Peppermincie. :) Ja jeszcze instaluje stery do nvidii, ale tylko po to, aby regulować wiatraczek z grafy, bo chodzi za głośno.

Mam na dysku wszystkie instalki programów, które są mnie potrzebne. Wspomniane przez ciebie wystarczy pobrać ze strony producenta omijając jakieś lewe strony rozprowadzające programy z udziałem jakiś downloaderów. Przykładowo VLC, MPC Home Cinnema, HWMonitor, CrystalDiskInfo, CPUZ, GPUZ, CDBurnerXP to nawet można mieć w formie portable. Rozpakowujesz paczkę i bam i już działa bez wpisów w rejestr i bez instalacji ;)

 

Co za problem doinstalować Libre Office. Ile tam trzeba tych kliknięć. Tak samo FF, ba ja używam często Nightly, które też jest z tego co pamiętam w wersji portable :E Owszem, że taki przykładowo mint na starcie ma więcej softu użytecznego. Ale nie przesadzajmy że na windowsie jest to taki problem, zainstalować parę programów klikając "dalej".

 

Sama idea repo w linuxie jest przeze mnie bardzo doceniana. Uważam że jest to genialne narzędzie. Ale jakoś szczególnie nie cierpię na M$ przy normalnej instalacji programów, zwłaszcza że jest ona prosta (klikasz dalej, czasami wybierzesz składniki jakie mają się zainstalować i wybierzesz folder docelowy).

 

Strasznie dużo robisz. Nie wiem po co Ci to. ;)

Po to że mam takie wymagania. Po to żeby mnie się dobrze siedziało na tym systemie, bo to co jest out of the box mnie nie starcza ;)

 

Wiesz jak instaluje się masowo programy (pomijam kompilowanie) w Linuksie?

 

sudo apt install program1 program2 program3 [...] wciskasz enter, podajesz hasło i wciskasz enter koniec :D ofc przykład z buntu. Wszystko się instaluje i segreguje, minimalizujesz terminal i nic mnie nie obchodzi.

 

A teraz Windows:

 

Wchodzisz na strony (jak znasz bezpieczne źródła) i szukasz installek do każdego programu, każdy z nich musisz pobrać i zanim jeszcze pojawi się instalator to pojawia sie ten głupi UAC pytający się czy jestem pewny tego co robię. :E:lol2: A następnie wyklikać kreatory (aa i trzeba jeszcze się przyglądać czy przypadkiem jakiś ptaszek z dodatkowym softem, którego nie chcemy nie jest zaznaczony) To jest dopiero marnotrawstwo czasu. :E

Wiem jak się korzysta z repo. Ba możesz dać sudo apt install albo sudo aptutude install i też się zainstaluje :P;) No chyba że nie ma w repo a dany program jest ma scrypt instalacyjny :E I jest spakowany :E I nagle trzeba zrobić:

tar -xf nazwa_paczki.tar.bz2

 

potem

 

sudo chmod +x nazwa_programu.sh
sudo ./nazwa programu.sh

 

chociaż czasami instalkę trzeba bez sudo (znam taki jeden przypadek gdzie potem program się sypał jak się go zainstalowało na prawach admina :E ).

Edytowane przez Foh_23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mam na dysku wszystkie instalki programów, które są mnie potrzebne. Wspomniane przez ciebie wystarczy pobrać ze strony producenta omijając jakieś lewe strony rozprowadzające programy z udziałem jakiś downloaderów.

Także tak robiłem, ale przestałem, bo po co mam na dysku trzymać dawno już nie aktualne programy, a nie każdy ma wbudowany update w samym programie. W Linuxie jak coś jest nie aktualne, to zazwyczaj pojawia się to w update managerze - znów nie muszę szukać w necie nowszej wersji softu.

 

Ale nie przesadzajmy że na windowsie jest to taki problem, zainstalować parę programów klikając "dalej".

Jak się znasz i wiesz gdzie szukać to nie jest. Jak nie to zainstalujesz mnóstwo niepotrzebnego syfu. Ile razy jak kumple mieli problem to widziałem w msconfig, czy w postaci toolbara w przeglądarce coś obcego, po zainstalowaniu softu. W Linuxie tego nie ma. Nie widziałem, aby coś z repo doinstalowywało mi coś czego nie potrzebuję, bez mojej zgody.

 

Ja tego nie trawię.Albo po kilku latach z Linuksem zbyt leniwy się zrobiłem. :E Za każdym razem jak mam instalować znajomym Windowsa i go konfigurować to mnie szlag trafia. :E

 

Nie wiem czemu MS nie wpadł na coś takiego jak repo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Dokładnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podepnę się pod temat, bo widzę tutaj sporo "kumatych" zawodników. Mam przerwę z Linuchem od dobrych kilku lat, zawsze wkurzał mnie mizerny support w kwestii sterowników (grafika przede wszystkim) odrobinę toporny system. Teraz wiem, że mój opór był daremny i ze względu na przyszłe zatrudnienie muszę przeprosić się z pingwinem i to na dobre. Potrzebuję dystro z godziwą obsługą protokołów sieciowych (oprócz Kali... ostatnie zmiany w prawie "zabraniają" korzystania z tej dystrybucji ;) odsyłam do niebezpiecznik.pl) oraz będące w stanie w pełni obsłużyć moją konfigurację (pełny wgląd w stopce).

Wykorzystanie: programowanie oraz analiza protokołów sieciowych.

Mam słabość do gier, dlatego podpinam się w tym temacie. Wiem, że część moich zakupów na steam ma swoją wersję na pingwina, więc fajnie by było czasem w coś "pyknąć" i zobaczyć porównanie z MS.

 

Opcja instalacji.

Chcę wykorzystać stary dysk SDD i stację dokującą na obudowie. Linucha zainstaluję na dysku SSD Patriot Pyro SE 60GB, wpinanym do doka. Ustawienia w UEFI będą takie, że jak mam wpięty dok to idzie linux a jak nie to winda. Da radę to ogarnąć? Jakie dystro polecacie? Uznaję siebie za średnio zaawansowanego użytkownika Linuxa, kilka razy na nim pracowałem i wiele dystro przerabiałem. Teraz nie mam czasu na testy i potrzebuję waszej rady. Który pingwin poprawnie rozpozna moją kartę i monitor?

 

Jeśli podpinając się pod ten temat wyszedłem jakoś poza regulamin forum, to uprzejmie proszę moda o kontakt przed wykasowaniem mojego wpisu. Dokonam odpowiedniej korekty, posypie głowę popiołem i na pewno obiecam poprawę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

masz GTX 960 czyli instalujesz stery od nvidi i niczym się nie przejmujesz - distro nie ma większego znaczenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie sobie przypomniałem dlaczego nie korzystałem z linuksa tyle lat ;)

3 różne dystrybucje i żadnej nie mogę zainstalować...

OpenSUSE - w trakcie odpalania instalatora pojawia się komunikat ***Signal 11*** i koniec. Myślałem, że to wina nośnika ale wrzucenie instalki na inny pendrive, ponownie ściągnięcie obrazu i tym razem wypalenie na DVD również nie pomogło.

Manjaro - w ogóle nie startuje środowisko graficzne... różne komendy i przerzucenie kilkunastu stron na ich oficjalnym forum nie dało żadnego efektu.

Mint - wysypał się przy ładowaniu kernela więc tak samo jak w OpenSUSE w ogóle nie odpaliłem instalatora...

 

Na razie pozostaje korzystanie z wirtualnej maszyny. Masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Spróbuj sprzęt na defie. To że na windows działa stabilnie nie oznacza, że będzie stabilnie na linuxie. Manjaro odpuść, tam potrafią być jaja ze sterownikami do nV. U mnie ani z GTX750 ani z GTX950 nie odpala. Wiesza się na informacji "Starting Wait for Plymouth Boot Screen to Quit".

 

Minta spróbuj odpalić w trybie kompatybilności. Jest na samym starcie możliwość odpalenia z różnymi opcjami. Może daj noapic itd. (edit: z tego co widzę tryb kompatybilny chyba już załącza odpowiednie opcje).

Edytowane przez Foh_23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj sprzęt na defie.

 

To znaczy? Kompletnie nie "zabanglało" jak to przeczytałem więc chyba jednak jestem bardziej zielony niż mi się na poczatku wydawało ;)

 

To że na windows działa stabilnie nie oznacza, że będzie stabilnie na linuxie.

 

Inaczej zapytam:

Czy jest jakieś distro co ma domyślnie wrzucone podstawowe stery od nVidii? To nie jest jakaś super nowa karta, z nie wiadomo jaką architekturą, więc zaskoczony jestem, że nie mogę uruchomić na dość leciwym (cała reszta komponentów około 4 -5 lat ma) blaszaku linucha...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprzęt na defie znaczy bez OC. Masz wersję k i lekkie OC. Może mimo wszystko nie jest ono w pełni stabilne.

 

Odpalić w trybie kompatybilności możesz na samym starcie płyty z mintem gdy ładujesz liveCD. Być może to pozwoli odpalić instalkę. Jest to druga pozycja na liście z tego co pamiętam.

 

Co do sterów nV chyba żadna dystrybucja nie ma od kopa sterów od nV. Z tego co wiem ładowane są Nouveau lub od razu mówi, że leci w trybie renderowania przez CPU. Możliwe że manjaro coś tu kombinuje, bo przy instalacji arch jak instalujesz bodajże xorg to pyta jakie stery załadować i jakieś 340stki były do wyboru. Więc możliwe że manjaro mając w swoich pakietach stery do nV próbuje od razu ładować te typowe. Ale nie powiem ci tego, bo archa tylko na virtualce stawiałem.

 

Dosyć dziwna sprawa powiem szczerze, bo nie masz jakiegoś najnowszego sprzętu by kernel tego nie ogarnął, raczej normalny config.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad przesiadką z windowsa na linuxa z powodu bezpieczenstwa(podobno nie ma porownania z windowsem) i chęci poznania czegoś nowego, nigdy nie posiadałem ani nie interesowałem się linuxami dlatego chciałbym się kogoś poradzić.

Którą dystrybucją powinienem się zainteresować ? Komputer służy głównie do gier. Czy są problemy ze sterownikami, gry mają mniej fps lub coś podobnego ?

 

Co do gier i Linux,a to dobrze jest jak jest silna karta graficzna . min :

 

Co do gier to zaczynając od emulatorów min. Commodore , Amiga, Wii , Gamecube, Nes , Nitendo 64 itp.

 

Co do gier komercyjnych to jest na Linux,a Steam . Pojawia się coraz więcej nowych tytułów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znaczy? Kompletnie nie "zabanglało" jak to przeczytałem więc chyba jednak jestem bardziej zielony niż mi się na poczatku wydawało ;)

 

 

 

Inaczej zapytam:

Czy jest jakieś distro co ma domyślnie wrzucone podstawowe stery od nVidii? To nie jest jakaś super nowa karta, z nie wiadomo jaką architekturą, więc zaskoczony jestem, że nie mogę uruchomić na dość leciwym (cała reszta komponentów około 4 -5 lat ma) blaszaku linucha...

Miałem przez wiele lat sprzęt jak twój tylko bez karty graficznej. Nigdy z linuksami nie miałem problemów. Więc ewentualnie karta może coś psuć. Odłącz i sprawdź na integrze.

Bardzo istotną sprawą jest to czym przygotowujesz pendriwa. Robiłeś to Etcherem tak jak tutaj pisali czy czymś innym?

https://linuxmint-installation-guide.readthedocs.io/en/latest/burn.html

Po ściągnięciu obrazu warto też sprawdzać ich sumy kontrolne.

 

Tak jak pisał kolega może obniż też trochę OC. Ogólnie niezłym pomysłem jest przywrócenie defalutowych ustawień w uefi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jest źle - Wiesiek 3 GOTY z GOGa:

 

scrdyf01.png

 

Tylko męczy mnie jedna rzecz (na jutubie to samo) - co jakiś czas niewielki tearing. Sposoby z neta średnio się sprawdzają :/

No i jeszcze nie doszedłem do tego, jak mogę sprawdzić liczbę klatek na sekundę. Już wiem :)

 

Działa sprawnie, ale:

- oczko niżej cienie, woda, szczegóły, mimo tego są spadki w okolice 50fps (na Win w zasadzie stałe 60fps),

- brak krzywej, więc wyższe napięcie, karta jest głośniejsza niż pod Win i ciągnie 'ze ściany' kilkadziesiąt watów więcej

(jednakże 'kopacze' jakoś to regulują, więc jeszcze poszperam, czy da się napięcie, czy tylko naokoło przez powerlimit)

 

 

W sumie gram niewiele i tylko w kilka tytułów :-) :

 

screofbc.png

 

- - -

 

Edit: sterowniki 415, dxvk 0.92 i jest dobrze, czyli 60 klatek :) Jedynie częsty alt+tab potrafi nieco zepsuć (spadek fps do 4x i tak już trzyma).

Kartę udało mi się uciszyć jedynie zmniejszeniem power limitu (testowo 120 -> 80), pobór mocy faktycznie spadł.

 

sudo nvidia-smi -pm 1
sudo nvidia-smi -pl 80
nvidia-smi

Edytowane przez rzymo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odświeże troche temat . 

Mineło troche czasu i mam wrażenie że gaming on linux jest coraz bardziej populartny (patrząc przynajmniej na reddit).

Czy są tutaj osoby które na stałe pożegnały sie z Windowsem a jedyną przeszkoda były gry ? I jak wygląda wasz gaming na Linuxie - podzielcie sie opiniami .

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...