Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Dzonzi

Czy warto instalować antywirusa?

Rekomendowane odpowiedzi

Używacie jakiegoś antywirusa lub internet security (firewall)?

Myślicie, że w tych czasach da radę się obejść bez tego?

Pornosów nie oglądam, bo nie warto, rzadko wchodzę na dziwne strony, przeważnie korzystam z tych sprawdzonych, torrentów nie używam, pobieram tylko "sprawdzone" wstawki od zaufanych uploaderów, często z crackami (mam oryginalne wersje programów i gier, ale czasem wygodniej pobrać pirata). Martwi mnie też logowanie do banków, bo to jakby nie patrzeć najważniejsze. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapytam tak. Mieszkanie zamykasz? Nawet jak jesteś w domu? jasne, jak ktoś ma wytrych to i tak wejdzie, ale po co dawać szansę przypadkowym script kidies yyy "przechodniom"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie używałem tych spowalniaczy. Nawet defender jest wyłączony (w win 10 czasowo). Po co kupować szybki komputer żeby go spowalniać antywirusem ?

 

Inna sprawa to regularne kopie zapasowe na zewnętrznych nośnikach. Ja robię 2 lub 3 kopie w zależności od ważności danych. W najgorszym przypadku tracę dzień pracy. Trzeba też przeinstalować system operacyjny ale to od czasu do czasu i tak jest potrzebne a więc nie jest to minus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie siedzę na świeżym system i podoba mi się to jak szybko działa :P

 

A jakiego antywirusa polecacie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też żyłem długo w przekonaniu, że antywirus nie jest potrzebny. Skończyłem, gdy zalogowałem się na stronę PKO. Korzystając z zakładki, która miałem w przeglądarce. Wszystko fajnie,logowanie z kłódką. Wprowadzam kwotę, wpisuję kod. Strona się zawiesza. Próbuję znowu. To samo. Biorę laptopa - konto zablokowane. W tym samym czasie telefon z banku. Próba włamania na konto. 30 minut weryfikacji danych i całość środków na koncie zamrożona. Nie opuściła konta, ale 2 tygodnie trzeba było czekać, aż wróci na rachunek.

 

Do dzisiaj nie wiem jak dokładnie prawie,  że  wyczyszczono mi konto. Podmieniona zakładka, lewa strona w dodatku z zieloną kłódką. Logowanie monitorowane. Ok, ale jakim cudem kod autoryzacji w dodatku z właściwym numerem o który poprosił "system"? Zainstalowałem głupiego avasta. Od razu znalazł robaka w poczcie i infekcję przeglądarki.

 

Tak więc dopóki latają gołe dupy po pulpicie, otwierają się dziwne strony i na 1 rzut oka widać infekcję systemu - jest dobrze. Najgorzej, jak kilka miesięcy siedzimy bez antywirusa i myślimy, że wszystko jest w porządku bo jesteśmy doświadczonymi userami. No i wtedy przychodzi zimny prysznic.

 

P.S nowoczesne antywirusy spowalniaja komputer w stopniu całkowicie i absolutnie niedostrzegalnym. Polecam avast Nitro. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdrowy rozsądek przy używaniu komputera, a zwłaszcza poczty elektronicznej, jest potrzebny zawsze, niezależnie od tego czy jest zainstalowany antywirus czy też nie. Tym bardziej, że głośno jest o takich podrobionych stronach, nie tylko bankowych.

 

Proste: lepiej nie przeczytać ważnego e-maila niż przeczytać e-maila zawierającego wirusa. No i oczywiście nie wchodzi się na stronę np. banku przez naciśnięcie odnośnika w e-mailu.

 

Poza tym czy strona jest oryginalna czy podrobiona i tak nie wykryje żaden antywirus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja miała miejsce 3 - 4 lata temu. Nie loguję się do banku z poziomu poczty a przeglądarki. Poczta prawdopodobnie zainfekowala przeglądarkę przez program gmail notifier. W tym czasie dziurawy. Zdrowy rozsądek czasami nie wystarcza. 

 

Poza tym czy strona jest oryginalna czy podrobiona i tak nie wykryje żaden antywirus.

Karygodna bzdura. Praktycznie każdy antywirus monitoruje czy połączenie ssl ma poprawny certyfikat bezpieczeństwa, datę oraz posiada informacje o prawidłowych stronach bankowych pod kątem phishingu. 

Stąd rozszerzenia programów antywirusowych o phishing oraz internet w  security w wersjach płatnych. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Antywirus jest zbędny. Ew. można zainstalować ten program https://ransomfree.cybereason.com - ponoć on chroni przed szyfrowaniem danych, a to na dziś jedyne realne zagrożenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Antywirus sam w sobie może i jest zbędny, ale oprogramowanie chroniące przed phishingiem jest absolutnie niezbędne. Szkopuł w tym, że właśnie nazywa się często antywirusem i jest jednym z modułów tego typu oprogramowania. Chyba, że nie robimy na kompie przelewów, nie logujemy się do banku, kont operatorów - spoko. Ale jak natniemy się na próbę phishingu to zarówno Defender jak i zawsze podnoszony przy tego typu rozmowach - zdrowy rozsądek i doświadczenie ( heh ) niewiele pomoże. Uchroni przed wieloma "injections" do przeglądarki, modułami wyszukiwania, ale na bardziej wyszukane metody - zapewne nie pomoże. Nie są one bowiem oczywiste, nie "widać" ich w systemie, a w tle mogą zrobić sporo dziadostwa. Łącznie z opróżnieniem konta bankowego.

 

 

Zgadzam się co do niebezpieczeństwa zaszyfrowania danych. Tutaj chyba lepiej sprawdzi się kopia zapasowa na HDD zewnętrznym lub w chmurze. Zapewne będzie pewniejsza. Swoją drogą ciekawi mnie, jak takie złośliwe oprogramowanie działa w zbiegu z Bit-Lockerem scratchhead.gif

 

Aha (przy okazji) - za niedorzeczne uważam anty-argument, że AntyWirus może nam np. usunąć ważne dane, bo uznał je za niebezpieczne. Wystarczy wybranie opcji kwarantanny i zmiana własnego aksjomatu określenia ważnych danych. Crack do Windowsa/Office czy gry niekoniecznie każdy uważa za ważne dane i AV ma pełne prawo taki plik zjeść. Tak tylko wspomnę, póki nikt jeszcze się na to nie powołał. Większość takich tematów właśnie takimi wnioskami się kończy.

 

Ciekawe, czy Filutka się ze mną zgodzi. Ona tutaj jest specjalistką i przeglądnęła miliony logów. Zarówno z systemów bez AV jak i tymi z AV, które też mogą być zainfekowane. Ciekawe też, czy sama używa AV. cool.gif Chociaż pewnie to AV powinien używać jej wiedzy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Używacie jakiegoś antywirusa lub internet security (firewall)?

Myślicie, że w tych czasach da radę się obejść bez tego?

Pornosów nie oglądam, bo nie warto, rzadko wchodzę na dziwne strony, przeważnie korzystam z tych sprawdzonych, torrentów nie używam, pobieram tylko "sprawdzone" wstawki od zaufanych uploaderów, często z crackami (mam oryginalne wersje programów i gier, ale czasem wygodniej pobrać pirata). Martwi mnie też logowanie do banków, bo to jakby nie patrzeć najważniejsze. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

 

Generalnie rzecz biorąc, to na Linuksie nie warto. Na Windowsie, nawet w przypadku bardzo ostrożnych i zaawansowanych użytkowników, brak antywirusa, to narażenie się nie tylko na zainfekowanie systemu ale nawet na utratę danych i pieniędzy.

Z darmowych rozwiązań polecam trzy zestawy do wyboru: klik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Windowsie, nawet w przypadku bardzo ostrożnych i zaawansowanych użytkowników, brak antywirusa, to narażenie się nie tylko na zainfekowanie systemu ale nawet na utratę danych i pieniędzy.

 

Co jest również kwestią pytania nie czy, ale kiedy, to nastąpi. Najgorsze są te infekcje i nakładki, których nie widać. Sprawa czy prędzej czy później na nie wleziemy, nie zależy tylko od naszej wybitnej inteligencji i wybitnego zdrowego rozsądku, a po prostu - PECHA.

 

Antywirus też może być dobry i nieupierdliwy. No, chyba że ktoś używa Kingsofta, to rzeczywiście można mówić, iż "muli" komputer. wink.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przez lata na Windows 7 używałem Microsoft Security Essential, po przesiadce na Windows 10 używam tego samego, bo dokładnie ten sam antywirus jest wbudowany w ten system i działa pod nazwą Defender. Oprócz tego mam jeszcze włączoną wbudowaną w Windowsa zaporę systemową i według mnie to wystarczy, nic innego nie trzeba doinstalowywać jeśli chodzi o ochronę. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dłuższego czasu lecę na Comodo IS Antywir, piaskownica + zapora, a dodatkowo lata malwarebyte's anti malware z powyłączanymi niektórymi funkcjami i od tego czasu żadnej infekcji nie było, nawet jak bardzo się starałem zainfekować komputer syfem na maszynie wirtualnej to nie wychodziło, piaskownica + moduł defense z comodo momentalnie blokował wszystko jak leci.

 

Żadnego zamulania nie odczuwam, wszelkie skanowania są zdefiniowanie prze zemnie ręcznie w konkretny dzień co 3-4 tygodnie, w normalnej pracy programy są praktycznie przezroczyste no chyba że coś wymaga mojej uwagi, bo wszystko mam ustawione na komunikaty abym wiedział co się dzieje i mógł decydować.

 

Tak więc zdrowy rozsądek owszem najważniejsza rzecz, ale dobry program też warto mieć, chwila nieuwagi gorszy dzień i może uratować dupę ;)

 

Istotne też aby na bieżąco aktualizować javę i flashplayera bo to są najczęstsze furtki którymi szkodnik z preparowanej strony dostaje się do systemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korzystam jedynie z defendera.

W sumie mi wystarcza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popraw linka.

 

Jak masz Windows 10, to Defender wbudowany w system wystarczy, a jak masz Windows 7, to zainstaluj Microsoft Security Essential. To jest dokładnie to samo co Defender w Windows 10. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...