Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Szpakuś

Gracz zamorodował dziecko?

Rekomendowane odpowiedzi

Na wstępie proszę wszystkich o powagę. Powagę, szacunek i o spokojną debatę. W wątku nie chodzi o to byśmy wspólnie nawrzucali sobie ile wlezie... lecz o to

byśmy zaczęli zajmować się problemem który pomału staje się codziennością.

Chodzi mi o głośną sytuację sprzed kilku dni. Słyszeli pewnie wszyscy a że ... temat dotyczy taty "gracza" - myślę że PCLab jest odpowiednim miejscem by zacząć o tym głośno rozmawiać.

Nie chcę tworzyć wojen lecz wspólnie zastanowić się nad tym czy ... ze świata gier jest jakakolwiek możliwość powrotu?????

Oglądam YouTuba i widzę że ludzie młodzi którzy wstąpili w świat gier - mają ogromy problem z powrotem do normalnego życia.

Jako czterdziesto latek zaczynam się zastanawiac czy oby przypadkiem gry ... nie powinny być zakazywane!

Gołym okiem w ostatnich latach widać że... stały się tak samo niebezpieczne jak alkohol i prochy.

Młodzi ludzie powracający na chwile do rzeczywistości - powracający do świata żywych nadal uczestniczą w grach!

Wychodzi młodziak na ulice i sztyletuje kolegę.

Ojciec morduje córkę...

Inni młodzi wchodzą na dach łapać pokemony i tracą żywot lecąc w dół...

 

Zastanawiając się nad tym wszystkim nie potrafię wyobrazić sobie niedalekiej przyszłości, tego co będzie za 5,10,15lat.

Nie potrafię bo dzięki grom z dnia na dzień jest coraz gorzej. Ludzie zapominają "wracać" ze świata wirtualnego.

Wczoraj, gdy wspólnie w gronie znajomych oglądaliśmy TV i puszczali scenki z zachowania podczas gry tego pacjenta który zamordował dzieciaka... niektórym łzy poleciały.

Skończyło się bez komentarzy bo na to nie ma słów.

 

Mamy w Polsce różne oddziały w szpitalach, odziały leczące uzależnienia. Są oddziały od prochów, alkoholu.

Jak myślicie?

Powinien pojawić się także odział leczący uzależnienia od gier???

 

Dawno temu zaskurniaki przeznaczaliśmy dla dzieci. Kino, teatr, wycieczki, zachcianki itp. Dzisiaj kupujemy broń w gierkach.

Zamiast uczyć nasze dzieci od malusieńkiego języków, kształcić te swoją rodzinę, siedzimy przed ekranami i gramy w siecióweczki.

 

Da się to jeszcze u ludzi jakoś leczyć czy to już koniec?

Wiecie czego nie rozumiem?

Jestem programistą. Mam 40lat. Mam dwie córki. Jedna 14lat, druga 12lat. W komputerach siedzę od dziecka.

Siedzę w komputerach od 6 rano do późnego popołudnia ale nigdy w życiu nie zabrakło mi czasu dla córek.

Dziewczyny mówią biegle w 2,3 językach. W szkole czerwone paski. Żona uradowana. Pies merda ogonem. Normalny dom. Normalny ale z zakazami.

Moje dzieci nie mają tabletów a neta mają przycinanego. Zawsze tak było. Nie znajdziesz ich na fejsie, na twitterze i jakoś żyją.

Da się? Pewnie że tak to dlaczego inni mają z tym taki problem?

W domu mam kilka komputerów, kilka laptopów, tabklety do pisania apek, masa sprzętu, kablówka, tvsat... Wszystko jest!

Dlaczego moje córki nie zdebilniały a reszta żyje tylko światem gier i internetem?

Co się z ludźmi dzieje?

 

Dlaczego w szkołach nie ma prawnego zakazu używania tabletów i smartfonów?

Przecież, tak na logikę, produkujemy kaleków!

Wszystkim naprawdę to pasuje?

To że jedna trzynstolatka ugotuje obiad (każdy!), upiecze ciasto, pogada w trzech językach i z logicznym rozumowaniem nie ma problemów a druga nie potrafi płynnie czytać???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Push-up3k

Typ był debilem. Ja nie gra to co innego by go wkurzyło tak, że zabił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wrzucałbym wszystkich do jednego worka. Zryta psycha + gry = tragedia. Ale normalny facet potrafi rozdzielić swój czas. Co do dzieciaków to uważam, że ostro należy ciąć im czas przed kompem (szczególnie fejsbuki itp.). Też mam 2 córki i np. tableta widzą raz na kilka dni, max godzinkę. Jako przykład mogę podać, córkę kuzyna, która przez szajsbuka miała sporo problemów emocjonalnych, kiedy skasował jej konto, dzieciak odżył momentalnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Push-up3k

Porcja raku z samego rana. Człowieku, powtarzasz pierdoły te same, które są powtarzane od lat mimo braku uzasadnienia w jakichkolwiek badaniach. Chcesz blokować Gordona tylko dlatego, że jasno zauważył to, że twoje twierdzenia są nietrafione.

...i ma rację.

 

 

Po za tym co... argumenty niemerytoryczne mające sugerować, że przeciwnik to dziecko/troll. Lepiej sam popatrz na swój styl wypowiedzi, bo sam brzmisz jakbyś dopiero był 'into technology'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weźmy poprawkę na to że nagłośniane są tylko przypadki skrajne. Zepsute jabłka się zdarzają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zdania takiego że facebook to zaraza. Portal ma tam swoje plusy ale one nie zdają egzaminu w naszym narodzie. Narodzie który żyje szpanem, przechwałkami, inwigilacją w czyjeś życie itp. Między sąsiadami możesz stać się wrogiem jeśli zamieścisz zdjęcia z wyjazdu na wakacje. W rodzinie możesz stać się wrogiem gdy wypatrzą na fotkach że masz chałupę po remoncie. "Dobrzy" znajomi przestaną się odzywać gdy wypatrzą że zmieniłeś furę a kasy nie chciałeś pożyczyć bo niby nie miałeś.

Trzeba bardzo, bardzo mocno uważać na to co się w sieci zamieszcza. Nasze informacje trafiają do różnych ludzi. Jeden "oleje" Twojego nowego laptopa za 4500zł a drugi nie będzie mógł przez to spać tygodniami. Niestety. Facebook jest fajny ale tylko wtedy gdy masz w nim naprawdę mało informacji. Gdy nie posiadasz galerii wypchanych fotkami z całego życia. Nie da się ukryć że spora część ludzi jest zawistna. Niby wszystko jest ok ale do czasu w którym mało jeszcze o Tobie wiedzą. Im więcej wiedzą tym gorzej się robi.

Tak samo jest w szkołach. Dzieciaki w nieświadomości późniejszych konsekwencji zamieszczają w sieci cuda. Nie są świadome tego jaka panuje na świecie zazdrość. Wtedy zaczyna się podział na lubianych i mniej lubianych. Zaczyna się lajkowanie w dół lub górę. Njagorsze jest toże spora część młodych rodziców zawsze mówi: a co w tym złego?

Niby nic. Niby wszystko ok ale jednak coś w tym jest. Ci którzy po rozmowach ze mną zrezygnowali z portali, przestali zamieszczać fotki, zmienili podejście do tego wszystkiego - dziś mówią wspólnym hórem że żyje się o wiele spokojniej. U nas w szkole (u córek) rodzice mają spotkania raz w miesiącu. Takie 2 godzinne zebranko. Wtedy analizujemy co nasze dzieciaki w necie wyprawiają i jak tylko zaczyna się dziać "jakaś wojna" od razu wszystko z sieci znika. Od 2,3 lat rzeźbimy dwie takie klasy wyselekcjonowanych uczniów i wiesz co? Średnia jednej klasy 4,16 a drugiej 4,7 a tam gdzie rodzice nie interesują się niczym - ledwie 3,5. U nas w klasach córek jest zakaz wymiany np. lekcji czy zadań przez neta. Trzymają się tego wszyscy i powiem szczerze - że młodym nakierowanym na właściwy tor to się podoba. Dzięki temu codziennie mam pełną chałupę różnych młodziaków. Jeden z rodziców ma swój pub, organizuje tam spotkania klasowe dwa razy w tygodniu. Nie szlajają się po miście bez celu.

W garażach różnych rodzin mają swoje różne kluby. Upilnować młodych jest cieżko ale nie niemożliwe.

W klasie jedne z córek mamy aż trzech policjantów :-)

Raz na miesiąc z pieskiem po klubie i już wiadomo czy ćpają i gdzie chowają :-)

A gry?

Gry to tragedia!

 

https://www.youtube....h?v=njiQU99e-2k

 

https://www.youtube....h?v=y2411BvxZto

 

 

https://www.youtube....h?v=D4XnyYNw-hc

 

 

Push-up3k - nie produkuj się. Ty także zasilasz listę ignorowanych.

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Push-up3k

Proszę, powiedzcie mi, że to jest jakiś zaplanowany b8. Mentalnie gorzej niż Bianka. Ona dyskutowała, a tu typ blokuje po zaledwie jednej odmiennej opinii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Karol_G

Temat idealny na załapanie bana bo wiadomo że polecą bluzgi, prędzej czy później :E

Wałkowano to na wszystkie strony w różnych telewizjach przez ostatnie 20 lat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam gościa z akademika, który podobnie się darł co ludzie na filmikach wyżej, gdy mu kod javy nie chciał się kompilować lol2.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat idealny na załapanie bana bo wiadomo że polecą bluzgi, prędzej czy później :E

Wałkowano to na wszystkie strony w różnych telewizjach przez ostatnie 20 lat...

 

Z mojej strony? Bluzgi? Nie tędy droga. Nie trać wiary w ludzi. Są jeszcze tacy którzy umieją się zachować :-)

Umieją rozmawiać...

Umieją wysłuchać...

Czasami nie dadzą sobie przetłumaczyć bo muszą mieć podstawy do takiego "zadziałania". Tymczasem jesteś trollem, bzdury piszesz, brednie wypowiadasz i zobacz...

ani jeden "łoś" że tak powiem jak dotąd nie sprawdził ile kosztuje ta tona asfaltu... Ile kosztuje ta tona piachu... Nie poczytali ile potrzba asfaltu na m2 drogi którą właśnie Ci remontują...

Excel fajny program! Serio... Co niektórym proponuję się pobawić.

Liczy jak szalony i nie kłamie!

Tak ciężko się doliczyć że 100m ulicy nie może kosztować 1.000.000zł ??????

No bo jak to?

Zatajono koszt materiału w OBI/Castoramie???

 

I widzisz. Nikt a nikt nie policzy i ujada te swoje racje.

Koledzy informatycy mają problem z AutoCadem?????????

Problem z projektem wiaty przystankowej?

Problem z przeliczeniem materiału i kosztów?

 

No bądźmy poważni. Ja sobie policzyłem taką wiatę. 1263,45zł sztuka na materiałach i cennikach z września 2016.

Skąd zatem UM w Warszawie liczy 12000 czy 18000zł za wiatkę?

12000zł - 1263,45zł = 10736,55zł

Ile wzieli robole z miasta dniówki za montaż?

Dojazd z bazy na przystanek - niechaj będzie 100zł a coooo!!!

Amortyzacja auta - dobraaaaaaa - dajmy 500zł!!!!!!!!

Dniówka trzech roboli - dajmy im po 500zł a co tam!!!!!!!!!!!

10736,55zł - to co wyżej = 8636,55zł

Dorzućmy amortyzację łopat, szpadli, cement, piach i inne!

Ile? Dajmy 1000zł a co taaaaam!!!!!!!

7636,55zł!

Co dalej?

Projekt?

Dobra - ja wezmę za projekt 500zł z VATEM :-)

Dajmy jeszcze ze 2000zł na biurokrację w urzędach jak będą przy kawach zastanawiać się czy dać wiatę metr bliżej czy metr dalej, co??

Zostało 5136,55zł!

 

100 wiat = 513655zł

1000 wiat = 5.136.550zł

 

Może ktoś powiedzieć gdzie jest ta kasa?????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To pisanie o kasie w każdym możliwym temacie to domena warszawiaków? (pozdro moto).

 

Problem autora wątku polega na tym, że zauważył wynik końcowy, przyjął własne obserwacje za fakt i chce nawracać świat. Swoją drogą w kolejnym już temacie..

I ten sposób pisania - jeśli faktycznie pisze to czterdziestolatek to.. jest gorzej niż wszyscy myślą..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam gościa z akademika, który podobnie się darł co ludzie na filmikach wyżej, gdy mu kod javy nie chciał się kompilować lol2.gif

 

Komputer stworzył człowiek. Oprogramowanie stworzył człowiek. Javę stworzył człowiek. Człowiek też programuje.

Komputer to maszyna którą rządzi człowiek - nie odwrotnie.

W nerwach niczego nie zdziałasz. Tylko spokój i opamiętanie.

Spokój, opamietanie i wiedza bo inaczej nigdy problemów z źródle nie znajdziesz.

 

Jak widzę tych co tłuką komputery bo nie zagrały tak jak oni by chcieli to mam ubaw. A co maszyna winna? Przecież ty nią sterujesz, prawda?

I widzisz?

W tym segmecie "łosie" też nie wpadną na pomysł by wyrwać się od biurka i "palnąć" 100 pompek.

I siłownia gratis, i nerwy ubite i komputer cały.... he he

------------------------------------------------------------

Staffer, wynikiem końcowym jest "wylew" kasy z budżetu. Powiedz mi co jest nie tak w tym że to zauważyłem?

I wiesz co?

Odpowiedz mi dopiero wtedy gdy sprawdzisz kto wygrał przetargi na wiaty... i dlaczego inni tańsi zapewne przetargi takowe przegrali ....

Poczytaj fora, spradź i odpowiedz mi na moje pytania!

Odpowiedz i później nie płacz że w NFZ zabrakło 5 baniek na leczenie i podobne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jakie masz opamiętanie i spokój przy projektach za 100 baniek, kilku osobach w zespole i deadlinem na jutro...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to czasem nie jest ten co wysyła 100-stronicowe spamy o inwigilacji, służbach specjalnych i podsłuchach itd?

 

 

W jednym typ ma rację - to forum znacznie lepiej się czyta jak się pare osób doda do ignorowanych thumbup.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Damian, dobre pytanie. Odpowiedź brzmi:

Takie samo nastawienie mam jak kucharz w Mariocie który pichci właśnie 40 ciast dla hotelowiczów. Identyczne bo:

- kucharz wziął na klatę coś co udźwignie

- kucharz nie boi się roboty bo ją zna

- kucharz zna swoje możliwośći i jest pewien na 100% że mu się uda.

 

Jeśi zebrałeś sobie brygadę to w czym strach?

Przecież jako programista zebrałeś innych programistów i tworzycie ekipę, prawda?

Czyżbyś do ekipy wziął lamusów że się boisz?

Twoje pytanie jest nie na miejscu. Zachowujesz się jak byś był w swoim zawodzie z przymusu. Strach? Przed czym?

Uważasz że programista to idiota i nie potrafi przeliczyć ile mu czasu na projekt potrzeba?

W ciemno robotę bierzecie? Mówisz że napiszesz Allegro na tip top w jeden dzień? Woooww!

Na wszystko jest czas kolego i trzeba umiejętnie znając możliwośći ekipy to wyliczyć. Mówisz że przyjąłeś zlecenie na 40 ciast i mają być za godzinkę na talerzach podane? Ty widział kiedykolwiek choć by kuchnię  na oczy?

Wiesz dlaczego się boisz?

No bo nie wierzysz w samego siebie. Prócz tego nie wierzysz w ekipę. To stąd ten strach :-)

Gdybyś jednak dał mi te 15kzł to spał byś spokojnie - wierz mi na słowo ... bo jeśli w takim przykładowym MS pracują tacy którzy godzą się na 4100 na miecha to nic dziwnego że szefy na nerowoslu jadą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

proponuję zakazać używania soli... zniknie problem "bo zupa była za słona"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to czasem nie jest ten co wysyła 100-stronicowe spamy o inwigilacji, służbach specjalnych i podsłuchach itd?

W jednym typ ma rację - to forum znacznie lepiej się czyta jak się pare osób doda do ignorowanych thumbup.gif

Nie, nie, nie miał bym czasu na taką zabawę. Uwierz mi na słowo honoru że to nie ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze czytając lekko się już pogubiłem.. @Szpakuś, jak na 40-latka to dziwny masz nickname, a w połączeniu z opisem uzdolnień latorośli już zupełnie stajesz się niewiarygodny. Sorry. W rozszerzonym Ravena miałem 2 błędy, ale nie przypominam sobie bym w wieku 12-14 lat nie znał 3 języki. Oceny miałem średnie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym Wam to się podoba czy też nie, prawda jest taka, że Szpakuś ma trochę racji. Gry i w ogóle cały internet strasznie ogłupiają ludzi, tym bardziej młode osoby w kwiecie wieku, które są bardzo podatne na to, co widzą na ekranie swojego monitora. To przykre, bo gry miały dawać rozrywkę, a internet miał być głównie źródłem wiedzy. W dzisiejszych czasach to wylęgarnia patologicznych wzorców i zachowań, jakie prezentuje bardzo wielu youtuberów, a młode dzieci robią sobie z nich autorytety.

 

Youtuber Stuu-leja, który aby nabić sobie wyświetlenia wypuszcza do sieci film, w którym jego koleżanka (w sumie jeszcze dziecko) pokazuje biust do kamerki. Dobrze, że pizdy nie pokazała, choć niewiele tutaj brakuje. Dziewczynka ta emanuje swoją anemiczną, mierną wręcz płaską budową ciała, ubrana w skąpą koszulkę, z której wystają jej mini cycki. Komentarze pod filmem są oczywiste. Widownia chcę więcej. I nie zdziwi mnie wcale, jak dostaną tego, czego chcą. Wszak chodzi tutaj o pieniądze.

 

Inna gwiazda youtuba, nijaki Rafonix wybija się na tym, że wydzwania wieczorami do różnych osób i znieważa je za pomocą środków masowego komunikowania. Mało tego, bardzo często również się tym osobą wygraża. To wszystko podchodzi pod paragrafy (art. 212 Kk, 216 §2 Kk). Ale oczywiście jego widownia się z tego cieszy, nakręcając jeszcze bardziej spirale głupoty i nienawiści.

 

Takich gwiazd na youtube jest od groma. Co najgorsza sam youtube jak gdyby nigdy nic to wszystko promuje na swojej głównej stronie. Promuje szaleństwo, degeneracje, wynaturzenie, zboczenia i nienormalność. Gdzie jest jakakolwiek nad tym kontrola? Gdzie są rodzicie?

 

Może trochę zboczyłem z tematu odnośnie samych gier, niemniej uważam, że temat jest ciekawy i wymaga głębszej analizy. Nie twierdze, że trzeba od razu wszystkiego zakazywać, niemniej przydałaby się na tym dużo większa kontrola.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Szpakuś, wcale nie jesteś taki "radykał", są jeszcze większe "mendy-tyrany" ojcowie ;) Mam dwóch synów, 10 i 14 lat, generalnie jest zakaz na gry, czasem mnie oszukają ale nie za często. Nie mamy TV w domu, żaden z dzieciaków nie ma telefonu. A czym to skutkuje? Wynik podobny jak u Ciebie, tyle że nie języki, starszy świetnym szachistą, a młodszy łyka taką ilość książek, że całą klasę by tym obdzielił. Z racji nadmiaru wolnego czasu coś sobie znajdują.

 

Może niespecjalnie podzielam Twoje zdanie odnośnie rodzenia się agresji poprzez gry, raczej szkoda mi czasu na to, szczególnie u dzieci. Przyjdzie liceum, studia - chcę by miały jakaś pasję i były w czymś dobre, by nie były to gierki komputerowe ;)

 

A co do agresji w grach, humorystyczne wspomnienia mam, 4-5 lat temu dzieci czasem (naprawdę niewiele czasu, 15-30 min może 2-3 razy w tygodniu) bawiły się w jakąś idiotyczną platmormówkę, taką w stylu atari/amigi (również graficznie), latało się z piłą spalinową i zabijało nią zombiaki, ćwiartowało je, gierka na tyle idiotyczna, że aż fajna. No i mieli jakiś zbiorowy wykład w szkole na temat szkodliwosci grania w agresywne gry, a ci mi wyskoczyli i opowiedzieli w co z tatą grają. Nauczyciele mnie znali (część z nich mnie uczyła), świetny kontakt z nimi mam, wiedzą że dzieci trzymam krótko a tu taki rodzynek i konsternacja. Później wychowawcom chłopców tłumaczyłem co za gierka i ile na tym siedzą. I tu do jednego worka wszystkiego pakować nie można.

 

Temat martwi mnie nieco z innej strony, ja do tego dokładam jeszcze obniżenie poziomu nauczania w szkole i zastanawiam sie nad późniejszą wartością dla społeczeństwa młodego pokolenia, kiedyś za stracony czas większość zapłaci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OP ma trochę racji. Gry często wyzwalają mocne emocje, przecież wielu z was zdarzyło zniszczyć się coś co było pod ręką (mysz, klawiatura, może monitor) na skutek przegranej w grze...

 

Oczywiście, jeśli ktoś morduje kogoś przez to że mu nie poszło w wirtualnym świecie, to nawet bez gier, coś z jego psychiką było nie tak, i gra nie jest tu w 100% odpowiedzialna. Wszakże gra tysiące osób a wielu z nich jest przykładnymi obywatelami.

 

Sam prawdopodobnie jestem uzależniony od gier i jest to straszny zjadacz czasu. Dodatkowo niedługo będę miał 30 na karku, a jestem bardzo niezaradny życiowo. Cierpią także umiejętności socjalne- inni co weekend umawiają się na jakieś wyjazdy, pikniki, grille, a ja zawsze wolę grać. Te dziesiątki tysięcy godzin „przegranych” mogłem poświęcić na kształcenie się w dowolnej dziedzinie- a było mnie stać, jestem bardzo zdolny.

 

Popieram jak OP wychowuje swoje dzieci, i cieszę się że ma szczęśliwą rodzinę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gry często wyzwalają mocne emocje, przecież wielu z was zdarzyło zniszczyć się coś co było pod ręką (mysz, klawiatura, może monitor) na skutek przegranej w grze...

No i? Przecież o to chodzi w graniu w gry. Mają dostarczać emocji i ogólnej rozrywki. To samo jest z filmami. W sporcie i rywalizacji jak przegrasz to raczej nie podskakujesz z radości tylko raczej starasz się poprawić wynik, być lepszy.

 

Mam dwóch synów, 10 i 14 lat, generalnie jest zakaz na gry,

A może któryś zainteresował by się esportem, programowaniem albo grafiką 3D, bo by mu się spodobała animacja? Takie ograniczenia są bezsensowne.

 

starszy świetnym szachistą

Czym to się różni od gracza? Nie ma logicznych gier? A RPG? Albo strategie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
A może któryś zainteresował by się esportem, programowaniem albo grafiką 3D, bo by mu się spodobała animacja? Takie ograniczenia są bezsensowne.

 

Dzieci są normalne, mają ciąg do gier, tłumaczą mi niekiedy jaką kasę można zarobić w esporcie. A ja tłumaczę im wtedy jak działa giełda, rynek akcji, forex. Tam też niektórzy zarabiają, niestety znakomita większosć potrafi przegrać własne życie. esport dla mnie jest skrajnym draństwem, niestety posatwiłbym go w tym samym szerego co inne nałogi.

 

Czym to się różni od gracza? Nie ma logicznych gier? A RPG? Albo strategie?

 

Pytanie dla mnie tak "idiotyczne", że nie bardzo wiem jak odpowiedzieć. Może podam coś co łączy jedno i drugie - to i to zabiera sporo czasu, reszta to już chyba różnice. Wiem, że istnieje podejście, by esport zrównać do bardziej tradycyjnych dyscyplin sportowych. Dla mnie to właśnie pewien rodzaj oszustwa bazujący an slabosciach ludzkich (i bardzo konkretna kasa dojona z ogłupionych), to wlaśnie ta sama bajka jak "zarabianie na forexie" i stawianie tego na równi z normapną (i pożyteczną dla innych) pracą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli wg. Ciebie granie w gry złe, ale szachy są już spoko, choć zabierają tyle samo czasu co gry i nie różnią się od siebie zbytnio. :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli wg. Ciebie granie w gry złe, ale szachy są już spoko, choć zabierają tyle samo czasu co gry i nie różnią się od siebie zbytnio. :E

 

obecnie gry planszowe przeżywają renesans. jest masa naprawdę dobrych i unikatowych tytułów - niektóre mają nawet możliwość DLC do dokupienia ;)

 

Takich gwiazd na youtube jest od groma. Co najgorsza sam youtube jak gdyby nigdy nic to wszystko promuje na swojej głównej stronie. Promuje szaleństwo, degeneracje, wynaturzenie, zboczenia i nienormalność. Gdzie jest jakakolwiek nad tym kontrola? Gdzie są rodzicie?

nie od dzisiaj wiadomo, że rodzice "zamieniają smoczek na komputer" aby mieć opieke nad dzieciakiem z głowy.

ALE powiem ci, że o ile w "starszym pokoleniu" jest różnie, ale za to ci którzy dorastali z technologią mają wiekszą świadomość i w większym stopniu próbują kontrolować do jakich treści ich dzieci mają dostęp.

 

co do rakowiska na YT to posród polskich twórców to chyba niestety jest faktycznie z 75% kontentu, a youtube to promuje nie dlatego że są zboczeni, tylko dlatego że zarabiają na wyświetlanych reklamach.

jesli "rakowy kanał rafonikxa" pozwala im zarobić milion dolarów, a kanał takiej "Arleny witt" tylko sto tysięcy to nic dziwnego że go trzymają...

(i przestaną dopiero jak ktoś przegnie pałę albo się wycofają reklamodawcy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...