Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Minciu

Laptop z naklejka windows 8, aktualizacja darmowa do 10 a legalnosc

Rekomendowane odpowiedzi

i jeszcze recovery płytę muszę wyczarować do Packard Bell? przecież system był na tamtym dysku.

 

Najlepiej kupić SSD i zainstalować Linuxa, tam nie ma raczej takich przebojów.

 

 

Kuzyn w nic a nic nie gra, nawet w pasjansa. Jako edytor tekstu nawet Notepad nigdy nie odpalił pewnie. Google Chrome, IE lub Firefoxa miał. Jak go pytam co i jak, to on kompletnie nie czai tematu.

 

 

 

Jakiś czas temu miałem nokie, tam też dawali upgrejdu systemu. Pewnie sytuacja mogła by się skończyć identyko?

 

Niech tylko cokolwiek i jakkolwiek wyprze lub zastapi DirectX'a i Microsoft dla mnie będzie mógł nie istniec :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kuzyn miał laptopa z Anglii oraz Angielska wersję systemu.

 

I wersja zupgradowanego Win 10 TEŻ była angielska? Czy piszesz jedynie o preinstalowanym systemie? (sorry, wyraziłeś się dość niejasno, a w takiej sprawie takie szczegóły mają znaczenie...)

Natomiast o ile oryginał i upgrade były angielskie, to...

 

Dla niego to nie był problem.

 

Rozumiem to tak, że kuzyn spokojnie posługuje się angielskim, tak? No to siadać, pisać maila do angielskiego supportu PB/Acer, wytłumaczyć krótko i jasno syuację, podać numer seryjny komputera, poprosić o przysłanie potwierdzenia (najlepiej wydrukowanego, pocztą, z nagłówkami i czyimś podpisem), że ta konkretna maszyna była sprzedana z preinstalowanym Win8 Eng i była uprawniona przez rok do darmowego upgrade'u do Win10 Eng - i już mamy dokument, z którym biegniemy na policję i pokazujemy, wzbudzając uzasadnione wątpliwości, co bardzo się potem przyda w ewentualnym procesie. Dalej - warto skontaktować się nawet z polskim oddziałem MS i opisać sytuację (bez wdawania sie w szczegóły, w końcy de facto kancelaria prawnicza działa w ich imieniu - można powiedzieć na przykład, ze chodzi o sprzedaż takiego laptopa kupinego w UK, z upgradowanym systemem doangielskiego - i ja przekonać kupca, ze wszystko jest legalne, jak tę legalność sprawdzić?) - i mamy kolejny kwit, albo przynajmniej zalecaną procedurę postępowania - będzie można potem przed sądem wypunktować drugą stronę, że nie dochowała staranności przy ustalaniu stanu faktycznego. Potem warto przypomnieć sobie, czy komputer był rejestrowany po zakupie - o ile wiem, maszynki Acera/PB drą się o taką rejestrację. Jeśli tak, to nawet może dać się dostać 'urzędowe' przypisanie konkretnej maszyny do konkretnej osoby w okresie posprzedażowym.

Odzyskaniem dysku się nie przejmować. Jeśli pomimo przedsawianych dowodów na potwierdzenie legalności systemu, policja dysk przetrzyma a kancelaria doprowadzi do oskarżenia - sprawa jest do wygrania przed sądem a potem można dochodzić odszkodowania, grozić powiadomieniem organów samorzadu prawniczego (zapewne adwokackiego) o nieetycznym postępowaniu przedstawicieli kancelarii,opisać sprawę w mediach. Jeśli znikną zdjęcia - poinformować o wysokiej wartosci tych zdjęć dla właściciela etc.

Wiem, że w Polsce to może być droga przez mękę (sam mieszkam we w miarę normalnym kraju...), ale może być tak, że kancelara uprawia zwykły trolling i jeśli wykażesz jakąkolwiek aktywność, to się wycofają z podkulonymi ogonami, a ty wtedy wyżyjesz się w mediach, będziesz się domagał oficjalnych przeprosin etc.

Jeszcze jedno - z każdego dokumentu uzyskanego tym sposobem robić notarialnie poświadczone kopie, bo policja moze siędomagać włączenia oryginałów do akt, a te lubią 'ginąć'...

 

A tak w ogóle to na przyszłość powiesić Linuxa i mieć cały MS w doopie:-D, gorąco polecam!

 

Z tego co ja kojarzę (i działało) to windowsowi wisi instalowana wersja językowa. Licencja ma się zgadzać z konkretną podwersją (home/pro) na co składa się też N bądź jego brak. Zresztą, gdyby język miał znaczenie, to na nalepkach z kluczem od win7 w lapkach byłaby informacja o wersji językowej, nie?

Nie, bo z założenia nalepka NIE JEST jednoznaczna z licencją, jest tylko jednym z elementów zabezpiecznia, niejedynym zresztą, przpisujacym konkretną maszynę do konkretnej licencji OEM. Na pewno też klucze z indywidualnych wersji systemow Win7/8 ale i Visty były lokalizowane. Musialo tak być, bo na przykład na rynku amerykańskim OS MS kosztowały z reguły taniej, niż te na rynek brytyjski czy australijski, a język w końcu ten sam. Podobnie z innymi wersjami językowymi, bo poszczególne wersje z powodów prawnych mogły mieć drobne róznice na przykład w kwestii obsługi poszczególnych kodeków multimedialnych, patentowanych rozwiazań etc. Na dziśna przykłąd wiemy, że wersja Win10 na rynek chiński będzie się różnić od tej 'powszechnej' w kwestii telemetrii - zatem na pewno będzie dla niej inna pula kluczy, by MS miał kontrolę nad tym co i komu sprzedaje, co kto uzywa etc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I wersja zupgradowanego Win 10 TEŻ była angielska?(...)

 

Nie szukaj na siłę winy tego człowieka. Polityka lokalizacyjna MS się cały czas zmienia i obecnie jest duuużo mniej restrykcyjna jak 10lat temu. Ostatnio kupowałem Asusa i tam wersje językową Windowsa wybiera się przy pierwszym odpaleniu. Zrozum, że jeśli miał oryginalnego Windowsa 8 to sprawa jest czysta. Tak samo MS na pewno to potwierdzi. To jest inicjatywa naszej kochanej policji a nie MS, że ścigają tego chłopaka. W Polsce kradzież oprogramowania ściga się z urzędu. Nic też do tego tej kancelarii która złożyła zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (pewnie chodziło o jakiś film z torrenta). Szczerze to nie wiem czemu policja się tak wydurnia. Podejrzewam, iż wiedzą, że człowiek może ich skutecznie pozwać o poniesione straty w związku z bezpodstawnie zajętym sprzętem na pół roku. Teraz po prostu szukają na siłę haka. Jest też wersja, że ten ich biegły jest niekompetentny po prostu. Moim zdaniem im więcej teraz policja zrobi problemów tym łatwiej będzie ich pozwać na konkretną kasę. Kwestia się za to odpowiednio zabrać.

 

Edit: teraz już nie jestem pewny czy to jest ścigane z urzędu (kwestia czy to pod kradzież podciągną) a jeśli nie to na czyj wniosek Policja się wypytuje o tego Windowsa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Aspa Język systemu raczej nie ma nic do rzeczy, bo w win10 możesz go sobie zmieniać jak chcesz i wersja językowa jest niezależna od posiadanej licencji. Możesz kupić win8 w Chinach, zaktualizować do win10 i zmienić język na polski.

Mój link

 

Wszystko zależy jak to się po kolei odbywało, bo jest w tym wszystkim coś dziwnego, a autor powoli "odkrywa karty" sprawy i z każdym kolejnym postem pojawiają się kolejne ciekawe informacje.

 

@up zerknij na linki w moich poprzednich postach, to zobaczysz, że wychodzi na to że niektórzy biegli nie są zbytnio na bieżąco jeśli chodzi o win10, zatem może być tak jak piszesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej kupić SSD i zainstalować Linuxa, tam nie ma raczej takich przebojów.

 

Kuzyn w nic a nic nie gra, nawet w pasjansa. Jako edytor tekstu nawet Notepad nigdy nie odpalił pewnie. Google Chrome, IE lub Firefoxa miał. Jak go pytam co i jak, to on kompletnie nie czai tematu.

 

O, to wręcz idealny kandydat do Pingwina. Ja osobiście wszystko robie pod Linuksem, włącznie z tym, z czego utrzymuje rodzinę, ale znam te stękania, że 'softu profesjonalnego na Linuxa nie ma' - jest, tylko inny, niż pod Windows :-). Jednak dla twojego kuzyna to oczywisty wybór: powiesic Minta z Cynamonem, Libre Office już będzie, Firefox i Thunderbird także - więc na dziewczyny popatrzy i podanie do spółdzielni napisze. Dodać pasjansa i parę innych gierek tego typu, odtwarzacze mediów są, suwaczki do zmiany tapety - także. Włączyć firewalla i gotowe - zapomnieć o MS. Komputer dostanie skrzydeł, stresu mniej a poczucie wolności - bezcenne. A jak kuzyn będzie chciał 'zgłębić temat' - to na Linuksie i każdym uniksopodobnym systemie nauczy się o wiele więcej, niż pod Windows: kompilatory śmigają, na Steamie parę gier jest dostępnych, natomiast grzebanie w Terminalu to perwersyjna wręcz przyjemność :-D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, to wręcz idealny kandydat do Pingwina. Ja osobiście wszystko robie pod Linuksem, włącznie z tym, z czego utrzymuje rodzinę, ale znam te stękania, że 'softu profesjonalnego na Linuxa nie ma' - jest, tylko inny, niż pod Windows :-). Jednak dla twojego kuzyna to oczywisty wybór: powiesic Minta z Cynamonem, Libre Office już będzie, Firefox i Thunderbird także - więc na dziewczyny popatrzy i podanie do spółdzielni napisze. Dodać pasjansa i parę innych gierek tego typu, odtwarzacze mediów są, suwaczki do zmiany tapety - także. Włączyć firewalla i gotowe - zapomnieć o MS. Komputer dostanie skrzydeł, stresu mniej a poczucie wolności - bezcenne. A jak kuzyn będzie chciał 'zgłębić temat' - to na Linuksie i każdym uniksopodobnym systemie nauczy się o wiele więcej, niż pod Windows: kompilatory śmigają, na Steamie parę gier jest dostępnych, natomiast grzebanie w Terminalu to perwersyjna wręcz przyjemność :-D

 

Tak tylko, że on powinien teraz kupić podobny funkcjonalnie laptop z Windowsem i domagać się od policji zwrotu kosztów zakupu. Co z tego, że mu oddali po pół roku lapka bez dysku? Nie musi potrafić zainstalować dysku i nie musi potrafić zainstalować Windowsa. Ja bym się nie czaił. Trzeba cisnąć policje bo za chętnie rekwirują te komputery. Nawet i za dwa, trzy lata ale sprawa jest jak najbardziej do wygrania.

 

Edit: https://bezprawnik.pl/wkreceni-zatrzymanie-rzeczy-odszkodowanie/

Edit2: chyba wiem czemu policja tak się uczepiła KLIK kluczowe jest zdanie : "Kiedy organy ścigania dojdą do wniosku, że nasz komputer nic nie zawierał, to w tym momencie jesteśmy uprawnieni do dochodzenia odszkodowania z tytułu bezprawnego zajęcia"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do sprawdzenia tego czy klucz jest w biosie to nie potrzebujesz dysku.

Wystarczy tylko instalator win7 lub 8.1 i rweverything na pendrive.

Na początku instalacji naciskasz chyba shift+f10 (czy ctrl shift f10) żeby odpalić CMD i z wiersza poleceń możesz po przejściu do katalogu rweverythinga go poprostu odpalić.

Jeżeli lapek ma naklejkę pod spodem i klucz w biosie (a win 10 był angielski a nie polski) to zapewne sprawę o nielegalny system masz z głowy (po tych cyrkach mógł byś się pewnie też starać o odszkodowanie)...

Całość wygląda mi na wałek kancelarii.

 

Co do klucza ,jest też druga opcja bez rweverything.

Jak wyzej odpalasz CMD i wpisujesz:

wmic path softwarelicensingservice get OA3xOriginalProductKey

 

Wtedy klucz też wyskoczy jeżeli jest w biosie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie szukaj na siłę winy tego człowieka. Polityka lokalizacyjna MS się cały czas zmienia i obecnie jest duuużo mniej restrykcyjna jak 10lat temu. Ostatnio kupowałem Asusa i tam wersje językową Windowsa wybiera się przy pierwszym odpaleniu. Zrozum, że jeśli miał oryginalnego Windowsa 8 to sprawa jest czysta. Tak samo MS na pewno to potwierdzi. To jest inicjatywa naszej kochanej policji a nie MS, że ścigają tego chłopaka. W Polsce kradzież oprogramowania ściga się z urzędu. Nic też do tego tej kancelarii która złożyła zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (pewnie chodziło o jakiś film z torrenta). Szczerze to nie wiem czemu policja się tak wydurnia. Podejrzewam, iż wiedzą, że człowiek może ich skutecznie pozwać o poniesione straty w związku z bezpodstawnie zajętym sprzętem na pół roku. Teraz po prostu szukają na siłę haka. Jest też wersja, że ten ich biegły jest niekompetentny po prostu. Moim zdaniem im więcej teraz policja zrobi problemów tym łatwiej będzie ich pozwać na konkretną kasę. Kwestia się za to odpowiednio zabrać.

 

Edit: teraz już nie jestem pewny czy to jest ścigane z urzędu (kwestia czy to pod kradzież podciągną) a jeśli nie to na czyj wniosek Policja się wypytuje o tego Windowsa?

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale staram się pomóc - zozumienie sytuacji jest do tego niezbędne, klepanie się po plecach i wzajemne utwerdzanie przez forumowych mędrków w przekoaniu, że policja ma kiepskich informatyków - niekoniecznie. Koleś napisał post, bo był w ciemnej doopie i nie miał pojęcia, od czego zaczać. Dałem mu kilka wskazówek, nie musiałem. Masz lepsze rady - napisz.

 

Co do reszty. Mam wrażenie, ze mylisz zdolność Windows 10 do instalacji i utylizacji wielu pakietów jezykowych, z polityką lokalizacji. Gdy ogłoszono Windows 10 i jego ceny to okazało się, ze na rynek US system będzie tańszy, niż w UK, po uwzględnieniu różnic kursowych oczywiście. MS wydał nawet ośwadczenie, ze róznicuje ceny lokalnie uwzględniając - cytuję z pamięci - 'potencjał danego rynku', co wkurzyło Brytoli bo okazało się, że zapłacą więcej tylko z tego powodu, że są Brytolami i średnio zarabiają lepiej, niż Amerykanie. Trochę było o tym pisane na Wyspach. To tylko jedna z przesłanek, że coś jest na rzeczy z lokalizacją. Ale oczywiście mogę się mylić - mam na pewno rację jeśli idzie o starsze wersje, co do Win10 - tylko 99%, pisałem o tym przecież.

Niemniej - jeśli wczytasz się w licencje MS, to jest tam taki ciekawy kwiatek, że licencja jest posiadana i użtkowana legalnie JEDYNIE wtedy, gdy jej nabywca spełnia wszystkie warunki legalnego uzytkowania licencji. Czyli nawet jeśli masz aktywowany i rozpoznawany przez MS system, nawet jeśli za niego zapłaciłeś ile się nalezy, ale w momencie jego instalacji nie spełniałeś któregoolwiek warunku wyszczególnionego w cholernie zagmatwanej licencji - to i tak doopa, używasz programu nilegalnie. Nawet, jeśli NIE MASZ POJĘCIA, że działasz nielegalnie. Wystarczy zatem, że w związku z polityką różnicowania cen, która jest faktem, gdzieś w meandrach licencji jest zapisany prawniczy bełkot mówiący, ze wersja EN może byća ktualizowana jedynie do innej wersji EN (a PL do PL etc) - to blado, jesteś nielegalny nawet, jeśli posiadany klucz zadziałał. Bo wbrew temu co piszesz, system licencjonowania MS jest coraz bardziej złożony.

Znam przypadek z przeszłości, gdy polska wersja Office 2007 zdaje się, kupiona na 3 komputery, zdołała 'odblokować' angielską wersję pakietu (polski właściel użył klucza tylko dwukrotnie). Niby MS dostał swoją kasę, niby odblokowany trial angielskiego office'a działał i był regularnie patchowany a nawet jego właściciel dostał ofertę upgrade'u do nowej wersji pakietu po obniżonj cenie, jednak w świele prawa angielska wersja była...piracka, zaś ewentualny upgrade do wersji 2010 wcale nie zmieniał jej w 'legalną'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale staram się pomóc - zozumienie sytuacji jest do tego niezbędne, klepanie się po plecach i wzajemne utwerdzanie przez forumowych mędrków w przekoaniu, że policja ma kiepskich informatyków - niekoniecznie. Koleś napisał post, bo był w ciemnej doopie i nie miał pojęcia, od czego zaczać. Dałem mu kilka wskazówek, nie musiałem. Masz lepsze rady - napisz.

(...)

 

Ok ale wszyscy wiedzą jak było z upgradem do Win10. Po prostu pojawiał się dymek żeby aktualizować i sam nic nie wybierałeś. A język interface może sobie zmienić w każdej chwili i nic mi nie wiadomo o tym by było to nielegalne czy niezgodne z licencją. Generalnie masz racje co do zawiłości licencji ale MS póki co nie czepia się do ludzi którzy w dobrej wierze kupili ich system, taką mają politykę.

 

Edit: OK widzę, że SK&S ma pełnomocnictwa MS. W takiej sytuacji wyjaśniłbym sprawę z producentem, że laptop miał system preinstalowany i do MS bym uderzył by interweniowali bo tracą wizerunkowo. Warto tez sprawdzić czy ma klucz w bios bo jak tak to już całkiem z górki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I wersja zupgradowanego Win 10 TEŻ była angielska? Czy piszesz jedynie o preinstalowanym systemie? (sorry, wyraziłeś się dość niejasno, a w takiej sprawie takie szczegóły mają znaczenie...)

Natomiast o ile oryginał i upgrade były angielskie, to...

 

 

Laptop jest z anglii. System był angielski windows 8. Na obudowie jest naklejka windows 8 bez klucza licencji. Gdzieś po drodze kuzyn pewnie rok czy dwa lata temu potwierdził aktualizacje do windowsa 10, na którego nie ma już żadnej naklejki i licencji. Nie ma żadnego potwierdzenia dokonania takiej aktualizacji. Może dałoby się to wyjąć jakoś z systemu, spisać klucz licencji i wybłagać z Microsoftu potwierdzenie dokonania takiej aktualizacji, ale nie ma dysku w laptopie to nie da się tego zrobić.

 

Angielska wersja po darmowym upgrejdzie dalej była angielską wersją. Nie zmieniła się nagle w chińską, ukraińską czy polską. Kuzyn nie instalował nigdy ręcznie tam systemu. Nic nigdy nie formatował, nie przywracał. On zwyczajnie nie potrafi robić takich rzeczy. Sam do mnie powiedział, że nie zmienił nigdy wersji językowej, bo jeszcze w angli ktoś mu powiedział, że nie może bo system będzie wtedy nie oryginalny i musi zostawić ten co jest teraz. Ja wiem, że można bez problemu dograc pakiety językowe do windowsa 7 i zmienić sobie język, ale ani ja, ani on tego nigdy nie robił.

 

Kiedyś kupiło sie komputer z systemem to były książki, klucze, pudełka płyty. Później coraz bardziej okrojone wersje wciskali. Sam mam starego laptopa z windowsem XP gdzie mam płyty do przywracania systemu, książki i klucze. Później przestali dawać płyty a poszli w te partycje backup. Ostatnio przestali nawet przyklejać klucze produktu a zaszywają je w BIOSie. Kupujesz laptopa z jakąś naklejką pokazową, że jest Windows w laptopie i nic więcej nie dostajesz. Po wykonaniu darmowej aktualizacji do 10, naklejka z obudowy już nie pasuje do tego co jest na dysku. Nie masz żadnej licencji, papierów, zaświadczeń, płyt, kluczy naklejek.. nic, kompletne ZERO odnośnie tego, jaki system posiadasz. Szczególnie po akcji, w które tracisz dysk twardy i dostajesz do ręki gołego laptopa. Ostanio widziałem, że można kupić licencję elektroniczą systemu, w takim wypadku to nawet najmniejszej naklejki nie dostaniemy.

 

 

Posta napisałem, bo do Microsofu i Acera nie mogłem się dodzwonić w niedzielę ( numer na stronie Packard Bell prowadzi do infolini Acera).

 

Kuzyn za bardzo żadnego maila sobie teraz nie napisze. On nawet nie wpadł na to, że można gdzieś się zgłosić o potwierdzenie posiadania legalnego systemu.

Tak na prawdę, to on nic z tego nie rozumie, myślał, że ma laptopa z systemem a nagle się okazuje, że robią z niego pirata. Naklejkę ma z windowsem 8 a na papierach mu napisali, ze ma pirata windowsa 10. I on nie rozumie jak to możliwe. Sam mu powiedziałem, że pewnie zrobił aktualizację z rok temu do w10, bo była taka możliwość i Microsoft rozsyłał i wciskał wszystkim tą aktualizację. On prawdopodobnie ją potwierdził :E

 

Nie spekulujcie już, że może jednak zainstalował sobie sam pirata, bo tego nie zrobił.

 

 

Totalnie nieświadoma i zielona osoba padła ofiarą systemu. Ja to tak widzę.

 

Co do sprawdzenia tego czy klucz jest w biosie to nie potrzebujesz dysku.

Wystarczy tylko instalator win7 lub 8.1 i rweverything na pendrive.

Na początku instalacji naciskasz chyba shift+f10 (czy ctrl shift f10) żeby odpalić CMD i z wiersza poleceń możesz po przejściu do katalogu rweverythinga go poprostu odpalić.

Jeżeli lapek ma naklejkę pod spodem i klucz w biosie (a win 10 był angielski a nie polski) to zapewne sprawę o nielegalny system masz z głowy (po tych cyrkach mógł byś się pewnie też starać o odszkodowanie)...

Całość wygląda mi na wałek kancelarii.

 

Co do klucza ,jest też druga opcja bez rweverything.

Jak wyzej odpalasz CMD i wpisujesz:

wmic path softwarelicensingservice get OA3xOriginalProductKey

 

Wtedy klucz też wyskoczy jeżeli jest w biosie.

 

To chyba będzie warto zrobić. Bo bezpośrednio w menu BIOSu nie ma nic o kluczu licencji.

 

Przy okazji to jest ten laptop:

http://snlookup.com/packard-bell-easynote-en-te69kb-notebook-nx-c2cek-005/#ffs-tabbed-17

This unit was supplied with: Windows 8 (64-bit)

 

Software

Operating System Platform: Windows

Operating System: Windows 8

Operating System Architecture: 64-bit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, inaczej, bo się zagmatwamy w końcu w rozwiązaniach.

Jaki jest zarzut? Posiadanie nielegalnego windowsa (ogólnie), posiadanie nielegalnego windowsa 8 i 10, czy posiadanie nielegalnego windowsa 10?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No windows 10 oczywiście:]

 

.. bo Windows 10 Home powoduje straty w kwocie 449PLN na szkodę Microsoft Corporation, reprezentowaną przez kancelarię radców prawnych SK&S.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idąc tokiem rozumowania naszej policji można by śmiało stwierdzić że wszystkie aktualizacje 8.1 do 10 są nielegalne (bo klucze się nie zgadzają).

Starch pomyśleć też o aktualizacjach win7 przeprowadzonych z wykorzystaniem laptopowych kluczy oem (slp) ,też zapewne są lewe :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby wszytko jest legalne. Ale jak to udowodnić? Wpada komenda zabiera ci sprzęt z chaty i nikt się nie pyta czy masz system po aktualizacji czy nie. Możesz ewentualnie dorzucić im do sprzętu płyty, faktury, książeczki czy naklejki.

 

Ale i tak, nic nie pokryje się z tym, co będzie zainstalowane w komputerze.

 

 

 

Niby Microsft ma jakies potwierdzenia licencji u siebie przypisane do konta? Ale ja tam do dzisiaj nie wiem gdzie tego szukać. Ten ich portal jakos nie bardzo przypomina np Steam'a czy Orygin, gdzie widze jasno i wyraźnie co i w jakiej wersji posiadam:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acer przesłał informację o tym, że system był tam fabrycznie instalowany - JEST PLUS

 

Konsultant Microsoft odsyłał mnie na stronę Mój link, poprosił żeby chwilkę poczekac i się rozłączył, albo coś nas rozłączyło.. masakra :E Ale mówił, że nie moga wysłać potwierdzenia dokonania takiego upgrejdu. Czyli nie ma dowodu, niż informacja w jakimś FAQ o tym, że mogło mieć miejsce uaktualnienie do DZIESIĄŁTKI :hmm:

 

Później zadzwonie znowu :E

 

 

Idąc tokiem rozumowania naszej policji można by śmiało stwierdzić że wszystkie aktualizacje 8.1 do 10 są nielegalne (bo klucze się nie zgadzają).

Starch pomyśleć też o aktualizacjach win7 przeprowadzonych z wykorzystaniem laptopowych kluczy oem (slp) ,też zapewne są lewe :E

Upgrejd Legala do Pirata - gratis tylko przez rok czasu, tylko u MS ;]

 

Jak ktoś korzysta z tych "technologi pomocniczych" Mój link, to polecam się 10 razy zastanowić, czy warto się skusić ;] Skoro jakieś FAQ na stronie ms, ma być później jedynym dowodem legalności systemu..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, czyli od producenta masz potwierdzenie, ze ten laptop ma legalnego win8. Teraz zostaje sprawa z win10. Nie oczekuj od MS potwierdzenia wykonania uaktualnienia, bo czegoś takiego nie dostaniesz. Poproś o informację dlaczego klucz windowsa 10 różni się od klucza windowsa 8 zakodowanego w BIOS i co jest przypisane do poświadczeń cyfrowych, którymi system windows 10 jest aktywowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj zadzwonić do pomocy technicznej tak jakbyś chciał aktywować system kluczem/sprawdzić jego legalność i podaj ten klucz, który uznano za nielegalny (tylko musisz połączyć się z konsultantem a nie z automatem). Ciekaw jestem co Ci odpowiedzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze, to temat jest chyba niedoceniony bo według tego biegłego pewnie połowa PClaba ma lewe Win10 :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko wskazuje na to, że według tego wszystkie win10 z darmowego uaktualnienia są nielegalne :E dlatego ciekaw jestem jak MS potwierdziłby ten klucz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko wskazuje na to, że według tego wszystkie win10 z darmowego uaktualnienia są nielegalne :E dlatego ciekaw jestem jak MS potwierdziłby ten klucz :)

 

Nawet mnie nie strasz, kupiłem żonie ostatnio lapka z Win10 ale na fakturze mam tylko nazwę modelu nic o Windowsie (ten model jest tylko z Win10 Home ale cóż z tego). Znaczy się nielegalny?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no mam na myśli tylko te z uaktualnienia, czyli jak ktoś wykorzystał możliwość darmowego przejścia z win7/8/8.1 na win10, bo wtedy windows właściwy klucz przypisuje do profilu sprzętowego na serwerze Microsoftu, a win10 dostaje jeden z kluczy uniwersalnych.

Tyle wiem, ciekawi mnie właśnie czy MS potwierdza te informacje, czy wygląda to jakoś inaczej, jeżeli tak, to dlaczego klucz win10 pochodzący z darmowego uaktualnienia nie jest tym samym kluczem jaki był do poprzedniego systemu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według opinii specjalisty windows, projekt menadżera z microsoftu potwierdzeniem legalności posiadanego systemu Windows 10 jest naklejka licencyjna z Windows 7/8 (COA, z kluczem lub bez z logiem systemu WIndows) naklejona na komputerze:

https://community.spiceworks.com/topic/1419013-legal-procedure-for-windows-10-free-upgrade-for-business

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o coś takiego chodziło, tylko niestety polski support nie bardzo garnie się do tego typu odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o coś takiego chodziło, tylko niestety polski support nie bardzo garnie się do tego typu odpowiedzi.

 

Jak pisałem, należy skupić się w sądzie na udowodnieniu legalności licencji Win8 który był preinstalowany na laptopie na co jest dowód w postaci oświadczenia producenta. Potem należy oświadczyć, że upgrade do Win10 miał miejsce w czasie wskazanym przez MS jako czas darmowej aktualizacji. I tyle, koniec. Nie należy się wdawać w kwestie techniczne czemu jakiś rzeczoznawca uznał tego Windowsa za lewy.

 

Edit: Osobiście wysłałbym pismo do SK&S w którym wykazujesz, że laptop był kupiony z legalnym systemem Win8 (poświadczenie z Acera) i oświadczeniem, że dokonano na nim aktualizacji do Win10 w warunkach wskazanych przez MS jako uprawniające do tego upgradu za darmo. Nie wierzę w złą wolę kancelarii, tutaj namieszał jakiś niekompetentny rzeczoznawca. Moim zdaniem powinni wycofać roszczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj zadzwonić do pomocy technicznej tak jakbyś chciał aktywować system kluczem/sprawdzić jego legalność i podaj ten klucz, który uznano za nielegalny (tylko musisz połączyć się z konsultantem a nie z automatem). Ciekaw jestem co Ci odpowiedzą.

 

Nie posiadamy aktualnie żadnego klucza. Nie ma dysku, nie ma klucza.. nie mam pojęcia jaki jest klucz na windowsie 10.

 

Klucz z windowsa 8 również nie posiadam, znaczy jest zaszyty w BIOSie ale nie mam jak odczytać. Musiałbym nagrać teraz jakąś piracką wersję DOSa i odpalić jakiś program, którym wytargałbym klucz win8? Pewnie płytę musiałbym też nagrać jakimś pirackim programem do wypalania? :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...