Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Áltair

Księgowi na urlopie a wypłata

Rekomendowane odpowiedzi

Mam przepracowane za znajomą w lipcu (umowa o zlecenie) w sklepie sportowym na galerii handlowej kilka dni, bo wyjechała na urlop i potrzebowała kogoś w zastępstwie. Wypłata miała być 10 sierpnia. Kasy nie ma. Znajoma tłumaczy, że mam poczekać, bo księgowi firmy są na urlopie. To jakiś chory żart i mam robić awanturę centrali, za takie traktowanie pracownika, czy możliwe jest opóźnienie w wypłacie, bo księgowa pojechała sobie na urlop? Pierwszy raz takie coś mi się zdarzyło. Kontaktu mailowego i telefonicznego brak. Najpierw zwalali to na zerwanie linii energetycznej w kujawsko-pomorskim z powodu jakiejś wichury. Natomiast dokument w ZUSie o pracy jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak

 

znaczy o ile brak prądu to jeszcze można "wybaczyć"(bo w sumie coś w tv mówili że coś było) i poczekać bo siła wyższa, to za ten "urlop" to rób dym ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W umowie jest napisane do kiedy dostajesz pieniądze. Zwykle jest to do 10.kolejnego miesiąca. Prawo pracy mówi, że pracodawca ma OBOWIĄZEK wypłacić w terminie, natomiast jeśli 10.wypada w "niewygodny" dzień,tj. ad exemplum weekend lub święto to jest zobowiązany do wypłaty w terminie wcześniejszym. Nie, nie podam art., najzwyczajniej nie pamiętam, ale uczyłem się na zaliczenie, szukajcie sami. Nie musi Cię interesować to, że księgowi mają urlop, kłóć się o hajs. GL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje niedopatrzenie: umowa też nie przyszła, a miała listownie. Czy to prawo pracy obowiązuje też na śmieciówki, w tym przypadku umowę o zlecenie?

 

Tak w ogóle to plus za poprawne pisanie liczebników. Mało kto na forum tak robi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musi Cię interesować to, że księgowi mają urlop, kłóć się o hajs. GL

no dokładnie. a jak księgowa pójdzie na "urlop macierzyński" to cała firma przez pół roku będzie za frajer pracować ? :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak nie masz umowy to i tak można sobie rozważać i pytać. Jesteś pewien, że nie pracowałeś na czarno? :D [nie jestem z US hehe]

 

Przeczytałem, że to zastępstwo, ale na najniższych szczeblach takie przekręty to norma i codzienność. Dostaniesz później [co nie jest zgodne z prawem] o ile dostaniesz w ogóle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znana marka (nie chcę sypać(anty)reklamami) więc takiego przekrętu by nie zrobili, zwłaszcza nie widzę powodu, by znajoma miała kłamać ;) Będę próbować dzwonić do końca tygodnia, jak nic nie osiągnę, to zaczną się listy i paragrafy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i co, że znana marka?

Na 99% to franczyza prowadzona przez Janusza Biznesu stąd wałki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znana marka (nie chcę sypać(anty)reklamami)

 

wszystkie takie firmy to "znane marki" i "liderzy w swojej branży" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Im bardziej znana marka tym większe walki.

Chyba w odzieżowych to najczęściej są walki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna opcja to wał i Janusz prowadzący ten konkretny punkt nie chce Ci wcale zapłacić.

 

Inna opcja to księgowa Janusza jest na urlopie a Janusz ma Cie gdzieś; ale kiedyś dostaniesz kasę.

 

 

Tyle że od dziesiątego już prawie dwa tygodnie minęły, mało prawdopodobne by tyle czasu nie zapłacili i innym pracownikom. Także możesz zacząć czuć się oszukany.

 

Dobra rada jakbyś z kimś z firmy rozmawiał - nagraj te rozmowy. Dobrze jakby z nich wynikało potwierdzenie że pracowałeś tyle a tyle dni i pracodawca ma Ci wypłacić określoną kwotę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra rada jakbyś z kimś z firmy rozmawiał - nagraj te rozmowy. Dobrze jakby z nich wynikało potwierdzenie że pracowałeś tyle a tyle dni i pracodawca ma Ci wypłacić określoną kwotę.

Wiesz, że musisz uzyskać zgodę na nagrywanie rozmowy, żeby można ją było wykorzystać jako dowód w sprawie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, że musisz uzyskać zgodę na nagrywanie rozmowy, żeby można ją było wykorzystać jako dowód w sprawie?

Bua haha

Dowód w sprawie to jeden z niewielu przypadków, gdy możesz udostępnić rozmowę osobom trzecim bez zgody rozmówcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bua haha

Dowód w sprawie to jeden z niewielu przypadków, gdy możesz udostępnić rozmowę osobom trzecim bez zgody rozmówcy.

Eee, nie bardzo. Zasadniczo o ile nie można podsłuchiwać rozmów czy wykradać korespondencji o tyle udostępnienie treści rozmowy w której brało się udział nie jest przestępstwem, chyba, że narusza jakieś inne przepisy np. o ochronie dóbr osobistych albo danych osobowych. Ale jeżeli rozmowa nie jest na tematy prywatne to nic się nie dzieje. Trochę inne przepisy dotyczą przedsiębiorców przetwarzających dane osobowe, czy dziennikarzy robiących wywiad (prawo prasowe), no ale tu mówimy o przypadku ogólnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest przestępstwo to nagrać możesz. Kto jak to potraktuje to już jest kwestia indywidualna. W sumie nie padło chyba pytanie o innych pracowników, natomiast kolega Badalaman to zauważył. Pytałeś czy im wypłacono? Osoba, którą zastępowałeś przepracowała pewno x dni w danym miesiącu, może tam zostały przelane pieniądze?

 

Mam nadzieję, że nie powtórzyłem jakiegoś postu, jeśli się mylę to wybaczcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osoba, którą zastępowałeś przepracowała pewno x dni w danym miesiącu, może tam zostały przelane pieniądze?

 

W sumie... Może kasa poszła na konto koleżanki, ale ta już wydała i teraz głupio jej się przyznać, więc gra na czas, żeby uzbierać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podawałeś jakiś numer konta w ogóle? Głupio prosić koleżankę o wyciąg, ale może po prostu zapytaj czy jej nie wysłali to już będzie wiedziała, że musi jakoś oddać. Istnieje taka możliwość, w końcu to zastępstwo było. Najlepiej dorzuć jakąś bajkę, że musisz na szybko mieć pieniądze to może coś z takiej rozmowy wyciągniesz.

 

Właściwie może nawet nie ma co oskarżać, jeśli to zastępstwo i ktoś z lenistwa puścił to na jej konto [mają przecież stałe zlecenia] to ona może nawet nie być świadoma, że są tam też Twoje pieniądze, w takiej sytuacji kalkulator i jazda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umowa zlecenie to nie umowa o pracę i żaden termin że 10tego jest wypłata nie obowiązuje. Dostajesz kasę za wykonanie umowy. W sklepie jako sprzedawca jest to niedopuszczalne, powinien być stosunek pracy, czyli umowa o pracę. Dałeś się wykiwać i tyle. Napisz pismo o wypłatę należnych pieniędzy w terminie do .... (gotówką do ręki lub przelewem) z zaznaczeniem, że w przypadku nie wykonania tego zawiadomisz PIP oraz Prokuraturę o czynach z art.218 i 219 kodeksu karnego. Pismo w dwóch egzemplarzach, jedno dla nich, na drugim mają ci potwierdzić odbiór z DATĄ. Nagrywać możesz, jeśli będziesz miał nagrania możesz o tym napisać w piśmie: Nadmieniam, że dysponuje nagraniami audio i wideo świadczącymi o mojej pracy, w tym rozmowami z pracownikami i osobami mnie zatrudniającymi.

 

 

WNIOSEK

 

Wnoszę o wydanie moich pieniędzy w kwocie ….. zł w terminie 3 dni od otrzymania niniejszego pisma. Pieniądze te należne mi są za pracę jaką wykonywałem w Pani/Pana sklepie …...........(nazwa sklepu adres) w okresie od dnia …...... do dnia …............ w ilości …....... przepracowanych godzin.

Wnoszę również o wydanie w terminie 3 dni od otrzymania niniejszego pisma umowy o pracę za w/w przepracowany okres i opłacenie stosownych składek ubezpieczenia i innych z tytułu pracy.

W razie negatywnego rozpatrzenia mojego wniosku informuję, że zachodzi możliwość popełnienia przez Pana/Panią, czyli pracodawcę przestępstw z art.218 § 1a i art.219 kodeksu karnego. W związku z powyższym będę zmuszony powiadomić właściwą miejscowo Prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa oraz Państwową Inspekcję Pracy o niedopełnianych przez Panią/Pana obowiązkach i wprowadzanych w pracy zasadach.

 

 

 

Wniosek sporządzono w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach:

1. adresat

2. nadawca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, że musisz uzyskać zgodę na nagrywanie rozmowy, żeby można ją było wykorzystać jako dowód w sprawie?

Swoje własne rozmowy możesz sobie nagrywać.

Uprzedzanie o tym potencjalnego oszusta byłoby natomiast głupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podawałeś jakiś numer konta w ogóle? Głupio prosić koleżankę o wyciąg, ale może po prostu zapytaj czy jej nie wysłali to już będzie wiedziała, że musi jakoś oddać. Istnieje taka możliwość, w końcu to zastępstwo było. Najlepiej dorzuć jakąś bajkę, że musisz na szybko mieć pieniądze to może coś z takiej rozmowy wyciągniesz.

 

Właściwie może nawet nie ma co oskarżać, jeśli to zastępstwo i ktoś z lenistwa puścił to na jej konto [mają przecież stałe zlecenia] to ona może nawet nie być świadoma, że są tam też Twoje pieniądze, w takiej sytuacji kalkulator i jazda.

 

Już sprawa się wyjaśniła, ale raczyli poinformować o co chodzi dopiero po miesiącu. Okazało się, że jedna transakcja przeprowadzona kartą nie została pobrana gotówką, a zeskanował się tylko numer karty (pamiętam tę sytuację, coś się wtedy zwaliło z terminalem), więc póki nie ściągną kasy z banku klienta, póty nie będzie wypłaty. A to może trwać i miesiącami. A jak nie ściągną, to potrącą mi z tej i tak żałośnie niskiej pensji.

 

A ta koleżanka nie jest już raczej moją koleżanką. Na proste pytanie "czy masz wypłatę w terminie" nie chciała odpowiadać. Przyciśnięta ostatecznie napisała "nie wiem, bo nie interesowałam się czy mam wypłatę". Ogólnie nie chciała współpracować, "bo to nie jej sprawa". Także to z jej strony mam informacje o urlopie i nie wiem już, czy mam w to wierzyć. Czyli jak zwykle. Traci się znajomych, gdy w grę wchodzą pieniądze :E Tylko ciekawe, jak mają to zamiar zrobić, skoro nie mam umowy, więc nie wiem, co mnie obowiązuje w przypadku wadliwych transakcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umowa zlecenie to nie umowa o pracę i żaden termin że 10tego jest wypłata nie obowiązuje. Dostajesz kasę za wykonanie umowy. W sklepie jako sprzedawca jest to niedopuszczalne

Jest prawda czasu, prawda ekranu, prawda...

 

Tylko ciekawe, jak mają to zamiar zrobić, skoro nie mam umowy, więc nie wiem, co mnie obowiązuje w przypadku wadliwych transakcji.

No tak, tylko w tej chwili to oni mają coś na czym Ci zależy, czyli pieniądze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dużą częścią wypłaty jest ta niepewna transakcja?

Bo tak na logikę, jeśli nie chcą Cię oszukać, to resztę powinni ci wypłacić a tamto jak się wyjaśni. Aczkolwiek wszystko brzmi bardzo naciąganie i jeśli zależy Ci na kasie pomyśl co dalej chcesz zrobić.

Rozmawiałeś w ogóle z pracodawcą a nie tylko tą "koleżanką"? Bo jak do tej pory nie masz jeszcze umowy, nie masz kasy i wygląda na to, że po dobroci jej nie dostaniesz.

 

P.S. Co Cię podkusiło do pracy w sklepie? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dużą częścią wypłaty jest ta niepewna transakcja?

Bo tak na logikę, jeśli nie chcą Cię oszukać, to resztę powinni ci wypłacić a tamto jak się wyjaśni. Aczkolwiek wszystko brzmi bardzo naciąganie i jeśli zależy Ci na kasie pomyśl co dalej chcesz zrobić.

Rozmawiałeś w ogóle z pracodawcą a nie tylko tą "koleżanką"? Bo jak do tej pory nie masz jeszcze umowy, nie masz kasy i wygląda na to, że po dobroci jej nie dostaniesz.

 

P.S. Co Cię podkusiło do pracy w sklepie? :P

 

Lipiec był dla mnie luźnym miesiącem, więc czemu by nie porobić czegoś jeszcze. Ale nigdy więcej żadnych sklepów, nawet na dzień zastępstwa. Tylko na zakupy.

 

Grosze, bo ok. 400 zł, a nie zaksięgowało ok. 500 zł. Więc może być nawet dopłata z mojej strony, bo to na mojej zmianie się stało.

 

Dziś udało mi się porozmawiać przez telefon z centralą i po prostu trzeba czekać na sprawę z tym bankiem klienta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pracodawca nie może pobrać ci żadnej kary z wypłaty bez twojej zgody lub wyroku sądu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz toczy się o to rozmowa, prawnik powiedział mi to samo. Jak nie zapomnę to napiszę, jak to się skończyło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • MSI 321URX do kupienia w Łowiczu. Możliwe, że to zwrot @PiPoLiNiO teraz sprzedawany stacjonarnie jako ekspozycyjny https://www.mediaexpert.pl/komputery-i-tablety/monitory-led/monitor-msi-mpg-321urx-qd-oled-31-5-3840x2160px-240hz-0-03-ms-gtg  
    • O boże naprawdę ... Co  do lotów  nad prywatną posesją   to : Zakazu prawnego  nie ma  ale  musi być poszanowana prywatność  osób     ,a samo latanie bez zgody może być już naruszeniem i nieposzanowaniem prywatności ,a robieie zdjęć  czy nagrywanie   prywatnych posesji ,osób  podchodzi pod stalking  ,naruszenie wizerunku  tym bardziej   opublikujesz  gdzieś te materiały .   Warto zatem pamiętać, że choć przepisy dotyczące lotów dronem umożliwiają latanie nad prywatną posesją, to musi się to odbywać bez naruszania prywatności. Osoba zgłaszająca sprawę na policję może oskarżyć operatora drona o kradzież danych osobowych i wizerunku, naruszenie prywatności i nękanie https://ironsky.pl/czy-mozna-latac-dronem-nad-czyjas-posesja/   I chyba tyle w tych kwestiach z mojej strony  ,bo widze ze  masz  podstawowe problemy z odróżnieniem  przestrzeni publicznej  od prywatnej  , poszanowania  czyjejś prywatności  itp itd takie podstawy zycia w społeczeństwie  . To ze masz  drona nie  uprawnia cię  do tego ze  możesz zaglądać ludziom  przez okna  nie wiadomo w jakim celu .   Na jesieni  była u mnie akcja    gdzie miasto za pomocą  drona sprawdzało  czym ludzie palą w piecach  jakoś  urząd  potrafił wysłać  pismo   z informacją ze  w terminie  xx   będzie latał dron  nad moją posesją  w takim i takim celu . Nawet jak nie mieli obowiązku prawnego informować o takiej akcji bo  zachowali się po ludzku i  dali takie info aby mieszkańcy wiedzieli  co jest granie  i ze nikt ich nie podgląda /szpieguje ....    
    • Ale o czym Ty do mnie piszesz? Albo piszemy o czymś innym, albo kompletnie nie rozumiesz do czego wykorzystuje się drony. Cała dyskusja zaczęła się od tego, że ktoś napisał, że nie można wykonywać lotów nad prywatnymi posesjami i cały czas do tego się odnoszę. Na serio to napisałeś? Uważasz, że jak latasz dronem, to inne przepisy Cię nie obowiązują, w tym konstytucja? Człowieku idź grzecznie oddaj licencję. - Konstytucja nie zabrania mi wykonywania lotu dronem nad terenem prywatnym. Nie wiem o jakiej licencji piszesz (albo Ty nie wiesz na jakich zasadach wykonuje się loty dronem). A jakbyś w ten sposób uchwycił obiekt wojskowy lub jakąś infrastrukturę chronioną, to też byś się tłumaczył "przecież latałem w przestrzeni publicznej"? - to tylko pokazuje, że nie wiesz nic o lataniu dronem (polecam doczytanie chociażby o strefach). Masz zdjęcie poniżej i pisz akt oskarżenia na googla, że publikuje zdjęcie obiektu wojskowego jakim jest jednostka wojskowa. Czyli jak będę wisiał dronem nad przestrzenią publiczną, ale na wysokości np. Twoich okien w domu i obczajał co tam robisz, to co, też nie masz prawa wnosić pretensji? No raj dla stalkerów -  czy ja gdzieś pisałem o zaglądaniu przez okna z wykorzystaniem drona?
    • Rock nie jest stary, tylko zdziadziały. On ma ledwie 46 lat.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...