Praca w Media Expert

[Mroczny Nelu 47]

A nie łatwiej po prostu iść pogadać? Zobaczyć co oferują, na jakich warunkach? Albo powiedzieć że jeśli po 12h - nie będziesz pracować i do widzenia. Bo czytanie opinii osób które nie pracują aktualnie w ME jest trochę mało wiarygodne.

Zależy od sklepu. W niektórych preferują system zmianowy i po 8h dziennie, w innych nienormowany czas pracy i 11-12h dziennie. Druga opcja jest IMHO dużo lepsza - więcej dni wolnych.

[TheMr. 4243]

Masło było najtańsze, bo mieli masę towaru z kończącym się terminem przydatności do spożycia i zrobili z tego promocję. Tesco na Bielanach Wr. i wszystkie inne, to obecnie ten sam marny wybór towarów, marna obsługa i drożyzna i też wszystkie zazwyczaj świecą pustkami, a nawet już niektóre markety Tesco w Polsce są likwidowane (Tesco zamyka 18 sklepów w całej Polsce i zwalnia pracowników). Jedyny sensowny market z tych dużych, gdzie jest w miarę dobry wybór wszystkiego i w którym mają w miarę normalne ceny, to Auchan. I dlatego tam zawsze jest pełno ludzi.

Nie, masło normalne, rok ważności, bez promocji. Po prostu mieli większe upusty na niego bo więcej go zamawiali/sprzedawali niż inni. Auchan we Wro to bieda największych lotów, zawsze brudno, pełno Ukrainek czyli nie dowiesz się niczego, na półkach wszystko porozwalane, a alejki tak długie że szkoda marnować czas na przechodzenie z jednej do drugiej. No ale jeśli uważasz taki sklep za lepszy niż Tesco z Bielan, to nic z tym nie poradzę

 

Zawsze można robić zakupy w EPI i się chwalić szynką za 50 zł/kg

 

http://prawodogotowaniazpasja.blox.pl/2015/11/Najdrozsze-markety-koszyk-zakupowy.html - 5 zł różnicy na 40 produktach między Tesco a Almą. Między Biedronką może by wyszło 20 zł, ale mięso w Biedrze a Almie to kompletnie inna liga. Ja rozumiem nagonkę na Alme w internecie, ale osoby które mówią że tam było drogo nigdy tam zakupów nie robiła, albo nie robiła w EPI

 

W sklepach Intermarche akurat fajną sprawą jest mięso - zazwyczaj jest świeższe niż w innych sklepach, bo oni sami je na miejscu rozbierają i przetwarzają

Jeszcze Selgros z rana ma dobre ryby i mięsa.

Edytowane 27 Lutego 2018 przez TheMr.

[johny11 14]

W Piotrze i Pawle jest droga, przebitka chociażby na lejsach czy paluszkach o złotówke

[maybach91 0]

Ja tam chodzę do PiP, bo mam go w tym samym budynku co pracuję i czasami mają niezłe promo jak się zbliża koniec przydatności produktu. Czeskie piwa za niecałe 1,5zł lub IPA za 2-2,5zł to jest to co lubię Ale jeśli chodzi o produkty nie w promocji to chyba tylko bułki raz tam kupowałem przez ostatni rok Poza tym to Biedra (ostatnio potaniała sporo) i Kaufland. Lidl, który też mam w pobliżu, od kilku miesięcy nie jest już dla mnie tak konkurencyjny.

Edytowane 27 Lutego 2018 przez maybach91

[Killer85 683]

Ja tam chodzę do PiP, bo mam go w tym samym budynku co pracuję i czasami mają niezłe promo jak się zbliża koniec przydatności produktu. Czeskie piwa za niecałe 1,5zł lub IPA za 2-2,5zł to jest to co lubię Ale jeśli chodzi o produkty nie w promocji to chyba tylko bułki raz tam kupowałem przez ostatni rok Poza tym to Biedra (ostatnio potaniała sporo) i Kaufland. Lidl, który też mam w pobliżu, od kilku miesięcy nie jest już dla mnie tak konkurencyjny.

Picie stylu IPA pod koniec terminu jest kiepskim pomysłem bo jak wiadomo takie piwo smakuje najlepiej jako świeże

 

EOT bo to nie o tym temat

[Áltair 956]

W sumie przydałby się temat o cenach i produktach popularnych sieci w Polsce

[ShadowMan 1197]

Nigdy nie miałem problemu z terminami przydatności albo świeżością produktów w Piotrze i Pawle. A i same ceny wcale nie odstraszają - owszem, jest niego drożej, ale za to mają bardzo dużo sensownych produktów wysokiej jakości. Nawet ich oferta garmażeryjna jest bardzo dobra

Ja pisałem o nieistniejącej już Almie. W Piotrze i Pawle bywam rzadko, ceny, poza pojedynczymi promocjami mają tam także kosmiczne, no ale świeże wszystko zazwyczaj jest, to trzeba im przyznać.

 

Nie, masło normalne, rok ważności, bez promocji. Po prostu mieli większe upusty na niego bo więcej go zamawiali/sprzedawali niż inni. Auchan we Wro to bieda największych lotów, zawsze brudno, pełno Ukrainek czyli nie dowiesz się niczego, na półkach wszystko porozwalane, a alejki tak długie że szkoda marnować czas na przechodzenie z jednej do drugiej. No ale jeśli uważasz taki sklep za lepszy niż Tesco z Bielan, to nic z tym nie poradzę

 

Zawsze można robić zakupy w EPI i się chwalić szynką za 50 zł/kg

 

http://prawodogotowaniazpasja.blox.pl/2015/11/Najdrozsze-markety-koszyk-zakupowy.html - 5 zł różnicy na 40 produktach między Tesco a Almą. Między Biedronką może by wyszło 20 zł, ale mięso w Biedrze a Almie to kompletnie inna liga. Ja rozumiem nagonkę na Alme w internecie, ale osoby które mówią że tam było drogo nigdy tam zakupów nie robiła, albo nie robiła w EPI

Nie wiem który Auchan masz na myśli, bo są we Wrocławiu dwa. Ja jeżdżę do tego na Krzywoustego, w Centrum Handlowym Korona, tam gdzie dawniej był Real, a jeszcze wcześniej Geant. Jest nieco mniejszy, nie ma takich długich alejek, i jest tam porządek.

 

A co do Almy jeszcze, to te porównania można sobie już wsadzić w buty, to te sklepy i tak już przecież od dość dawna nie istnieją.

Edytowane 27 Lutego 2018 przez ShadowMan

[TheMr. 4243]

Ja pisałem o nieistniejącej już Almie. W Piotrze i Pawle bywam rzadko, ceny, poza pojedynczymi promocjami mają tam także kosmiczne, no ale świeże wszystko zazwyczaj jest, to trzeba im przyznać.

 

 

Nie wiem który Auchan masz na myśli, bo są we Wrocławiu dwa. Ja jeżdżę do tego na Krzywoustego, w Centrum Handlowym Korona, tam gdzie dawniej był Real, a jeszcze wcześniej Geant. Jest nieco mniejszy, nie ma takich długich alejek, i jest tam porządek.

 

A co do Almy jeszcze, to te porównania można sobie już wsadzić w buty, to te sklepy i tak już przecież od dość dawna nie istnieją.

Tak, rozmawiamy cały czas o Koronie Rok Alma nie istnieje, to krótki okres. Korona to mniejszy Auchan? To nawet nie chce wchodzić do dużego.

[zomeer 1]

Ja swojego czasu poszukiwałem pracy.

Głównie szukałem pracy właśnie w takich sklepach jak ME MM RTV.

CV wysłane. Na rozmowę zaprosił mnie tylko McDonald

 

Stwierdziłem, że przynajmniej pójdę i pogadam.

Zatrudniłem się. W McD spędziłem kilka miesięcy i okazało się to całkiem fajną pracą.

Zarobki może nie jakieś rewelacyjne ale zarobić się dało, a na zmianie nocnej pensja była fajna, tylko zapierdziel większy. ;E

Jeśli dobrze kombinujesz to pracując w maku, można lajtowo pracować. Mam tutaj na myśli, że nie dasz sobie władować dnia pracy w dzień dziecka, a jak już dasz to na drugi dzień bierz wolne lub strzelaj sobie w głowę.

Pracować trzeba szybko ale na pewno nie ciężko.

30 minut przerwy, którą masz zawsze i nikt Ci jej nie zabierze. (15 minut płatne 15 nie)

Zmiany max 8h. Mija czas, kurtka i do domu.

Czasami zostawałem dłużej, bo chciał kierownik np. była wycieczka ale wszystko było płatne i tylko za zgodą pracownika.

Nie chciałeś to nara

Żarcie masz pod nosem. Czasami fajne promocje dla pracowników (5zł za bigmaca + frytki [nakładasz sobie sam więc bierzesz największe oczywiście] + cola czy inny napój lub kawa/herbata [jak umiesz zrobić sam to też dużą] + sałatka [+ sosu ile chcesz tylko wpisz stratę do karty).

 

Ostatecznie polecam pracę w maku. Bo nie jest tak źle, a czasami naprawdę dobrze spędzałem dzień pracy.

Wielu znajomych się śmiało z tej pracy ale to nie ja musiałem zostawać na niepłatnych nadgodzinach

[kangur88 0]

W kwestii tematu wątku, pracowałem w Saturnie kilka lat temu, wprawdzie to nie ME, ale warunki pracy w sieciowych elektrosklepach (ME, Euro, Neonet, Saturn/MM) są dość zbliżone. Faktem jest że jest tam spory nacisk na sprzedaż dodatkową (przedłużenia gwarancji i inne usługi, oraz akcesoria), na tym sklepy mają większą marżę od tego w większości zależą premię. Z punktu widzenia sieci, lepiej sprzedać tańszy główny produkt z gwarancją , niż droższy ale "goły".

Co do wiedzy, niestety nie jest potrzebna zbyt duża, bo z podejście jest takie że masz sprzedawać, a nie się znać. Średnio więc szału nie ma, co wychodzi gdy klient jest z tych ogarniających i trafi na sprzedawcę kłamczucha, jednakże część pracowników ma sporą wiedzę, ale z jakiegoś wycinka asortymentu. Trzeba natomiast sprzedawać wszystko co jest na sklepie ew. dziale, z rzetelnym doradztwem dużo więc zależy od szczęścia i od tego co kupujemy, zresztą o wielu artykułach nawet w sieci jest niewiele sensownych i aktualnych tekstów (tanie monitory, drukarki, routery nie wspominając o np. niszczarkach papieru).

 

Co do wypowiedzi ludzi w Internecie o tej pracy, to poza ludźmi, którzy pracowali krótko i niewiele widzieli/wiedzą, to ogólnie przekaz jest zbliżony. Szczegóły natomiast (a o takie jest wiele pytań) różnią się w zależności od konkretnej sieci, wielkości sklepu, miasta, ba nawet lokalizacji w danym mieście, a nawet dyrektora czy kierownika konkretnego punktu, do tego w czasie następują większe i mniejsze zmiany, ciężko więc odpowiedzieć konkretnie.

[Áltair 956]

Ja swojego czasu poszukiwałem pracy.

Głównie szukałem pracy właśnie w takich sklepach jak ME MM RTV.

CV wysłane. Na rozmowę zaprosił mnie tylko McDonald

 

 

 

Mnie chcieli przyjmować do takich restauracji tylko wtedy, jak nie było w CV studiów. Po zrobieniu ich i wpisaniu tego w papiery żadna się już nie odezwała Ale widzę, że często tak jest z szukaniem roboty średniego szczebla, dużo pracodawców się odzywa, gdy nie ma studiów w CV, a najwyżej jest matura.

[Barn 6]

Ja swojego czasu poszukiwałem pracy.

Głównie szukałem pracy właśnie w takich sklepach jak ME MM RTV.

CV wysłane. Na rozmowę zaprosił mnie tylko McDonald

 

 

Masz wyższe wykształcenie?

[Dinko 0]

Tak dla odświeżenia tematu… Ja pracuję w ME jako moja druga praca od pełnego kwartału. Kształciłem się na handlowca i dużo wiem na temat procesów sprzedażowych, marketingu itd. Do tego myślę, że mam dobry kontakt z klientem. Zarobki rosną mi z miesiąca na miesiąc , w sierpniu z podstawą i premiami ponad 2800zł a są i tacy co zarabiają ponad 3 tysiące i nigdy mniej. Początki bywają trudne, bo asortyment jest spory a klienci mają różne potrzeby ale potem się to robi w miarę schematyczne. Atmosfera jest naprawdę w porządku pomijając tych, którym pracować się nie chce i jedynie narzekają, stąd pewnie negatywne opinie. Jak ktoś umie sprzedawać, nabierze doświadczenia to będzie zarabiał naprawdę dobrze a i są też możliwości awansu

[ShadowMan 1197]

Tam trzeba przede wszystkim umieć ludziom wciskać kit. Praca dla ludzi bez kręgosłupa moralnego:

 

https://www.youtube.com/watch?v=_pk1J3RuOhQ

[Áltair 956]

I po co ta klauzula poufności w umowach pracowniczych.

[zdunzdun 912]

Tak dla odświeżenia tematu… Ja pracuję w ME jako moja druga praca od pełnego kwartału. Kształciłem się na handlowca i dużo wiem na temat procesów sprzedażowych, marketingu itd. Do tego myślę, że mam dobry kontakt z klientem. Zarobki rosną mi z miesiąca na miesiąc , w sierpniu z podstawą i premiami ponad 2800zł a są i tacy co zarabiają ponad 3 tysiące i nigdy mniej. Początki bywają trudne, bo asortyment jest spory a klienci mają różne potrzeby ale potem się to robi w miarę schematyczne. Atmosfera jest naprawdę w porządku pomijając tych, którym pracować się nie chce i jedynie narzekają, stąd pewnie negatywne opinie. Jak ktoś umie sprzedawać, nabierze doświadczenia to będzie zarabiał naprawdę dobrze a i są też możliwości awansu

Tak tak... Odpuść stary ten słaby spam.

Chociaż w sumie zaraz może tu wlecieć niejaki RyszardGTS i nawiajać o wielkich możliwoścach w elektromarketach .

 

Dokładnie tak to szło ". Na samej "ściemie że niby coś wiesz i na wciskaniu tylko tego co firma chce" za daleko nie zajedziesz, ale "sprzedając wg własnego sumienia jakbyś sobie sprzedawał" plus wykonanie wytycznych firmy"

 

Tiaa...

Edytowane 14 Września 2019 przez zdunzdun

[winuser_pl 0]

Tak dla odświeżenia tematu… Ja pracuję w ME jako moja druga praca od pełnego kwartału. Kształciłem się na handlowca i dużo wiem na temat procesów sprzedażowych, marketingu itd. Do tego myślę, że mam dobry kontakt z klientem. Zarobki rosną mi z miesiąca na miesiąc , w sierpniu z podstawą i premiami ponad 2800zł a są i tacy co zarabiają ponad 3 tysiące i nigdy mniej. Początki bywają trudne, bo asortyment jest spory a klienci mają różne potrzeby ale potem się to robi w miarę schematyczne. Atmosfera jest naprawdę w porządku pomijając tych, którym pracować się nie chce i jedynie narzekają, stąd pewnie negatywne opinie. Jak ktoś umie sprzedawać, nabierze doświadczenia to będzie zarabiał naprawdę dobrze a i są też możliwości awansu

 

Naprawde dobrze to 3tys? Zakladajac ze naprawde ostro sie spinasz i wciskasz kazdemu klientowi produkty ktorych nie potrzebuje.

Ludzie, szanujcie sie.

[zdunzdun 912]

Naprawde dobrze to 3tys? Zakladajac ze naprawde ostro sie spinasz i wciskasz kazdemu klientowi produkty ktorych nie potrzebuje.

Ludzie, szanujcie sie.

Trzeba spojrzeć jednak szerzej na ten problem niż "ludzie szanujcie się". Najlepszym rozwiązaniem jest postawienie się w sytuacji kogoś kto pracuje w takim elektronicznym markecie dajmy na to nawet za 2500k netto i znalezienie lepszej oferty pracy. Przeglądając olx, pracuj.pl itp dojdziesz szybko do wniosku, że mając takie umiejętności jednak ciężko jest o lepszą pracę. Generalnie taki sprzedawca jak chce dalej obracać się w handlu, ale za lepsze pieniądze musi totalnie wejść w inną branżę bądź po prostu zmienić zawód. Jako przedstawiciel handlowy jakiejś moto hurtowni, ciuchów, czy dajmy na to myjek ciśnieniowych zarobi podobnie bądź tylko trochę więcej. Generalnie ten rynek jest dość hermetyczny, może jakby handlował nieruchomościami (o ile by mu to dobrze szło) wtedy byśmy mogli pogadać o "szanowaniu się". Piszę, to bo mam doświadczenie w handlu i znam sporo osób obracających się w elektro marketach, sklepach z narzędziami elektrycznymi czy nawet kumpla, który pracuje w sklepie dla myśliwych. Wszędzie ta sama kupa. Miałem rozmowę o pracę w sierpniu do branży moto i zarobki rzędu 2800 netto i to przy wyrobieniu już wysokiej normy sprzedażowej bo sama podstawa 1800 netto. Podziękowałem...

Edytowane 16 Września 2019 przez zdunzdun

[winuser_pl 0]

@up - zgadzam sie z tym co napisales. Jednak nie nazywajmy tego wynagrodzenia naprawde dobrym. Trzeba celowac wyzej, nie badzmy Bangladeszem europy.

Edytowane 16 Września 2019 przez winuser_pl

[PrimoGhost 50]

Jakoś nauczyciele za mniej robią i żyją.

 

[Klakier1984 1304]

Miałem rozmowę o pracę w sierpniu do branży moto i zarobki rzędu 2800 netto i to przy wyrobieniu już wysokiej normy sprzedażowej bo sama podstawa 1800 netto. Podziękowałem...

Kolega pracuje jako handlowiec w firmie, która zaopatruje różne warsztaty samochodowe w urządzenia diagnostyczne wszelakiej maści(praca w całej PL) i okolice 10k do łapy miesiąc w miesiąc bierze. Wychodzi na to, że albo jest taki zajebisty albo wszystkich dookoła w konia robi odnośnie zarobków

 

Jakoś nauczyciele za mniej robią i żyją.

Takie są u nas realia no ale na labie tylko bogaty kwiat narodu to "biednego" nie zrozumie

[michasm 118]

W większości przypadków 18h tygodniowo, a nie 20.

Edytowane 16 Września 2019 przez michasm

[zdunzdun 912]

@up - zgadzam sie z tym co napisales. Jednak nie nazywajmy tego wynagrodzenia naprawde dobrym. Trzeba celowac wyzej, nie badzmy Bangladeszem europy.

Jak nie masz wyjścia, to jedziesz za tyle ile dają, bo co jesteś w stanie innego zrobić? Można pogratulować niektórym, że za 3k netto, by nie ruszyli tyłka, ale nie każdy tak może. Jeżeli chodzi o handlowca od diagnostycznych interfejsów, to wątpię w te 10k. Trzeba przyznać jednak, że profesjonalne kosztują sporo więc przy dużym obrocie, być może jest taka szansa.

Edytowane 16 Września 2019 przez zdunzdun

[zdunzdun 912]

Bardziej przy lekach tyle.

Prędzej, ale też ma sensu pisać bzdur, że za 3k, że to lepiej na socjalu siedzieć. Człowiek, by wegetował, albo w zasadzie nie miał szans na normalne życie . Tak wiem, że tutaj "każdy" zarabia od 5k netto w górę, ale to już inna para kaloszy .

[zdunzdun 912]

dla mnie handlowiec jest jedną z najgorszych popularnych prac, które obecnie można robić "bez kwalifikacji". Naprawdę trzeba mieć predyspozycje do takiej pracy, a zarobki to często max w okolicach 3 tys. Chyba, że jesteś wilkiem z walstreet.

 

druga sprawa, jeśli już ktoś posmakował zarobków w ok. 8k zł, to ciężko by było przejść do korporacji za 3k i zapitalać jak osioł. W tym kraju to albo jesteś informatykiem (albo jakimś lekarzem) geniuszem albo masz własną działalność gospodarczą albo super znajomości. Innych ścieżek, żeby się czegoś dorobić nie widzę.

Trzeba dodać, że informatykiem takim z jakimiś konkretnymi umiejętnościami. Do szpitali, czy ogólnie na państwowe posady często są jakieś ogłoszenia na nabory.gov dla "młodszych informatyków" i przykładowe pensje, to przedział 2300-2900 brutto .