Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

jestem-bogiem

Koniec internetu?

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Gordon Lameman

Niemniej jednak decydował o tym będzie algorytm. Który nie wiadomo nawet, jak zaprojektować, bo nie ma konkretnych kryteriów. A jak nie ma konkretnych kryteriów i do tego dochodzi strach przed odpowiedzialnością, to mamy nadgorliwość. Do końca nie wiadomo, co blokować, więc blokować się będzie jak najwięcej.

 

Tak samo, jak z ciasteczkami i z RODO. Strony WWW atakują pop-upami - i nie dotyczy to tylko przypadków, gdzie faktycznie strona stara się nam wcisnąć coś, na co wymagana jest nasza zgoda (np. zbieranie informacji o użytkowniku w celu profilowania reklam), ale nierzadko nawet... samego obowiązku informacyjnego w sytuacjach, gdy żadna zgoda nie jest wymagana.

Obowiązek informacyjny spełniasz zawsze, również wtedy, gdy podstawą prawna przetwarzania jest coś innego niż zgoda.

Zawsze gdy administrator przetwarza dane musi spełnić obowiązek informacyjny .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obowiązek informacyjny spełniasz zawsze, również wtedy, gdy podstawą prawna przetwarzania jest coś innego niż zgoda.

Zawsze gdy administrator przetwarza dane musi spełnić obowiązek informacyjny .

No właśnie o tym mowa. Ale to nie znaczy, że od razu, jak ktoś wejdzie na stronę WWW, masz mu walić w oczy pop-upem. Na przykład z informacjami o przetwarzaniu danych w ogóle nie związanym ze stroną WWW, tylko jeśli już z innymi aspektami działalności firmy.

 

W sumie jeśli twoja strona WWW jest w jakiś sposób interaktywna, ma możliwość dodawania treści przez użytkowników, nawet anonimowo - to... w każdym momencie możesz stać się administratorem danych osobowych, bo nigdy nie wiesz, czy przypadkiem ktoś jakichś swoich (lub, co gorsza, cudzych) danych osobowych na niej nie udostępni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te popupy wszechobecne ze zgodą na przetwarzanie danych to po prostu żenada. Przecież czy to zaakceptujesz, czy nie - oni i tak te dane zbierają.

 

Tak samo ten spam ze zmianą polityki prywatności. Kolejna żenada. Komuś to w ogóle pomogło? No dobra, wiem że mam niby więcej praw, ale nie trzeba o tym przypominać 100 razy. Każdy kto używa mózgu potrafi przeczytać regulamin. Jest poza tym wiele innych sposobów na informowanie użytkowników o zmianie polityki, żeby nie musieć milion razy przypominać o pierdołowatych przepisikach, a i tak każdy kliknie ptaszek, żeby po prostu przejść do strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman

No właśnie o tym mowa. Ale to nie znaczy, że od razu, jak ktoś wejdzie na stronę WWW, masz mu walić w oczy pop-upem. Na przykład z informacjami o przetwarzaniu danych w ogóle nie związanym ze stroną WWW, tylko jeśli już z innymi aspektami działalności firmy.

 

W sumie jeśli twoja strona WWW jest w jakiś sposób interaktywna, ma możliwość dodawania treści przez użytkowników, nawet anonimowo - to... w każdym momencie możesz stać się administratorem danych osobowych, bo nigdy nie wiesz, czy przypadkiem ktoś jakichś swoich (lub, co gorsza, cudzych) danych osobowych na niej nie udostępni.

Obowiązek informacyjny spełniasz rży zbieraniu danych, wiec popu na początku to niezłe wyjście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia prawnego niezłe, z punktu widzenia użyteczności - tragedia. Co na jakąś stronę WWW wejdziesz, to wali w ciebie pop-upami.

 

Swoją droga - ostatnio porównywałem polskojęzyczną i anglojęzyczną wersję RODO. W angielskiej jest to sformułowane jakoś w stylu "when the data are collected" (nie chce mi się teraz tego szukać i konkretną treść tu cytować, ale tak to wyglądało, na pewno było w Present Simple). Nie uważam się za jakiegoś orła w angielskim, ale jak dla mnie... to nie wskazuje konkretnie na moment zbierania danych, równie dobrze może oznaczać obowiązek spełnienia obowiązku informacyjnego, gdy dane są już zebrane. Wcale niekoniecznie w momencie ich zebrania.

 

Z tego co się orientuję, u nas wersją obowiązującą jest niestety polskie tłumaczenie, a nie oryginał (zakładam, że w oryginale pisano to po angielsku, skoro dokument był tworzony w środowisku międzynarodowym, a zwykle w środowisku międzynarodowym do komunikacji używa się angielskiego - w przypadku francuskiego czy niemieckiego byłaby spora szansa, że nie wszyscy biorący udział w pracach ten język znają). Czy to by oznaczało, że... u nas RODO jest bardziej rygorystyczne, niż w niektórych innych krajach UE?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na okienka informujące o ciasteckzach, RODO i na inne tym podobne przeszkadzajki są przecież odpowiednie filtry do Adblocka i uBlocka Origin. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acha.

 

 

Czyli podajesz przykład idiotyzmu prawa unii, który nie istnieje, ale to nie ma znaczenia. Jak z fanatykami Pisu - dla nich też kłamstwa partii nie mają znaczenia.

 

 

A reszty tego co napisałeś nie sposób skomentować, bo nawet nie wiesz kłamco, że to dotyczy wyłącznie kwestii własności intelektualnej, a nie żadnej światopoglądowej. Wszystko będzie można tak sano dalej pisać.

Piszesz zwykłe, ordynarne, podłe kłamstwa.

 

Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Nie czytałeś dyrektywy, a nawet jakbyś czytał to widzę, żebyś jej nie zrozumiał....

 

Gratuluję, właśnie osiągnąłeś najniższy możliwy poziom argumentacji. Dałem ci film który doskonale przedstawia absurdy uchwalania prawa w unii ale oczywiście udajesz że go nie ma bo nie zgadza się z jedyną słuszną czyli twoją zalaną żelbetem opinią. W mojej ocenie nie masz żadnych argumentów na poparcie swoich wywodów, do tego są one mocno oderwane od rzeczywistości i wskazują na to że sam jesteś fanatykiem EU. ( Popupy to dobre wyjście? Serio? ) Dlatego też nie masz problemu ze znalezieniem ludzi o odmiennych poglądach i możesz pisać niemal każdemu kogo napotkasz jakie to brednie głupoty i kłamstwa pisze. A patrząc po historii postów i banów to chyba twój jedyny cel tutaj.

92a309c831e516c877fa6ed5e26f8e50.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman

Gratuluję, właśnie osiągnąłeś najniższy możliwy poziom argumentacji. Dałem ci film który doskonale przedstawia absurdy uchwalania prawa w unii ale oczywiście udajesz że go nie ma bo nie zgadza się z jedyną słuszną czyli twoją zalaną żelbetem opinią. W mojej ocenie nie masz żadnych argumentów na poparcie swoich wywodów, do tego są one mocno oderwane od rzeczywistości i wskazują na to że sam jesteś fanatykiem EU. ( Popupy to dobre wyjście? Serio? ) Dlatego też nie masz problemu ze znalezieniem ludzi o odmiennych poglądach i możesz pisać niemal każdemu kogo napotkasz jakie to brednie głupoty i kłamstwa pisze. A patrząc po historii postów i banów to chyba twój jedyny cel tutaj.

 

 

Ojej, jaki dramat.

Po pierwsze, filmiki Sośnierza to argumenty dla ludzi głupich. Owszem, jest chaos przy głosowaniach o uważam to za nonsens.

Ale poza tym to on zmyśla. Dla ciebie to jednak jedyne źródło wiedzy w temacie, co jest oczywiście zalosne.

 

Po drugie, posłużyłeś się kłamstwami jako argumentami i cię to nie obeszło. To tez jest żałosne. Widać uważasz, ze możesz wymyślać bzdury i traktować je jako argumenty, a ze są nieprawdziwe to nie ma znaczenia, co? Dla mnie szczyt głupoty.

 

Po trzecie jakość twojej argumentacji jest niezwykle niska, co wynika z absolutnej niewiedzy w temacie.

 

Po czwarte, twoja ocena moich argumentów nie jest merytoryczna, a głupia i oparta o ideologie.

Powiedzmy sobie szczerze - noe masz zielonego pojęcia o tej dyrektywie, prawie UE, prawie własności intelektualnej. Potrafisz tylko powtarzać bzdury z internetu, bo noe masz na tyle wiedzy i rozumu, aby je nawet wstępnie zweryfikować.

 

Jak chcesz dyskutować skoro nie czytałeś dyrektywy? O czym niby chcesz dyskutować? O twoich kolejnych urojeniach, jak przy ślimakach i bananach?

Ja nie chce. Wróć jak się porządnie dokuczysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz dyskutować skoro nie czytałeś dyrektywy?

 

W którymś poście tego tematu albo offu politycznego, napisałem to trzeba by było zrobić by ludzie mogli przeczytać tą dyrektywę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman

[quote name=Damian ;)' date='22 Wrzesień 2018 - 17:22' timestamp='1537629760' post='15231243]

W którymś poście tego tematu albo offu politycznego, napisałem to trzeba by było zrobić by ludzie mogli przeczytać tą dyrektywę.

A ja jestem od niańczenia ciebie? Chcesz być dorosły i dyskutować na poziomie? To sam ogarnij. A jak chcesz być jak wioskowy głupek to nie czytaj i dalej sobie pisz te bzdury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...