Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Ukryty

Internet, zagrożenia i niebezpieczeństwo.

Rekomendowane odpowiedzi

Temat o zagrożeniach w sieci.

Internet już na dobre się rozwinął na całym świecie, prawie każdy ma do niego dostęp, ułatwia życie, ale też zagraża.

 

Różnego rodzaju przestępstwa i oszustwa internetowe są na porządku dziennym i jest tego coraz więcej.

Na każdym kroku trzeba uważać, nie dać się wykorzystać.

Co sądzicie na ten temat? Jakie macie opinię o zagrożeniach w Internecie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma zagrożeń, jak umie się mysleć. A na cyberatak nawet najlepszy antywirus nie pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Push-up3k

Nie ma zagrożeń, jak umie się mysleć. A na cyberatak nawet najlepszy antywirus nie pomoże.

Mit.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak. W sieci trzeba zawsze uważać, chociaż teraz jest nowa "ustawa" o danych osobowych, które muszą być chronione, ale czy na pewno?

Dobrzy hakerzy internetowi potrafią wykradać dane Internautów i włamywać się na ich konta.

Ponadto, są zagrożenia i niebezpieczeństwa różnego rodzaju oszustów, wyłudzających od ludzi kasę, pedofile, zboczeńcy, napaleńcy i różni, psychiczni ludzie, którzy mają ze sobą problem.

 

Na szczęście, są wydziały w policji z cyberprzestępczości, którzy potrafią "wykrywać" takie przestępstwa.

Ale to się nie zawsze udaje, a tak naprawdę, nie ma już takiej anonimowości w sieci, jak to było jeszcze pięć lat temu, gdzie panowała w Internecie całkowita bezkarność.

Dziś da się dużo w Internecie wykryć, i dobrze.

Zero tolerancji i przyzwolenia na zło i przestępstwa internetowe!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość RobONtouR

Nie ma zagrożeń, jak umie się mysleć. A na cyberatak nawet najlepszy antywirus nie pomoże.

 

 

ktoś się jeszcze w to bawi ? cyberataki? nie ma u mnie na komputerze ani grama cennej informacji dla kogokolwiek, mógł bym go publicznie postawić i niech każdy korzysta do bólu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby, Internet jest wolny ( ale to też zależy od danego kraju ) i każdy Internauta jest "anonimowy", może ukryć własne dane, zarówno na forach dyskusyjnych, jak i na portalach społeczenościowych i my o nikim nic nie wiemy w sieci, ale dobry informatyk, potrafi wykryć osoby, ukrywające się w sieci.

O ile chce to zrobić.

Podobno zawsze jakiś ślad się w sieci zostawia, więc można do tego dotrzeć.

 

Ciekawe jest to, że jakiś kolega, ktoś znajomy lub ktoś w rodzinie, z kim, na co dzień normalnie rozmawiamy, przesiaduje w Internecie, rejestruje się na jakimś portalu, czy na forum, pod zmienionym Nickiem i zmienionymi danymi, jakby to był ktoś całkiem inny i potrafi obrażać, używać wulgaryzmów, piętnować właśnie osobę znajomą, która też korzysta z portali i forów.

To jest takie myślenie, że "i tak jestem anonimowy i nikt do mnie nigdy nie dotrze, więc mogę czuć się bezkarny".

Ale wcale tak nie jest do końca.

Niestety, znajomi, osoby nawet w rodzinie robią takie rzeczy w sieci, ukrywając się pod innymi danymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mit.

 

Zgodnie z tą logiką gdyby posadzić przed komputerami samych bałwanów, skończyłyby się chore curki, oszustwa na OLXie i utraty kont w grach.

 

ktoś się jeszcze w to bawi ? cyberataki? nie ma u mnie na komputerze ani grama cennej informacji dla kogokolwiek, mógł bym go publicznie postawić i niech każdy korzysta do bólu

 

A co mają zwykli użytkownicy takiego wartościowego, by ktoś fatygował się do nich włamywać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze zagrożenie to dziwaczne tematy. To dopiero niebezpieczeństwo. Autorze, zapomniałeś o caps locku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, jak korzystamy z Internetu, zależy od nas samych.

Czy będziemy uczciwie do tego podchodzili, czy nieuczciwie.

To się na pewno nie opłaca, popełniać przestępstwa i robić różne, złe rzeczy w sieci, bo prędzej, czy później ktoś to wykryje i dotrze do tego, np. policja z cyberprzestępczości, a mają tam bardzo dobrych informatyków policyjnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że są zagrożenia w Internecie.

 

Co do czystych antywirusów - to w sumie nie mam pojęcia, jak one sobie radzą ze współczesnymi zagrożeniami. Na pewno sam antywirus to zdecydowanie za mało.

 

Generalnie ostrożności nigdy za wiele. Najlepiej mieć świadomość, jakie zagrożenia występują, by móc się przed nimi chronić - szczególnie, że w modzie od paru już ładnych lat jest socjotechnika.

 

W tym celu warto czytać to, co się pojawia na takich portalach, jak Niebezpiecznik, Z3S, Sekurak.

 

Da się być w Internecie naprawdę anonimowym, ale nawet najlepsi wpadali.

 

Niby ważna rzecz to aktualizacje oprogramowania - ale bywało i tak, że aktualizacja psuła system.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do antywirusów w systemach, to zależy, z czego się korzysta, jak się korzysta z Internetu.

Wirusy nie zaatakują systemu w sieci, jeżeli Internauci korzystają z Internetu w sposób właściwy.

Ponadto, płatne programy antywirusowe, bardziej rozszerzone, potrafią chronić praktycznie wszystko w sieci i systemie.

Ja mam antywirus AVAST, niepłatny i jest to jeden z bardzo dobrych programów antywirusowych na świecie, z którego korzystają setki milionów Internautów na świecie.

 

Nie jest mi potrzebny, płatny AVAST, zresztą nie mam nawet konta bankowego, żeby opłacać za płatny antywirus.

Oczywiście, firma tego antywirusa zachęca Internautów do rozszerzenia programu na lepszą i większą ochronę, ale dużo ludzi w sieci nie korzysta z płatnej wersji programu.

 

Myślę, że największe zagrożenia w sieci są wtedy, gdy robi się jakieś zakupy przez Internet, ściąga się muzykę, filmy, bo wtedy mogą wirusy atakować, również wpuszczane przez Hakerów.

I wtedy, płatna wersja, nie tylko AVAST - u, potrafi ochronić system i sieć.

Przy samym przeglądaniu stron w sieci, przy słuchaniu muzyki i oglądaniu filmów, nie ma takiego zagrożenia i wystarczy darmowy antywirus.

Ja niczego nie ściągam w Internecie, nie kupuję nic przez Internet, tylko korzystam z samych, różnych stron.

 

Nie mam żadnego konta internetowego - bankowego, nie przelewam żadnej kasy poprzez Internet.

Wtedy trzeba uważać, jak się za coś płaci przez Internet, robi się jakieś zakupy, bo są hakerzy, którzy tylko na to polują.

Chociaż przed "zdolnymi hakerami", nawet najlepszy program antywirusowy może nie pomóc, a zdarzają się takie przypadki, gdzie potrafią oni wykradać dane Internautów i włamywać się na ich konta bankowe.

Nawet i dobrzy informatycy policyjni z cyberprzestępczości, nie zawsze trafiają do takich hakerów, bo są oni zdolniejsi od policyjnych informatyków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wirusy nie zaatakują systemu w sieci, jeżeli Internauci korzystają z Internetu w sposób właściwy.

Nic cię w 100% nie zabezpiecza przed atakiem.

 

Myślę, że największe zagrożenia w sieci są wtedy, gdy robi się jakieś zakupy przez Internet, ściąga się muzykę, filmy, bo wtedy mogą wirusy atakować, również wpuszczane przez Hakerów.

Zakupy same w sobie, jak np. płacisz za pobraniem, albo przelewem tradycyjnym (z poczty, z placówki bankowej) - nie powiedziałbym. Co najwyżej mogą ci przysłać coś innego, niż zamawiałeś, albo jak zapłacisz przelewem, nic nie przysłać, to całe zagrożenie. Jak korzystasz z bankowości internetowej, płatności przez Internet, to już tak.

 

Ściąganie muzyki, filmów - to zależy z jakich źródeł. Wiadomo, że wchodząc na różne podejrzane strony (np. z treściami pirackimi) jest się narażonym na atak.

 

Istnieje np. coś takiego jak WAP billing - jeśli korzystasz z łącza mobilnego, możliwe jest stworzenie specjalnie spreparowanej strony internetowej, wejście na którą spowoduje ci doliczenie jakiejś kwoty do rachunku, czy pobranie jej z konta. Warto sobie tę usługę zablokować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, jak korzystamy z Internetu, zależy od nas samych.

Czy będziemy uczciwie do tego podchodzili, czy nieuczciwie.

Co rozumiesz przez uczciwe podejście do korzystania z internetu?

 

Wirusy nie zaatakują systemu w sieci, jeżeli Internauci korzystają z Internetu w sposób właściwy.

 

Ponadto, płatne programy antywirusowe, bardziej rozszerzone, potrafią chronić praktycznie wszystko w sieci i systemie.

Rozwiniesz myśl o tym właściwym wykorzystaniu?

 

Terefere, płatny, nie płatny i tak na końcu jest człowiek. Nie raz ochrona komputera nie pomogła, bo ktoś otworzył podejrzany załącznik (np. fikcyjna faktura za prąd z podczepionym złośliwym programem). Nie raz ludzie złapali się na przekręt i przed takimi miękkimi działaniami, żaden program nie ochroni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='21 Lipiec 2018 - 22:38' timestamp='1532209101' post='15161954']

Co rozumiesz przez uczciwe podejście do korzystania z internetu?

 

 

Rozwiniesz myśl o tym właściwym wykorzystaniu?

 

Terefere, płatny, nie płatny i tak na końcu jest człowiek. Nie raz ochrona komputera nie pomogła, bo ktoś otworzył podejrzany załącznik (np. fikcyjna faktura za prąd z podczepionym złośliwym programem). Nie raz ludzie złapali się na przekręt i przed takimi miękkimi działaniami, żaden program nie ochroni.

Chodziło mi o to, że można z Internetu korzystać, mając "czyste intencje", np. przy nawiązywaniu z kimś znajomości na portalach randkowych, społecznościowych. Ale można też nie być szczerym, mając "podejrzane" intencje.

Tak np. działają różni zboczeńcy i pedofile, polując na dzieci w sieci.

Takie osoby wtedy podają się za kogo chcą, kłamią, żeby przyciągnąć do siebie dzieci.

Podobnie też działają "oszuści matrymonialni", polujący na naiwne i łatwowierne kobiety na różnego rodzaju serwisach randkowych.

 

Są strony podejrzane w sieci, ale, mając program antywirusowy, on od razu informuje o tym, że jakaś strona internetowa jest lub może być podejrzana.

Mnie kilka razy, AVAST o tym informował i wtedy szybko opuszczałem taką stronę.

Strony takie mogą być atakowane przez hakerów, wpuszczają tam wirusy, bo mają jakiś w tym cel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno sam antywirus to zdecydowanie za mało.

Taaak. Przynajmniej tak twierdzą ludzie produkujący płatne antywirusy. Kiedy ostatnio miałeś jakąś infekcję systemu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są strony podejrzane w sieci, ale, mając program antywirusowy, on od razu informuje o tym, że jakaś strona internetowa jest lub może być podejrzana.

Mnie kilka razy, AVAST o tym informował i wtedy szybko opuszczałem taką stronę.

Strony takie mogą być atakowane przez hakerów, wpuszczają tam wirusy, bo mają jakiś w tym cel.

 

Też tak myślałem... Ze 3 lata temu zalogowałem się na swoje konto, spojrzałem na kłódkę w adresie. Wprowadziłem dane do przelewu, kwotę i czekałem na kod autoryzacji. Przyszedł trochę z lagiem, ale szybko. Wpisałem i nagle wyświetla się informacja - nieodpowiednia kwota. Komunikat był dziwny. Nigdy takiego nie otrzymałem na stronie banku a i sama czcionka była dziwna. Czerwona. Wylogowałem się i do 5 minut dzwonili z banku, że konto mam zablokowane i za zablokowano próbę przelewu znacznej kwoty. System banku wykrył dziwny ruch sieciowy. Tylko dlatego nie opędzlowali mi konta.

 

Aktualny Avast, aktualna Opera... Świadomy takich rzeczy użytkownik.. I co?. Do dzisiaj nie wiem jakim cudem przeglądarka podmieniłem stronę, dlaczego Avast nic nie wykrył. Krótko po tym zdarzeniu bank wprowadził obrazki bezpieczeństwa podczas logowania. Sądzę więc, że nie byłem jedyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam, ale jedna rzecz - jednak zachowuję się ostrożnie, druga rzecz - nie używam Windowsa.

 

Swoją drogą - filtr antyspamowy GMaila bardzo dobrze się sprawdza, praktycznie nie zdarza się, bym znalazł jakiś phishing w skrzynce odbiorczej. A w folderze Spam - owszem.

 

Antywirus, oprogramowanie zabezpieczające, ostrożne korzystanie to jest jedna rzecz, druga rzecz to wiedza. Nie raz cyberprzestępcy (nie lubię tego określenia, ale już lepsze to, niż haker, haker to niekoniecznie przestępca i ktoś o złych zamiarach) stosują tak dobrą socjotechnikę, że trudno odróżnić autentycznego maila czy telefon od ataku.

 

Też tak myślałem... Ze 3 lata temu zalogowałem się na swoje konto, spojrzałem na kłódkę w adresie. Wprowadziłem dane do przelewu, kwotę i czekałem na kod autoryzacji. Przyszedł trochę z lagiem, ale szybko. Wpisałem i nagle wyświetla się informacja - nieodpowiednia kwota.

 

[...]

 

Aktualny Avast, aktualna Opera... Świadomy takich rzeczy użytkownik.. I co?. Do dzisiaj nie wiem jakim cudem przeglądarka podmieniłem stronę, dlaczego Avast nic nie wykrył. Krótko po tym zdarzeniu bank wprowadził obrazki bezpieczeństwa podczas logowania. Sądzę więc, że nie byłem jedyny.

Są fałszywe certyfikaty SSL, ale te generalnie są blokowane w aktualizacjach przeglądarek po tym, jak zostaną ujawnione... No i czemu przeglądarka skierowała cię na podmienioną stronę banku zamiast tej prawdziwej...

 

Trzeba patrzeć też w sam adres URL, a i tu są sztuczki typu zamiana litery w adresie na taką samą czy bardzo podobną z innego alfabetu.

 

Mogłeś mieć po prostu zainfekowany system.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kpc - wiedziałem, że coś takiego istnieje. Dbałem o zdrowy system. Nie miałem crackow ani ruskiego softu. A i tak dało się podmienić stronę. Wdepnąłem gdzieś w jakiś syf i ani AV ani świadomość, że można się nadziać na coś takiego mi nie pomogła. Obrazek bezpieczeństwa już wyklucza ten typ ataku.

 

Wszystko fajnie i pięknie zabezpiecza i działa, jak już jest w bazie danych AV i odpowiednio załatane w przeglądarce. Gorzej, jak trafisz na coś nowego. Bo te heurystyczne metody zabezpieczeń w AV są czasem o kant tyłka rozbić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyszedł trochę z lagiem, ale szybko.

A SMS z banku co zawiera prócz kodu? Jak się przyjrzysz to zobaczysz kwotę przelewu tytuł oraz nr konta na który idzie przelew i o ile wirus jest w stanie zmienić konto na które przelewamy pieniądze mimo iż tego nie widzimy na ekranie pc to niestety ale zhakowanie SMS jest już ekstremalnie trudne. Nie bez powodu kod SMS z banku zawsze jest na końcu smsa.

 

Autor tego wątku jest chyba skrybą z tego filmu:

 

Co do tematu nigdy nie miałem nic więcej prócz systemowego antywirusa i nigdy nie straciłem żadnego konta, może dlatego że nie ściągam dziwnych plików :hmm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obrazek bezpieczeństwa już wyklucza ten typ ataku.

 

Niestety nie. :E, kłódka w przeglądarce o niczym nie świadczy. Informuje tylko o tym że strona posiada ważny certyfikat. Prawdopodobnie wszedłeś na lewy adres, np zamiast L było l itp.

 

A wystarczy czytać SMS autoryzacyjne z banku i porównać numer konta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wystarczy czytać SMS autoryzacyjne z banku i porównać numer konta.

Obecnie banki w przelewach zamieniają sposób potwierdzenia SMS na potwierdzenia w aplikacji banku na który się logujemy na telefon.

Oczywiście można wrócić do SMS, ale coraz częściej automatyczna opcja jest potwierdzenie w aplikacji.

 

Wydaje mi się że tutaj chyba gorszym zabezpieczeniem jest potwierdzenie w aplikacji na telefonie, niż uzyskanie danych i kodu SMS'em.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie. :E, kłódka w przeglądarce o niczym nie świadczy. Informuje tylko o tym że strona posiada ważny certyfikat. Prawdopodobnie wszedłeś na lewy adres, np zamiast L było l itp.

A wystarczy czytać SMS autoryzacyjne z banku i porównać numer konta.

 

Adres z zakładki szybkiego wybierania na który wchodziłem setki razy. Sms z kodem, który przyszedł normalnie z banku. Zawierał tylko dane: autoryzacja transakcji, przelew jednorazowy kod" w sumie od niedawna zawiera więcej informacji. Tak, że nie miałem za bardzo czego porównywać. Dopiero napis: niewłaściwa kwota wydał się nietypowy.

 

Do tygodnia czasu była zmiana interface logowania, dodanie obrazków bezpieczeństwa i (chyba) rozszerzenie danych zawartych w sms. Ogólnie sprawa urwała dla mnie łeb dla czegoś takiego jak antywirus podpięty pod przeglądarkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obecnie banki w przelewach zamieniają sposób potwierdzenia SMS na potwierdzenia w aplikacji banku na który się logujemy na telefon.

 

Wystarczy mieć główne konto z większa kasą. I oddzielny telefon tylko do potwierdzania operacji. A konto używane codziennie z mała ilością gotówki.

 

Adres z zakładki szybkiego wybierania na który wchodziłem setki razy.

 

Robak może zmienić adres w zakładce, albo wystarczy że włamią się na Twój router i podmienią DNS... Wtedy nawet 10 antywirusów nie pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie otrzymałem jakąś, podejrzaną wiadomość na poczcie, widać, że z jakiegoś innego kraju, gdyż ktoś napisał tę wiadomość po angielsku i chodzi tam o jakieś przelewy na konta, ktoś piszę o jakiejś "inwestycji", żebym w to wszedł, podał mi ktoś jakiś adres e-mail, ale w ogóle tam nawet nie zaglądałem i nic nie odpowiedziałem, kasując wiadomość.

Ja już nie pierwszy raz miałem takie wiadomości, z innych krajów, ale oczywiście, nie dałem się na to nabrać, a poza tym, i tak nie miałbym kasy na jakąś inwestycję z kimś, w dodatku z obcą i nie znajomą mi osobą.

To od razu daje podejrzenie, że ktoś szuka naiwnych ludzi, żeby okraść, oszukać i wykorzystać.

I na to trzeba zawsze w sieci uważać, bo takimi wiadomościami, często zasypują Internautów, żeby wykorzystywać naiwnych ludzi.

Przede wszystkim nie można wierzyć komuś w takie rzeczy, bo jeżeli ktoś proponuję jakąś inwestycję, jakieś przelewanie kasy na konta, nie znając kogoś po drugiej stronie komputera, to już to jest podejrzane.

 

I to są właśnie też "zagrożenia", bo można się dać wykorzystać, a ci, którzy wysyłają do innych takie wiadomości, chcą nakłaniać, przekonać do siebie, żeby potem wykorzystywać finansowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na GMailu filtr takie rzeczy od razu do spamu wrzuca.

 

Myślę, że to, o czym piszesz, jest raczej oczywistą rzeczą dla użytkowników tego forum.

 

Natomiast prawda, że dla nietechnicznych osób już niekoniecznie jest to oczywiste i są ludzie, którzy dają się na to nabrać.

 

Gorzej, jak ktoś np. dzwoni do jakiejś firmy, podaje się np. za firmowego prawnika czy za urząd skarbowy, i każe wykonać jakiś przelew, bo inaczej coś tam.

 

Takie przypadki się zdarzają, przestępcy robią to tak, że naprawdę łatwo się nabrać, i kasa płynie do przestępcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...