Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

irek78

Bardzo Trudny Przypadek 27 latka

Rekomendowane odpowiedzi

Ale to co pozornie niby lepsze, ma często drugą stronę.

 

To po co w ogóle się do kogoś porównywać jeśli nie wiesz czy coś ma czy nie ma swojej drugiej strony i jak w ogóle ona wygląda?

 

Równie dobrze można powiedzieć, że ci bez nóg, rąk czy c&%ja są szczęśliwsi od kogoś tam kto jednak to ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niech idzie na siłkę. Siłownia nie pyta, siłowania rozumie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='16 Październik 2018 - 16:50' timestamp='1539705034' post='15259732']

A jak kobieta sobie nie radzi, to jest ok i nie potrzebuje takiej pomocy? :hmm:

 

Temat jest o 27latku a nie kobiecie :) Mężczyzna = osoba o której jest temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To po co w ogóle się do kogoś porównywać jeśli nie wiesz czy coś ma czy nie ma swojej drugiej strony i jak w ogóle ona wygląda?

 

Równie dobrze można powiedzieć, że ci bez nóg, rąk czy c&%ja są szczęśliwsi od kogoś tam kto jednak to ma.

 

Poznałem w życiu trochę osób, którym można pozazdrościć... ale tak naprawdę nie ma czego. Fury z salonu za parę set tysiaków? Kilkuset m2 chaty? Pracy na to wszystko 6 dni w tygodniu? Otaczających osób liczących (w większości) na korzyści? Podejmowania coraz większego ryzyka, by iść do przodu? Presji na rosnące dochody, by utrzymać co najmniej obecny poziom życia? Dzieci, które (pewnie) będą widziały tylko bankomat?

 

Kiedy jest się bogatym? Gdy stać na wypasione auto za kilkaset tysięcy co kilka lat, dom za kilka baniek, ale jeszcze nie stać na samolot i fajny jacht?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bogaci rodzice? A później budzi się taki 27 latek i myśli, że przegrał życie, bo w Jego wieku Rodzice już mieli firmę przynoszącą zyski, a on nosi skrzynki. Ktoś ma ciężej na starcie, będzie bardziej odporny i lepiej radził sobie w przyszłości.

Bogaci rodzice to nie tacy co ci załatwią prace przy noszeniu skrzynek, tylko w OFE u znajomego prezesa banku. Chyba, że się do OFE nie nadaje, to przez jakąs fundację ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bogaci rodzice to nie tacy co ci załatwią prace przy noszeniu skrzynek, tylko w OFE u znajomego prezesa banku. Chyba, że się do OFE nie nadaje, to przez jakąs fundację ;)

 

I ile w takim OFE po znajomości dostanie na rękę? Dziesięćtysięcybrutto? Ile lat by zbierał na swoje pierwsze mieszkanie za bańkę? Bogatsi rodzice kupią mu je na 18tkę ;) Z jednej strony oburzają mnie te afery, że są, a z drugiej strony żenujące są kwoty, dla których to wszystko.

 

Wszystko jest względne. Tak samo jak dla jednego i5 9900K to obiekt westchnień, a dla innego porażka, że nie starczyło na więcej, a chciałby te 28 rdzeni Intela, czy tam za chwilę 64 rdzenie od AMD. Jeden wzdycha do nowego BMW 730d sąsiada, a sąsiad żałuje, że stać go było tylko na tak budżetową wersję 7mki. Mnie rozczarował osiągami pospolity Golf GTI...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Weź się w garść
:E

 

Nie drogie normiki to nie pomoże, takim gadaniem delikwenta wprowadza się w jeszcze gorsze samopoczucie bo on nie umie wziąć się w garść i poczuje się gorszy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Typ musi być strasznie "miętki". Ma przed sobą całe życie, ma rodziców, jest zdrowy, ma robotę. Co mają powiedzieć ludzie, którzy przykuci są do łóżka, zmagają się z ciężka choroba. U mnie na osiedlu mieszka dzieciak, który jeździ na wózku, do tego nie ma części nogi. Widać, że nie ma znajomych, jeszcze nie widziałem go z rówieśnikami, nawet nie wiem czy chodzi do szkoły. To jest dopiero ciężkie życie. Przecież sporo osób zarabia te 2k na rękę i jakoś funkcjonują. Jeśli w wieku 27 lat ma się takie pomysły jak strzelenie sobie samobója, to co dopiero jak mu stuknie 40stka i zacznie się kryzys wieku średniego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biadolenie...

 

To co ja mam powiedziec? Bezdomny od 5lat do czego juz w sumie przywyklem. Zyjacy z surowcof wtornych i fantow :E Aktualnie pod namiotem.

 

Ale ja to tak bardziej mam wy... na ludzi, nie odczuwam jakiejsc potrzeby aby miec znajomych. Z laskami nieraz sie tam spotkam jakimis.

 

Brak jakiekolwiek motywacji. W sumie jak sie tak zyje na ulicy i patrzy na innych z innej perspektywy to i nie dziwie sie innym kolega po fachu. (zulom nie wspolczuje i ich nie lubie...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biadolenie...

 

To co ja mam powiedziec? Bezdomny od 5lat do czego juz w sumie przywyklem. Zyjacy z surowcof wtornych i fantow :E Aktualnie pod namiotem.

 

Ale ja to tak bardziej mam wy... na ludzi, nie odczuwam jakiejsc potrzeby aby miec znajomych. Z laskami nieraz sie tam spotkam jakimis.

 

Brak jakiekolwiek motywacji. W sumie jak sie tak zyje na ulicy i patrzy na innych z innej perspektywy to i nie dziwie sie innym kolega po fachu. (zulom nie wspolczuje i ich nie lubie...)

W schronisku macie internet, czy z dworca piszesz? :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W schronisku macie internet, czy z dworca piszesz? :lol2:

 

Schroniska to raczej dla psow sa...

 

Play, i Xiaomi lepsze :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schroniska to raczej dla psow sa...

 

Play, i Xiaomi lepsze :E

Dla ludzi też są :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla ludzi też są :o

 

Schroniska to sa raczej dla turystow w gorach. A tak to noclegownie ale tam wesolo nie jest, bylem w kilku sporadycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Glownie to sa noclegownie a nie schroniska. Bo jakos nie bylem w zadnym ani o takim nie slyszalem.

Ja myślałem, że sobie pożartujemy, a ty tak na poważnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Typ musi być strasznie "miętki". Ma przed sobą całe życie, ma rodziców, jest zdrowy, ma robotę. Co mają powiedzieć ludzie, którzy przykuci są do łóżka, zmagają się z ciężka choroba. U mnie na osiedlu mieszka dzieciak, który jeździ na wózku, do tego nie ma części nogi. Widać, że nie ma znajomych, jeszcze nie widziałem go z rówieśnikami, nawet nie wiem czy chodzi do szkoły. To jest dopiero ciężkie życie. Przecież sporo osób zarabia te 2k na rękę i jakoś funkcjonują. Jeśli w wieku 27 lat ma się takie pomysły jak strzelenie sobie samobója, to co dopiero jak mu stuknie 40stka i zacznie się kryzys wieku średniego.

Gdyby mnie przykuło do łóżka to bym się zdecydował na farmaceutyki, ale póki człowiek chodzi powinien móc (mieć możliwość) starać się o poprawę losu, a nie poddawać.

I tu, to niezadowolenie ze swojego położenia - zależy jak będzie odebrane przez psychiatrę, do którego się zgłosi... Jeżeli mam usłyszeć znowu, że nie może być lepiej, to nie idę.

 

To co jest w filmie od Altair (dzięki), to odnosi się bardziej chyba do depresji egzogennej, czyli spowodowanej sytuacją. Z tego co mi wiadomo jest też endogenna, z przyczyn w samej jednostce ludzkiej i tej się nie wyleczy w takim stopniu jak pierwszej. Podobno też jeśli raz się pojawiło to zaburzenie (choroba), to zostaje co najmniej podatność na nie, objawiająca się okresami obniżonego nastroju, a nawet późniejsze nawroty. Dlatego myślę, że najlepsze efekty daje rozpoczęcie leczenia w młodym wieku.

Problem depresji jest nagłaśniany w mediach co roku o tej porze, bo... - z czasem poczucie winy zanika, taki mechanizm obronny i jednostka zwala winę na otoczenie i chce mu szkodzić. Wiele osób funkcjonuje z tym zaburzeniem, z pozoru normalnie. Siebie uważam za kogoś takiego. Z tym, że... - i to już pisałem: podbijanie sobie dopaminy pewnymi aktywnościami, żeby przeżyć (źródło: Focus.pl). O ile dobrze kojarzę, stąd właśnie o krok do manii i - choroby dwubiegunowej? A są jeszcze inne zaburzenia - np. psychotyczne, tj. całości funkcjonowania, z charakterystyczną podobno niezdolnością planowania, objawami tzw. negatywnymi i nie pamiętam co jeszcze. Ponad pół roku temu, nawet napisałem tutaj, że uważam, że depresja jest pierwsza, można ją traktować jako objaw, chyba - zaburzeń osobowości, które jak podaje Wyborcza teraz się podobno zamiast depresji często orzeka - być może jednak właśnie trafnie.

Często nie w tym, że zagubiony człowiek nie wie, że ma się wziąć w garść, tylko w tym, że nie potrafi tego zrobić.

Coś jak ja - nie czułem się na siłach, chorowałem , a nie wiedziałem na co; i bolał mnie kręgosłup - właśnie przez tryb życia wynikający z psychiki. A przystosowanie się do życia z moimi schorzeniami - jak teraz pomyślę - było... na pewno łatwiejsze niż teraz. I mogłem wiele zrobić, ale byłem głupi - neurotyczny to przestarzałe pojęcie. Zresztą to się u mnie zaczęło w dzieciństwie, przewrażliwienie, że jestem delikatny (bo jestem).

Lepiej - to realizacja tego co można ze sobą zrobić przy takim stanie zdrowia, dążenie do nie zmarnowania potencjału intelektualnego ( więc utrzymanie sprawności fizycznej). Wiele lat temu nie rozumiałem, że mam głupie nawyki; brak odpowiedniego ruchu - ostatnio i tak się zaniedbałem i - właśnie przez za mało ruchu (i odpowiedniego), to co wywołuje przykre wspomnienia, będąc w lepszej formie fizycznej w większym stopniu zignorowałbym - na tym to wydaje mi się, że polega.

Jak to było u mnie 20 lat temu i wcześniej, nie wiem czy chce mi się tu jutro dopisać, bo krótko dziś spałem, więc dobranoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biadolenie...

 

To co ja mam powiedziec? Bezdomny od 5lat do czego juz w sumie przywyklem. Zyjacy z surowcof wtornych i fantow :E Aktualnie pod namiotem.

 

Ale ja to tak bardziej mam wy... na ludzi, nie odczuwam jakiejsc potrzeby aby miec znajomych. Z laskami nieraz sie tam spotkam jakimis.

 

Brak jakiekolwiek motywacji. W sumie jak sie tak zyje na ulicy i patrzy na innych z innej perspektywy to i nie dziwie sie innym kolega po fachu. (zulom nie wspolczuje i ich nie lubie...)

Ty tak poważnie prowadzisz takie życie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo ja jestem powazny, najgorsza patologia byla w noclegowni w opolu. Te czasy jak wywalili ze struga prawie na przeciw dworca glownego :E

 

Ty tak poważnie prowadzisz takie życie ?

 

Tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie narzekają na swój los, ale nie doceniają tego, jak wielkiego farta mają. Znam przypadek koleżanki z czasów liceum, która przeniosła się do Krakowa i osiągnęła sukces. W wieku 29 lat dowiedziała się, że ma glejaka i nic nie dało się zrobić. Pomyślcie sobie, jaki to jest ból będąc tak młodym i ta świadomość, że się nie zestarzejesz, jak reszta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo ja jestem powazny, najgorsza patologia byla w noclegowni w opolu. Te czasy jak wywalili ze struga prawie na przeciw dworca glownego :E

 

 

 

 

 

Tak.

Też zbierałem surowce wtórne, co będę ukrywał też prowadzę nędzne życie :E niestety w czepku się nie urodziłem. Od 10 lat gram w Lotto, łudząc się że kiedyś nastanie lepsze życie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...