Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

SharkKk

Problem-potrzebuje pomocy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Jestem dumnym właścicielem poczciwej płyty od Asusa P5QL-Pro. Dzisiaj coś mnie natchnęło i postanowiłem podłączyć przedni panel USB. Po tym czynie płyta nie odpala się nawet po odłączeniu panelu. Próbowałem odpalić na "śrubokręt" ale też bez rezultatu. Dodam jeszcze, że procek był podkręcony a na samej płycie świeci się lampeczka od zasilania.

Z góry dziękuję i pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na poczatek sprobuj zrobic CMOS reset i minimalna konfiguracje

Zrobiłem i nadal nic. Masz może jeszcze jakieś pomysły?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakiekolwiek beep kody ? inaczej mowiąc czy 'piszczy' lub mruga power LED?

dziwny temat jezeli jest calkiem echo... nic, null ;/

 

dobrym testem jest wyjąć calkiem RAM i probować uruchomic.... wtedy jezeli plyta jest OK to powinien piszczec

jezeli natomiast power led nie swieci sie w zaden sposob.... moze byc uwalony PSU (mimo ze led na mobo sie swieci)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dopisać, że z RAM-em już próbowałem. Płyta nie robi apsolutnie nic. A z zasilaczem to w sumie całkiem możliwe. Ostatnio zaczął głośniej pracować, ale mam wrażenie, że to tylko wiatrak. Jednak sprawdzę i zaraz się odezwę.

 

jakiekolwiek beep kody ? inaczej mowiąc czy 'piszczy' lub mruga power LED?

dziwny temat jezeli jest calkiem echo... nic, null ;/

 

dobrym testem jest wyjąć calkiem RAM i probować uruchomic.... wtedy jezeli plyta jest OK to powinien piszczec

jezeli natomiast power led nie swieci sie w zaden sposob.... moze byc uwalony PSU (mimo ze led na mobo sie swieci)

Działa! Nie do końca wiem jakim cudem (wczoraj jeszcze śmigał) ale mimo wszystko działa. Wielkie dzięki, wiszę Ci piwo. Jeszcze z czystej ciekawości: dlaczego zasilacz się poddał dopiero po podłączeniu​ takiej błahostki? Da się to z tym powiązać, czy to zwykły zbieg okoliczności?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehhe super, rozumiem ze inny zasilacz rozwiazal problem :)

 

ciezko mi powiedziec, zasilacz ma bardzo czesto okreslony czas pracy (glownie kondensatory mysle)

i niby błachostka taki front panel USB, jednak jest to jakby nie patrzec dodatkowa elektronika, na 100% spowoduje to minimalne zmiany (ogolnie) prądu... zawsze dodatkowe obciązenie dla zasilacza ktory ten prąd musi stabilizowac do tysięcznych wartosci volt/wat

 

w skrócie... mała iskra, punkt zapalny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehhe super, rozumiem ze inny zasilacz rozwiazal problem :)

 

ciezko mi powiedziec, zasilacz ma bardzo czesto okreslony czas pracy (glownie kondensatory mysle)

i niby błachostka taki front panel USB, jednak jest to jakby nie patrzec dodatkowa elektronika, na 100% spowoduje to minimalne zmiany (ogolnie) prądu... zawsze dodatkowe obciązenie dla zasilacza ktory ten prąd musi stabilizowac do tysięcznych wartosci volt/wat

 

w skrócie... mała iskra, punkt zapalny

Rozumiem, z grubsza błahostka. Jeszcze raz dzięki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...