Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

PrimoGhost

Rower

Rekomendowane odpowiedzi

Hej.

 

Ostatnio rzucił mi się w oczy pewien rower w Decathlonie w Antwerpii.

 

W przyszłym miesiącu lub początkiem lutego mam dostać eko czeki i w sumie z tymi które już mam - za ten rower musiałbym wyciągnąć 300 eryków z możliwością jeszcze małej zniżki u sprzedawcy. Auto mam, mógłbym go sobie przytargać do polski, jak będę wracał w przyszłym roku.

 

Rower w sumie byłby w domu rodzinnym na południu Polski, gdzie na weekend mógłbym sobie przyjechać i gdzieś pojeździć po szlakach. Tak rekreacyjnie, dla zdrowia. Nie planuję dużych przebiegów. Trochę pojeździć po leśnych ścieżkach, jakichś polnych szlakach.

 

Wobec powyższego, taki rower na takich warunkach, według Was jest dobrym pomysłem? W sumie mi się oodoba, jest jeszcze wersja niebiesko czarna. Niestety, jako motocyklista nie znam się na jednośladach poniżej 150 KM. A na rowerach to już w ogóle :D ale kiedyś dużo jeździłem. Chciałbym do tego wrócić chociaż na weekend.

 

Rower wygląda tak:

74e8e95009171.jpg

 

2bd6459928ef2.jpg

 

d326031365426.jpg

 

110379adc0f9c.jpg

 

73e44101872f8.jpg

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak do okazyjnej, spokojnej jazdy to czemu nie, zwłaszcza w tej cenie (po obniżkach)? Pamiętaj że to oczywiście kompromis. Potrzebujesz mieć specjalną pompkę do tylnego zawieszenia. Rower będzie pewnie nieźle pompował. No i jest stosunkowo ciężki - z pedałami, jakimiś akcesoriami to będzie zauważalnie powyżej 15kg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patrzyłem za jakimś innym, ale MTB jak na lekarstwo. Wszystko to rowery miejskie i typowo szosowe. W Belgii nie ma dużo miejsc na taki rower.

 

Właśnie domyślam się, że będzie ciężki. Nie ściągnąłem go ze stojaka, bo jeszcze nie kupuję. Niemniej wygląda bardzo solidnie. Opony szerokie, ranty wysokie.

 

Nie jestem przekonany do tej firmy. Ale z rowerów znam w sumie tylko Giant i Meridę :D

 

Niby, że to we Francji gdzieś składają. Rama i 90% osprzętu pewnie z Chin... Nie przejmować się tym zbytnio? Jakby nie patrzeć - cena bezwzględna to na cebuliony ponad 2.5k. Niby nie tak dużo jak na rower, ale też znacznie mniej, niż chińskie MTB.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do rekreacyjnej jazdy za 2.5 koła jednak bym fulla nie brał, prędzej jakieś XC 29.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma. Ok, jest jedna sztuka z przednim zawiasem, ale jest tak cholernie brzydka, że jakbym nim wjechał do lasu, to wszystkie niedźwiedzie by zaraz uciekły na słowacka stronę. Jest w sumie jeszcze trochę czasu, może coś dowiazą nowego, to wrzucę.

 

To nie jest jednak temat z tytułu - lepiej weź ten, albo tamten. Jak wspomniałem na rower mam 300 ojro w eko czekach. Eko czeku nie honorują w Polsce i każdym innym sklepie tutaj. W Decathlonie w Belgii każdy rower można sobie na niego wziąć. Za rower więc muszę wyciągnąć tylko 300.

 

Pytanie bardziej brzmi, brać czy nie. Jak wspomniałem - wybór jest gigantyczny. Pewnie było tam w sklepie z 1000 rowerów, ale 99% to szosowe albo miejskie. MTB więc pozostaje mi szukać w specjalistycznym sklepie, ale tam odpada mi eko czek a same ceny... Trek (jakiś tam) kosztował 799 ojro a w Polsce 499. Wyposażenie identyczne. Kilka rowerów tak sprawdzałem i ceny są bardzo nieatrakcyjne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli te kupony są honorowane jedynie w Decathlonie?

 

Jesteś pewien, że potrzebujesz w ogóle roweru mtb? Będziesz wjeżdżał w taki teren, że potrzebujesz takiego typu roweru?

 

Rower z tylnym zawieszeniem to nie tylko bardziej miękko pod tyłkiem. To także większa waga, mniejsza sztywność (te wszystkie zawiasy), więcej potrzebnej obsługi (pompowanie i ustawianie tylnego amortyzatora, serwis łożysk), itd, itp.

 

W Decathlonie nie masz za dużego wyboru. Ale co z tym zrobić, to jest już zależne od odpowiedzi na pierwsze pytanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jedynie w Decathlonie. Ale też nie wszędzie poza nim. Musiałbym pochodzić, a trochę jednak mam mało czasu. Poza tym Decathlon to taki bardziej sklep dla ludu i marża jest mniejsza. Rowery w innych sklepach, to naprawdę nieporporcjonalne ceny. Taniej byłoby olać te czeki i wziąć rower w Polsce.

 

Co do typu roweru... Obawiam się, że jednak MTB byłby idealny. Jak możesz to zobacz.

 

 

 

Tutaj właśnie będzie jeździł ten rower. Oczywiście nie w tym wyścigu ( hehe ) ale taka miejscowość, takie miejscówki...szosówkę w sumie już mam ( Kawasaki ZX 636 R) więc myślałem po prostu o dwóch kółkach na sobotę i niedzielę.

 

Co do budowy roweru - oczywiście masz rację. Tylko, że kurczę... Chyba nie myślę tymi kategoriami jeśli chodzi o rower. W sensie - nigdzie nie będę jeździł na czas. Jak gdzieś pojadę i się zmęczę przez wagę roweru to zrobię sobie przerwę, albo pojadę z powrotem. Bardziej mi zależy nad tym, żeby był w miarę wytrzymały i jak wyjadę gdzieś w krzaki, to żeby nie złamał się na pół.

 

Obsługa. Zdecydowanie będę musiał uzupełnić wiedzę, ale jeśli zdolności manualne nie wykraczają poza serwisowanie motocykla, to powinienem sobie poradzić. A jak coś to mam kolegę ze szkoły, który teraz ma serwis rowerowy i przygotowuje rowery m.in dla zawodników na te zawody z filmiku. Myślę, że taki.... Egzotyk (:)) go nie zaskoczy.

 

Jest jeszcze opcja wziąć ten rower za 300 jurków i sprzedać go w Polsce i potem jakiegoś treka kupić. Ale nie chcę tak robić. Kojarzy mi się z cebulą... Poza tym wątpię żebym w Polsce go dobrze sprzedał.

 

A Ty, co byś zrobił na moim miejscu? Przyjmując, że jednak idziemy w MTB, dostępność taka jak pisałem wcześniej i zastosowanie czysto rekreacyjne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz nigdzie chodzić. Masz internet. Pójść gdzieś musisz na ewentualne przymierzenie się/jazdę testową :) Nie wierzę, żeby w Belgii nie było sklepu z mtb. Na zadupiu wszechświata, w kraju w Azji południowej, kraju płaskim (chociaż błotnistym, zwłaszcza po porze deszczowej :E), widziałem w sklepie wysokie modele karbonowych Giantów mtb.

 

Spoko, jeżeli chcesz jeździć po bezdrożach, kamolach, lesie, to mtb będzie lepszy.

 

Rower szosowy to jednak coś innego od motocykla :P

 

Co do jazdy na czas: jeżeli nie masz naprawdę mocnej nogi i serducha, to będziesz przeklinał na podjazdach, w błocie, wszelkich odcinkach technicznych lub siłowych, mułowatość roweru. Tylny wahacz dodaje wagi, problemów i ceny - i dlatego może warto z niego zrezygnować kupując rower z jedynie przednim zawieszeniem.

 

Obsługa: nic trudnego. Co najwyżej trzeba dopompować ewentualne zawieszenie powietrzne do odpowiedniego (w zależności od wagi i stylu jazdy) ciśnienia i potem to pilnować. Oprócz tego to typowa obsługa - smarowanie, czyszczenie, itd.

 

Co ja bym zrobił? Wybrał przede wszystkim rower: najładniejszy i najwygodniejszy. Jak nie chcesz przy nim dłubać, to prosty. Czyli i tak powinieneś wsiąść na kilka rowerów i tak. Rowery miewają różne geometrie, rozmiary, komponenty, pomysły na coś tam. Niech to będzie bajk, który pasuje.

 

Aha: fajnie, jeżeli rower nie jest z jakiejś egzotycznej firmy (rowery Decathlona nie są, są popularne) i żeby nie było ewentualnych problemów z jakimiś reklamacjami, czy naprawami.

Inna sprawa, już bardziej zaawansowana: lepiej nie wybierać czegoś, co ma 'autorskie' rozwiązania (jakieś części robione dla konkretnego modelu jedynie jednego producenta) jeżeli się nie wie dokładnie co się robi. Część rowerów na rynku miewa takie rozwiązania. To bywa problemem zwłaszcza jeżeli jakaś taka nietypowa część się zużywa, czy łatwo psuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz z tym chodzeniem to bardziej chodzi o to, że na stronie mniejszych sklepów jest po prostu zdjęcie sklepu i poza tym, że widać w nim rowery - niewiele więcej można zobaczyć :) co jeszcze to byłem w takim mniejszym sklepie, ale trafiłem na jakiś extreme raczej. Rowery typowo zjazdowe, jakieś kosmiczne konstrukcje, wszystkie ramy na węglu. Zobaczyłem ceny po 12 tys euro to już w sumie zacząłem tylko udawać, że oglądam i kierowałem się w stronę drzwi szczerbaty.gif chodzi mi o to, że na pewno znajdę gdzieś jakiś sklep typowo z MTB, ale chodzi też o spektrum cenowe. Do tej pory trafiam raczej ze skrajności (j/w) w skrajności, czyli jakieś tandetne chinole po 150e

 

Btwin w sumie mi odpowiada. Nie jest to egzotyk, ale w Polsce ludzie chyba nie znają tak dobrze tych rowerów. Nie w sensie serwisu oczywiście, tylko ogólnie - marki Decathlona. Meridę Treka czy Gianta zna na pewno więcej osób, więc może mi go nie będzie chciał nikt zajumać :D taki plus z posiadania lipnej marki rowera.

 

Co do reszty, to masz rację. Nie ma co się napalać na rower, którego nie zdjąłem nawet z wieszaka. Może rzeczywiście się okazać, że ma jakąś dziwną geometrię i konkretnie dla mnie, nie będzie wygodny.

 

Co do autorskich rozwiązań - dobra rada. Jak zobaczę w którymś rowerze coś, co wygląda dla mnie,dziwnie, to go oleję. :)

 

Ale w tym powyżej chyba nie ma jakichś dziwnych, autorskich rozwiązań. Bardziej mi się nie podoba to shimano altus. Bardzo budżetowa konstrukcja, jak na taki rowerek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skrajności mogą być typowe dla Europy Zachodniej.

Statystycznie: albo jesteś budżetowcem, który chce jak najtaniej podjechać na szrocie do pracy, albo jesteś fanatykiem i wozisz swój tłusty tyłek rowerem lepszym technicznie od rowerów wielu sportowców zawodowych. I wtedy dopieszczasz go w absurdalny sposób, za absurdalne pieniądze. Bo to twoje hobby. Kto by tam liczył zera. Nowe karbonowe coś dodające 0.01s przy podjeździe z 350W average? Bierę czy i do tego gadżet za 599€.

Ale myślę, że da się znaleźć jakoś coś pomiędzy.

 

Btwiny, jak i sam Decathlon są bardzo popularne w Polsce. Gdyby spojrzeć na internety, to wytworzył się wręcz jakiś prawie-że kult tej marki. To nic, że nawet w Decathlonie działają prawa globalnego kapitalizmu. Polacy lubią Deca. Decathlon jest sweetaśny. Są nawet ku temu jednak obiektywne (?) powody: wydaje się, że Decathlon dobrze podchodzi do obsługi posprzedażowej i nie jesteś rżnięty w bambuko, jak to bywa czasami nad Wisłą, po tym, jak już wydałeś dukaty na sprzęt.

 

Generalnie to rower ma dwie podstawowe funkcje: ma cieszyć oko i ma być wygodny. Reszta to poziom niżej.

 

Altus powinien być ok do spokojnej jazdy. Teraz te grupy osprzętu robjo fajne. Czasami różnio się jedynie detalami, czy wagą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak na wstępie ze strony sklepu:

Ograniczenia w użytkowaniu

Nieodpowiedni do jazdy All Mountain, Enduro, BMX.

To co miejscami było widać na filmie, to dla mnie już mało rekreacyjnie wyglądało (

) i na dłuższą metę ten rower dostanie w kość na takich trasach. Nie nastawiaj się na żadne szaleństwa, a tym bardziej skoki, to nie ta klasa sprzętu.

System tylnego zawieszenia to najprostsze z najprostszych co może być na rynku i chyba już niepraktykowane u czołowych producentów. Powinno być bardziej komfortowo ale raczej mniej efektywnie. Warto przetestować w sklepie jak bardzo tylne zawieszenie pompuje przy mocniejszym pedałowaniu, jak przy jeździe na stojąco.

 

Odnośnie wagi, to nic szczególnego, w końcu to tani rower (u nas kosztuje 2300). Warto zauważyć, że rowery kosztujące kilkukrotnie więcej też tyle potrafią ważyć, tyle że wytrzymają zdecydowanie więcej i można je dużo solidniej przetyrać w ciężkim terenie.

 

Jeżeli wydaje się wygodny, podoba się i masz świadomość jego ograniczeń, to nie widzę przeszkód, żeby kupić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skrajności mogą być typowe dla Europy Zachodniej.

Statystycznie: albo jesteś budżetowcem, który chce jak najtaniej podjechać na szrocie do pracy, albo jesteś fanatykiem i wozisz swój tłusty tyłek rowerem lepszym technicznie od rowerów wielu sportowców zawodowych.

Wierz mi. Tutaj to nie jest podział dychotomiczny. Jest jeszcze jedno "albo" które w sumie w niczym nie zmienia faktu, że taka Skrajność w sklepach istnieje.

Większość osób ma jakiegoś zardzewiałego składaka, takiego z małymi kółkami czy innego gruza, którym jedzie do miasta, przypina go do słupa linką kupioną w sklepie Action a mimo to ta linia jest droższa od roweru. Idziesz wtedy na miasto. Do kawiarni, na czekoladę, do kina. Wracasz do gruza i jedziesz do domu. Natomiast jeśli w niedzielę wybierasz się na dłuższą trasę, to wyciągasz z garażu swój weekendowy, mega dopasiony rower za 3 tys ojro i jedziesz. Wiedząc, że cały dzień nie rozstaniesz się z tym rowerem i nikt go nie ukradnie spod słupa. Na szlakach rowerowych jest kupa tych elektrycznych rowerów. Np. Cube, jak dobrze pamiętam. Nie znam się, ale wyglądają na drogie.

Ale w mieście....

Jak będę w okolicach rynku czy w Antwerpii czy Brukseli, to walne Wam fotkę. Normalnie afrykański bazar rowerowy :D to pewnie jeszcze bardziej nakręca taki podział sklepów na te z gruzami i te fancy bike. Do każdego z nich może przyjść ten sam klient. Jak mu w końcu ktoś ukradnie gruza spod słupa, albo jak się w końcu rozleci.

 

Bardzo dziękuję Ci za opinię. Zastosuję się i wezmę po prostu coś co mi się podoba i na czym mi się dobrze siedzi.

 

@Bono - przyjacielu, może jestem guuupi, ale nie aż tak żeby targać się na trasę gwiazdy południa rowerem z Decathlonu... :D serio.

 

Do jazdy wyczynowej mam moto wyczynowe. Ale i tak nie jeżdżę.... Wyczynowo :D

 

Przekonaliście mnie jednak do centralnego zawiasu. Po cholerę mi to... Problem tylko w tym, że mogę nie znaleźć nic innego :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Gdyby spojrzeć na internety, to wytworzył się wręcz jakiś prawie-że kult tej marki.

 

:respect:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Bono - przyjacielu, może jestem guuupi, ale nie aż tak żeby targać się na trasę gwiazdy południa rowerem z Decathlonu... :D serio.

Czasem lepiej napisać za dużo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak na prawdę to nie wiem dla kogo by miał być ten rower? Na XC się nie nadaje, na maratony raczej też nie, do rekreacyjnej jazdy tym bardziej. Chyba tylko żeby się pokazać sąsiadowi. W życiu bym go nie kupił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakichś nastolatków na tym widziałem. Nadaje się jak ktoś chce mieć miękko :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popytam o ten model 560, co wrzucał resistsnce. W sumie ładny. Ale na pewno go tam nie było. Były dosłownie 3 MTB. W tym ten ze zdjęć.

Chyba tylko żeby się pokazać sąsiadowi. W życiu bym go nie kupił.

Przesadzasz. Rower jak rower. Przynajmniej dla mnie. W sumie nie wiedziałem nawet, że ta moda ma somsiada wyszła już z Pasata 1.9 tdi na rowery.

 

W sumie jak to tak wygląda, jak mówicie to kicham ten rower. Do tej pory jakoś przeżyłem bez niego, więc w sumie... Kupię sobie amor skrętu do Kawy :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj tam się zniechęcasz. Rower dobra sprawa - kij z wyczynem, dla samego zdrowia i kontaktu z przyrodą warto.

Tylko może nie do końca ten konkretny model :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisisj w deca w Brukseli i asortyment w sumie jeszcze bardziej dziwny od tego w Antwerpii...

 

Wrzucam w linkach żeby nie gwałcić komuś transferu i cachu. Jak widzicie cokolwiek wartego uwagi, to dajcie znać. O 560tke pytałem - była. Sprzedali. Nie wiedzą kiedy będzie.

 

 

 

 

https://zapodaj.net/...2417ac9a09c.jpg moje homoseksualne alter ego byłoby wniebowzięte..jakbym je miał. Połowa sklepu tak wygląda.

 

https://zapodaj.net/...bafe63fedad.jpg na ten typ rowerów można załatwić dofinansowanie rządowe, ale nie chce mi się w to bawić.

 

https://zapodaj.net/...241907137cd.jpg 1200 euro. To jest pseudo zjazdówka jakąś czy co?

 

https://zapodaj.net/...a6bbd758fd4.jpg

 

https://zapodaj.net/...1ca5d31f7f3.jpg 260 euro

 

https://zapodaj.net/...f28208f1ebd.jpg

 

 

A tak wygląda druga połowa deca.

 

b1d1445bc8e20.jpg

 

inny sklep, też realizują eko czeki

 

https://zapodaj.net/...19a5aa914bf.jpg 570 euro

 

https://zapodaj.net/...5d19b102b9e.jpg 239 euro. Forma ciekawostki. Nie chcę takiego.

 

https://zapodaj.net/...bb871609797.jpg 556 euro. Ten po prawej prawie 900

 

Reszta albo elektryczne albo szosówki. Ten sklep mi polecili jako taki z dużą ilością MTB

 

Wybaczcie kadrowanie (albo inaczej - jego brak ) ale jest tak mało miejsca w tych sklepach, że nie ma się czasami jak cofnąć.

 

Aha - challenge na dzisiaj. Wytłumacz belgowi, który nie zna się na rowerach, co to jest MTB - samemu też nie znając się na rowerach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sklepie rowerowym trzeba tłumaczyć co to jest mtb? No ku.... Na pewno chodzisz po sklepach rowerowych? :E

Niektóre z prezentowanych zdjęć zabolały po kliknięciu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzecznie pytałem o rower, który będę użytkował u siebie w domu. W okolicy górskiej, szlakach dla turystów. Do rekreacji i wypoczynku.

 

Po czym facet pokazuje mi jakieś elektro.... Coś za 1800 euro i mówi, że dobrze wyjeżdża się na tym pod góry i można odpoczywać, bo rower sam jeździ.

 

Powstrzymując krwotok z oczu - pokazałem mu tego Rometa i mówię, że takie coś. A on, że rozumie i pokazuje to Castello i mówi, że ten jest taki sam. W tym momencie przestało mi się udawać powstrzymywać krew z oczu.

 

Żeby nie było, że facet nie rozumiał. Świetnie mówił po angielsku. Mój też nie jest najgorszy. Ten typ rowerów nie jest tutaj popularny.

 

Jeszcze tak patrzę....

 

https://allegro.pl/rower-romet-rambler-2-26-2018-klamkomanetki-i7435151152.html

 

To chyba ten sam. U typa kosztował 556 euro. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak. Moje zdziwienie wynika z tego, że kolo po prostu nie powiedział "nie mamy mtb", że się zachowuje jakby nie wiedział co to jest. Że w ogóle sprzedaje produkt rowero podobny od Castello :E

Przecież i w Belgii są jakieś wzgórza, jak i tereny z nieutwardzonymi ścieżkami, zaś sami Belgowie pewnie jeżdżą na mtb na wycieczkach w inne rejony.

 

PS. Elektro za 1800 eurasków to jest dolna półka hehe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten Romet to prawdopodobnie Rambler 4 27,5" 2017 https://m.romet.pl/Rower,RAMBLER_275_4,10,707,711,14543,2017.html

Cena jest w miarę ok. Z tego co można znaleźć w internecie, to taniej niż katalogowa, drożej niż na wyprzedażach.

 

Rockrider za 1200€ to prawdopodobnie ten model: https://www.decathlon.pl/rower-mtb-xc-100-s-275-id_8393787.html (szkoda, ze uciąłeś na zdjęciu nazwę modelu).

Nie jest to pseudo zjazdówka, a rower do XC. Pewnie bez wypasu w porównaniu do marek typu Trek czy Giant ale nie dają już dopisku, że sprzęt tylko da jazdy rekreacyjnej.

Mają jeszcze serię AM, podobna do XC ale z większym skokiem amortyzatorów.

 

Z tych wszystkich tu pokazanych, to chyba wybrałbym Rometa. Ewentualnie po taniości Rockrider-a 540 jak nie da rady 560.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...