Artefakty na R9 290

[GSlayeR 0]

Cześć.

 

Orientujecie się może czy przy takich objawach uszkodzenia karty graficznej jest ona do uratowania? I czy w ogóle byłby sens się tego podejmować?

[Gość]

W serwisie raczej się nie opłaca naprawiać. Za darmo to można spróbować wypiekania w piekarniku ale nie wiadomo czy pomoże jeśli szwankuje VRAM. Równie dobrze może całkiem przestać wyświetlać obraz po takim zabiegu.

[Bromonov 0]

Moją R9 270 udało się uratować, przynajmniej na razie, podgrzewając chip przy pomocy opalarki. Objawy były podobne, wcześniej dałem do serwisu i za naprawę tego, tj. reballing, chcieli koło 180 zł, tutaj kwota pewnie byłaby podobna (jeśli faktycznie przyczyna jest ta sama). Czy to się opłaca - to już kwestia indywidualna.

[mefisto777 0]

Moją R9 270 udało się uratować, przynajmniej na razie, podgrzewając chip przy pomocy opalarki. Objawy były podobne, wcześniej dałem do serwisu i za naprawę tego, tj. reballing, chcieli koło 180 zł, tutaj kwota pewnie byłaby podobna (jeśli faktycznie przyczyna jest ta sama). Czy to się opłaca - to już kwestia indywidualna.

Nie opłaca się ładować tyle kasy w taką kartę. Jakby to był jakiś GTX1080 bez gwarancji to jeszcze.

 

R9 290 to piekarnika uda się albo się nie uda. Opalarkę bym sobie darował, bo przegrzejesz punktowo i szlak trafi.

[Fuudimitzu 33]

Wygląda to na walnięty vram. Jak nie uda się piekarnik (a raczej się nie uda) to sprzedaj jako uszkodzoną.

[GSlayeR 0]

A mógłbym prosić o przepis na pieczonego radka? Nie znam się na tym

[Gr3gory 1]

Poszukaj filmików na yt.

[unadarek 613]

w yt wpisz pieczenie karty powinno dać rade na jakiś czas

[Effolan_pl 0]

Rozwiązania, które miałyby przedłużyć jej żywot są krótkotrwałe. W dłuższej rachubie niezbędne będzie jednak zakupienie nowej karty.