Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko, że audio to nie jest transmisja danych rzędu Gbps czy Mbps. Długi kabel faktycznie może spowodować duże problemy (bo opór), ale mi chodziło raczej o standardowy metrowy czy dwumetrowy kabel sygnałowy. A bezstratny utwór audio to ~50MB danych, które nawet w całości można zbuforować w ułamku sekundy.

 

Pisząc, że cyfrowy sygnał jest bardziej odporny na zakłócenia w przesyle, chodziło mi o to, że:

 

1. jest sobie analogowy sygnał do przesłania o takich wartościach: -2 -1 0 1 2. Elektronice tak się go udało wysłać do kabla w odpowiednim czasie. Odbierasz -2 -1 0 1 2 i jest git. W momencie, gdy są jakieś zakłócenia w kablu odbierasz np -2 -1.9 0.1 0.9 2. Abstrahując od tego, czy tak duże zmiany mogą wystąpić i czy są one słyszalne, sytuacja nie jest idealna. Pojawiły się pewne przekłamania i zostaną one w torze audio.

2. W cyfrowym świecie powyższe wartości masz do przesłania w formie danych: 1010 1001 0000 0001 0010. I tu dalej sądzę, że stosuje się rozwiązanie, polegające na dobraniu dwóch różnych wartości prądu dla 0 i 1. Wysyłasz więc do kabla sygnał o takich wartościach (0V dla 0 i 1V dla 1 ku prostocie pisania): 1 0 1 0 1 0 0 1 0 0 0 0 0 0 0 1 0 0 1 0. Powiedzmy, że kabel się średnio spisuje i odebrano takie coś: 1.1 0.1 1.2 0.3 0.9 0.1 0.2 1.2 0.1 0 0 0 0 0 0 1 0 0 1.2 0.2. Odbiornik cyfrowy pracuje tak, że próg dla sygnału 0 i 1 wynosi 0.5V. Zinterpretuje więc ten sygnał jako 1010 1001 0000 0001 0010. Bez strat. Pojawiły się przekłamania w sygnale elektrycznym, ale w świecie cyfrowym nie spowodowały one zmiany odebranych danych.

 

I generalnie o to mi chodziło, pisząc o odporności sygnału cyfrowego na zakłócenia w transmisji. I idzie ona dalej, bo nawet, gdy 0V zakłócone zostanie na 0.8V i 0 stanie się 1, co po konwersji do analogu doprowadziłoby do zmiany -2 na 2 (na przykład) są jeszcze algorytmy korekcji czy retransmisja. Ale to już jest rola elektroniki, aby sobie z tym radzić. Wracając do kabli, owszem, jest to uproszczony opis, sygnał nigdy nie jest idealnie kwadratowy, a zbocza nie są pionowe. Do tego kabel ma swój opór, pojemność, itd, owszem. Są to jednak parametry samego druta i obowiązują zarówno w przesyle sygnału analogowego jak i cyfrowego. I to ten drugi jest dla nich bardziej wybaczający. W analogu przekłamanie z 1 na 1.1 to jest zmiana o 10%, która weszła w tor i zostanie w nim do końca. W cyfrze 0.8, 1 czy 1.2 to cały czas 1. Dlatego przejmowanie się kablem w przesyle danych cyfrowych uważam za jeszcze większe audio-voodoo niż w przypadku analogowego sygnału.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lubię te elektrony podróżujące z prędkością 50-60% Światła przyspieszone dodatkowo do 92% światła w kwantowym hokus pokus :D

 

Za to w podstawówce na fizyce mówili że jest odwrotnie i elektrony w drucie idą wolniej od żółwia:

"W przewodzie miedzianym przy typowej gęstości prądu 4A/mm2 prędkość uporządkowanego ruchu elektronów wynosi zaledwie 1/6 mm/s."

 

No ale moi nauczyciele fizyki to nie byli audiofile ;]

 

 

 

Cyfrowe kable zazwyczaj albo działają, albo nie działają. Sporadycznie się zdarza, żeby cyfrowy kabel transmisyjny był na pograniczu działania i gubił połączenie wprowadzając jakieś zakłócenia. Raczej będzie to powodowało chwilową utratę połączenia niż jakieś zakłócenia. A jak polecą zakłócenia to będą wyraźne randomowe trzaski czy piski a nie zmiana brzmienia.

 

 

Najśmieszniejsze jest to, że zanim Audiofil dorobi się w życiu i będzie stać go na zakup swoich zabawek, to zazwyczaj jest już za późno. Co drugi Audiofil jest głuchy jak pniok. Idealny okres aby móc nazwać się audiofilem to wiek 5-14lat. Z wiekiem co roku jesteśmy bodajże 1dB w plecy plus tracimy pasmo słyszalne.

 

Jak ktoś robi test słuchu i Lekarz mówi, że wszytko jest OK, to odnosi się to do opinii uwzględniającej nasz wiek. Jak ktoś nie wierzy to zapytajcie co by powiedział o waszym słuchu jakbyście mieli teraz 10 lat a nie kilkadziesiąt ;)

Edytowane przez Minciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj nie ma co rozkminiać czuć różnicę po podłączeniu zwykłego druciaka głośnikowego, a kabel typowo audiofilski wink.gif kiedyś miałem sprzęt wolno-stojący za ponad 25 koła i moi koledzy fascynaci dobrej muzy też podobnie. Siedzieliśmy godzinami przełączając kable głośnikowe, RCA, odtwarzacze CD, wzmacniacze no i oczywiście kolumny głośnikowe ale z tym już było trudniej gdyż trzeba było ustawić optymalne stereo, a do tego mieliśmy jeden zajebisty kawałek w którym zgodnie słyszeliśmy to samo był jako wzór poprawnej sceny wedle naszego uznania.

 

 

Prosty przykład na podłączeniu wzmacniacza samochodowego zamontowanego w bagażniku, ażeby działał poprawnie stosujemy przewody zasilające o przekroju np 25mm² na 2,5mm² też zagra tylko jak ??

Edytowane przez sniper76

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuć ale dlaczego? Jakie zjawiska i właściwości kabla powodują zmiany w brzmieniu? Na odczucia można wszystkiego dowodzić, tu chodzi o twarde dane, możliwość pomiaru i obiektywnego porównania.

 

Tylko, że audio to nie jest transmisja danych rzędu Gbps czy Mbps. Długi kabel faktycznie może spowodować duże problemy (bo opór), ale mi chodziło raczej o standardowy metrowy czy dwumetrowy kabel sygnałowy. A bezstratny utwór audio to ~50MB danych, które nawet w całości można zbuforować w ułamku sekundy.

 

Pisząc, że cyfrowy sygnał jest bardziej odporny na zakłócenia w przesyle, chodziło mi o to, że:

 

1. jest sobie analogowy sygnał do przesłania o takich wartościach: -2 -1 0 1 2. Elektronice tak się go udało wysłać do kabla w odpowiednim czasie. Odbierasz -2 -1 0 1 2 i jest git. W momencie, gdy są jakieś zakłócenia w kablu odbierasz np -2 -1.9 0.1 0.9 2. Abstrahując od tego, czy tak duże zmiany mogą wystąpić i czy są one słyszalne, sytuacja nie jest idealna. Pojawiły się pewne przekłamania i zostaną one w torze audio.

2. W cyfrowym świecie powyższe wartości masz do przesłania w formie danych: 1010 1001 0000 0001 0010. I tu dalej sądzę, że stosuje się rozwiązanie, polegające na dobraniu dwóch różnych wartości prądu dla 0 i 1. Wysyłasz więc do kabla sygnał o takich wartościach (0V dla 0 i 1V dla 1 ku prostocie pisania): 1 0 1 0 1 0 0 1 0 0 0 0 0 0 0 1 0 0 1 0. Powiedzmy, że kabel się średnio spisuje i odebrano takie coś: 1.1 0.1 1.2 0.3 0.9 0.1 0.2 1.2 0.1 0 0 0 0 0 0 1 0 0 1.2 0.2. Odbiornik cyfrowy pracuje tak, że próg dla sygnału 0 i 1 wynosi 0.5V. Zinterpretuje więc ten sygnał jako 1010 1001 0000 0001 0010. Bez strat. Pojawiły się przekłamania w sygnale elektrycznym, ale w świecie cyfrowym nie spowodowały one zmiany odebranych danych.

 

I generalnie o to mi chodziło, pisząc o odporności sygnału cyfrowego na zakłócenia w transmisji. I idzie ona dalej, bo nawet, gdy 0V zakłócone zostanie na 0.8V i 0 stanie się 1, co po konwersji do analogu doprowadziłoby do zmiany -2 na 2 (na przykład) są jeszcze algorytmy korekcji czy retransmisja. Ale to już jest rola elektroniki, aby sobie z tym radzić. Wracając do kabli, owszem, jest to uproszczony opis, sygnał nigdy nie jest idealnie kwadratowy, a zbocza nie są pionowe. Do tego kabel ma swój opór, pojemność, itd, owszem. Są to jednak parametry samego druta i obowiązują zarówno w przesyle sygnału analogowego jak i cyfrowego. I to ten drugi jest dla nich bardziej wybaczający. W analogu przekłamanie z 1 na 1.1 to jest zmiana o 10%, która weszła w tor i zostanie w nim do końca. W cyfrze 0.8, 1 czy 1.2 to cały czas 1. Dlatego przejmowanie się kablem w przesyle danych cyfrowych uważam za jeszcze większe audio-voodoo niż w przypadku analogowego sygnału.

W tym sęk, że to są Mb. CD-audio to 2x16b*44,1kHz co daje łącznie niecałe 1,5Mb/s. DVD-audio to już nawet 24b i 192kHz co da 8,8Mb/s stereo i 26Mb/s sześciokanałowego 5.1.

 

To teraz tak samo przelicz poprawność danych jak kabel będzie słaby i za długi, więc przykładając 1V (z błędem 0,2V) na wejściu, na wyjściu będziesz miał 0,6V (z błędem 0,2V). W takim przypadku dostaniesz sieczkę i straszny pisk lub po prostu połączenie nie zostanie utrzymane.

 

Pisałem o korekcji i retransmisji, tyle że przy pewnym poziomie błędów to nie wystarczy i sedno będzie w tym jak zachowa się odbiornik, czy po prostu zerwie transmisję, czy będzie jednak coś z uszkodzonych danych poskładać. Tu już trzeba znać konkrety jak sygnał jest transmitowany (strumień, pakiety, jakie fizyczne kodowanie itp.) i obrabiany. Przy pakietach, to najczęściej pewnie będzie to nieprzyjemny zgrzyt czy pisk lub cisza. Przy gołym strumieniu bitów w czasie rzeczywistym (no powiedzmy próbkach sygnału), gdzie nie ma korekcji i czasu na retransmisję zakłócenia mogą powodować bardziej subtelne zmiany, kwestia na jak ważne bity trafi i jak często.

Nie znam tych formatów, to ciężko mi doprecyzować jak duży jest to problem i jak duży ma wpływ.

 

Z praktycznego spojrzenia z czym się spotkałem, to cyfra mniej wybacza. Przeważnie masz efekt końcowy żyleta albo sieczkę. Analog o wiele lepiej znosi degradację, po prostu wchodzą szumy i sygnał jest mniej wyraźny ale nadal zrozumiały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z transferem CD Audio masz rację. Zapomniałem już, że istnieje coś takiego, jak płyta. Żyję w świecie plików. :) Z tym, że sygnał cyfrowy na koniec to albo żyleta, albo sieczka też masz rację. I to akurat uznaję za bycie wyrozumiałym, bo jak bardzo musi się coś schrzanić, by była ta sieczka? Pewnie jak weźmiesz 20m HDMI to tak się stanie. Ale w audio nigdy mi się nie zdarzyło, aby interconnect (COAX, TOSLINK, USB) cyfrowy między źródłem, a DAC spowodował ową sieczkę. A miałem ich koło dziesięciu. Najtańszy za 10zł, najdroższy za 400. Wszystkie działały. Wszystkie 50cm-2m.

 

Co do przykładu z Voltami, to po co osobno błąd na wyjściu i wejściu? Wyjście i wejście to elektronika. Ale nawet jak weźmiemy błąd 0.4V na kablu, to mamy 0.6V zamiast 1.0V i nadal to będzie zinterpretowane jako 1 w moim hipotetycznym DACu. Do tego te wartości wziąłem z kosmosu i oczekiwałbym, że w rzeczywistości są dobrane tak, aby próg dla 1 i 0 był daleko od tego, co mogą zmienić zakłócenia.

 

EDIT:

Znalazłem 5m kabla "cyfrowego" za 5.80PLN. Zamawiam. :)

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pliki zawierają treść skompresowaną, do przetwornika to chyba idzie już strumień po rozpakowaniu :Up_to_s:

Jeżeli jest korekta transferu, to dane są opakowane warstwą transportową, co zwiększa objętość. Jeżeli ma być czas na retransmisję, to dane muszą lecieć kilkukrotnie szybciej niż format audio przewiduje. Także strumienie danych mogą wyjść całkiem konkretne.

 

Też w większości przypadków nie spotykam się z problemami na usb ale stacja dokująca hdd z własnym zasilaczem odmówiła współpracy na przedłużaczu, tymczasem pendrive na tym samym kablu chodził bez problemu.

Z tego co widzę S/PDIF ma ograniczenie na 10m i przy takich maksymalnych na pewno wyjdą różnice w jakości kabli. Przy 50cm to pewnie i po sznurówce by poszło ;)

 

Nie osobny błąd, chciałem podkreślić, że jest ten sam, być może niepotrzebnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze źródła do DAC cyfrowy sygnał leci taki, jak wybierzesz (o ile możesz). W starym kinie domowym mogłem z odtwarzacza DVD wysłać rozkodowany sygnał lub zakodowany i zwalić dekodowanie na amplituner. W przypadku Windowsa nie wiem, co leci do USB DAC. Chyba już rozkodowany. Natomiast jeśli puścisz mp3, czy nawet FLAC to danych i tak jest mniej niż przy CD z racji kompresji. Nie mam teraz pod ręką swojego kompa, żeby sprawdzić jaki bitrate ma bezstratny FLAC.

W każdym razie, czy to wyjdzie 1mbps czy jedna dziesiąta tego, tak jak piszesz, na typowych interconnectach 1-2m sznurówka może się okazać ok. I za to lubię cyfrę. Póki się jej nie żyłuje do granic możliwości działa jak żyleta. I żeby nie było - z analogowymi sygnałami na takich odległościach też mi działało bez problemów.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli puszczasz dane rozpakowane, to jest ich więcej niż w pliku z kompresją, cudów nie ma.

Jeżeli na wejściu do bezstratnej kompresji FLAC masz CD 1378kb/s, to w pliku będzie np. 320kb/s ale po odczytaniu pliku znowu masz 1378kb/s.

W przypadku kompresji stratnej masz to samo, tyle że po dekompresji sygnał jest zniekształcony względem pierwowzoru ale strumień danych jest ten sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może weź głęboki wdech i daj już spokój tym biednym audiofilom? Skrzywdzili Cię lub atakowali kiedykolwiek, że tak usilnie na nich nastajesz? Czy po prostu wykorzystujesz okazję i ogólnie panującą modę? :D

 

Po co mam brać wdech. Pytałem tylko czy ktoś zdaje test. Ludzie czują różnicę nawet w kablach cyfrowych, to MP3 o wysoki i niskim próbkowaniu oraz WAV powinno rozróżniać bez problemu?

 

A że na starość każdy głuchnie, to już raczej niezaprzeczalny fakt. Za duża szpila w zadek? Zwykłe realne podejście ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojtam ojtam,ślepe testy to fajny wyznacznik,nawet bardzo,tylko ten linkowany jest po prostu tragiczny.

Nawet wavy są strasznie zaszumione,w miarę jest plik katy perry,reszta szumoteka i bez znaczenia jest format i ilość kbps ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='15 Styczeń 2019 - 15:48' timestamp='1547563699' post='15368622']

Jeżeli puszczasz dane rozpakowane, to jest ich więcej niż w pliku z kompresją, cudów nie ma.

Jeżeli na wejściu do bezstratnej kompresji FLAC masz CD 1378kb/s, to w pliku będzie np. 320kb/s ale po odczytaniu pliku znowu masz 1378kb/s.

W przypadku kompresji stratnej masz to samo, tyle że po dekompresji sygnał jest zniekształcony względem pierwowzoru ale strumień danych jest ten sam.

Głowy nie dam, ale myślę, że wielkość transferu wynika jeszcze z czegoś innego. Transmisja cyfrowa po zestawieniu wydaje się mieć stałe parametry. Na przykład jeśli na wyjściu cyfrowym wybiorę 24bit 192k, to samo wyświetla się automatycznie na DACu. Myślę, że wtedy ramki danych mają stały format i rozmiar. I nawet jeśli plik źródłowy jest nagrany w 16bit i ma powiedzmy wykastrowaną część pasma przez kompresję (np mp3 często mają wycięte pasmo powyżej 15kHz) to faktycznie w nadmiarowych bitach będą leciały same zera jako zatkajdziura w ramce. Tak mi się wydaje, ale warto by gdzieś to zweryfikować. Bo nie wiem, czy rozmiar ramki nie może być jednak zmniejszony jeśli nie ma aż tylu danych do wysłania.

 

Ojtam ojtam,ślepe testy to fajny wyznacznik,nawet bardzo,tylko ten linkowany jest po prostu tragiczny.

Nawet wavy są strasznie zaszumione,w miarę jest plik katy perry,reszta szumoteka i bez znaczenia jest format i ilość kbps ;)

Katy Parry i Jay-Z zawsze wybieram 320kbps albo loseless. Jestem w stanie wychwycić minimalne braki w wersji 128kbps. Ale to tylko, gdy się na tym całkowicie koncentruję i wysilam. Nie sądzę, że przy normalnym odsłuchu dla relaksu takie 128kbps by mi robiło różnicę.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większą różnicę przynajmniej moim zdaniem robi mix i mastering, są utwory które brzmią beznadziejnie we FLAC'u i są takie których przyjemnie się słucha nawet w 128kbps. Są też gatunki które zyskują mniej lub więcej przy wyższym bitrate, osobiście korzystam w większości z mp3 320 bo szkoda mi miejsca na FLAC'i na których i tak nie słyszę większej różnicy. Podobne podejście mam do kabli, filtrów i innych głupot, skoro różnica jest tak mała że muszę się wsłuchiwać i porównywać to nie ma to sensu, podobną zmianę da wypicie szklanki wody...

Edytowane przez TrueFaith

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głowy nie dam, ale myślę, że wielkość transferu wynika jeszcze z czegoś innego. Transmisja cyfrowa po zestawieniu wydaje się mieć stałe parametry. Na przykład jeśli na wyjściu cyfrowym wybiorę 24bit 192k, to samo wyświetla się automatycznie na DACu. Myślę, że wtedy ramki danych mają stały format i rozmiar. I nawet jeśli plik źródłowy jest nagrany w 16bit i ma powiedzmy wykastrowaną część pasma przez kompresję (np mp3 często mają wycięte pasmo powyżej 15kHz) to faktycznie w nadmiarowych bitach będą leciały same zera jako zatkajdziura w ramce. Tak mi się wydaje, ale warto by gdzieś to zweryfikować. Bo nie wiem, czy rozmiar ramki nie może być jednak zmniejszony jeśli nie ma aż tylu danych do wysłania.

Nie możesz tak po prostu wypełnić 0, bo które bity chcesz przepisać, a które wyzerować?

16b to zakres -32k +32k, 24b to już -/+8M. Przepisując te 16b na 24b na LSB obetniesz maksymalną głośność, wpisując na MSB przytniesz (czy raczej podgłośnisz) najcichsze. W sumie skompresujesz dynamikę tonalną, spłaszczysz ją.

Trzeba to przepisać w bardziej sprytny sposób, czyli przeskalować. 0 zostanie 0, skrajne wartość 16b (-/+ 32k) zostaną skrajnymi 24b (-/+8M), a reszta proporcjonalnie rozłożona po zakresie (krok powinien wyjść 256). Wtedy zachowamy dynamikę ale z gorszą rozdzielczością niż format pozwala.

 

Podobnie sprawa ma się z próbkowaniem, dla uproszczenia weźmy upsampling z 10kHz na 20kHz. Jeżeli wyzerujesz co drugą próbkę, to np. zamiast pozycji membrany 10 15 24 będziesz miał 10 0 15 0 24 0, w efekcie wyjdzie pewnie jakieś burczenie. Trzeba to uzupełnić pasującymi wartościami, najprostszym rozwiązaniem wydaje się powtórzenie próbek, czyli dostaniemy 10 10 15 15 24 24, przy 2x szybszym odtworzeniu powinno przyzwoicie wyjść. Można też uśrednić i wyjdzie wtedy 10 12,5 15 19,5 24 ?? (zależy co w następnej próbce). Najbardziej zaawansowane techniki to interpolacja i tutaj można już się pobawić na różne sposoby dopasowując krzywą do złożonego sygnału lub rozbić to na poszczególne częstotliwości, obrobić i na nowo spróbkować z wyższą częstotliwością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko, masz rację. Cięgle mi się coś myli i o danych w ramkach myślę jak o wycinkach histogramu częstotliwości, zamiast zapisie wartości sygnału w danej chwili. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozważam wymianę kabelka z oryginalnego na ten ręcznie wykonany KLIK może, któryś z Was testował, posiada ??

Wstępnie dogadałem ze sprzedającym niższą cenę za odcinek 2 metry ze wtyczką jack 6,3 mm smile.gif przy dobrych wiatrach, może sprzeda też sam jack 2,5mm ten od strony słuchawek - obleciałem neta i nie znalazłem takiej wtyczki sad.gif

Bardzo proszę jak Macie namiary gdzie to kupić to serdecznie z góry dziękuję thumbup.gif

Edytowane przez sniper76

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

potrzebuje pomocy jakiej frimy wziąc kable dlugość 2,5m łaczące Yamaha R-N 402D MusicCast z jamo 708

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu Was zaskoczę, od jakiegoś czasu wręcz rewelacyjnie grające przewody można kupić za grosze mimo, że były stworzone do celów domofonowych.

https://audiovoiceforum.pl/showthread.php?tid=111

 

Jak na takie małe pieniądze to chyba obowiązkowa opcja która pewnie lepiej zagra niż 99% innych budżetowych przewodów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu Was zaskoczę, od jakiegoś czasu wręcz rewelacyjnie grające przewody można kupić za grosze mimo, że były stworzone do celów domofonowych.

https://audiovoiceforum.pl/showthread.php?tid=111

 

Jak na takie małe pieniądze to chyba obowiązkowa opcja która pewnie lepiej zagra niż 99% innych budżetowych przewodów.

Podobno równie dobrze sprawdza się skrętka utp jako budżetowe interkonekty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

potrzebuje pomocy jakiej frimy wziąc kable dlugość 2,5m łaczące Yamaha R-N 402D MusicCast z jamo 708

Ta Yamacha raczej ma słabe recezje - już nawet podobny cenowo SX-n30ae od Pioneera jest oceniany sporo lepiej (tylko nie myl go z sx-s30)...

 

 

 

Ogólnie rpzy takich klockach to kable są najmniejszym problemem i można brać te domofonowe czy nawet zwykłe z miedzi beztlenowej za kilka zeta metr.

Edytowane przez Tomcat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wziąłem melodike, bo ponoć Polska :)

 

wiem albo TX-8150 też byłby lepszy wyborem. Ale to znowu dołóż..zwiększ budżet...tak można w nieskończoność. a taki zastaw i tak będzie lepszy niż 2.1 edifiera.

Edytowane przez Quentin88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że domofonowe były by lepsze, ale zrobiłeś po swojemu.

Tak samo z interkonektami nie trudno wybrać lepsze od bardzo popularnych "Melodik"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niedostępny u nas Ultralink.

Polpak jest polskim dystrybutorem Ultralink.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli byłyby jakieś różnice, choćby mierzalne, to i tak nie dałoby się ich miarodajnie stwierdzić na ucho, a jak sądzę, pomiar nic by nie wykrył (oczywiście po wyrównaniu poziomów, bo już 0,2 dB więcej, np. przez różnicę w oporze, sprawia, że dźwięk wydaje się lepszy). Tymczasem byle zmiana w akustyce pomieszczenia, jego proporcjach czy ustawieniu kolumn/słuchacza powoduje takie różnice, że wykres z mikrofonu pomiarowego wariuje w granicach kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu decybeli. I tyle w temacie.

 

Niektórzy za kasę, którą przeznaczają na sprzęt, spokojnie zmieniliby mieszkanie na takie, które nawet bez zabaw z wystrojem zmieniłoby brzmienie tego sprzętu, czy też kilka razy tańszego, nie do poznania.

Edytowane przez wojtzuch

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówiłem o słuchawkach. Mają najmniej zmiennych i najmniejszy błąd pomiarowy.

 

Ja się odnosiłem ogólnie do pierwszego wpisu.

 

Tak czy inaczej, to, że ktoś słyszy różnicę, nie znaczy, że ona występuje, a jeśli nawet występuje, nie musi mieć nic wspólnego ze zmianą jakości, wystarczy choćby mikroskopijny wzrost głośności, który zawsze daje wrażenie poprawy brzmienia. Też się kiedyś w ten sposób nabrałem na interkonekt za sto dolców.

Edytowane przez wojtzuch

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...