Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gronek31

Low Blue Light- czyżby przyczyna moich problemów?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Zapewne niektórzy pamiętają moje inne posty na temat ubolewania nad żółtą bielą jaka wylewa się z monitorów gaimingowych.

Taką rozkmine miałem czy to aby nie od tej technologi, która to jest w każdym z tych gaimingowych monitorów? Przykład ->

Przeważnie te które miałem i testowałem nie miały nawet opcji wyłączenia low blue light w OSD więc może da się oddać taki monitor do producenta z prośbą o usunięcie tego filtru?

Również niedawno zobaczyłem taką opcje u znajomego na nowym telefonie, że mógł włączyć opcję low blue light i nagle przez to ekran stał się żółty.

Jakby dało się tak pokombinować coś w bebechach monitora to było by cudownie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Symptomy by się zgadzały. Zdziwiłbym się, gdyby nie dało się wyłączyć tej opcji, w moim starym już XL2720Z można to zrobić bez problemu. Można pewnie to obejść grzebiąc w opcjach kolorów, np. kalibrując RGB w ten sposób, że R i G mają niższa wartość a B na 100%.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tryb "Low Blue Light', czy jakby inaczej się on nie nazywał, to tak naprawdę zmiana dwóch parametrów:

- temperatury bieli, która standardowo powinna być na 6500k, a w większości monitorów, po wyciągnięciu z pudełka i przy większości trybów, jest w przedziale 6700- 7800k (czyli bardziej niebieska, niż powinna), odpalenie trybu Low blue light próbuje ustalić temp. bieli na 5000k (czyli taka żółtawa);

- mocy podświetlenia.

 

Te zmiany znacząco zmniejszają natężenie kolorów w spektrum, zmniejszając tym samym gamut monitora (zdolność do reprodukowania kolorów).

Jeżeli nie odpalisz tego trybu, to biel powinna być biała, a nawet, tak jak pisałem powyżej, w większości przypadków bardziej niebieska.

 

Coś za coś - albo będzie dużo niebieskiego w spektrum i będzie to szkodziło naszym oczom, które mają najmniej czopków odpowiedzialnych za niebieski, albo będziesz miał przytłumione kolory.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tam nie ma żadnego filtra. To tylko dodatkowa opcja w menu.

Opcje do wyboru:

- wyłączyć to

- ustawić właściwą temperaturę bieli

- jeżeli ekran nie jest ekstremalnie żółty, to przyzwyczaić się. Ludzkie oko jest bardzo kiepskie w ocenie realnych kolorów i w różnych warunkach (jak i po różnym czasie) kolory są odbierane różnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś za coś - albo będzie dużo niebieskiego w spektrum i będzie to szkodziło naszym oczom, które mają najmniej czopków odpowiedzialnych za niebieski, albo będziesz miał przytłumione kolory.

W jaki sposób?

Podczas dnia słońce "atakuje" o ładnych kilka rzędów wielkości większą dawką światła (w tym niebieskiego) niż każdy monitor potrafi z siebie dać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='11 Styczeń 2019 - 14:47' timestamp='1547214425' post='15363215']

W jaki sposób?

Podczas dnia słońce "atakuje" o ładnych kilka rzędów wielkości większą dawką światła (w tym niebieskiego) niż każdy monitor potrafi z siebie dać.

W przypadku słońca piszemy o świetle odbitym (bo raczej nie patrzymy na nie bezpośrednio) oraz zmiennym spectrum. Rano mamy więcej niebieskiego w spektrum, wieczorem mniej i do tego też ewolucja przystosowała ludzki organizm (gospodarkę enzymami).

 

Co do światła odbitego, to w przypadku odbitych fal, w naturze bardzo niewiele rzeczy jest niebieskich (odbite fale przyjmują takie odstępy pomiędzy wierzchołkami), jednak ta najbardziej widoczna jest - niebo; dlatego proporcje czopków w oku to: 1 niebieski; 16 zielonych, 32 czerwone. Kiedy więc patrzymy na monitor LCD podświetlony wLED, który w porównaniu do naturalnych rzeczy ma w swoim spektrum dużo niebieskiego, to wzrok się męczy.

 

EDIT. Natomiast monitor ma większe natężenie niebieskiego w spektrum niż samo światło dzienne (nie pisze o tym, że jest więcej niebieskiego, lecz, że gdy występuję, to bardziej intensywnie). Mój link - tu lecą po kolej spectra wszystkich źródeł, w tym słońca oraz LED. Do monitora trzeba jeszcze dodać filtry kolorów oraz ograniczenie z przepuszczania matrycy. Jak widzisz, w przypadku led natężenie jest dużo większe dla krótszych fal (tych bardziej męczących).

 

Z monitorem jest gorzej niż z TV, bo najwięcej światła przedostaje się do nas (subpiksele są najbardziej otwarte), gdy wyświetlamy biały kolor (przeglądarka, praca z tekstem itd.). Tu możemy zmienić temperaturę bieli, zmuszając monitor do ograniczenia niebieskiego. Jeszcze większe znaczenie ma moc podświetlenia, bo zupełnie inne natężenie kolorów będzie w spektrum przy 80cd/m^2 a inne przy 200cd/m^2.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tej całej zabawie chodzi o widzialną część pasma. Czyli wszystko jedno, czym jest podświetlony kryształ LCD. Albo jest niebiesko - i wtedy to widzimy - i wtedy, w/g wiadomej teorii, wypala nam oczy, albo nie jest niebiesko, i wtedy tego nie widzimy - i jesteśmy wolni od promienia śmierci :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krótko i na tmat :thumbup:

 

W przypadku słońca piszemy o świetle odbitym (bo raczej nie patrzymy na nie bezpośrednio) oraz zmiennym spectrum. Rano mamy więcej niebieskiego w spektrum, wieczorem mniej i do tego też ewolucja przystosowała ludzki organizm (gospodarkę enzymami).

Co za różnica, czy patrzymy bezpośrednio na źródło światła, czy pośrednio na odbite lub rozproszone? Liczy się co i ile tego dociera do oka.

Z tym spektrum rano i wieczorem, to pojechałeś. Rano i wieczorem (tyle samo czasu od wschodu, do zachodu) barwa słońca powinna być identyczna. Po prostu w przybliżeniu ziemia jest kulą, tak samo atmosfera wokół niej, w ciągu doby odległość słońca praktycznie się nie zmienia. Słońce w zenicie, to najmniejsze tłumienie, bo światło przebywa najkrótszą możliwą drogę w atmosferze, im jest niżej tym dłuższą i nie jest to uzależnione od strony świata.

Jedyny czynnik zmienny w ciągu doby to pogoda i ewentualne zanieczyszczenia atmosfery ale oba czynniki nie są regularne względem doby.

 

Tak zgadza się, światło niebieskie pobudza ale co to ma do szkodzenia oczom?

 

Co do światła odbitego, to w przypadku odbitych fal, w naturze bardzo niewiele rzeczy jest niebieskich (odbite fale przyjmują takie odstępy pomiędzy wierzchołkami), jednak ta najbardziej widoczna jest - niebo; dlatego proporcje czopków w oku to: 1 niebieski; 16 zielonych, 32 czerwone. Kiedy więc patrzymy na monitor LCD podświetlony wLED, który w porównaniu do naturalnych rzeczy ma w swoim spektrum dużo niebieskiego, to wzrok się męczy.

Największy i najjaśniejszy niebieski obiekt, to niebo, praktycznie nic go nie przebije i jest widoczne codziennie jak nie ma chmur. Dodatkowo wszelkie jasne przedmioty odbijają też składową niebieską.

 

Podasz źródło, na którym się opierasz?

Z tego co wiem, to oko najlepiej reaguje na kolor zielony, co jest związane z przenikalnością tej długości fali przez wodę (zawartość gałki ocznej). Czy ma to odzwierciedlenie w liczbie fotoreceptorów czy w ich czułości nie wiem, musiałbym głębiej pogrzebać.

 

A jak patrzymy w monitor podświetlony świetlówką lub halogenem (wiem, nie było takich ale teoretycznie da się), albo jak to OLED to co?

Jeżeli monitor jest poprawnie zbudowany i skalibrowany, to źródło światła nie ma najmniejszego znaczenia, bo kolor zawsze będzie ten sam. To że większość monitorów jest przesterowana w stronę chłodniejszych barw nie ma przyczyn w źródle podświetlenia.

 

EDIT. Natomiast monitor ma większe natężenie niebieskiego w spektrum niż samo światło dzienne (nie pisze o tym, że jest więcej niebieskiego, lecz, że gdy występuję, to bardziej intensywnie). Mój link - tu lecą po kolej spectra wszystkich źródeł, w tym słońca oraz LED. Do monitora trzeba jeszcze dodać filtry kolorów oraz ograniczenie z przepuszczania matrycy. Jak widzisz, w przypadku led natężenie jest dużo większe dla krótszych fal (tych bardziej męczących).

 

Z monitorem jest gorzej niż z TV, bo najwięcej światła przedostaje się do nas (subpiksele są najbardziej otwarte), gdy wyświetlamy biały kolor (przeglądarka, praca z tekstem itd.). Tu możemy zmienić temperaturę bieli, zmuszając monitor do ograniczenia niebieskiego. Jeszcze większe znaczenie ma moc podświetlenia, bo zupełnie inne natężenie kolorów będzie w spektrum przy 80cd/m^2 a inne przy 200cd/m^2.

Nie wiem skąd wzięli to spektrum światła słonecznego, większość źródeł podaje dużo większą zbieżność z ciałem doskonale czarnym http://dydaktyka.fizyka.umk.pl/nowa_strona/?q=node/582 czyli zdecydowane przesunięcie w stronę niebieskiego. Zresztą łatwo to sprawdzić mając pod ręką żarówki o różnej temperaturze barwowej lub ze zmienną. Np. teraz mam umiarkowane zachmurzenie i najbliżej barwy światłą zza okna jest 6500K, lampy w przedpokoju o barwie 4000K wydają się żółtawe.

 

Oczywiście, że natężenie światłą będzie inne przy różnej jasności ale nadal jeżeli to dobry monitor, to proporce będą identyczne przy minimalnej i maksymalnej jasności, a sugerujesz, że wraz z jasnością spektrum się zmienia.

Tak czy inaczej typowy monitor biurowy nawet nie zbliża się do światłą dziennego pod względem jasności. Standardem jest maksymalna jasność na poziomie 350cd/m2 czyli pi*drzwi 350 luksów. Pochmurny dzień to 1000-5000 luksów, słońce w zenicie dobija do 100k luksów. Zakładając nawet to widmo ze strony producenta oświetlenia ilość niebieskiego światła od słońca wielokrotnie przewyższa to z monitora, powinniśmy już dawno stracić wzrok i do tego żyć w ciągłej depresji, a jednak w słoneczny dzień czujemy się lepiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Bono, przy monitorach problem może byc nieco w innym miejscu. Oczy dostosowując się do poziomu oswietlenia, ograniczą (za pomocą źrenic) ilośc swiatła padającego na siatkówkę. W nocy (czy przyciemninych pomieszczeniach) dostosują się do pomieszczenia, a LCD zadziałą jak lampa na która patrzymy. I tu (pewny nie jestem) dopuszczam możliwosć, że LCD może dac oczom bardziej popalić niż światło w słoneczny dzień.

 

Była tu już kiedyś dyskusja o wpływie tego niebieskiego na oczy. Przy ledach (czy ledowym podswietleniu) to spektrum jest ciut inne niż swiatło dzienne, bywa ten pik na niebieskim. Ja nie ocenię tego, na ile to zdrowe/nie zdrowe.

 

Jest też ciekawa cecha nazego oka (a bardziej zwojów w łepetynie), że jeśliw iemy, ze coś jest białe, to zobaczymy to na biało, mimi że spektrum swiatła odbijanego od tego obiektu będzie dalekie od białego. Zobaczymy, że nie jest białe, dopiero jak obok zobaczymy "wzornik".

 

moim zdaniem fajny wykład w tym temacie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak. Kontrast podczas siedzenia po ciemku przed monitorem. Czy bolą nas (niektórych z nas?) oczy/głowa dlatego, że nie mamy filtra światła niebieskiego, czy tez może dlatego, że siedzimy po ciemku, zamiast odpoczywać i dać odpocząć oczom? Ludzie obecnie ciągle patrzą na jakieś ekrany. Zasypiają przy nich. Może to jest problemem?

 

Co do wiarygodności ludzkiej oceny: jest bliska zeru. Mój ulubiony przykład, nie do końca związany z samym kolorem, to:

A8dgIsq.png

Czy obszar A różni się od obszaru B? Na pewno się różni, prawda? :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='12 Styczeń 2019 - 13:20' timestamp='1547295603' post='15364342']

 

Podasz źródło, na którym się opierasz?

Z tego co wiem, to oko najlepiej reaguje na kolor zielony, co jest związane z przenikalnością tej długości fali przez wodę (zawartość gałki ocznej). Czy ma to odzwierciedlenie w liczbie fotoreceptorów czy w ich czułości nie wiem, musiałbym głębiej pogrzebać.

 

 

 

Co do czopków i ich proporcji - http://roorda.vision.berkeley.edu/ (z http://www.if.pw.edu.pl/~krzys137/Optyka_widzenia/Wyklad%208.pdf)

 

' date='12 Styczeń 2019 - 13:20' timestamp='1547295603' post='15364342']

 

 

A jak patrzymy w monitor podświetlony świetlówką lub halogenem (wiem, nie było takich ale teoretycznie da się), albo jak to OLED to co?

Jeżeli monitor jest poprawnie zbudowany i skalibrowany, to źródło światła nie ma najmniejszego znaczenia, bo kolor zawsze będzie ten sam. To że większość monitorów jest przesterowana w stronę chłodniejszych barw nie ma przyczyn w źródle podświetlenia.

 

...

 

Oczywiście, że natężenie światłą będzie inne przy różnej jasności ale nadal jeżeli to dobry monitor, to proporce będą identyczne przy minimalnej i maksymalnej jasności, a sugerujesz, że wraz z jasnością spektrum się zmienia.

 

Jakaś zupełna bzdura i mam wrażenie, że zupełnie inaczej rozumiemy zwrot natężenie oraz natężenie w spektrum.

Choćby - https://www.eizo.pl/zmeczenie-oczu/przyczyny-zmeczenia-oczu-niebieskie-swiatlo/

Czyli zmiana mocy świecenia nie ma wpływu na spectrum, natężeniem składowych w nim oraz gamut monitora (wyświetlany w danym momencie)?

 

EDIT.

Być może ja zbyt skracam, ale pisząc spektrum w przypadku monitorów, zawsze rozumiem SPD - rozkład natężenia na tle spektrum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczy od monitora psują się głównie z tego powodu, że zwykle patrzymy na jedną płaską powierzchnie cały czas z tej samej odległości. Co jakiś czas należy sobie robić krótkie przerwy i trenować oczy np. patrząc w dal, później blisko i tak kilka razy. Oczywiście mało kto tak robi, bo zwyczajnie o tym się zapomina.

 

To jest wersja usłyszana przeze mnie od dwóch okulistów i wszystko by się zgadzało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczy od monitora psują się głównie z tego powodu, że zwykle patrzymy na jedną płaską powierzchnie cały czas z tej samej odległości. Co jakiś czas należy sobie robić krótkie przerwy i trenować oczy np. patrząc w dal, później blisko i tak kilka razy. Oczywiście mało kto tak robi, bo zwyczajnie o tym się zapomina.

 

To jest wersja usłyszana przeze mnie od dwóch okulistów i wszystko by się zgadzało.

To, co napisałeś jest bardzo istotne, jednak problem jest dużo bardziej złożony.

Mogę jedynie dalej polecać encyklopedie eizo:

https://www.eizo.pl/baza-wiedzy/10-sposobow-na-ochrone-oczu-podczas-pracy-z-ekranem/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na ilość linków do "encyklopedii Eizo" pozostaje zadać sobie pytanie, dlaczego Eizo nie wkłada żadnych technologii obniżających poziom światła niebieskiego do swoich sztandarowych produktów, sprzedawanych za duże kwoty (kilka-kilkadziesiąt tysięcy zł), tylko do dolnej półki produktów. Skandal szyty grubymi nićmi, na niebiesko! To się nadaje do trybunału świetlnego!

No chyba że użytkownicy tych produktów mają inne oczy :hmm:

 

 

Oj, po prostu mam bekę z tych linków :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na ilość linków do "encyklopedii Eizo" pozostaje zadać sobie pytanie, dlaczego Eizo nie wkłada żadnych technologii obniżających poziom światła niebieskiego do swoich sztandarowych produktów, sprzedawanych za duże kwoty (kilka-kilkadziesiąt tysięcy zł), tylko do dolnej półki produktów. Skandal szyty grubymi nićmi, na niebiesko! To się nadaje do trybunału świetlnego!

No chyba że użytkownicy tych produktów mają inne oczy :hmm:

 

 

Oj, po prostu mam bekę z tych linków :P

W ramach walki o poprawność języka polskiego - nie ilość, a liczbę linków.

 

W ramach walki z lekkim trolem, który, jak widać, siedzi w każdym z nas - wolałbym nie kontynuować tematu, bo wydaje mi się, że nic sensownego z tego nikt później nie wyniesie, i chociaż nie rozumiem twojej "beki", to lubię, gdy mogę innych bawić, więc...

 

Może odpowiedź jest taka, że wyższa półka produktowa jest podświetlana inaczej (różnymi ledami z różnymi fosforami: GB-r, G-Br, B-g/pfs - fosfor radiacyjny), profesjonalny monitor musi mieć pełną regulację podświetlenia (więc przetwornica odpada, jednak jest tu bardzo wysokie pwm, w sporej części niwelujące problem niskiej bezwładności świecenia led), a każdy z tych monitorów ma większe możliwości regulacji parametrów i chyba mało jest użytkowników takich monitorów, którzy przekraczają 120cd/m^2.

 

Ja naprawdę w tych linkach nie widzę nic zabawnego - co najwyżej przydatnego. Mogę być też w błędzie, gdyż pisząc ten oraz poprzednie posty, pisałem je z zamiarem wniesienia czegoś do tematu (być może, właśnie, błędnie sądziłem); natomiast ciebie nie rozumiem. To z chęci marnowania czasu swojego i innych, czy może jakaś ukryta wartość za twoim postem się kryje, poza nieświadomym pogłębianiem problemu błędów w pisowni języka polskiego. Chyba, że to wartość rozrywkowa, to wybacz - mnie nie bawi.

 

PS

Ja po prostu nie lubię, kiedy ktoś chce wyłącznie żerować na obszarze niewiedzy innych, w ten sposób udowadniając jedynie coś sobie. Nie lepiej napisać wprost, co się ma na myśli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Patrząc na ilość linków do "encyklopedii Eizo" pozostaje zadać sobie pytanie, dlaczego Eizo nie wkłada żadnych technologii obniżających poziom światła niebieskiego do swoich sztandarowych produktów, sprzedawanych za duże kwoty (kilka-kilkadziesiąt tysięcy zł), tylko do dolnej półki produktów. Skandal szyty grubymi nićmi, na niebiesko! To się nadaje do trybunału świetlnego!

No chyba że użytkownicy tych produktów mają inne oczy :hmm:

 

 

Oj, po prostu mam bekę z tych linków :P

Trochę "cyganisz", wkłada i do tych droższych. eco masz i tryb "paper" też masz ;)

 

Graficzny z definicji do obróbki grafiki, tam nie ma biadolenia nad "niebieskum", a ma być wzorowe odwzorowanie kolorów, niebieskiego też. Przy "paper" ten niebieski chyba sporo przycięty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam bekę, bo (powtarzając się, wielokrotnie): chodzi o widzialną część pasma.

W I D Z I A L N Ą. Która część tego słowa jest niezrozumiała? :)

Więc dlaczego, według Eizo, monitor graficzny może wyświetlać 'straszny' kolor niebieski przy docelowym D65, zaś biurowy musi być przełączony na 5000K, żeby być zdrowy?

Dlaczego technologia podświetlenia monitora ma być decydująca, jeżeli chodzi o prostą sprawę - widzialny niebieski. Widzialny niebieski z ColorEdge jest inaczej widzialny od niebieskiego z monitora biurowego?

Dlaczego sugerujemy tutaj, że monitory biurowe nie są używalne/używane przy luminacji <120cd/m2?

Dlaczego grafik siedząc 16h przed monitorem może się mordować niebieskim, ale pani Krysia z kadr, czy Jędruś grający w grę już nie może?

 

PS. Mam ColorEdge. Nie mam papieru.

PS2. Są, jak dobrze pamiętam, monitory "z wyższej półki" podświetlane WLED.

PS4. Ehh, schodzimy do poprawności językowej.

 

 

PS6. Specjalnie pominąłem PS3 żeby był haczyk :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

A dziwne że nie masz, ja w CX241 mam "paper", "żółtym" solidnie przywali. Widać jakiś wykastrowany i niezdrowy masz ten ColorEdge ;)

 

A poważniej (to wyżej oczywiście w formie zartu) - do marketingowych tekstów podchodzę z dystansem, pewnie dobrze ustawiony LCD pod kątem temperatury i siły swiatła będzie znosny dla oczu zarówno ten za 1000 zł, jak i ten za 10 tys zł. Ale i z tym "widzialnym" pasmem też nie jestem taki pewny, że jeśli mamy wyświetlany jakiś kolor, to z definicji musi być tak samo "skonstruowany" od strony fal. O ile dobrze rozumiem powstawanie kolorów, to jakąś tam barwę możemy określić za pomocą konkretnej długości fali lub ... sumy fal o innych długościach. W naturze chyba mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem. Inaczej mówiąc - jakaś tam długość fali pobudza w scisle określony sposób nasze czopki, mózg definiuje to jako jakiś kolor. Ale takie samo pobudzenie czopków można uzyskać za pomocą sumy fal, które będą odbiegały w jedną i drugą stronę od fali, która definiuje nam dany kolor. Jeden i drugi sygnał pobudza czopki w taki sam sposób, w sensie intensywności, czy oba mają taki sam wpływ na kondycję oczu, nie mam pojęcia.

 

Nie wiem czy przypadkiem lampy ledowe też nie działąją w taki "dziwny sposób", nie jako płaskie spektrum, z którym mamy do czynienia w naturze, a kilka pików ma różnych długosciach fal. My zobaczymy ten samo kolor (tu biały lub bliski białemu), mimo mocno różnego spektrum fal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozkład barw Słońca nie jest płaski, ciągły ale nie płaski.

W kontekście monitora zawsze masz do czynienia z sumą barw.

 

Bono, przy monitorach problem może byc nieco w innym miejscu. Oczy dostosowując się do poziomu oswietlenia, ograniczą (za pomocą źrenic) ilośc swiatła padającego na siatkówkę. W nocy (czy przyciemninych pomieszczeniach) dostosują się do pomieszczenia, a LCD zadziałą jak lampa na która patrzymy. I tu (pewny nie jestem) dopuszczam możliwosć, że LCD może dac oczom bardziej popalić niż światło w słoneczny dzień.

 

Była tu już kiedyś dyskusja o wpływie tego niebieskiego na oczy. Przy ledach (czy ledowym podswietleniu) to spektrum jest ciut inne niż swiatło dzienne, bywa ten pik na niebieskim. Ja nie ocenię tego, na ile to zdrowe/nie zdrowe.

Ale barwa światła, a kontrast monitor - otoczenie to trochę inne problemy i nie o tym jest temat.

 

Oczywiście, że wszelkie sztuczne źródła światła mają inne spektrum niż Słońce. Może żarnik o temperaturze powierzchni słońca byłby zgodny, a na pewno bliski. Można kombinować z matrycami led rgb ale to już emulacja. Tak samo luminoforem w świetlówkach trudno uzyskać zbliżony kolor.

Pierwsze białe ledy miały bardzo duży pik na niebieskim i żółtym kolorze (podstawowo niebieski led + żółty filtr). Obecnie stosuje się lepsze mieszanki do luminoforu i rozkład barw wLED jest o wiele lepszy. W niektórych monitorach stosuje się bardziej zaawansowane podświetlenie: niestety bardzo rzadko RGB, GB-LED/GB-R LED (chyba tylko LG), quantum dot.

 

Co do czopków i ich proporcji - http://roorda.vision.berkeley.edu/ (z http://www.if.pw.edu.pl/~krzys137/Optyka_widzenia/Wyklad%208.pdf)

 

Jakaś zupełna bzdura i mam wrażenie, że zupełnie inaczej rozumiemy zwrot natężenie oraz natężenie w spektrum.

Choćby - https://www.eizo.pl/zmeczenie-oczu/przyczyny-zmeczenia-oczu-niebieskie-swiatlo/

Czyli zmiana mocy świecenia nie ma wpływu na spectrum, natężeniem składowych w nim oraz gamut monitora (wyświetlany w danym momencie)?

 

EDIT.

Być może ja zbyt skracam, ale pisząc spektrum w przypadku monitorów, zawsze rozumiem SPD - rozkład natężenia na tle spektrum.

Akurat na te też trafiłem ale wydały mi się zbyt popularne, a za mało naukowe ;)

Niemniej dogrzebałem się do innych publikacji, z których wynika, że czopków S jest około 2% i jest to wartość niej więcej stała w populacji, proporce M i L są dużo bardziej zróżnicowane mogą być 2:1 jak i 1:2.

 

Po pierwsze to materiały marketingowe producenta monitorów, przeważnie dobrych ale nadal to marketing, a nie wiedza naukowa.

Jeżeli na podstawie tych materiałów twierdzisz, że wraz z obniżeniem jasności zmienia się rozkład barw, to chyba mało uważnie przeczytałeś to co zalinkowałeś:

-pada tam stwierdzenie, że świetlówki i ledy dają miej więcej tyle samo niebieskiego światła - zatem czemu przed erą podświetlania led nikt nie walczył z niebieskim?

-ostatni wykres przedstawia zmniejszenie jasności oraz temperatury barwowej

 

Wydaje mi się, że dobrze rozumiem co to jest natężenie światła i rozkład składowych w spektrum. Dla uproszczenia przykładu weźmy wLED sterowane PWM (led dostaje pełną moc ale przez różny okres czasu), z parametrami rozkładu barw RGB: 25% 25% 50%.

Teraz przy jasności ustawionej na 200 nit dostaniemy w przybliżeniu 50 nit czerwonego, 50 nit zielonego i 100 nit niebieskiego.

Obniżając jasność do 100 nit będzie odpowiednio 25 25 50. Czyli każda składowa i wszystkie razem świecą o połowę słabiej, proporcje barw się nie zmieniły.

Idąc w absurd i przyciemniając do 10 nit proporcje nadal są zachowane 2,5 2,5 5.

 

Specjalnie wybrałem sterowanie PWM, bo warunki zasilania led są zawsze te same, zmienia się jedynie czas świecenia.

Jakieś nieliniowości w emisji poszczególnych składowych mogą wynikać z różnego zapotrzebowania na energię do wyemitowania fotonów o zadanej częstotliwości przez luminofor. Tyle, że według mnie to zjawisko powinno wystąpić w znacznym stopniu jedynie w przypadku granicznym, gdzie podstawowa emisja jest zbyt słaba do wzbudzenia cząstek luminoforu. Zakładam tutaj, że po przekroczeniu wartości progowej emisja jest liniowo proporcjonalna do dostarczonej energii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ale barwa światła, a kontrast monitor - otoczenie to trochę inne problemy i nie o tym jest temat.

 

Doskonale o tym wiem, ale celowo to daję. Fiksujemy się na tym niebieskim, bo to dla zdrowia oczu, etc, a pomijamy coś, co nic nie kosztuje, a na te oczy ma spory wpływ. Przy tym niebieskim można się sprzeczać, czy on ma jakieś tutaj znaczenie, czy nie, czy to wyłącznie bełkot marketingowy, czy coś tam w tym jest. Natomiast w kwestii poprawnego ustawienia LCD w zasadzie dyskusji nie ma - ma duże/ogromne znaczenie, a wiekszość nie zdaje sobie z tego sprawy. Sam przez wiele lat tak ustawiałem monitor, że mialem w ciemnym pomieszczeniu "jasna lampę" przed sobą. Bo kolorki wydawały mi się wtedy fajniejsze i kontrast lepszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='13 Styczeń 2019 - 13:49' timestamp='1547383787' post='15365570']

 

Po pierwsze to materiały marketingowe producenta monitorów, przeważnie dobrych ale nadal to marketing, a nie wiedza naukowa.

Jeżeli na podstawie tych materiałów twierdzisz, że wraz z obniżeniem jasności zmienia się rozkład barw, to chyba mało uważnie przeczytałeś to co zalinkowałeś:

-pada tam stwierdzenie, że świetlówki i ledy dają miej więcej tyle samo niebieskiego światła - zatem czemu przed erą podświetlania led nikt nie walczył z niebieskim?

-ostatni wykres przedstawia zmniejszenie jasności oraz temperatury barwowej

Jeżeli, całkując, obliczmy pola SPD dla ccfl oraz diod led, ograniczone w "niebieskiej" długości fali, to faktycznie będą one miały podobną powierzchnię, jednak ekstremum funkcji jest zupełnie inne przy led niż przy ccfl (w przypadku led niebieski występuje z wyższym natężeniem).

 

Mam bekę, bo (powtarzając się, wielokrotnie): chodzi o widzialną część pasma.

W I D Z I A L N Ą. Która część tego słowa jest niezrozumiała? :)

Więc dlaczego, według Eizo, monitor graficzny może wyświetlać 'straszny' kolor niebieski przy docelowym D65, zaś biurowy musi być przełączony na 5000K, żeby być zdrowy?

Dlaczego technologia podświetlenia monitora ma być decydująca, jeżeli chodzi o prostą sprawę - widzialny niebieski. Widzialny niebieski z ColorEdge jest inaczej widzialny od niebieskiego z monitora biurowego?

Dlaczego sugerujemy tutaj, że monitory biurowe nie są używalne/używane przy luminacji <120cd/m2?

Dlaczego grafik siedząc 16h przed monitorem może się mordować niebieskim, ale pani Krysia z kadr, czy Jędruś grający w grę już nie może?

 

 

Czy w taki wypadku, ekstremum (wysokie natężenie), które przyjmuje podświetlenie wLED dla fal o długości 440nm (czyli widzialnych dla człowieka) nie jest widzialne?

 

Być może mam bardzo błędne pojęcie o tym, jak powstają kolory w monitorze i jak powstaje biały(D65, D50 czy inny), ale może uda się to wszystko tu wyjaśnić.

 

Podświetlenie tworzy biały kolor, który przez matrycę lcd, wpada na filtru kolorów.

Czym jest gamut, opisując równaniem: gamut = (podświetlenie * filtry) - ograniczenie matrycy (bo matryca nigdy nie przepuści 100% światła).

 

Jak powstaje idealnie biały - 6500k. Powstaje wtedy, kiedy pola SPD wszystkich 3 składowych są sobie równe, a matryca jest w 100% otwarta (255,255,255). I tu pojawia się pierwszy problem:

- gdy scałkujemy pola SPD ograniczone konkretnymi długościami fal (niebieskie, zielone, czerwone), to w żadnym przypadku nie będą one sobie równe (najbliżej jest podświetlenie qled). Dochodzi więc do przesterowania matrycy (np. 253, 255,254 = biały);

 

Weźmy na tapet monitor podświetlony wLED (dioda led + żółty luminofor). Po wyciągnięciu z pudełka, prawie zawsze, punkt bieli ucieka ku niebieskiemu. W przypadku monitorów ma ok 7500k, w przypadku telewizorów wLED potrafi mieć prawie 10000k. Patrzę na spektrum SPD LCD podświetlonego wLED - no zgadza się, pole dla fal niebieskich jest dużo większe niż dla fal zielonych czy czerwonych. Jasne, jeden producent da trochę więcej żółtego fosforu na diodę led i błędy kolorów mu się powiększą, ale, z pudełka, będzie bliższy 6500k, inny da mniej luminoforu.

 

Weźmy na tapet monitor podświetlony zwykłymi ccfl (świetlówka + niebieski luminofor), ale taki, który już trochę przepracował - 10000 godzin. Niebieski luminofor (fosfor), jest już dość mocno wypalony, przez co w spektrum SPD pole niebieskiego znacząco się zmniejszyło, a biały uciekł nam w żółty - z 6500k zrobiło się jakieś 5500k (chyba każdy, kto widział monitor ccfl po paru latach z tym się zgodzi).

 

Bez względu na to jak pracuje matryca (ile światła wpuszcza na poszczególne subpikslele), to SPD podświetlenia decyduje o ekstremach (natężeniu) i o tym, jak bardzo niezdrowe jest to dla oczu.

 

Ja tak widzę ten temat, natomiast kieruje się tu swoją logiką i jakaś tam wiedzą z internetu, czy matematyki + optyki ze studiów.

 

PS

Oczywiście SPD, które mierzymy to zmienne z czasem SPD podświetlenia zmodyfikowane o filtry kolorów (te są już stałe) i przy pełnym otwarciu matrycy.

 

PSS

W ramach podsumowania:

6500k możemy uzyskać przy 100cd/m2 jak i 300cd/m2, wystarczy, by pola SPD składowych były równe, natomiast przy 300cd/m2 natężenie (ekstremum) poszczególnych kolorów oraz pola samych składowych będą większe i bardziej szkodliwe dla oka.

 

PSSS

Przecież chyba się zgadzamy, że wzrost jasność może być szkodliwy dla wzroku (np. W ciemnym pomieszczeniu wzrost z 80cd/m^2 do 300 cd/m^2), a to nic innego jak wzrost natężenia.

To czemu nie możemy się zgodzić, że wzrost natężenia niebieskiego może być szkodliwy? A, że bardziej od pozostałych składowych, to już wina ewolucji i niebieskiego nieba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może wyjaśnij najpierw czemu ten niebieski jest taki szkodliwy dla oczu, a pozostałe długości fal mniej i dlaczego ewolucja mimo takiej ekspozycji na niebieskie niebo tylko to pogłębiła (o ile dobrze zrozumiałem co napisałeś o ewolucji i niebie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='15 Styczeń 2019 - 15:24' timestamp='1547562297' post='15368598']

To może wyjaśnij najpierw czemu ten niebieski jest taki szkodliwy dla oczu, a pozostałe długości fal mniej i dlaczego ewolucja mimo takiej ekspozycji na niebieskie niebo tylko to pogłębiła (o ile dobrze zrozumiałem co napisałeś o ewolucji i niebie).

Wszystko, właśnie przez to, że mamy najmniej czopków odpowiedzialnych za niebieski.

 

W oku mamy czopki i pręciki. Pręciki odpowiadają z odbiór fal o bardzo niskim natężeniu (odcienie szarości barw składowych), a czopki za widzenie fal o wyższym natężeniu. Im wyższe jest to natężenie, tym więcej pracy muszą wykonać.

Jak już ustaliliśmy, wzrost jasności = wzrost natężenia; ale natężenie też może rosnąć, w zależności od metody podświetlenia wyświetlacza.

 

Skoro mamy najmniej czopków niebieskich, to im wyższe natężenie, tym szybciej się one "męczą".

Czemu mamy ich najmniej, chociaż niebo jest niebieskie? Ponieważ, gdy spojrzymy na SPD światła dziennego, to zauważymy, że niebieski występuje tam w najniższym natężeniu a czerwony/zielony w najwyższym i do tego przystosowała się ewolucja. Ludzki organizm tylko tak potrafi odczytywać kolor - rozróżniając długość fali oraz jej natężenie.

 

Jeszcze co do monitorów i metod ich podświetlenia, bo w poprzednich postach trochę o tym wspominaliście:

to nie znam żadnego monitora profesjonalnego, który by miał podświetlenie wled (dioda led + żółty luminofor). Większość produkowanych dziś Eizo oraz Neców (poza seriami biurowymi) ma tzw. pfs (diody led + zielony luminofor + czerwony luminofor o zwiększonej radiacji - natężeniu). Część ma G-Br (zielona dioda samodzielnie oraz niebieska z czerwonym fosforem). Starsze miały GB-r (dioda zielona i niebieska, a czerwony fosfor na obiema). Wszystko to, po to, by uzyskać lepszą równowagę pomiędzy składowymi, a tym samym być bliżej białego. Były też monitory i TV podświetlone samymi diodami (1x czerona, 1x niebieska i 2x zielona), ale tam dopiero ciężko było uzyskać równowagę (np. HP DreamColor LP2480zx lub TV Sony KDL-55XBR8), nie wspominając o liniowości (czyli tej równowadze przy różnych stanach matrycy).

 

Ogólnie, to niebieski jest najwredniejszym kolorem - przez długość swojej fali (najszybciej wypalają się luminofory tego koloru, najciężej opanować jego natężenie - chyba jedynie natura sobie z tym radzi, bo niebo ma i niskie natężenie, i się nie wypala).

 

EDIT.

Dot. SPD światła dziennego - zielony/czerwony.

 

EDIT 2.

UV i soczewka. Bo w sumie napisałem jak i czym człowieka dostrzega barwy, ale nie napisałem, czemu nie dostrzega tych krótszych. Soczewka oraz rogówka pełnią również funkcję blokującą w stosunku do fal krótszych niż 400nm, by zapobiec uszkodzeniu czopków oraz pręcików. Tu już trzeba by zapytać jakiegoś doktorka, jaki wpływ na postrzeganie niebieskiego i liczbę czopków miało UV a procesie ewolucji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Dlaczego nadal twierdzisz, że widmo światła słonecznego ma dominację zieleni i czerwieni, skoro wszystkie poważne źródła twierdzą coś innego (wklejałem już link ale dam jeszcze raz):

http://dydaktyka.fizyka.umk.pl/nowa_strona/?q=node/582

https://laboratoriumfotometryczne.pl/okulary-przeciwsloneczne-filtry-uv/

http://solar-center.stanford.edu/SID/activities/GreenSun.html (tutaj podają przesunięcie w stronę zielonego, jak dla mnie nadal jest to dalekie od czerwonego, tak raczej pomiędzy zielonym a niebieskim)

 

2. Liczba elementów nie robi różnicy pojedynczemu elementowi. Jeżeli niebieskich czopków jest 1%, to sumarycznie przyjmą dawkę 1% niebieskiego światła padającego na siatkówkę. Pojedynczy element światłoczuły przyjmuje dawkę proporcjonalną do swojego rozmiaru względem całego obszaru siatkówki.

 

Nie wiem czy są opisane mechanizmy dostosowania ewolucyjnego oka ludzkiego, co wpłynęło na taki, a nie inny dobór proporcji. Jeżeli miałbym się opierać jedynie na natężeniu poszczególnych kolorów światła, to tak skrajnie niski poziom niebieskich oznaczałby ich wyjątkową czułość lub nadmiar tego koloru, więc potrzeba mniej elementów dla takiego samego efektu.

Dodatkowo spektrum słoneczne i ewolucja u różnych kręgowców poszła w różne strony, więc ciężko tutaj sugerować dążenie do ochrony przed wąskim promieniowaniem.

 

3. Co rozumiesz przez "zmęczenie" czopków?

 

4. Porównując działanie luminoforów i nieba piszesz serio, czy się zgrywasz? Przecież to zupełnie różne mechanizmy uzyskania koloru. Luminofor pod wpływem dostarczonej energii emituje fotony co samo w sobie może powodować zużycie, dodatkowo może dochodzić do rozkładu związku pod wpływem temperatury oraz utleniania. Niebieski kolor nieba jest efektem rozproszenia tej długości fali w atmosferze.

Niebieski jest najtrudniejszy do wytworzenia, bo ma wyższą energię, tylko tyle i aż tyle.

 

5. Jeszcze raz i do znudzenia, światło słoneczne dostarcza wielokrotnie większą dawkę światła niebieskiego niż jakikolwiek monitor. Dlaczego zatem będąc na świeżym powietrzu wzrok się tak nie męczy jak przed monitorem? Dlaczego nikt nie bije na alarm i nie zaleca nosić okularów redukujących kolor niebieski na co dzień, a jedynie do pracy przy monitorze? Dlaczego producenci lamp nadal produkują źródła światła o barwie chłodnej, reklamują jako naturalne lub zbliżone do słońca i jeszcze zalecają do oświetlenia miejsc pracy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...