Skocz do zawartości
Amphilyon

28 lat, czy warto jeszcze się uczyć (zaocznie) ?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

mam pytanie do was, czy myślicie że warto jeszcze spróbować jakiejś szkoły będąc w tym wieku ?, chodzi mi bardziej o jakąś szkołę niż studia którym potrzeba poświęcić raczej o wiele więcej czasu + pisanie licencjatu gdzie na samą myśl wydaje mi się to niemożliwe przez samo to że po skończeniu technikum już nie kontynuowałem nauki, poza 1-2 semestrami na politechnice gdzie poległem przez wyjątkowy nacisk na przedmioty ścisłe i ogółem matmę

 

ostatnimi czasy zastanawiam się czy nie warto by było odświeżyć " głowy " i się odchamić że tak powiem i nie spróbować gdzieś się dostać weekendowo, nawet płatnie (ale bez przesady) i wybrać jakiś kierunek -nie wiem jak to teraz wygląda, tego typu szkoły to są 2 lata nauki czy 3 ? i rozumiem że te zjazdy odbywają się co weekend (czasami z przerwą tygodniową) i przeważnie od rana do wieczora

 

ogółem zastanawiam się nad tym, bo chciałbym zmienić coś w swoim życiu, czuję po prostu że się strasznie zastałem i teraz żałuje że się wcześniej nie uczyłem i nie obudziłem, ale myślę że jeszcze nie wszystko stracone...

 

aktualnie pracuje na terenie elektrociepłowni gdańsk-gdynia (od 4 lat) jako monter, a ostatnimi czasy uczę się spawania (Mig\Mag) i ogółem patrząc na to wszystko, warunki i płace, a przede wszystkim " umowy " to mam już tego dość i nie chcę żyć robiąc taką robotę do końca życia w brudzie, syfie, pyle, hałasie za grosze i w takim środowisku w którym przewijają się " różni " ludzie i elementy...

 

myślicie że warto jeszcze coś spróbować (weekendowo) ? problem w tym że nie wiem jakie kierunki teraz są warte uwagi i gdzie ewentualnie spróbować swoich sił,

zastanawiałem się też nad pójściem na jakiś kurs językowy (angielski) :) ponieważ zawsze lubiłem się tego uczyć i wiem sam że jest to mega przydatne wiedzieć co i jak i potrafić się dogadać, rozumieć wymowę itd, dlatego chętnie bym się chciał nauczyć co by więcej wiedzieć, nawet dla samego siebie, bo ile to razy czytając coś w necie lub chcąc się czegoś dowiedzieć to trzeba było korzystać z tłumaczy by zrozumieć trudniejsze słówko którego akurat nie znałem

 

co do języka to też ostatnio na necie w pracy zrobiłem sobie taki pseudo teścik a-b-c-d 80 pytań z angielskiego mający ustalić poziom biegłości językowej, i wyszło mi że odpowiedziałem dobrze na 45\80 pytań co dało mi poziom B1+ (intermediate) -chociaż i tak zdaję sobie sprawę że tego typu testy to słabe oparcie, to i tak raczej dogadał bym się i potrafił zapytać o coś po ingliszu jeśli zaszła by taka potrzeba

 

i pytanko apropo, czy ktoś był na jakimś kursie angielskiego ? jak takie zajęcia na ogół wyglądają ? dużo jest tam nauki, trzeba coś " odrabiać " w domu ? i czy w ogóle warto i rzeczywiście po tego typu kursach można poprawić i podszkolić się w języku ?? -rozumiem że na końcu jest egzamin i zdobywa się jakiś tam certyfikat, tak ? -czy jest to droga inwestycja ?

 

no i co myślicie o tej nauce ? ;)

Edytowane przez Amphilyon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na naukę nigdy nie jest za późno. Ważne żeby połączyć to z pracą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 27 lat i skończone liceum, niedawno zacząłem zaocznie technikum informatyczne i powiem Ci, że otworzyło mi to na nowo horyzonty, które gdzieś przez te 10 lat zdążyły się rozmyć w szarzyźnie codzienności, także od siebie jak najbardziej polecam kontynuowanie nauki, zwłaszcza w kierunku który w jakiś sposób Cię pasjonuje, daje to jeszcze większą satysfakcję, a przez to motywację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matka znajomeg wlasnie zakonczyła 2 magistra (50 lat) :P Więc co to jest 28 :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 22 lata, dwa lata temu skonczylem technikum i sam mam problem zmobilizować sie do kontynuowania edukacji.

Mam problem ponieważ pracuje jako sprzedawca w sklepie

na bieżąco przeglądam ogłoszenia o prace i z wykształceniem technika technologii żywności nie jestem w stanie zrobic nic..

Prace w restauracji sobie darowałem, zaden ze mnie kucharz, prace jako kelner/barman nie traktuje nijak poważnie czy przyszłościowo. Świetnie umiem angielski na poziomie rozszerzonym, rosyjski na poziomie komunikatywnym, do tego pracuje od roku w „handlu” i jestem bardzo otwarty, wygadany wiec obsługa klienta przychodzi mi z automatu. Teraz decydując sie na zmiane pracy zmieniam na Nic, ponieważ jedyne miejsca gdzie odpowiadają na moje CV po maturze to kawiarnie i sklepy spożywcze.

Mysle nad studiami w kierunku ekonomi, finansów czy marketingu ale czytam różne opinie.

Zdaje sobie sprawe z tego ze to kwestia podejścia i jak sie je wykorzysta, ale sam główkuje;

Jaki kierunek wybrać ktory nakieruje mnie na zawód w ktorym bede świadczył usługę ktora bedzie ludziom potrzebna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

mam pytanie do was, czy myślicie że warto jeszcze spróbować jakiejś szkoły będąc w tym wieku ?,

 

Że co proszę? Nie wiem skąd takie myślenie w ludziach. Nie tak dawno praktykantka próbowała mnie przekonać, że w wieku 25 lat mózg już się cofa i człowiek trudno zapamiętuje...

Jak chcesz coś zmieniać, to po prostu zrób to, a nie się zastanawiasz i patrzysz na jakąś sztuczną metrykę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

B1 to poziom podstawowy matury z angielskiego (a przynajmniej kiedyś był)

 

jak chcesz się nauczyć języka to zacznij spawać w kraju z native speakerami

oglądać filmy z napisami

 

podstawowe pytanie to co chcesz w taki sposób osiągnąć bo może się to skończyć dokładnie w tym samym miejscu gdzie zaczęło (nic nie zmienić)

studium może być nawet 2 letnie

jeśli jesteś po liceum profilowanym to nawet rok

dyplom technika informatyka czy masażysty może być zwyczajnym zadrukowanym papierkiem

to samo magisterka z socjologii czy filozofii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie wiadomo gdzie człowiek wyląduje, tak że warto się uczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie wiadomo gdzie człowiek wyląduje, tak że warto się uczyć.

dzisiaj próbowałem przypomnieć sobie wzór torbernitu ...

dopiero ciocia wiki mi pomogła https://pl.wikipedia.org/wiki/Torbernit

 

do dzisiaj się zastanawiam po co uczyli mnie obsługi i interpretacji wyników z dyfraktometru rentgenowskiego (XRD) o SEM'ie nie wspominając ...

analizy mikro facjalnej, geologi historycznej i regionalnej ...

na 5 roku studiów też sobie tak mówiłem :D

 

owszem można wkuć na blachę całą encyklopedie ale to się może co najwyżej przydać w teleturniejach (a one już przeminęły)

Edytowane przez Namonaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz pomysł na coś konkretnego to warto.

Zresztą też mnie nachodzą takie rozważania, tylko brak mi pomysłu i ta szarość dobija.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smiem watpic.

A ja nie, matura podstawowa z angielskiego to B1 z elementami B2. Uczę na uniwerku, więc podważanie mojej wypowiedzi nie ma sensu. Handluj z tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie, matura podstawowa z angielskiego to B1 z elementami B2. Uczę na uniwerku, więc podważanie mojej wypowiedzi nie ma sensu. Handluj z tym.

Ja miałem na studiach lektorat C1, który poziomem przypominał bardziej B1.

A idiomów to ludzie tam chyba żadnych nie znali. Tyle warte te szkolne/uczelniane metryki.

 

Że co proszę? Nie wiem skąd takie myślenie w ludziach. Nie tak dawno praktykantka próbowała mnie przekonać, że w wieku 25 lat mózg już się cofa i człowiek trudno zapamiętuje...

A to nie chodzi o to, że po 25 roku życia komórki zaczynają umierać, zamiast się rodzić?

Tylko nie wiem, jakie to ma przełożenie na praktykę. Widziałem 40-latków, którzy zamiatają 25-latków z palcem wiadomo gdzie.

Edytowane przez Kamiyan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w listopadzie kończę 26 lat i zamierzam iść na studia zaoczne.

Na naukę nigdy nie jest za późno. Jak studiowałem Ratownictwo Medyczne to miałem gościa 50+ który był właścicielem firmy i jak sam stwierdził, jak ma płacić Ratownikowi za szkolenie jego pracowników a samo szkolenie jest robione na odwal się to woli samemu zrobić takie studia i raz w roku takie szkolenia przeprowadzać i gość studia ukończył. A np. kiedyś w TV mówili o 78 latku który podchodził do matury i zdal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz internet. Po co Ci szkoła?

Bo nie jest programistą? Żeby w ogole odpowiadali na CV należałoby w nim cos umieścić poza prawo jazdy i obsługa komputera? Pracujecie w branży gdzie zazwyczaj posługuje sie portfolio, osiągnięcia, znajomość języka. I to nie wymaga szkoly, podobnie jak u fotografa czy grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wspominając, że pracę zdalną się raczej dostaje po wielu miesiącach pracy w firmie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przegladam ogloszenia przez cały rok i widze jak wyglądają, na kazdym wytłuszczonym drukiem doświadczenie i czasem wykształcenie.

Skad wtedy bez wyksztalcenia zdobyć doświadczenie gdzie nie jest sie nawet zapraszanym na rozmowe? Nie ma komu uczyc, wdrażać, pokazywać, szkolić, wszystko po łebkach i z obrazą na twarzy.

Czemu Polacy wyjeżdżają na zachód i maja w CV to samo nic plus do tego nie umieją mowic po niemiecku/francusku itp a prace dostają? To sa te różnice, tu musisz byc albo SKILFUL albo po uniwersytetach i dwóch latach stażu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak studiowałem Ratownictwo Medyczne to miałem gościa 50+ który był właścicielem firmy i jak sam stwierdził, jak ma płacić Ratownikowi za szkolenie jego pracowników a samo szkolenie jest robione na odwal się to woli samemu zrobić takie studia i raz w roku takie szkolenia przeprowadzać i gość studia ukończył. A np. kiedyś w TV mówili o 78 latku który podchodził do matury i zdal.

po 1 czy czy jest ratownikiem medycznym ? (czy te studia skoczył)

po 2 miał wyraźnie zarysowany cel w tym co robił ale nie współmierny do poniesionych kosztów (zasobów)

(czy aby zjeść jabłko trzeba posadzić sad?)

 

zamiast iść do szkoły lepiej założyć firmę; jakiś skład budowlany czy choć by seks-shop

tym samym czasie będziesz mieć o wiele lepsze rezultaty

 

nie będę udawał że studia były stratą czasu i nerwów których nikt mi już nie zwróci

 

a co do programowania to jeśli nie będziesz sam się uczył to żaden profesor tytularny Cie tego nie nauczy

 

zachód ma dużo większe tradycje w IT i ma dużo więcej seniorów którzy są wstanie trenować juniorów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie, matura podstawowa z angielskiego to B1 z elementami B2. Uczę na uniwerku, więc podważanie mojej wypowiedzi nie ma sensu. Handluj z tym.

 

ja mam do czynienia (niemalze codziennie) z ludzmi ktorzy zdali (nieraz calkiem niezle) mature z anglielskiego (nowa; stara ja zdawalem)- i B1/B2 poziom toto nie jest na pewno (i C1/c2 tez nie zeby nie bylo). Praktycznie zaden z nich nie zdalby GCSE egzaminu (na C badz wyzsza ocene)

Twierdzenie 'podwazanie mojej wypowiedzi nie ma sensu' jest jednym ze slabszych argumentow z autorytetu. o kalce 'handluj z tym' nie wspomne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam do czynienia (niemalze codziennie) z ludzmi ktorzy zdali (nieraz calkiem niezle) mature z anglielskiego (nowa; stara ja zdawalem)- i B1/B2 poziom toto nie jest na pewno (i C1/c2 tez nie zeby nie bylo). Praktycznie zaden z nich nie zdalby GCSE egzaminu (na C badz wyzsza ocene)

Twierdzenie 'podwazanie mojej wypowiedzi nie ma sensu' jest jednym ze slabszych argumentow z autorytetu. o kalce 'handluj z tym' nie wspomne.

Ja nieźle zdałem rozszerzoną z anglika (gdzieś 80%), a z perspektywy czasu stwierdzam, że praktycznie nic wtedy nie ogarniałem.

Słabo jest z tym angielskim w szkołach. Z drugiej strony bez stałej praktyki człowiek się mało uczy (teraz mam styczność z językiem codziennie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

mam pytanie do was, czy myślicie że warto jeszcze spróbować jakiejś szkoły będąc w tym wieku ?,

Jestem prawie dekadę starszy i niedawno zapisałem się ponownie do collegu, żeby poprawić wynik na certyfikacie z angielskiego. Potem myślę żeby wziasc się za jakiś kurs programowania. Także myślę że taki młody człowiek jak ty spokojnie powinien się dalej uczyć. Inwestycja we własną wiedzę to najlepsza inwestycja ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz robić studia jakiekolwiek dla pracy to szkoda czasu i pieniędzy.

W Polsce od czasów komuny narastał mit studiow.

Zresztą do takiego po studiach zwracało się per Pan inżynier. Ludzie na wizytówkach czy pieczątkach dawali tytuły :)

 

Studia warto robić jeśli dany zawód tego wymaga jak prawnik, lekarz etc.

 

Mając 5 lat doświadczenia masz łatwiej zdobyć pracę niż swiezak bez doświadczenia po 5 latach studiowania.

 

Jak oglądam CV to patrzę na zainteresowania i gdzie ile pracowal. Wykształcenie mnie w ogóle nie interesuje.

W IT jeśli ktoś wpisze w zainteresowaniach programowanie to trafisz na pasjonate i oni nie dość że mają wiedzę to pracują z uśmiechem na twarzy jak mają wyzwania.

Owszem w małych firmach wymagania to studia bo studentowi się grosze płaci z powodu braku doswiadczenia. Oni biorą prawie co popadnie.

Taki gość co ma 5 lat doświadczenia zna swoją cenę i za 2500zl na rękę pracować nie będzie.

Zresztą żeby fachowca ściągnąć to ogłoszenie musi mieć widełki płacowe jak i przy dzwonieniu w sprawie spotkania też pytają o zarobki. Jak ktoś nie pyta to desperat.

Jak myślisz o wyjeździe z kraju to studia w ogóle nic nie znaczą z wyjątkiem medycznych bo je można nostryfikować. Reszty nie. Przynajmniej w USA. Tak samo pracodawca tam może patrzeć na polskie wyksztalcenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak z ekonomia? Finanse?

Wyobrażacie sobie zeby niekompetentni ludzie zarządzali przedsiębiorstwami, byli doradcami finansowymi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...