Skocz do zawartości
WebCM

Hulajnoga elektryczna - dojazd do pracy

Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie odwrotnie. Stopy równolegle do siebie i na boku to wielka niewygoda, a przy większych prędkościach zupełny dyskomfort i można zaliczyć glebę przy hamowaniu (brak środka ciężkości przekładanego na przednią nogę, która jest pośrodku deski z przodu). Ustawienie jak w poście 99 jest najwygodniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oba warianty prowadzenia mają zwolenników i przeciwników.

Szerokość podestu nie powinna być determinantem przy wyborze.

Jest pierdyliard modów, moderów, klamotów na ali... wybrać hulajkę a później wsadzić podest, choćby i jak paleta z Obi.

Dużo tego.  Widziałem nawet "siedzenia" do montażu, co wywraca ideę hulajki (z krzesełkiem!?!) ;)

Edytowane przez JeRRy_F3D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak w ogóle jest z ładowaniem tych hulajnóg, jeśli bateria jest np. na 30% to można doładowywać jak komórkę czy to skraca żywotność akumulatora? Więc lepiej poczekać, jak spadnie do kilku %?

 

Szerokość podestu nie powinna być determinantem przy wyborze.

 

Moim zdaniem przede wszystkim powinno patrzeć się na koła - powinny być jak największe. Na nasze drogi nie polecam nic, co ma mniej niż tak z 18 cm średnicy. Na mniejszych są problemy nawet z przejazdem przez tory tramwajowe, a na płytkowych chodnikach czy ścieżkach rowerowych zbudowanych z cegiełek wszystko turkocze. Małe koła nadają się wyłącznie na gładki asfalt czy jednolite ścieżki rowerowe.

Edytowane przez Áltair

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak w ogóle jest z ładowaniem tych hulajnóg, jeśli bateria jest np. na 30% to można doładowywać jak komórkę czy to skraca żywotność akumulatora? Więc lepiej poczekać, jak spadnie do kilku %?
Jak są litowo-jonowe, to normalnie można doładowywać - a większość hulajnóg chyba takie ma.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wracałem z pracy i widziałem więcej osób na hulajnodze niż na rowerze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe tylko czy chwilowy szał, czy już się utrzyma na stałe. Firmy serwisowe też już powstają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli powstanie odpowiednia infrastruktura i pojawi się mniej awaryjny sprzęt w rozsądnej cenie, to trend ma szansę przyjąć się na stałe. Chodzi o miejsca postojowe, płaskie krawężniki, stacje ładowania, dostępność części, punkty serwisowe, udogodnienia ze strony pracodawców i instytucji publicznych.

 

Przykład: bierzesz hulajnogę, jedziesz po równej nawierzchni, składasz, wnosisz do biura i kładziesz tam, gdzie nikomu nie przeszkadza (ktoś się zawsze może przyczepić, że mu wadzi). Wracasz, jedziesz do sklepu, i... są na rynku zapięcia do hulajnogi, ale nie widziałem jeszcze, żeby ktoś ją przypinał. Niektórzy robią z nią zakupy, ale może się przyczepić ochroniarz lub obsługa sklepu. Jeśli idziesz na większe zakupy np. do centrum handlowego, to ciężko chodzić z hulajką w dłoni.

 

Do szkoły... tutaj nie wiem, jak wygląda sytuacja. Być może niektóre placówki pozwalają trzymać taki sprzęt w szatni.

 

Póki co większość jeździ rekreacyjnie, a to kiedyś wyjdzie z mody.

Edytowane przez WebCM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do miejsc postojowych dziwne, że nie zrobili tych hulajnóg z jakimś kabłąkiem do podpięcia zabezpieczenia (w dużych mogą to być koła, ale w małych nic). Bo nie ma jak ich zostawić przed tymi sklepami właśnie. Z nawierzchni do jazdy nadają się tylko ścieżki rowerowe i ulica z asfaltem.

 

Te modele co są, na razie raczkują, przynajmniej poniżej 2000 zł. Producenci też zawyżają zasięg w instrukcjach, bo podają np. 20 km, tymczasem po kilku km jazdy po gładkiej i płaskiej ścieżce rowerowej jest już bateria ze 100% prawie na 0%, przy wadze prowadzącego kilkadziesiąt kg poniżej maksymalnej.

Edytowane przez Áltair

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mały u-lock nie załatwi sprawy? Przypinasz za "rurę sterową" (nie wiem jak to się fachowo w hulajnogach nazywa), a kierownicy przez zapięcie nie przeciśniesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Da radę ciasny u-lock. Trzeba tylko dobrać odpowiedni. Sam tak korzystam od dłuższego czasu i nie miałem żadnych ekscesów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='30 Sierpień 2019 - 11:48' timestamp='1567162115' post='15614282']

A mały u-lock nie załatwi sprawy? Przypinasz za "rurę sterową" (nie wiem jak to się fachowo w hulajnogach nazywa), a kierownicy przez zapięcie nie przeciśniesz.

 

Można by spróbować. Uchwyty kierownicy jednak się rozkręca i składa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sam kupiłem sobie popularną M365 do jazdy do pracy właśnie. Mimo iż komunikację publiczną mam darmową. Ale w godzinach szczytu wracam do domu 40 minut busem, czasami więcej, a hulajnogą 12 minut.

I kolejny plus, nie trzeba patrzeć na godziny przyjazdu i odjazdu autobusów, po prostu jak jestem gotowy wychodzę z mieszkania. Dużo większa elastyczność, jednocześnie brak problemów samochodu który trzeba gdzieś parkować (u mnie praktycznie brak miejsca), generuje spore obciążenie dla budżetu, i na krótkie trasy też nie jest aż tak elastyczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do posiadaczy hulajnóg. W zimie też będziecie śmigać? Macie jakieś patenty na wiatr zimny, śnieg, itp?

Edytowane przez different

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patenty na zimno ludzkość rozwiązała dawno temu: czapka, szalik, rękawiczki. Mnie bardziej zastanawia sama nawierzchnia. Np. liście się teraz sypią i jeszcze często pada. Ja się pieszo bałem rano pośliznąć idąc po tej "wyściółce", a widziałem, że rowerzyści zasuwali. A Hulajka raczej lepszej przyczepności nie ma zwłaszcza ta na litych kółkach z tworzywa. Taka "zaleta" z ocieplenia, że sezon śniegowo-lodowy to u nas ostatnio dwa tygodnie w roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do posiadaczy hulajnóg. W zimie też będziecie śmigać? Macie jakieś patenty na wiatr zimny, śnieg, itp?

 

Nie. Na deszczu też nie. Chyba że będzie zima bez śniegu i dużo stopni powyżej zera.

 

Nie wiem jak z czasem będzie z akumulatorem, czy będzie słabł jak bateria w telefonie. Teraz mam takie wrażenie, że po jakichś 40 km jazdy łącznie po ładowaniu hulajnoga jeździ krócej. Jedno ładowanie to 40% tego, co podaje instrukcja. Także jest problem z amortyzacją, bo styk podwozia i rury z akumulatorem jest poluzowany i się lekko wygina w tę i we w tę. Nie ma jak tego przykręcić za bardzo, bo nie ma śrub.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się pieszo bałem rano pośliznąć idąc po tej "wyściółce", a widziałem, że rowerzyści zasuwali.

Zmień buty skoro podeszwa nie trzyma.

Świerze, nawet mokre liście nie są śliskie. Dopiero jak się z nich robi papka, to bywa problem ale do poziomu ślizgawki, to jeszcze daleko. Jak się nie szaleje, to problem nie istnieje, po prostu trzeba trochę wolniej i mniej gwałtownie hamować i skręcać. Nie wiem jak ma się sprawa na marketowych oponach.

 

W kwestii ciuchów, to na hulajnogę elektryczną może być łatwiej niż na rower, bo odpada problem przegrzania i przepocenia.

Zasady są proste, na wierzch warstwa nieprzewiewna/nieprzemakalna (przypuszczam, że oddychalność można tutaj pominąć, więc można się obejść bez super membran i innych wynalazków), pod spód zależy ile izolacji potrzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś jest wrażliwy na chłód, to już wrześniu trzeba jeździć wieczorami w czapce/huście i rękawiczkach. Hulajnoga jedzie dość szybko, ponadto kierujący nie rusza się na niej jak na rowerze, i szybko marznie głowa oraz ręce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to będą inne progi temperatury, gdzie trzeba założyć cieplejsze ciuchy i pewnie będzie ciężej zejść na poziom minus kilkanaście. Technologicznie ciuchy będą podobne, zwłaszcza przytoczone czapki i rękawiczki. Pod kask można stosować to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kask obowiązkowo ;), bo łatwo się wyłożyć przy dość ciężkim hamowaniu (z przodu ryzykowane, a nacisk na koło tylne niewygodny) albo dawaniu kierunków ręką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zależy ile masz do pracy. W dzisiejszych czasach jak masz pracę siedzącą, to ta odrobina ruchu z rana może ci życie ocalić.

Ja mam ~20 minut i też się zastanawiałem nad hulajnogą ale to już by mnie zabiło chyba. Wręcz trzeba jeszcze zmusić się do ćwiczeń fizycznych na tygodniu a nie rozleniwiać organizm, mięśnie, stawy, układ krążenia itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zależy ile masz do pracy. W dzisiejszych czasach jak masz pracę siedzącą, to ta odrobina ruchu z rana może ci życie ocalić.

 

 

Gdzie tam masz ruch? Stoisz i nic nie robisz, jedynie czasem podskoczysz na nierówności :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie zrozumiałeś. Pisząc o odrobinie ruchu pisałem że lepiej na piechotę chodzić niż na hulajnodze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest zrozumiałe. Nic nie napisałeś o chodzeniu w poście 127, a biorąc pod uwagę nazwę tematu, pisałeś o hulajnodze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Świetne rady, autor tematu gra w 3440x1440, więc jakim cudem warto zmieniać 4070Ti na 4070Ti Super, skoro premiera RTX 5000 jest tak nieodległa ? Zanim braknie mu 12GB VRAM w tej rozdzielczości to będzie premiera RTX 6000. Więc @andriejek69 jak masz zmieniać teraz kartę to albo coś dużo mocniejszego, albo czekaj na nowe RTXy. Chyba, że faktycznie chcesz pograć w Cyberpanka z Path Tracingiem, ale tam nawet 4070Ti Super z 16GB to będzie za mało.
    • Trudne się wylosowało... Monitorów z tunerem jest jak na lekartwo a szybszych niz 60hz tym bardziej. Nie ma mowy też o oledzie ani miniledzie z tunerem chyba że chodzi o telewizor to już prędzej coś znajdziesz.  Nie podałeś specyfikacji swojego komputera to też niezbyt można powiedzieć czy poradzi sobie z monitorem 4k np. (Samsung monitor m7 i m8) mają smart tv ale tunera już nie mają... Dodatkowo są na matrycy VA co nie każdemu może przypaść do gustu. Najlepszym rozwiązaniem będzie kupno możliwie najlepszego monitora na miniledzie/oled (jeżeli nadal mówimy o budżecie 4000zł) i jakiegoś smartboxa (googletv) z tunerem i podłączenie go do monitora poprzez HDMI.
    • Witam Proszę o ocenę zestawu do grania w 1440p i ewentualne propozycje zmian, chciałabym żeby wszystko zamknęło się w 7tys. Preferuję połączenie Intel/Nvidia, najlepiej jak najmniej RGB, dyski już posiadam (2 SSD Sata). Procesor i5 14600KF Karta Gigabyte GeForce RTX 4070 Super Windforce OC 12GB Płyta główna MSI B760 Gaming Plus WIFI lub MSI MAG B760 Tomahawk WIFI (wcześniej rozważałam również Gigabyte B760 Gaming X AX) Zasilacz Seasonic Focus GX - 750W Lexar Ares RGB 32GB 6400MHz CL32 Obudowa Genesis Irid 505F Z chłodzeniem mam problem, ponieważ chciałam zakupić Deepcool'a AK620, jednak nie jest dostępny w sklepie komputronika (sklep wybrałam ze względu możliwości odbioru komputera w moim mieście). Niestety ten ma dość ograniczony wybór chłodzeń. Tak samo jak widać mocno zastanawiam się nad płytą główną, jestem otwarta na propozycje.
    • https://www.rtings.com/monitor/learn/research/vrr-flicker  
    • Ja czego nie rozumiem? No ja rozumiem jaka jest różnica pomiędzy odbiornikiem prądu a generatorem. Z tego co widzę hybrydy się zgłasza. Czy Ci się to podoba czy nie. To nie jest offgrid.  Tak samo jak magazyn energii. Mimo iż ludzie używają je wewnątrz domu, to muszą być zgłaszane.  To że chińczyk mówi, że falownik nie wysyła nadmiaru energii poza sieć nie ma żadnego znaczenia jeśli podepniesz to do sieci.  Czy na rondo nie ma liczników? Na enmasz umowy tam z energetyka? Nie da się zamontować normalnej instalacji? Co powiedział Ci dostawca prądu? Jeśli sąsiada z działki wywali choćby radio na drugi tydzień po montażu Twojego lewego PV, to spodziewaj się problemów.  Jak udowodnił aż że Twój chiński szajs jest przekozak wówczas? Będziesz miał na to jakieś papiery?  Ze specyfiki pracy jaką oczekujesz. Ta sama zasada działania Cię interesuje. Będziesz szukał paneli gruntowych? A czym różnią się takie od paneli dachowych albo balkonowych? Zestaw balkonowy to jest to co szukać powinieneś. Bo zestawów RODo nie robi a raczej?  Zacznijmy od tego, że zacząłeś od złej strony, bo zamiast falownika i budowania hybrydy, podpina się takie rzeczy prosto w panele. Pompa na prąd stały o szerokim napięciu działania pyrka sobie jak ma napięcie i tyle. 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...