Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, ktoś zna się na prawie i czy może mi pomóc w moim przypadku?

 

w sobotę miałem wypadek w pracy, przecięcie nogi-szpital-4 szwy. Z racji umiejscowienia rany, nie odczuwam dyskomfortu czy bólu więc nie jestem na l4, rana goi się bardzo dobrze, za tydzień zdjęcie szwów.

 

Można się ubiegać o jakiekolwiek odszkodowanie? czy należy się tylko wtedy jak jestem potem na zwolnieniu i leżakuje.

 

Dziś byłem na oględzinach i lekarz powiedział że nie wie ale żebym próbował.

Firma nie posiada kadr, a siedziba pośrednika jest kawałek drogi ode mnie, więc chwiałbym wiedzieć czy są jakieś szanse.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bylp brac L4 i wypoczywac glupolu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba u ciebie, niestety polityka mojej firmy jest taka że za l4 nie masz w ogóle premii w miesiącu (nawet za 1 dzień, przez januszy co wykorzystywali to w poprzednich latach i latali po 4-5 razy w roku)

 

więc co z tego że dostał bym 100% i z może 300 zł odszkodowania jak był bym 1500 w plecy. Niestety jestem na kredycie na mieszkanie i każda złotówka się liczy, zrozumiesz jak wyprowadzisz się od mamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba u ciebie, niestety polityka mojej firmy jest taka że za l4 nie masz w ogóle premii w miesiącu (nawet za 1 dzień, przez januszy co wykorzystywali to w poprzednich latach i latali po 4-5 razy w roku)

Januszem jest nie ten, co korzysta ze swoich praw i idzie na L4 jak potrzebuje, tylko pracodawca, który szantażem ekonomicznym zmusza do pracy chorego pracownika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś mój stary jełop przy cięciu jakiejś rury prawie odciął sobie 2 palce u stopy diaksem.

Od szefostwa dostał tylko info że jak gdzieś to zgłosi to może się z robotą żegnać :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można się ubiegać o jakiekolwiek odszkodowanie? czy należy się tylko wtedy jak jestem potem na zwolnieniu i leżakuje.

Macie ubezpieczenie grupowe? Jesteś gdziekolwiek indziej ubezpieczony? Jeżeli tak, to pytaj ubezpieczyciela co i jak załatwiać.

Macie inspektora BHP? Pracodawca w ogóle wszczął postępowanie powypadkowe i powstaje raport z wypadku (zdaje się że pracodawca ma na to 14 dni)? Bez tego zdaje się, że z ZUSu nic się nie wyciśnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie. Mam podstawowe ubezpieczenie. Bhpowcow mamy kilku, po jednym od kazdego pośrednika.

 

Dzięki za odpowiedzi. W tygodniu przejade sie do oddzialu posrednika z dokumentami z szpitala. Dam znac jak poszlo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie głupota, wypadek w pracy, zgłaszasz i Cię mogą w wiesz co pocałować.100% płatne, soboty, niedziele zapłacone, a tak to masz 75%,więc na tej miesięcznej premi to tak czy tak stracisz, Teraz nie życzę, ale jak będziesz miał jakieś komplikacje to te pieniądze co dostałeś tak Ci pomogą, że szkoda gadać... Pan prezes przyszedł sypnął groszem a żeby nie ublizac takim ludzią jak Ty, zakończę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba być niezłym hardkorem, żeby wiązać swoją przyszłość z taką firmą. Dziwię się pracodawcy, bo to przecież ZUS płaci na okres chorobowego przy wypadku, pracodawca też przez ten okres nie opłaca składek ZUS. Jedyny koszt to sporządzenie protokołu powypadkowego i ewentualnie podwyższenie składki wypadkowej, ale takich wypadków musiał by mieć więcej w swojej firmie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj w świecie ludzi pracujących np. w SSE lub innych krzakach za najniższą, :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Firma januszdziad, pracownik nie lepszy niewolnik...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiem was, rana nie boli, goi się dobrze i nie kwalifikowała się na zwolnienia lekarskiego, taką dostałem odpowiedź w szpitalu. Miałem płytkie rozcięcie skóry, 5 min i gotowe. Może jestem po prostu tak wychowany że nie jestem jak inne pasożyty żerujące na wszystkim co się da.

Pracę mam okej, zarabiam okej, teraz mam okres większej pracy i można nałapać nadgodzin za dobry hajs. Mam kredyt na mieszkanie i nie chciałem iść na l4 bo mi nic nie jest i nie chciałem odpuścić okazji której jest może 3-4 tygodni w roku.

 

chciałem dostać tylko odpowiedź czy można coś wyrwać za szwy a że tak powiem banda internetowych buców mi wyjeżdża z mongolską ideologią o życiu.

Skoro sami byście korzystali z sytuacji pomimo tego ze nic wam nie jest , to to wam gratuluje fajnej pracy jak od niej uciekacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wtf- przychodzisz po porade i obrazasz wszystkich - sam jestes buc i niewolnik, nie wszyscy tyraja za najnizsza krajowa trzeba sie bylo uczyc anie w szkole kamieniami rzucac to bys ty dyktowal warunki a nie dyktowali tobie :E :E

 

idz dalej oraj u janusza dziada :lol2: :lol2:

Edytowane przez prystek@

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak byś mieszkał tam gdzie nie ma pracy lub są właśnie takie strefy to byś pracował za najniższą bo wyjścia nie ma...odszkodowanie jest za wypadek przy pracy jeśli jest odpowiednie ubezpieczenie...ja tu wypadku nie widzę skoro nie zostało to zgłoszone do BHP i nie ruszyła odpowiednia procedura z tym związana.Sam tego nie dopilnowałeś i nic chyba nie wskórasz...przyjechała karetka do ciebie?...Jeśli jesteś ubezpieczony oddzielnie od wypadków to możesz się zwrócić do ubezpieczyciela ale jak powiesz o wypadku w pracy to oni mogą stwierdzić...jaki wypadek,nikt nic w zakładzie nie wie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak byś mieszkał tam gdzie nie ma pracy lub są właśnie takie strefy to byś pracował za najniższą bo wyjścia nie ma...

Jak ja uwielbiam czytać takie próby usprawiedliwania kijowej sytuacji. Sytuacja stabilna ale ch&&&&& to nadal sytuacja shitowa :D Zawsze jest wyjście, wyjazd do innego miasta/panstwa, zdobycie nowych kwalfikacji. Mówienie tak jak ty teraz powiedziales to mowa nieudaczników którzy zawierzaja swój los w ręce innych bo boją sie odpowiedzialności za swoje zycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba być niezłym hardkorem, żeby wiązać swoją przyszłość z taką firmą. Dziwię się pracodawcy, bo to przecież ZUS płaci na okres chorobowego przy wypadku, pracodawca też przez ten okres nie opłaca składek ZUS. Jedyny koszt to sporządzenie protokołu powypadkowego i ewentualnie podwyższenie składki wypadkowej, ale takich wypadków musiał by mieć więcej w swojej firmie.

Pracodawca płaci za chorobowe więc co się dziwić pracodawcy że stara się wyeliminować lewe L4.

Później mało kto dostaje umowę o pracę bo zaraz biegnie po zwolnienie do lekarza.

 

Szczytem to już jest zatrudnianie kobiety na umowę o pracę. Jedynie kobiety po 40 można zatrudnić po młodsze po otrzymaniu umowy na następny dzień są już w ciąży...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak ja uwielbiam czytać takie próby usprawiedliwania kijowej sytuacji. Sytuacja stabilna ale ch&&&&& to nadal sytuacja shitowa :D Zawsze jest wyjście, wyjazd do innego miasta/panstwa, zdobycie nowych kwalfikacji. Mówienie tak jak ty teraz powiedziales to mowa nieudaczników którzy zawierzaja swój los w ręce innych bo boją sie odpowiedzialności za swoje zycie.

Ja tez uwielbiam czytać takie bzdury,jak bym komora słuchał...weź kredyt,zmień pracę,wyjedź...nie masz o tym pojęcia i nie znasz czyjejś sytuacji.

Edytowane przez amp41

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez uwielbiam czytać takie bzdury,jak bym komora słuchał...weź kredyt,zmień pracę,wyjedź...nie masz o tym pojęcia i nie znasz czyjejś sytuacji.

bo taka prawda - jakiej sytuacji zyciowej jak jestes nieudacznikiem i nieukiem ktory nic nie potrafi( tylko brac od panstwa )to co moja wina i otoczenia ze cie niedojda stworzyla do bycia niewolnikiem, kazdy jest kowalem wlasnego losu a ze dla niektorych jest za pozno to trzeba bylo myslec wczeniej - cos za cos jeden sie uczyl i ma drugi balowal i tez ma tyle ze co innego :E :E :E

Edytowane przez prystek@

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez uwielbiam czytać takie bzdury,jak bym komora słuchał...weź kredyt,zmień pracę,wyjedź...nie masz o tym pojęcia i nie znasz czyjejś sytuacji.

Masz racje nie znam bo nie zadaje sie z nieudacznikami. jeśli ktoś przez 3 lata narzeka że nie ma satysfakcjonującej pracy i zapytasz go "A co zrobiłeś żeby to zmienic?" to usłyszysz "ooo bo ty nie znasz mojej sytuacji" to już wiem jaki typ człowieka to jest i takich trzeba odcinać od siebie.

Mam przyjaciół którzy w wieku 16 lat zostali rodzicami i wyrzuceni z domu, albo w wieku 17/18 zostali sierotami z zobowiazaniami rodziców do spłaty. Dziś świetnie sobie daja rade. Ja w 4 lata zwiekszyłem swoje zarobki z 1200/1500zł na ponad 10k na reke w mieście bez perspektyw w polsce B XD , a potem wyjechałem za granice dla ciekawego projektu.

Więc tak nie mam pojęcia o czyjejś sytuacji ale widzialem ludzi podnoszacych sie z kolan z bardzo kiepskich sytuacjach i jakoś nie słyszałem że było łatwo albo "nie masz pojęcia.."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...