Skocz do zawartości
KajtekF1

Prezent dla dziecka,kto jest jego prawnym właścicielem

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Może jest na forum osoba mająca wiedzę nt.podany w tytule.

Pisząc w skrócie,trzy lata temu kupiłem i podarowałem na komunię mojej 9-letniej siostrzenicy laptop o wartości 4.500zł.

Dwa lata temu drugiej 5-letniej siostrzenicy podarowałem komputer stacjonarny samodzielnie złożony przez mnie zarówno z części jakie miałem jak i nowych kupionych w sklepie oraz kilku używanych kupionych od jednego forumowicza z tego forum(wyszło jakieś kilkaset zł.),po "drodze" kupiłem jeszcze dla nich w sumie dwie myszki,jedną klawiaturę ,oraz dwie podkładki.

Kilka lat wcześniej rodzice podarowali im telewizor lcd.

Na wszystkie wymienione wyżej przedmioty mam paragony,faktury albo potwierdzenia przelewów potwierdzające ich zakup.

Obie siostrzenice mieszkały wtedy z rodzicami będącymi w związku małżeńskim,obecnie z winy szwagra rozpoczęła się procedura rozwodowa i tutaj zaczyna się problem.

Kto z prawnego punktu jest właścicielem tych rzeczy,niepełnoletnie dzieci czy ich rodzice,co w przypadku gdy szwagier zabierze bądź celowo je uszkodzi?

Czy mimo posiadania dowodów zakupu mogę w przypadku ich uszkodzenia bądź zniszczenia przez szwagra coś zdziałać?

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku Ty jesteś nadal prawnym właścicielem.

 

Zgodnie z polskim prawem zdolności do czynności prawnych nie mają osoby fizyczne, które nie ukończyły 13 lat, oraz osoby ubezwłasnowolnione całkowicie.

 

A więc umowa darowizny (Art. 888. kc), jest zgodnie z prawem niewiążąca.

Edytowane przez Camis

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam inaczej. Dziecko może posiadać majątek - zdolność prawną - otrzymany w formie darowizny - ale z racji tego że nie mają pełnej zdolności do czynności prawnych- czyli de facto nie mogą samodzielnie podejmować prawnie skutecznych czynności. Potrzebują do tego rodziców. No i tu zaczynają się w takiej sytuacji problemy. No i tu musimi przejść na zarząd - chyba zwykły jeżeli mówimy o laptopie.

Edytowane przez miemik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - śliska sprawa, bo bardzo nieelegancko w temacie prezentów żądać ew. zwrotów lub zarządzać mieniem, które się podarowało. ALE! Chroni Cię jedna rzecz - BRAK umowy darowizny, szwagier nie ma kwitu na te komputery. Teoretycznie masz obowiązek (wszyscy mamy!) dając prezent o znacznej wartości (już kilkaset złotych) zgłosić to do US i odprowadzić podatek. Tak tak - trzeba to zrobić :). Skoro nie było to formalnie zgłoszone, a posiadasz dowód zakupu, możesz sporządzić umowę darowizny tychże komputerów na matkę, jednakże póki nie ma rozwodu i mają wspólnotę majątkową, nie ma to sensu. Nie możesz też tego przepisać bezpośrednio na dzieci.

 

W praktyce więc najlepiej, jakby laptopy te miały status przedmiotów użyczonych - formalnie ciągle pozostajesz ich właścicielem. Dlatego też wracamy do meritum - nieelegancko byłoby zabrać te rzeczy do czasu aż sytuacja okrzepnie, na matkę dzieci również nie możesz (jeszcze) tego przepisać, zaś dzieci z uwagi na wiek nie mogą być brane pod uwagę. W praktyce dopiero po orzeczeniu rozwodu i po podziale majątku można coś w tym zakresie działać - mam niewielkie doświadczenie w sprawach rozwodowych, więc tutaj niech wypowiedzą się praktycy, bo być może są jakieś tricki (złożenie do depozytu/zabezpieczenie ruchomości/inne czynności prawne zabezpieczające małoletnich).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o to że chcę te rzeczy z powrotem im zabrać ale o ich ochronę,zabezpieczenie przed nieobliczalnym szwagrem.

Sytuacja w tym momencie jest taka że dogaduje się (szwagier) z siostrą w sprawie wspólnego mieszkania ale powiedział jej że jeśli pójdzie coś nie po jego myśli to rozpierdo.. całe mieszkanie.

Dlatego chcę te rzeczy i dzieci przed nim uchronić i wiedzieć jakie mam prawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o to że chcę te rzeczy z powrotem im zabrać ale o ich ochronę,zabezpieczenie przed nieobliczalnym szwagrem.

Sytuacja w tym momencie jest taka że dogaduje się (szwagier) z siostrą w sprawie wspólnego mieszkania ale powiedział jej że jeśli pójdzie coś nie po jego myśli to rozpierdo.. całe mieszkanie.

Dlatego chcę te rzeczy i dzieci przed nim uchronić i wiedzieć jakie mam prawa.

Ale przecież nikt nie pisze że masz je zabrać na stałe - ot, po prostu powołując się na to, że coś pójdzie nie po jego myśli zniszczy TWOJE mienie i będziesz mógł mu założyć sprawę, więc na czas postępowania możesz je zabezpieczyć. Żadne oświadczenie tu też nie da dużo no bo póki mają wspólnotę majątkową to nici. Najbezpieczniej jest więc zawczasu powiedzieć szwagrowi wprost że jak cokolwiek się stanie z komputerami z jego winy to go pozwiesz za zniszczenie Twojego mienia - i nic nie bój, nie takie sprawy przechodziły. Nie ma czegoś takiego jak "prezent" - jeśli masz rachunek i nie było umowy, sprzęt jest Twój. Warto taką rozmowę przeprowadzić w obecności ew. osób postronnych jako świadków - tak w razie w. Jak będzie już rozdzielność majątkowa, darowizna na matkę dziewczynek i ona wtedy wojuje jeśli chodzi o te komputery. W sumie nic lepszego nie wymyślisz.

 

P.S. Jeśli grozi, że roz%%%%li całe mieszkanie, zrobić wykaz ruchomości i wspólnego majątku, zbierać ew. kwity rachunki itd, zrobić zdjęcia, a jak coś rozwali to będzie jakiś podkład. Generalnie rozwodówki to paskudna sprawa i nie życzę żadnemu adwokatowi prowadzić takich postępowań, a tym bardziej w nich uczestniczyć. Jak się dogadują - ok, ale często trzeba wołać mediatora. Radzę zawczasu zrobić im wspólną "linię demarkacyjną", ew. podnieść tę kwestię na rozprawie, żeby zaprotokołować wyraźnie, że laptopy UŻYCZYŁ wuj i są jego własnością - może się przydać przy ew. apelacji kiedy szwagier będzie strzępił japę o detale. Ekspertem nie jestem, ale np. w przypadku egzekucji wiem, że osoby trzecie mogą wnosić o to, iż są właścicielami np. użyczonych rzeczy i nie wliczają się do majątku dłużnika (słynna sprawa o zabranie ciągnika ;)).

Edytowane przez Caroozo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziecko jest właścicielem formalnie, ale dopóki nie dorośnie rodzice rozporządzają jego majątkiem według własnego uznania. Mogą więc w jego imieniu oddać, sprzedać itd. Rodzice też wyrazili zgodę na przyjęcie przez dziecko prezentu, oczywiście nie wprost, raczej przez bierną aprobatę, ale w przypadku prezentu pod choinkę chyba żaden sąd by się nie przyczepił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...