Skocz do zawartości
yojc

Szybki rower na kiepskie drogi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Od dłuższego czasu myślałem o zmianie roweru. Obecnie mam górala Kellys Scarpe, którego nieco dostosowałem do szybszej jazdy (korba 48T, opony slick), bo pomysł jazdy po lesie zarzuciłem już dawno temu, z biegiem lat wyszło że jednak wolę dalsze trasy po asfalcie.

 

Problem jest taki, że w tej chwili rower wymaga trochę inwestycji (wymiana korby, łańcucha i kasety)... a na ostatniej wyprawie zaliczyłem sporą awarię, bo mi się oddzielił rant obręczy. Nie pytajcie jak do tego doszło, bo nie rozumiem sam. Wymiana obręczy to nie jest jakiś szczególny koszt, ale tylko dopełnia mojej frustracji, mam trochę ochotę już go nie naprawiać tylko zakończyć ten sezon. Zresztą rower ładnych parę lat już ma, nalatane około 25-26k kilometrów, więc idealnie to on nie działa.

 

Wracając do tematu - zaczynam się rozglądać za czymś nowym.

 

- mam 191cm wzrostu i ważę ok. 80kg

- jazda czysto rekreacyjna dla przyjemności poza miastem, raczej bez dojazdów do pracy/sklepu/etc.

- rower będzie używany w 99,99% na drogach utwardzonych. W większości asfalt, ale również w razie konieczności kostka. A że mowa tutaj o wschodnim Mazowszu, to drogi są zdecydowanie bez szału... Zależy mi na rowerze którego nie zepsuję na pierwszej dziurze, który wytrzyma w/zeskakiwanie na krawężnik (z zachowaniem ostrożności rzecz jasna) i takie tam. Typowa kolarzówka to zdecydowanie nie brzmi jak coś odpowiedniego na takie warunki.

- fajnie żeby było to coś lżejszego i bardziej zwinnego od mojego górala, i z wygodniejszą postawą do szybkiej jazdy. Zastanawiam się nad kierownicą typu "baranek", aczkolwiek nie używałem takiej jeszcze.

- jazdy w terenie nie będzie wcale, więc nie zależy mi na niskich przełożeniach. Przerzutek z przodu może w ogóle nie być.

- fajnie jeśli byłby łatwy w eksploatacji i utrzymaniu, bo zdecydowanie nie jestem z tych co pieczołowicie dbają o sprzęt...

- nie musi mieć amortyzacji, amortyzator w moim góralu i tak sie zepsuł i nie przeszkadza mi to bardzo.

- staram się w deszczu nie jeździć, no ale czasem pogoda zaskoczy.

 

Ile mogę wydać? Świetne pytanie. Początkowo myślałem o czymś tanim do - powiedzmy - 2500zł, ale nie wygląda jakby był tutaj zbyt wielki wybór. No ale ja tam nawet nie wiem, czym się kierować przy zakupie. Nie chce czegoś przesadnie drogiego bo - jak już wspominałem - traktuję rower trochę jak zabawkę i nie przykładam się do dbania o niego. jak trzeba, to coś mogę jednak dołożyć.

 

Kiedy kupić? To jest świetne pytanie. Czy to jest odpowiedni moment? Może w innych miesiącach się zdarzają jakieś przeceny?

 

Ewentualnie może po prostu naprawić obecny rower i dalej na nim jeździć, bo może szybsze rowery nie będą wystarczająco "kuloodporne"? I tak go na złom nie wyrzucę przecież więc niby coś trzeba będzie zrobić, ale pewnie doprowadzenie go do użyteczności przekroczy połowę wartości. Hmm.

 

Macie jakieś propozycje? Jeśli znajdzie się coś w Warszawie żeby zrobić przymiarkę to byłoby spoko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd jesteś? Wczoraj W Decathlonie na Targówku jeździłem na Tribanie RC 500. Mniej więcej wpisuje się w twoje kryteria, ale czy koła są mocne to nie wiem. Opona 35-38c tam wchodzi. Możesz szukać jakichś fintesów (Cube SL Road jest ładny) czy crossów (ale wiele lżejsze to one nie będą).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w Mińsku Mazowieckim, ale najwygodniej byłoby mi coś w Warszawie blisko centrum obejrzeć - bo zakładam, że tu na miejscu w Mińsku i tak nic nie ma :P

 

Ten Cube SL Road wygląda bardzo ciekawie, szczególnie w wersji Pro. Będę musiał obczaić :) Hydrauliczne tarczówki brzmią trochę kusząco - wiem że to trochę zbędny bajer do zwykłej jazdy ale z drugiej strony brat w swoim rowerze (Kellys Quartz DSC) bardzo je sobie chwali za skuteczność, trwałość i ogólną bezproblemowość...

Do Tribana się przymierzałem i są fajne, pytanie tylko czy wystarczająco wytrzymałe. Tu musiałbym poczytać opinie ludzi bardziej zaznajomionych z tematem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też postawiłbym na podstawowy model szosówki z tarczówkami. Rower, w którym można założyć opony z dużą objętością, lepszymi dętkami.

 

Będzie lżejszy i zwinniejszy od górala. Wytrzyma dużo. Będzie miał baranka i ergonomiczne klamkomanetki. Nie będzie miał amortyzacji.

 

Nie będzie kuloodporny. Nie istnieje klasyczny rower, który nie będzie się szybko degradować bez podstawowej obsługi. Serio, to nie jest coś, co wymaga fakultetu z fizyki i godziny serwisu dziennie.

 

Postawa szybka albo postawa wygodna. Większość populacji nie lubi szybkiej geometrii z dużą odległością siodełko vs ręce, nisko ustawioną kierownicą w stosunku do siodełka, nastawieniu się na obciążenie ramion i pleców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Mińsku na Kazikowskiego stoi Kellys Soot 30 i jakieś ze dwa Mariny za okolice 3 tys. Może coś opuszczą.

 

Jak masz z 180-190 to mogę Ci dać się przejechać Tribanem na Sorze z 2014 czy tam 2015, ale opony za szerokie do niego nie wchodzą. Na asfalty w tych okolicach mi wystarczają. Ostatnio też zrobiłem nim kilkanaście czy tam więcej km po lasach w okolicach Mieni, Cegłowa, Siennicy także jak masz zaparcie to i po lesie przejedziesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Niektórych może zainteresuje moja opinia jako osoby, która nigdy wcześniej nie grała w jakiegokolwiek "Finala". Nie sądzę aby liczba platform miała jakiekolwiek decydujące znaczenie w kwestii wyników sprzedażowych tej gry. Pobrałem sobie demo FF VII Rebirth i powiem szczerze, że się odbiłem. Już od samego początku nie było swego to nazwijmy rodzaju "chemii" a ciut później tzn jak trafiłem do wioski, było jedynie gorzej. Nie podszedł mi zarówno sam projekt gry jak i strona techniczna. W mojej opinii ten tytuł jest strasznie archaiczny, całość przypomina mi 20-25 letni projekt z odświeżoną grafiką. Być może trzeba być wieloletnim fanem tej serii lub po prostu wielbicielem japońszczyzny ale w moje gusta ta gra nie trafiła. Jutro chcę jeszcze sobie pobrać demo FF XVI ale jeśli w tym wypadku też się odbiję to po prostu będę wiedział, że to nie jest seria dla mnie.
    • Niestety budżet ograniczał, na takie wodotryski 😟 
    • Nie ma co się dziwić masz mega budżetowe kości na tych modułach, to o czym piszesz typu 14-14-14xxx czy 14-15-15 / 14-16-16 / 15-15-15 itd z niskim trfc przy wysokim taktowaniu to się robiło na dobrych modułach b-die a nie na budżetówkach jak good ramy  ale przynajmniej masz dual rank i to jest plus bo nie każde 2x16 był/są DR zawsze to nadrabiasz tym te luzniejsze timingi.  Przy x3d i tak nie wiele to daje a takie "fikuśne" nastawy typu 16-8-22 to też niczego nie zmienia, równie dobrze możesz tam dać 16-16-22, w skrócie aby ta ósemka coś zmieniała to musiałbyś tcl mieć też na 8 co jest niemożliwe u nikogo na takich wartościach  
    • Dokładnie tak jak Krzysiak napisał to wyglądało i nikogo nie wyśmiewam  napisałem jaki był problem i to był jedyny jaki miałem z amd a lecę na takich platformach od lat, intela miałem raz w życiu u siebie w PC  
    • Na wstępie, nie wiem czy wybrałem odpowiedni dział, jeśli nie to proszę o przeniesienie tematu w właściwe miejsce Dziękuję. Witam szanownych użytkowników Zwracam się do Was z wielką prośbą o pomoc w takiej sprawie Niedawno złożyłem sobie starszego PC-ta do zabawy w retro, komputer był na Windowsie XP i posiada dysk 80GB Miałem na nim zapisane mnóstwo różnego rodzaju starych programów pod DOS i starych gier, które zbierałem przez dłuugi czas, większość pochodziła jeszcze z starych dyskietek które zostały już zagubione bądź sformatowane Tyle historii w dużym skrócie, a teraz co się stało, bawiąc się dzisiaj uruchomiłem komputer z dyskietki startowej z DOSem 6.22 i uruchomiłem program Fdisk i przez własną głupotę omyłkowo usunąłem partycję startową dysku C 😭na której było wszystko, od systemu Win XP poprzez wszystkie programy i gry, o ile postawić na nowo Windowsa to nie problem o tyle najbardziej zależy mi na całej reszcie, czy da się jakoś przywrócić tą partycję lub chociaż programy zapisane na dysku? Formatowania na szczęście w nieszczęściu nie robiłem. Jeśli da się to jakoś uratować, przywrócić partycję lub chociaż utracone oprogramowanie zbierane latami to jakim programem darmowym można to zrobić najłatwiej i najszybciej? Bardzo proszę Was o pomoc, wiem że można na Was liczyć Dodam że posiadam drugi nowszy komputer z Windowsem 10 do którego mogę podpiąć ten dysk HDD z tego starego komputera ale co dalej?
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...