Skocz do zawartości
Mateo192

Mieszkanie - Metody pozyskiwania

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Potrzebuję rady osób starszych, lub bardziej doświadczonych życiowo. Jestem singlem i chciał bym pozyskać mieszkanie, może być nawet te o niższym standardzie byle nie komórka, piwnica :).

 

Aby samemu sobie poradzić próbowałem już:

 

1. Mieszkanie komunalne - odmowa, więcej niż 5m2 powierzchni użytkowej na osobę

2. Mieszkanie socjalne - odmowa, zbyt duży dochód + nie spełnienie pkt 1.

3. Kredyt hipoteczny - odpada, ryzykowana gra, na którą ma wpływ wiele czynników. Ogólnie stopa procentowa jest zbyt niska, aby zachęcić do brania kredytów młodych, później nastąpi celowy krach, kilku spekulantów na tym zarobi reszta straci.

4. Założenie rodziny - Ustatkowanie się, założenie rodziny, 500+ i pewne kredyt. Jeszcze nie jestem na to gotowy. Rutyna dnia codziennego mnie przytłacza.

 

Nie jestem zbyt wymagający, mogę zamieszkać nawet w lokalu o niskim standardzie, którego będę remontował, ale nawet to mi się nie należy. Dlatego postanowiłem napisać ten temat. Jeżeli ktoś ma jakieś inne, przydatne pomysły, na pozyskanie mieszkania. Proszę je tutaj napisać. Dziękuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najprostsza metoda pozyskiania jak to ladnie ująłes jest zapoznanie starszej dobrze sytuowanej pani najlepiej w wieku 80+ i odliczanie dni do jej wstapienia NA DROGE WIECZNEGO ZBAWIENIA :E

 

a wtedy :beer: :beer: :elefant: :elefant:

 

wolnosc tomku w swoim domku

 

ps sprawdz wczesniej czy nie ma rodziny :E

Edytowane przez prystek@

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najprostsza metoda pozyskiania jak to ladnie ująłes jest zapoznanie starszej dobrze sytuowanej pani najlepiej w wieku 80+ i odliczanie dni do jej wstapienia NA DROGE WIECZNEGO ZBAWIENIA :E

Ta,a później się mocno zdziwi,że babcia mu nie zapisała mieszkania,lecz komuś z rodziny :E :E :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta,a później się mocno zdziwi,że babcia mu nie zapisała mieszkania,lecz komuś z rodziny :E :E :E

nie ma ryzyka nie ma zabawy :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najłatwiejsza opcja to znalezc kobietę z mieszkaniem.

Druga opcja to najem.

Trzecia to kupno.

 

Nic skomplikowanego. Za darmo umarło. To nie lata 90 i wcześniej gdzie ludzie dostawali mieszkania za darmo.

Później słyszę od takich osób starszych że my mamy 30 lat i nie potrafimy na własne iść skoro oni już w wieku 25 lat mieli dzieci i mieszkanie.

Mieszkanie dostali za free albo mieli farta z kredytem że wzięli i wybudowali/kupili a później przyszła inflacja i do 2 lat wszystko spłacone. Tak wtedy raty nie były uzależnione od inflacji itp.

 

Najlepiej zrobić najem a później kupić mieszkanie.

Chyba że ktoś ma marne ambicje i chce pracować do emerytury za 2500zl na rękę to jedynie kredyt na 30 lat jeśli wiek puści i płacić do emerytury i dziennie się modlić aby stopy procentowe przez te 30 lat nie poszły do góry bo mamy rekordowo niskie.

 

Jeszcze kilka lat i zobaczymy wielokrotnie większy płacz ludzi niż frankowiczow jak stopy poleca do gory

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba że ktoś ma marne ambicje i chce pracować do emerytury za 2500zl na rękę to jedynie kredyt na 30 lat jeśli wiek puści i płacić do emerytury i dziennie się modlić aby stopy procentowe przez te 30 lat nie poszły do góry bo mamy rekordowo niskie.

Jeszcze większy płacz będzie miał,jak straci pracę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli ktoś ma jakieś inne, przydatne pomysły, na pozyskanie mieszkania. Proszę je tutaj napisać. Dziękuję

zmień prace weź kredyt :lol2:

 

a na poważnie jak jesteś sam, (bez dziewczyny, żony, dzieci i kochanki) poszukaj lepszej pracy w innym miejscu, może za granicą często z opłaconym mieszkaniem. Popracujesz trochę odkujesz się finansowo, to przestaniesz mieć głupie pomysły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze większy płacz będzie miał,jak straci pracę

Też racja. Jeśli jest fachowcem w swojej dziedzinie to problem ze strata pracy żaden.

Wtedy też inaczej by zarabiał.

Fachowca mam takiego na myśli do którego ludzie potrafią 20km dojechać bo lepszego w pobliżu nie ma

 

Najlogiczniejsze obecnie wydaje się wyjechać za granicę na 5-10 lat odłożyć i kupić za gotówkę.

Szczególnie że teraz mamy nieruchomości napompowane a stopy rekordowo nisko.

 

Dodatkowo śmierdzi mi mega kryzysem finansowym w ciągu 2-3 lat. Większym niż był ostatnio i to takim że może wojna spora z tego powstac

Mam nadzieję tylko że się myle

Edytowane przez Szczota

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wynajmuje już 6 lat,wcześniej z parą, od roku sam. Płacę około 1200 zł z prądem, gazem, internetem... 2 piętra, 144m2... Teraz to nie możliwe, ale właściciel jest spoko, a to najważniejsze... Trafiłem okazję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wynajmuje już 6 lat,wcześniej z parą, od roku sam. Płacę około 1200 zł z prądem, gazem, internetem... 2 piętra, 144m2... Teraz to nie możliwe, ale właściciel jest spoko, a to najważniejsze... Trafiłem okazję

Okazja mega faktycznie.

Często lepiej mieć pewną kasę co miesiąc od pewnego lokatora niż co chwile ich zmieniać i użerać się z wyrzucaniem takich. Jeszcze potrafią poniszczyc.

 

O dziwo najmniejszy problem jest z kobietami które wynajmuje na prywatny lokal schadzek.

Kasa zawsze w terminie w formie gotówki, często za parę miesięcy z góry. Syfu nie ma.

Jedynie sąsiedzi wkur...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

albo mieli farta z kredytem że wzięli i wybudowali/kupili a później przyszła inflacja i do 2 lat wszystko spłacone. Tak wtedy raty nie były uzależnione od inflacji itp.

Że co proszę ????

Poczytaj sobie chociażby o cudownym produkcie PKO zwanym kredytem "Alicja"

Do tej pory trochę ludzi jest w to umoczona i jest to większy przekręt niż kredyty frankowe (ale był udzielany przez PKO, więc jest cacy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Autorze, czego oczekujesz? Że będąc młodym, zdrowym singlem dostaniesz od państwa lokal, którego potrzebować mogą rodziny? Że jest jakiś cudowny sposób na uzyskanie niskim kosztem czegoś, co jest najprawdopodobniej obecnie największym obciążeniem finansowym w życiu?

Nie ma magicznego sposobu. Pozostaje kupić, wziąć kredyt, itp rozwiązania. Lub też chociażby mieć teren i zbudować mały, prosty dom niekonwencjonalną metodą. Co też nie będzie bardzo tanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Autorze, czego oczekujesz? Że będąc młodym, zdrowym singlem dostaniesz od państwa lokal, którego potrzebować mogą rodziny? Że jest jakiś cudowny sposób na uzyskanie niskim kosztem czegoś, co jest najprawdopodobniej obecnie największym obciążeniem finansowym w życiu?

Nie ma magicznego sposobu. Pozostaje kupić, wziąć kredyt, itp rozwiązania. Lub też chociażby mieć teren i zbudować mały, prosty dom niekonwencjonalną metodą. Co też nie będzie bardzo tanie.

jak to czego ?

chciał informacji jak można nielegalnie zająć lokal i jak załatwić dokumenty na jego zasiedzenie

ewentualnie listę samotnych kobiet w wieku 85+ by przejąć ich mieszkanie (ale tutaj będzie ciężko - księża mają lepsze dojścia i to oni w wielu przypadkach przejmują takie lokale)

ewentualnie listę krajów gdzie można chałupę kupić za $50 (były przypadki we Włoszech i innych krajach - domy w częściach krajów które się szybko wyludniają)

ewentualnie informacji jak zostać (p)osłem (najlepiej marszałkiem) to obywatele złożą się na twoje mieszkanie(a)

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Chyba że ktoś ma marne ambicje i chce pracować do emerytury za 2500zl na rękę to jedynie kredyt na 30 lat jeśli wiek puści i płacić do emerytury i dziennie się modlić aby stopy procentowe przez te 30 lat nie poszły do góry bo mamy rekordowo niskie.

 

Jeszcze kilka lat i zobaczymy wielokrotnie większy płacz ludzi niż frankowiczow jak stopy poleca do gory

 

Jestem singlem, nie zarabiam kokosów, ba nawet do średniej krajowej z etatu mi brakuje (no ale nie 2.5k na rękę :P) i mam kredyt na 30 lat.

Duże miasto to ceny za metr trochę kosmos.

Nie wiem co w tym strasznego.

Kredyt był na 50% mieszkania, załapałem się jeszcze wtedy na dopłaty z mdm.

 

Spłacam od 5 lat, mieszkam od 4.

Mieszkanie urządzone (miałem dodatkowe oszczędności na ten cel + niewielka pożyczka w pracy spłacona w 1,5 roku ).

Od 2 lat nadpłacam kredyt z tego co zaoszczędzę z etatu + dodatkowych fuch w weekendy.

W ten sposób zostało mi aktualnie 16 lat i 70% kapitału do spłaty

Realnie licząc za ok 6 lat uwolnię się od banku.

Przy kwocie raty nawet drastyczny wzrost stóp niewiele mnie obchodzi no to nie była by tragedia.

Tak naprawdę liczyłem na wzrost stóp, a od 5 lat płacę o 1% mniej niż było w kalkulacji kredytu.

Przez te 5 lat zarobki w Polsce sporo wzrosły i teraz zostaje mi na życie więcej po opłaceni raty i czynszu niż zarabiałem w momencie podpisywania umowy na kredyt.

 

Nie wiem po co dramatyzować z kredytami złotówkowymi.

Ja jak dobrze pójdzie w 10-12 lat od zaciągnięcia kredytu się od niego uwolnię i będę miał na własność swoje 4 kąty.

 

Nie każdy ma bogatych starych co mu mieszkanie kupią, nie chce wynajmować lub siedzieć do 40-ki u rodziny ciułając gotówkę za zakup.

Przy 2 pracujących osobach, 500+ itp to już w ogóle bajka.

Oczywiście jak każdy kredyt trzeba go brać z głową , umieć zaoszczędzić na wkład własny itp.

Znam też kilku frankowiczów i tragedii nie ma - spłacają bez problemu, większość tylko złorzeczy na banki, ale realnie jak liczyli nadal są na + względem kredytów wziętych w złotówkach w tamtym czasie.

 

 

 

Do autora tematu wynajmij lub kup na kredyt i tyle.

Mimo bardzo socjalnej obecnej władzy, na mieszkanie w prezencie bym nie liczył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@up

Zamiast psioczyć niech pozywają banki lepiej wink.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomcat 95% ludzi bierze max kredyt na jaki zdolność pozwala. Pomysl jaki jest to procent zarobku.

Znajomy wziął kredyt na 20 lat na mieszkanie. Sęk w tym że chodziło o 100k i rata jest malutka.

Więcej miesięcznie do auta paliwa leje niż on ma raty. Mało tego zarabia powyzej średniej.

 

Mało tego 60% ludzi chcących kupić mieszkanie nie potrafi kredytu wziasc bo ich papierkologia przerastają.

Wiem to z pierwszej ręki bo znajomy jest deweloperem i gdyby nie miał kobiety w banku co wszystko załatwi to by żadnego mieszkania nie sprzedał.

 

Wygląda to też najczęściej tak że taki Kowalski idzie do banku i dowiaduje się jaka ma zdolność i szuka mieszkania właśnie w tej kwocie. No bo male mieszkanie to co znajomi powiedzą.

Sam chce budować za parę lat dom ale wielkość około 60m. Z wyliczeń wychodzi taniej niż mieszkanie w bloku pod warunkiem że działkę mamy.

 

Inaczej też się patrzy na takie kredyty jak się zarabia kilka średnich krajowych (nie mówię o sobie żeby nie było).

Jak ktoś jest wstanie odłożyć 10k miesięcznie to wszystko się zmienia. Tak wtedy można poczekać i kupić za gotówkę mieszkanie albo wziasc kredyt i budować dom za milion.

 

Ja przykładowo jak mam brać kredyt/leasing etc to warunek jest taki że suma wszystkich rat nie może przekroczyć pensji minimalnej.

Zawsze w razie dużego W idziesz na etat, mieszkasz u rodziców i cię utrzymują.

Lepsze to niż zostać bankrutem.

 

Ostatnio też się mnie znajomy pytał dlaczego nie kupiłem nowego auta z salonu tylko 5 letniego :)

Mogłem ale nie chciałem. Zresztą kupowanie auta o wartości mieszkania tylko po to żeby się pokazać to średni pomysł. Jeśli by miało zarabiać na mnie to co innego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdolność jest wyliczana w taki sposób, że zostaje na wegetację, a nie życie.

Im więcej osób w gospodarstwie tym lepiej to wygląda, bo z tego co wiem to banki liczą wydatki od osoby, a wiadomo, że niektóre koszty pozostają niezmienne lub nie rosną proporcjonalnie do liczby osób w mieszkaniu.

 

Moim zdaniem banki dają zbyt wysoką zdolność.

 

Jeśli chodzi o papiery do banku to myślałem, że tk będzie proste. Umiem czytać umowy, myślę. Uważałem, że nie będę mieć problemów przy kredycie.

Oczywiście, że się myliłem. Zapisy w umowach i załącznikach nie są jednoznaczne. Zawierają błędy. Doradca kilkukrotnie dzwonił do banku, żeby odpowiedzieć na moje pytania. Może to kwestia tego jak nowa jest promocja w banku. Może z czasem to poprawiają. Nie wiem. Poziomem jestem zarzenowany.

wszystko napisane prostym językiem, ale Łodzi z ie w niektórych miejscach brak składni. W umowie info, że możesz nadpłacać kredyt. Nie ma informacji jak xD

Na koniec się okazuje, że rzeczywiście od początku nadpłata darmowa, ale muszę pisemnie informować z wyprzedzeniem. I już zamiast co miesiąc to co 3-6 miesięcy będę nadpłacać, bo przecież nie będę co miesiąc wysyłać poleconego z potwierdzeniem odbioru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja brałem kredyt z dopłatą mdm bezpośrednio (sam załatwaiłem wszystkie formalności) z banku z żubrem.

 

Zeszło prawie 3 miechy na całośc -masa papierów + z winy błędu zły wniosek o dopłatę, wycofanie i ponowne złożenie.

 

Doradca u mnie zrobił więcej złego niż dobrego i mi tylko zablokował na prawie 3 tyg podpisanie umowy- drugie PKO nie dało mi kredytu mimo ,że u żubra miał z palcem w nosie zdolność...

Po tych doświadczeniach doradca jest dla leniwych lub mega zapracowanych - nie zrobi nic więcej niż zaoszczędzi wizyt w kilku bankach + dowiezienie papierów do developera.

Lepsze stawki dla biorącego kredyt to zwykle mit.

 

 

Ogólnie papierkologii masa, warto sobie samemu poczytać przepisy bo w bankach też często się mylą.

Przy nowym mieszkaniu czeka nas też co najmniej kilka wizyt u developera + 2-3 wizyty u notariusza.

 

 

Na plus jak załatwisz kredyt na chatę, to każdy inny to już łatwizna, do tego sobie podpisy i parafki można wyćwiczyć i pesel na pamięć :E

Edytowane przez Tomcat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kredyt i tak wychodzi taniej niż wynajem. Mieszkanie z kredytem możesz też w każdej chwili sprzedać na takich samych zasadach jak bez kredytu, lub po prostu wynająć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby boli ileś tak dziesiat tysi dla banku ale przy wynajmie wszystko idzie w piz3%u więc i tak lepiej...

Edytowane przez Tomcat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[...]

Po tych doświadczeniach doradca jest dla leniwych lub mega zapracowanych - nie zrobi nic więcej niż zaoszczędzi wizyt w kilku bankach + dowiezienie papierów do developera.

Lepsze stawki dla biorącego kredyt to zwykle mit.

[...]

Doradca się targuje. Obniżył mi marżę z 2,1 do 2. Może ja też bym sam tak się dogadał, a może nie.

Fajnie, że doradca dzwonił do osób wyceniających mieszkania dla banków. Wiedział kto dla jakiego banku robi i pytał o wstępną wycenę, bo za metr sporo wychodziło.

No i oferty z kilku banków. Wybierasz 3 lub 4, dostajesz opinie. Targujesz, a na koniec wybierasz najlepszą.

Jakbym sam miał biegać po 4 bankach zamiast w 1 miejscu załatwiać to bym pół roku za tym jeździł :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doradca się targuje. Obniżył mi marżę z 2,1 do 2. Może ja też bym sam tak się dogadał, a może nie.

Fajnie, że doradca dzwonił do osób wyceniających mieszkania dla banków. Wiedział kto dla jakiego banku robi i pytał o wstępną wycenę, bo za metr sporo wychodziło.

No i oferty z kilku banków. Wybierasz 3 lub 4, dostajesz opinie. Targujesz, a na koniec wybierasz najlepszą.

Jakbym sam miał biegać po 4 bankach zamiast w 1 miejscu załatwiać to bym pół roku za tym jeździł :P

 

Może jestem dziwny ale w 2 tyg pozbierałem papiery od pracodawcy + drugiego z fuch + papiery od developera, gdzie babka z banku twierdziła że większość wozi się z tym 2 miesiące :E Fakt faktem mogłem się urywać na godzinkę z pracy + bank i developer w promieniu 20 min tramwajem od roboty

 

Co do marży to słabo Panie - ja mam 1.79 bez jakichkolwiek negocjacji, ogólnie z MDM nie bardzo było pole manewru, warunki były nieco gorsze niż rynkowe- najbardzioej boli 2% prowizji przy nadpłatach do końca kredytu.

Edytowane przez Tomcat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może jestem dziwny ale w 2 tyg pozbierałem papiery od pracodawcy + drugiego z fuch + papiery od developera, gdzie babka z banku twierdziła że większość wozi się z tym 2 miesiące :E Fakt faktem mogłem się urywać na godzinkę z pracy + bank i developer w promieniu 20 min tramwajem od roboty

 

Co do marży to słabo Panie - ja mam 1.79 bez jakichkolwiek negocjacji, ogólnie z MDM nie bardzo było pole manewru, warunki były nieco gorsze niż rynkowe- najbardzioej boli 2% prowizji przy nadpłatach do końca kredytu.

 

Wszystko zależy w jakim okresie brany kredyt. Jeżeli 5 lat temu to drogo, bo w tamtym czasie załatwiałem dla klientów marże w okolicach 1,3 :) Zaś mdm zawsze był na gorszych warunkach niż przecietny kredyt, za to miałeś dopłate do wkładu :)

Edytowane przez Zigu17

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Odpowiedzi

    • To już druga osoba bodajże w tym temacie z tym samym modelem i po własnej aplikacji pasty taka duża różnica, gwarancji nie trzeba żegnać jak przyrosty są tak fajne to warto to zrobić, jak jest plomba na którejś śrubie to można zamówić i nakleić jeżeli np suszarka + żyletka nie dały rady lub w ogóle ktoś robi dziurę w plombie od razu  Chwile temu zamawiałem z alledrogo do xfx https://allegro.pl/oferta/5x-naklejki-gwarancyjne-asus-msi-palit-xfx-evga-gigabyte-zotac-15362612792
    • Dane CFM z opakowań producentów nie można porównywać między nimi, a najlepiej kompletnie na te dane nie patrzeć. Nie dość, że nie ma żadnego ogólne standardu względem którego dokonywane są te pomiary, więc każdy producent mierzy jak uważa, to dodatkowo zarówno te dotyczące przepływu jak i ciśnienia są dokonywane przy skrajnych i nierealnych sytuacjach. Na przykład w przypadku ilości przepchniętego powietrza mogą być stosowane kilkudziesięciocentymetrowe tunele z "prostownikami przepływu" na końcu którego znajduje sie wentylator i po przeciwnej stronie przyrząd do pomiaru, czyli coś czego nikt w domowym komputerze nie zastosuje przez co taki wynik jest niestosowalny w praktyce dla wentylatora zamontowanego bezpośrednio na radiatorze (czy to od wieży chłodzenia czy układu cieczą) lub kratce obudowy. Zostają tylko praktyczne testy jak np. TechPowerUP czy HWCooling.net lub takie przy stałej metodologii dla wszystkich śmigieł jak np. Cybenetics. W takim przypadku będziesz miał miarodajne wyniki. Nie potrzebujesz takiej przejściówki dopóki gniazdo do którego wpinasz 4 pinową wtyczkę nie jest blokowane plastikiem z boku w którym wtyczka by wystawała (a jeżeli blokuje to możesz próbować tę blokadę usunąć). Rozstaw pinów w wentylatorze 2, 3 i 4 pinowym jest teoretycznie identyczny, bo dwa pierwsze piny to kolejno uziemienie i napięcie, kolejny to pomiar obrotów i ostatni czwarty to pin do sterowania PWM. Wentylator 2 i 3 pin można sterować tylko poprzez zmianę napięcia pracy, a dla wentylatora PWM nie ma teoretycznie znaczenia czy steruje się go sygnałem czy napięciem, tak długo jak jego sama konstrukcja nie przeszkadza w sterowaniu jego obrotami poprzez zmianę napięcia zamiast sygnałem modulacyjnym (jak np. nie powinno się robić w przypadku łożysk magnetycznych jak w wentylatorach Phanteks T30 lub Corsair ML120 czy konstrukcjach Sunona MagLev).
    • Świetny ruch, ale mimo wszystko wk*****m się niemiłosiernie, że występują takie egzemplarze. Sam polecam/poleciłem ten model nie jednemu znajomemu i wszystko jest ok. Super, że pomogło, przykro, że Asus wypuszcza takie buble w postaci Asus Dual, które człowiek musi sobie poprawiać sam. Wiadomo, że mógłbyś to próbować zrobić w inny sposób i szkoda, że tak fajny model jakim jest Asus Dual, potrafi wypuścić takie gówno.
    • Jak laptop działa stabilnie po mimo whea w dzienniku zdarzeń to możesz olać (myślałem że miałeś co innego na myśli pisząc "sypie błędami") albo spróbuj zrobić te rzeczy o których piszą w tym temacie z reddita no może oprócz wymiany dysku na gen 3   
    • Gniesz pałkę znowu. Znajdź mi kraj gdzie każdy dobrowolnie chce iść zginąć.  Jak można się dziwić, że ktoś nie chce iśc na wojnę i jak można się dziwić, że ludzie przed nią uciekają.   Z rosji wyjechał tak samo ogrom ludzi przed wojną. Z każdego kraju kto będzie mógł to będzie kombinował jak uniknąć wysłania na front, jest to oczywiste. 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...