Skocz do zawartości
Malibu Shop

Perfumy męskie

Rekomendowane odpowiedzi

Jakis taki biurowy zapach nie słodki co polecacie? Cos dla korpo murzyna 30+ - pracuje głownie z kobietami wiec raczej cos subtelnego

 

Prada l`homme, Prada l`homme Intense, Prada Luna Rossa Carbon.

Edytowane przez maguu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cos co zastapi Givenchy play (ten sprzed reedycji)? cos w stylu one milion tyle ze mniej popularne.. ? bo ost pol douglasa sprawdziłem i sam kicz i tandeta - na jedno kopyto wszystko.

Edytowane przez Frytejr0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem cały flakon Al Haramain L'Aventure. Panowie - polecam, polecam. Niby klon aventusa. Nie wiem, bo nie znam oryginału, ale na początku, to po kiepskim chemicznym cytrynowym otwarciu z czasem jest coraz ciekawiej. Po jakiś 1-1.5h zjazd cytrusów i wchodzi piżmo chyba i troszkę jakby jakieś słodkie drzewko :E, no i tutaj to już jest magia. Nie chce mi się o tej godzinie rozkładać tego na czynniki pierwsze, ale kto może, niech testuje, bo warto spróbować :thumbup:.

 

Potwierdzam, l aventure jest świetny. Z Aventusa miałem tylko próbkę, a różnice między nimi? To właśnie otwarcie. Nuta głowy w Aventure chemiczna, w Aventusie sporo lepsza, ale już po godzinie od rozpylenia ciężko te zapachy odróżnić.

 

Oprócz tego obecnie ulubione:

 

Davidoff Cool Water

Dior Sauvage (mainstream ;p)

Dior Homme Parfum (mocno specyficzny)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Spodobal mi sie zapach Calvin Klein CK One Gold - tylko z tego co czytam to roznie z trwaloscia zapachu i ludzie narzekaja ze krotko pachnie.

Ktos cos moze sie wypowiedziec? Ewentualnie wskazac cos podobnego ale dluzej pachnacego ?:) o podobnym zapachu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktory dokladnie? Podaj pelna nazwe.

Edytowane przez zanetazajac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście polecam dla faceta nowe perfumki Bvlgari. Chodzi mi o Man Wood Essence woda perfumowana. Moim zdaniem fantastyczny zapach nie porównywalny z innymi. Dla faceta jak znalazł. :thumbup:

post-606874-15515374828328_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ja dobrze widze, ze CK wprowadzil butelki 300ml? Myslalem, ze to literowka z 200ml. Ktos cos slyszal?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przebili pojemnością Toma Forda, tylko że w przypadku TF za 250ml trzeba było dać 1500 np. za Tobacco Vanille. Nie wiem czy jest sens brać takie duże flakony, ile czasu minie zanim go opróżnimy, no chyba że ktoś używa tylko jednego zapachu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mowiac 200ml juz brzydko wyglada w lazience na polce, ale 300ml to musi byc jakis dramat 8:E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyjechał do mnie flakon montblanc starwalker, jednak się zdecydowałem - test w zeszłym roku zły nie był, ale teraz coś mi ładniej próbka zapachniała. I co zabawne (pierwszy raz mi się zdarzyło przy kupnie z netu) - zapach z flakonu jeszcze lepiej mi pachnie jak próbka. Jeszcze bardziej świeżo i intensywnie. Zwykle jest odwrotnie. Inna sprawa, że nie ma upałów jak wtedy w sierpniu.

 

Z próbek samych skromnie ilościowo, bo pomysłów brak, ale wystrzałowo w jednym przypadku

 

Lalique White - faktycznie czuć w tym zielarską aptekę. Powiem tak - spokojnie można kupić Regisowi na prezent, jeśli ktoś go kiedyś spotka :E.

 

Bulgari aqua PH - otwarcie słabe, słone. Nawet mi zacapiło, ale z czasem zapach wygładza się, ładnie łączy jakby mandarynki wrzucone do morskiej wody i zakropione czymś, czego rozpoznać nie umiem. Zapach ciekawy, ale z takich morskich mam już kenzo ph, więc raczej nie jestem zainteresowany teraz flakonem.

 

Teraz uwaga ogólna. Każdy ma inny nos, gusta czy klimaty, które lubi. jednemu pachnie to, innemu tamto. Banały, wiadomo. Jednak nie każdemu udaje się trafić na taki perfum, od którego nie da się oderwać. Człek się sztacha co chwilę, jak jamajczyk zielskiem :E. No, a mi się właśnie udało taki trafić. Zapach, który zdmuchnął wszystko co kupiłem w ostatnich 12 latach:

 

fanfary

Montblanc Presence - nie będę pisał o poszczególnych nutach, ale odbiorze osobistym całości. W opisach w sklepie stoi jakieś pierdolamento o kosmopolitycznym zapachu i eleganckich mężczyznach sukcesu. Co za brednie. Tu czuć ciepło, przyjaźń, lekką słodką rodzinną atmosferę i miłość wreszcie, ale spokojną, bez wyraźnych podtekstów. Jak przytulanka z żoną/dziewczyną po ciężkim dniu. Zbyt ciężkim na figle, ale na czułość odpowiednim jak najbardziej ;). Racz wyjątkowa - wiem, że nic innego już w żadne święta, urodziny (własne i najbliższych) nie użyję :thumbup:. Coś czułem, że za tą kompozycją musiała stać kobita i faktycznie. Ukłony dla Corinne Cachen.

Edytowane przez Kelam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka ciekawych zapachów, które warto wypróbować:

Paco rabanne invictus - o wiele ciekawsze od oklepanych 1 million dollar, poza tym nie pachnie nimi połowa ulicy

Yves Saint Laurent Y - zapach lekki oraz świeży ale jak na tak świeże perfumy bardzo dobrze się na ciele trzymają

Armani code - w ich przypadku podobają mi się tak samo jak wersja damska. I całkiem nieźle do siebie pasują.

Tylko polecam poszukać ich w drogeriach internetowych bo ceny w stacjonarnych potrafią porażać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, pytanie praktycznie jak co roku. Co polecacie dla 27 latka na najbliższe miesiące? Na codzień, do biura, poza biurem, coś w miarę trwałego i jak na wieżaka intensywnego. powiedzmy jakieś 300zł za 75-100ml.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecę to co własnie kupiłem i zamierzam kupić. Na wiosnę wróciłem do sprawdzonej klasyki: Kenzo Homme i CH 212. Pierwszy to morski zapach (aktualnie mam wersje z 2018 i muszę powiedzieć, że się poprawiła, przypomina pierwowzór, drugi zapach to świeżo skoszona trawa + cytrusy (akurat trafił mi się dziador - wersja z 2010, przed nią miałem wersję chyba z 2016 lub 2017 i była bardziej intensywna - tak mi się wydaję).

 

A co planuję nabyć na lato: chyba się skuszę na coś z nowości, nieźle spisuje się Terre D'Hermes Eau Intense Vetiver (głównie cytrusy + trochę oryginalnego Terre), myślę też o powrocie do sprawdzonego Dior Homme Cologne (prosty cytrusowy zapach, ale bardzo naturalny).

 

W planach jest też Giorgio Armani Acqua di Gio Profumo i może Guerlain Homme L'Eau Boisée (cytrusowo-drzewny).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mocno wpadłem w perfumy. Kilkanaście flaszek na stanie, a pół roku temu człowiek psikał się tylko Cool Waterem ;p. Kasy idzie więcej niż na gry ;p.

 

Ulubieńcy?

 

Dior Homme Parfum - od nich jestem uzależniony, sztachnięcie od razu poprawia humor. Na początku czuć dużo szminki ;p która z czasem się ulatnia. Przede wszystkim jednak (poza początkiem) dominuje wilgotne, spalone drewno okryte mrocznym zapachem skóry. Super mieszanka.

 

Creed Aventus - znakomity owocowo (ananas, jabłko, czarna porzeczka, bergamotka) - brzozowo - dymny zapach. Pasuje absolutnie do wszystkiego, biuro, randka, wesele, klub, dom, zima, lato ;p

 

Creed Royal Oud - dostojna i niezwykle elegancka przyprawowo-pieprzowo drzewna kompozycja

 

Creed Silver Mountain Water - nie znam lepszego zapachu na upały. Świetna orzeźwiająca zielona herbata z czarną porzeczką i nutką mandarynki. Totalny unisex, dla kobiety i faceta, po prostu na lato ;p

 

YSL M7 Oud Absolu - na początku mocno apteczny, przyjemny, słodki, ale nie przesadnie męski zapach

 

Armani Acqua Di Gio Profumo - świeżak z eleganckim sznytem

 

Creed Green Irish Tweed ew. Davidoff Cool Water, który jest jego klonem, no powiedzmy zapachem inspirowanym ;p - orzeźwiający leśno-morski zapach. W Davidoffie nieco syntetyczności przywodzącej na myśl kostkę toaletową lub proszek do prania, ale mimo to i tak jest świetny. Creed bardziej zielony, leśny, naturalny. Davidoff bardziej morski.

 

 

Reszta też bardzo dobra, w końcu kupiłem je po testach próbek, ale te wyżej opisane cenię najbardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecę to co własnie kupiłem i zamierzam kupić. Na wiosnę wróciłem do sprawdzonej klasyki: Kenzo Homme i CH 212. Pierwszy to morski zapach (aktualnie mam wersje z 2018 i muszę powiedzieć, że się poprawiła, przypomina pierwowzór, drugi zapach to świeżo skoszona trawa + cytrusy (akurat trafił mi się dziador - wersja z 2010, przed nią miałem wersję chyba z 2016 lub 2017 i była bardziej intensywna - tak mi się wydaję).

 

A co planuję nabyć na lato: chyba się skuszę na coś z nowości, nieźle spisuje się Terre D'Hermes Eau Intense Vetiver (głównie cytrusy + trochę oryginalnego Terre), myślę też o powrocie do sprawdzonego Dior Homme Cologne (prosty cytrusowy zapach, ale bardzo naturalny).

 

W planach jest też Giorgio Armani Acqua di Gio Profumo i może Guerlain Homme L'Eau Boisée (cytrusowo-drzewny).

Widzę ze lubimy podobne zapachy :)

 

Dobrze wiedzieć, że Kenzo Homme zaczął przypominać pierwowzór. Kocham ten zapach ale poprzednia reformulacja go zabiła. Chętnie wróce na jesień.

 

CH212 podobno właśnie w najnowszej wersji stracił cały urok. A starsze wersje były super. Widać co człowiek to opinia.

 

Ja dorosłem do Cartiera Declaration. Zmieniłem ostatnio styl na bardziej formalny bo zmieniło się też z stanowisko w biurze na liderskie. Zapach intryguje, ale wymaga według mnie sporo pewności siebie. Zdecydowanie trzeba mieć lata studenckie dawno za sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kenzo Homme też mam z 2018 i właśnie teraz jest moim zdaniem na niego najlepsza pora - granice 15-25 stopni. Na mocne upały trochę był mi zbyt męczący, a w zimie ze dwa razy na globalu też jakoś dziwacznie się człowiek czuł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś szuka ciekawego zapachy z niszy na lato, to są dwie dobre promocje:

na e-glamour.pl sprzedają Acqua di Parma Colonia Intensa woda kolońska 50ml za 135zł, natomiast na Mall jest Mancera Cedrat Boise 120ml za 267zł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Montblanc Presence nadjechał w pełnej wersji w poniedziałek i potestowałem sobie - zapach bez zmian. Natomiast flakon, a raczej korek i atomizer to jakieś jaja. Przy pierwszym otwarciu odpadła mi osłonka atomizera i korek de facto można wsadzić sobie w buty w tym momencie, bo nie ma się na czym osadzić. Do tego przez pewien czas był przeciek :kwasny:. Spory minus, bo flakon w starwarkerze wydaje się solidny jak najbardziej jako całość, a tu taki bubel gorszy od podrób bazarowych, bo czegoś takiego, to nawet tam nie widziałem, a widziałem sporo, bo swojego czasu wujas miał tego na taczki. No, ale to tylko opakowanie, zapach nadal znakomity.

 

Z testów próbek:

 

Montblanc Individuel - jednowymiarowy ulep. Strasznie męczący i syntetyczny aż boli. Słodka malinka od której swędzi nos. Ostatnio coś ta zbytnia syntetyczność mnie boli, bo właśnie z tego powodu zarzuciłem ck one shock na same dno szuflady, bo pierwsze 2h po prostu męczy. Nie wiem co zrobić z pozostałymi 190ml, pewnie

będzie trzeba komuś to podrzucić :E. A tak mi się podobał ten zapach na początku, zabawne :E.

 

Kenzo Jungle Homme - dobrze pasująca nazwa. Dziwactwo, dziczyzna, całkowicie nie w moim stylu. Jeden z tych zapachów które są bardzo kiepskim pomysłem do kupowania w ciemno.

 

Lanvin L'Homme Sport - dziadkowy odświeżacz do kibli. Nie wiem kto by chciał wyjść z tym do ludzi.

 

Cartier Déclaration - również trochę dziadkowy momentami, ale tutaj już jest potencjał. Kojarzy mi się z jakimś amantem po 40. W sumie zapach ma fajną bazę, ale trochę trzeba poczekać, żeby do tego doczekać. Otwarcie jak dla mnie niefajne, głowa taka se. Serce ok, baza fajna.

 

Dunhill Icon Absolute - panowie, z ręką na sercu - szczyny na podłodze w palarni. No to jest skandal, że takie gówno jest dopuszczone do sprzedaży. Kiedyś czytałem, że ponoć kouros daje dujami, (nie testowałem osobiście) ale wydawało mi się to mało realne. Jednak tutaj ten Icon udowadnia, że jednak jest to możliwe. Najgorsze, że długo nie mogłem domyć ręki po tej zacnej aplikacji. Obrzydliwe.

 

Kiton Kiton Men - świetna kompozycja wiosenna. Drzewka lekkie, kwiatków trochę. Ładnie projektuje, dość trwałe, ale niestety niedawno podobno ubili i wykastrowali ten zapach. A jak znam iperfumy, próbka była bankowo z lepszego, starszego wypustu. Także nie zaryzykowałbym kupna bez jakiegoś testu po tej reformulacji.

 

Etienne Aigner Man 2 - jeszcze większa momentami dziczyzna jak Jungle, zwłaszcza w fazie głowy, ale sporo ciekawsza od produktu Kenzo. Składniki proste, ale to jest tak pomieszane, ze tego nie da się łatwo opisać słowami. Co najwyżej: intrygujące pół-świeżako hui wie co :E. Myślę, że kupię kiedyś, ale chyba tylko, żeby sobie prysnąć w domu. Nie widzę dla tych perfum żadnego zastosowania do wyjścia. Są zbyt charakterystyczne. To nie jest łatwy przyjemniaczek dla odbiorców. Wyjątkowo nieuniwersalne.

 

YSL L'homme - naprawdę elegancki i przyjemny zapach. Momentami można powiedzieć, że piękny. Po pierwszych niuchnięciach już logowałem się w sklepie, żeby zamawiać 100ml flakon, ale roztropnie zdecydowałem się poczekać na dalsze fazy. I dobrze zrobiłem, bo po niecałej godzinie nie czułem już prawie nic poza resztkami, a i to przy szorowaniu nosem po skórze. Drapie się po głowie i sobie myślę - kataru nie mam, a przecież od kilku próbek testów w dwa dni węchu chyba nie straciłem. No to google, forum wiadomo jakie z perfumami i do lektury. Dziwić się przestałem. Sporo żali właśnie o trwałość. No, przy takiej cenie, to jest prawdziwe świństwo, żeby tak wykastrować zapach. Teraz mam obawy czy cokolwiek z tej firemki rozpatrywać, a mam na oku od nich opium w wersji edt jako zakup w ciemno. Co prawda tam opinii takich nie ma raczej, ale kto ich wie :hmm:. Nie rozumiem takiej polityki.

 

e:

13 kwiecień

Troszkę sobie testowałem więcej tego iw saą lerą loą (:E) i mimo tragicznej trwałości, chyba jednak będę rozpatrywał ten zapach. Jest coś w tym naprawdę wyjątkowego. Wchodzi w nos i przyjemnie wierci. Krótko, ale jednak. Subtelna elegancja z lekka nutką uwodzicielską. Nie, żeby zapach randkowy, ale pewne elementy są. Jest w tym troszkę seksu. Niedużo, ale da się wyczuć. No i pierwszy raz zdarzyło mi się usłyszeć za zapach więcej komplementów niż dwa w jednym dniu - cztery razy dziś :cool:. Cholera, żeby chociaż te 4h trzymał, ale sam czuje 1h, no maksymalnie ostatki 1.5h, a osoby postronne jakieś 2h-2.5h :kwasny:.

Edytowane przez Kelam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wziąłem ostatecznie Guerlaina Boisee i Chanel Homme Sport.

Przy okazji dostałem próbkę 1 million którego nie miałem baaardzo dawno i przy okazji szperania po necie zobaczyłem że jest ich więcej wersji. Pytanie, co o nich sądzicie?

- 1 Million intense

- 1 million cologne

- 1 million prive

- 1 million lucky

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaką polecacie wodę toaletową podobną do Old Spice Captain? Ewentualnie Old Spice Whitewater.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie perfumy tak do 100-150 które będzie czuć dłużej niż te 3h są warte uwagi? Myślałem o Carolina Herrera 212 Men NYC ale coś jeszcze innego w tej cenie jest warte uwagi?

 

Chciałbym wybrać jakieś 3-4 modele kupić testery i zdecydować się na konkretny. Wcześniej kupowałem perfumy Lou Pre ale to jednak nie jest to czego oczekuje,jest to może tańsze ale szału nie robi. Ktoś mi podpowie jakie w tej małej kwocie warto rozważyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obiecałem sobie, żeby w ciemno więcej nie brać z netu bez wcześniejszych testów próbek, no ale podobnie jak to jest z postanowieniami noworocznymi - niby się składa, ale kto by o tym pamiętał dłużej niż do połowy lutego 8:E.

Kupiłem flakony:

Issey Miyake - L'eau d'Issey pour homme Fraiche, L'eau D'issey Intense, ysl Opium edt, Jacques Bogart silver scent intense i Iceberg Twice. Pierwsze trzy miałem już namierzone jakiś czas temu, ale nie znalazłem próbek, a w odlewki się nie bawię. Ostatnie dwie, to tak jakoś spontanicznie wpadły. Drogie nie były, a opinie nie najgorsze. Przez chwilę chodził mi po głowie również klasyk L'Eau PH, ale po szerszym rozpoznaniu spasowałem.

Idąc od japońców (na marginesie wspomnę, że mają fajne, minimalistyczne, nieprzekombinowane flaszki):

 

PH Fraiche - otwarcie moim zdaniem słabe - mydło, jakiś rozcieńczony kwiatkowy szajs. Ponoć otwarcie w tej wersji jest bardzo podobne do klasyka, który idzie dalej w tę właśnie stronę. Jeśli tak jest w istocie, to całe szczęście, że klasyka nie kupowałem w ciemno. Fraiche ratuje już po +-20min ślicznie podany grejpfrut. Wybrzmiewa sobie dostojnie, a zaraz potem coraz mocniej. Czuć w tle nadal trochę mydełka, ale o ile nie przysłali mi jakiś leżaków magazynowanych w cieple, to chyba tak ma być. Czuć też potem troszkę mięty rzuconej na ten grejpfrut, ale w ilościach symbolicznych. Tym razem brałem nie w iP jak zwykle, tylko e-Glamour. Tutaj tak offtopując jakby ktoś chciał porównać sklepy pod względem wysyłki**

``

wracając do japońca - projekcja moim zdaniem najwyżej średnia, ale to lepiej, bo kupiłem ten zapach z myślą o największych upałach, a w takich okolicznościach długi ogon, to chyba najgorsze co może być, Imo ofc. Trwałość dziwna, bo w pierwszym dniu czułem jakieś 4-5h, potem resztki bazy, a dziś spokojnie 7h. No powiedzmy, że jest przyzwoita. Także Fraiche jak najbardziej warto panowie sobie sprawdzić na lato jakby co.

 

PH Intense - pierwszy niuch i już było widać, że to perfum wysokiej klasy. W zarysie podobny nawet momentami jak poprzedni, ale główne cechy odmienne. Piękne kadzidełko niewalące księdzem. Czuć dym taki świeży, znaczy się lekki, dość przyjemny, ale też leciutko gryzący po nosie. Może inaczej - ma pazur ten zapaszek. Zapach trochę poważniejszy, jest tam w tle jakiś owoc, ale to echo w sumie. Projekcja wyrazie większa od żółtka letniego. Na mojej skórze trzyma się również ok, 6-7h dość wyraźnie. Resztki wiadomo, że dłużej, ale poza sytuacjami łóżkowymi, jest to praktycznie bez znaczenia :E. Co do ogólnej charakterystyki, to nie jest to typowy przyjemniaczek, który każdemu się spodoba, bo kadzidło i dymek, ale mój encre noire sport ma wreszcie godnego rywala na jesień/wczesną wiosnę. Fuksem mi się trafiło klimatycznie, ale nie polecam kupować w ciemno na prezent dla kogoś w razie czego. Dla siebie, jak ktoś wie czego może się spodziewać, to pewnie - śmiało.

 

Opium edt - tutaj mam mały zgryz, więc będzie zwięźle. Może pora, pogoda i temperatura jest mocno nie pod tego zawodnika, ale troszkę od wąchania tego zapachu robi mi się niedobrze. Czuć tam dziwną mocno przejrzałą porzeczkę i coś trochę za mocno słodkiego, dziwacznego, co właśnie powoduje u mnie ten nieprzyjemny odruch. Ocieniać jeszcze nie będę, czytałem nie raz, że to zapach zimowy, więc poczekam spokojnie do tego czasu na kolejne testy. Całkiem możliwe, że odbiór będzie inny. Póki co, to do szafki sio niegrzeczny opiumie :lol2:.

 

Silver scent intense - otwarcie nawet dość podobne, a przynajmniej w klimatach opium. Słodkawy, dość syntetyczny. Taki średniak jakościowy. Mocno daje, można próbować, ale nie chciało mi się tego rozkminiać mocniej. Raczej puszczę w rodzinę.

 

Iceberg Twice - najtańszy z całej stawki, a wcale nie najgorszy. Powiedziałbym nawet, że zaskakująco przyjemny zapach. Świeży, ziołowo-cytrusowy i nie dziadkowy. Potem też jakieś drzewko. Nie mam nic do zarzucenia. 5h trzymał na mnie. Ładnie i bezpiecznie się układa. Nikogo nie wku*wi, nikogo nie zadusi. Za 5 dych/125ml, to nawet rewelacja.

 

 

**Paczki w e-G są słabiutko spakowane. Nędza odbębniona na szybkiego - troszkę foli bąbelkowej obłożonej na odp się i rzucone w gówniany cienki kartonik. Nawet sklejony byle jak. Natomiast iPerfumy zawsze pakują wzorowo. Foli jak trza, kartony porządne, dość sztywne i dobrze zaklejone. Klasa wyżej pod tym względem, także przy następnej okazji wracam ponownie na łono iP, mimo nieco wyższych cen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu dostałem od dziewczyny nowe perfumy i bardzo mi się spodobały, te dokładnie: https://tagomago.pl/collections/perfumy-perfumy-meskie/products/hugo-boss-hugo-energise-woda-toaletowa-spray-125ml :D A zwykle było, że jak dostawałem nowy zapach to był nietrafiony. Akurat te perfumy mieszczą się w tym przedziale cenowym, więc sprawdź je i jak Ci się spodobają to zamów. Za tę cenę ich zapach jest naprawdę trwały, więc też powinieneś być zadowolony.

Edytowane przez skywalker88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...