Skocz do zawartości
vvyczesany

Karta muzyczna do głośników za 300-500zł

Rekomendowane odpowiedzi

Planuję zakup głośników do 300-500zł (prawdopodobnie Edifier R1600Tiii, 1280DB, albo Microlab Solo 7c) i chciałbym Was zapytać, czy do głośników z tej półki cenowej warto w ogóle zastanawiać się nad dodatkową kartą muzyczną, a jeśli tak to jaką? Obecnie korzystam ze zintegrowanej z płytą MSI B450i. Z uwagi na obudowę mITX odpadają karty wewnętrzne.

Edytowane przez vvyczesany

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy, czy ta zintegrowana jest udana (odpowiednie prowadzenie ścieżek, a nie jedynie dobry DAC). Jak nie masz pewności, to może lepiej dołożyć do zestawu głośników, by miał wbudowany DAC i połączyć to z PC optykiem (co też sam uczyniłem daawno, daaawno temu).

Edytowane przez Kyle_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Integra na mojej płycie to Realtek 887, z tego co czytałem jest to bardzo budżetowy układ. Niestety B450i nie posiada złącza optycznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • To ciekawe czy wyżej by poszło jakby kombinować dalej z fclk bo u mnie wstawał i na 106, ale mnożnik już nie wchodził wyżej jak x36. Ja już się nie pobawię bo wczoraj proce podmienione i x3d rano wrzucony do one boxa.   Jakiś przyrost w fpsach jest dzieki tym prawie 200 MHz?
    • 8k za używkę gdzie dostępna na stronie nvidia nowa za 7750? 
    • Może czas panowie się nauczyć języka angielskiego, pisze do tych, którzy MUSZĄ czytać napisy.
    • Koszt pracodawcy w Polsce zawsze trzeba brać pod uwagę, bo jest sporo ofert B2B i to właśnie koszt pracodawcy jest porównywany z kwotą netto na faktura (+ ew. brak płatnego urlopu, chorobowego itp.). Najmniej przydatną informacją o zarobkach przy UoP jest kwota brutto, bo nie mówi pracownikowi jaki dostanie przelew, pracodawcy ile będzie go kosztować zatrudnienie pracownika, ani nie jest podstawą opodatkowania. Ta wartość nie ma żadnego znaczenia i nie mam pojęcia po co się ją stosuje. W Polsce studia są bezpłatne bez względu na wyniki, a wszystkie publiczne uczelnie, z politechnikami włącznie, walczą o studentów łatwością zdobycia tytułu, a nie prestiżem. Ameby matematyczne bez najmniejszego problemu zdobywają tytuł inżyniera. Ogólnie to studia w Polsce coraz mniej znaczą. Ogólnie uznaje się, że kto ich nie ma jest plebsem znacznie gorszym niż kiedyś osoba bez zdanej matury czy po zawodówce. Z drugiej strony wiele branż gdzie wykształcenie nie jest prawnie wymagane zatrudnia ludzi po zarządzaniu itp. na stanowiska techniczne, bo i tak za dużo te studia nie dają. Z jednej strony uczelnie chwalą się współpracą z firmami w regionie, a z drugiej strony ta współpraca faktycznie nie ma miejsca. Zapewne chodzi o dodacje. A student na uczelni to rzecz święta, bo uczelnia ma płacone od pogłowia, a nie efektów nauczania. Wykładowcy i adiunkci, którzy starają się trzymać poziom są terroryzowani przez dziekanaty i najczęściej szybko przepuszczają osoby z zerową wiedzą. Praca na uczelni najczęściej opłaca się wyłącznie po to, aby zdobywać granty na badania potrzebne w prywatnym biznesie. Yo.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...