Karta graficzna - czy jest zepsuta?

[MPro 113]

Witam,

 

Kilka dni temu karta zawiesiła mi się podczas grania. Obraz zamarzł (myślałem, że to jakiś wielki lag) bo komp dalej normalnie chodził i słychać było dźwięki z gry. Niestety komputer się wyłączył.

 

Moja karta to 770 GTX 2GB.

 

Komputer odpala się w trybie awaryjnym bez problemu, nie ma żadnych artefaktów w obrazie itp. W trybie awaryjnym chodzi w każdej rozdzielczości.

 

Odpala się także normalnie, ale po odinstalowaniu sterowników do karty. Bez problemu chodzi wtedy w każdej rozdzielczości, nie ma żadnych artefaktów.

 

Zainstalowanie jakichkolwiek sterowników powoduje, że przed samym włączeniem Windowsa albo jest czarny ekran i restart komputera (i tak w cały czas) - albo do tego blue screen z błędem NVLDDMKM.SYS (podmieniłem w windows/system32 ten plik na nowy z folderu sterowników zgodnie z tutorialem z neta, ale to nie pomogło).

 

 

W ciągu ostatniego półrocza nic nie zmieniałem w kompie przed pojawieniem się tego problemu, nie instalowałem nowych sterowników, nie aktualizowałem windowsa itp.

 

Mój zasilacz to Corsair AX760i 760W Platinum i wątpię bardzo, aby on robił problemy. Podpinałem także kable zasilajace od karty w inny sposób do zasilacza.

 

Rozebrałem kartę, zdjąłem chłodzenie (na karcie nic nie widać, aby coś strzeliło). Zmieniłem pastę, zmieniłem tez porty PCI-E. Dalej to samo.

 

 

Dobrze rozumiem, że karte uratuje już chyba tylko piekarnik?

Edytowane 13 Września 2019 przez MPro

[Sary 19]

R.I.P GTX770

 

Typowy objaw uwalonej karty. karta bez sterowników chodzi bo nie są "włączone jej wszystkie opcje/nie działa w pełni"

 

Edit: Tak, możesz ratować się piekarnikiem, ale nie jest wcale powiedziane ze ten ją uratuje Szanse są.

Edytowane 13 Września 2019 przez Sary