Skocz do zawartości
barbik11

Przedluzenia gwarancji, ubezpieczenia w sklepach typu RTV AGD, Media Expert etc.

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

 

Zastanawiałem się ostatnio o ubezpieczeniach, przedłużeniach gwarancji i innych cudach, które oferują sprzedawcy sklepów ze sprzętem typu RTV Euro AGD, Media Expert, X-KOM i inne tego typu. Niektórzy uważają, że to totalne oszustwo.

Kupiłem sobie rok temu laptopa i sprzedawca wprost, bezpośrednio powiadomił mnie, że laptop, który właśnie nabywam, najprawdopodobniej zepsuje się ot tak, sam z siebie po 2 latach - czyli akurat tyle ile trwa gwarancja producenta. Czysta bezczelność - oczywiście stwierdził zaraz potem, że jeśli dopłacę do laptopa 400 PLN, to będę miał przedluzona gwarancje i lepiej to nabyć, bo lepiej dac 400 złotych więcej za lapka i mieć go od nowa po 2 latach, niż placic od nowa 3k.

 

Wtedy mając z tym styczność, skusiłem się i wzialem, bo byłem w pospiechu, a laptop był mi potrzebny.

Czy oprócz tego są tutaj jakieś haczyki? Niektórzy uważają, że jest to totalny chłam, ze strony tych sklepów, a te ich ubezpieczenia i tak g** dają i można sobie to wszystko o kant czterech liter rozbić. Wiecie może coś na ten temat?

 

Ma ktoś jakieś doświadczenia z tym związane?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

 

Zastanawiałem się ostatnio o ubezpieczeniach, przedłużeniach gwarancji i innych cudach, które oferują sprzedawcy sklepów ze sprzętem typu RTV Euro AGD, Media Expert, X-KOM i inne tego typu. Niektórzy uważają, że to totalne oszustwo.

Kupiłem sobie rok temu laptopa i sprzedawca wprost, bezpośrednio powiadomił mnie, że laptop, który właśnie nabywam, najprawdopodobniej zepsuje się ot tak, sam z siebie po 2 latach - czyli akurat tyle ile trwa gwarancja producenta. Czysta bezczelność - oczywiście stwierdził zaraz potem, że jeśli dopłacę do laptopa 400 PLN, to będę miał przedluzona gwarancje i lepiej to nabyć, bo lepiej dac 400 złotych więcej za lapka i mieć go od nowa po 2 latach, niż placic od nowa 3k.

 

Wtedy mając z tym styczność, skusiłem się i wzialem, bo byłem w pospiechu, a laptop był mi potrzebny.

Czy oprócz tego są tutaj jakieś haczyki? Niektórzy uważają, że jest to totalny chłam, ze strony tych sklepów, a te ich ubezpieczenia i tak g** dają i można sobie to wszystko o kant czterech liter rozbić. Wiecie może coś na ten temat?

 

Ma ktoś jakieś doświadczenia z tym związane?

A on to co jakiś prorok?

Chciał Ci wcisnąć ubezpieczenie i tyle...udało mu się :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie w każdym takim sklepie od sprzedaży dodatkowego ubezpieczenia jest prowizja więc wiadomo jak to działa. Co do takiego ubezpieczenia - są zarówno wykluczenia jak i opcje dodatkowe np. przypadkowe uszkodzenie które też mają swoje wykluczenia.... ogólnie aby wiedzieć co zaproponowano i za co zapłaciłeś w danym ubezpieczeniu najlepiej jest cały dokument przeczytać żeby potem się nie obudzić z ręką w nocniku gdy ubezpieczyciel się wypnie bo ma na to punkt w regulaminie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ma ktoś jakieś doświadczenia z tym związane?

Wystarczy przeczytać regulamin ubezpieczenia i całą długą listę wykluczeń aby wiedzieć że aby z tego skorzystać, to trzeba się na fatygować z uszkodzeniem, wytłumaczeniem uszkodzenia i aby to pasowało do regulaminu - aby to uznali. Nie twoja wina (brak niedbalstwa), przyczyna uszkodzenia nie twoja, na którą nie miałeś i nie mogłeś mieć wpływu. Regulamin ubezpieczenia idealnie to opisuje. W skrócie; trzeba kombinować.

 

Niektórzy uważają, że to totalne oszustwo.

Poczytaj jak dużo osób dostało odmowę, a jak mało skorzystało z tego i sprawa jest jasna. To nie tyle oszustwo, co lipna opcja zabezpieczenia sprzętu; aby dłużej nam działał.

Swoją drogą tego typu sklepy (i pracownicy) więcej zarabiają na ubezpieczeniu sprzętu niż na jego sprzedaży.

 

przedłużeniach gwarancji

Nie ma czegoś takiego jak PRZEDŁUŻENIE GWARANCJI oferowane przez pracownika sklepu.

Żaden sklep, żaden pracownik nie może wydłużyć gwarancji danego towaru - gdyż to sam producent deklaruje ile chce dać gwarancji na towar.

A jeżeli już sam producent chce dać dłuższą gwarancję na dany towar, to trzeba się zarejestrować na stronie producenta (i tylko tam) podając np. dane zakupu, model (który obejmuje to), dodatkowe dane i wtedy otrzymujesz taką deklarację pisemną (pdf) bezpośrednio od producenta, iż gwarancja została ci rozszerzona na 3,4,5 lat itd. na cały sprzęt lub jakieś jego konkretne elementy.

Lecz rzadko są takie akcje...

 

Jaki z tego morał? Nie brać ubezpieczeń na sprzęt, tylko lepiej zapoznać się czy sprzęt / model który kupujemy jest mało awaryjny i o sprzęt trzeba dbać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nom. Już widzę jak czekasz 3-4 lata z kupnem telefonu, żeby widzieć czy się psuje i czy warto go kupić :lol2:

Rok temu do rzecznika praw konsumentów wpłynęły bodajże 423 skargi dotyczące "przedłużonych gwarancji". Dużo? Jeden mały sklep potrafi sprzedać 200 polis miesięcznie. OWU zwłaszcza w przypadku ubezpieczeń od przypadkowych uszkodzeń - można ocenić jak są spisane i co obejmują czy sytuacje znane z sieci, żę nagle przypadkowe uszkodzenie nie objęte bo ubezpieczyciel uznał, że nie było przypadkowe. Ale z czym ja się spotykam - klient kupił polisę na awarie , rozbił telefon i ma pretensje, że polisa tego nie obejmuje. A został w pełni poinformowany i podpisał dokument gdzie na pierwszej stronie, wyraźnie jest napisane co dana polisa obejmuje

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może się wypowiem, bo sam kiedyś pracowałem w sieciówce RTV i sam też wykupuje dodatkowe ubezpieczenia na sprzęty od nieszczęśliwych wypadków.

Prawdą jest, że sklep zarabia na tym niekiedy więcej niż na samej sprzedaży. Sklep i ubezpieczyciel mają z tego profit. Nic dziwnego, że sprzedawcy tak mocno zachęcają na tą opcję, bo po wykonaniu progu na dodatkowe ubezpieczenia leci największa premia do wypłaty.

 

Kiedy pracowałem w tym sklepie to klienci masowo u nas wymieniali sprzęty na nowe z dodatkowych ubezpieczeń i krótko mówiąc opłacało się to. Ubezpieczenie normalnie było rozpatrywane i zawsze następowała wymiana na nowy sprzęt w tej samej kwocie lub parametrach. Ważnym tylko aspektem jest sytuacja kiedy awaria nastąpiła, jeśli mamy ubezpieczenie dodatkowe od nieszczęśliwych wypadków to najlepiej jest mówić, że telewizor spadł z wieszaka, czy spadło coś na niego. Jeśli powie się, że pod wpływem emocji rzuciło się w matrycę czymś specjalnie, to nie jest to już kwalifikowane jako nieszczęśliwy wypadek. Proste. Wszytko też zależy jak sieciówka ma wynegocjowane opcję umowy z ubezpieczycielem. Trzeba wszystko najlepiej doczytać.

 

Sam ubezpieczam sprzęty i jestem z tej opcji bardzo zadowolony. Miałem już dwie sytuację kiedy musiałem z tego skorzystać:

1. TV LG 47 cali, ubezpieczenie dodatkowe od nieszczęśliwych wypadków i przepięć, na 3 lata od zakupu, leciał już ostatni miesiąc ochrony. Podłączałem przewód od anteny do dekodera, pech chciał, że drugi koniec dotknął metalowego zlewu i zrobiło się mocne spięcie, nie pytajcie mnie jak, ale poszedł strzał do dekodera i telewizora. Wszystko umarło, po wyjaśnieniu na infolinii po kilku dniach przyjechał serwis i wymienił płytę główną telewizora na nową, koszt bez ubzpieczenia ok. 800 zł. Za samo ubezpieczenie zapłaciłem 279 zł.

 

2. Pralka ubezpieczona na 5 lat normalnej gwarancji bez uszkodzeń własnych, po 2,5 roku padło łożysko. Okazuje się, że było one zintegrowane z bębnem i grzałkami i zatopione w jednym elemencie, czyli wymieniasz wszystko, po 2 tygodniach od zgłoszenia pralka została na miejscu naprawiona, koszt samej części to ok. 700 zł. W sumie dziwię się, że ubezpieczyciel nie wymienił pralki na nową, ale to ich decyzja. Za samo ubezpieczenie zapłaciłem coś ok. 150 zł.

 

Czyli w moim przypadku opłaca się i nadal ubezpieczam sprzęty. Zasadę mam taką, że AGD bez uszkodzeń z własnej winy, RTV już tak, bo niech dzieciak rzuci czymś w TV i właściwie kilka tys. w plecy.

 

PS W sklepie tym nie pracuje już kilka lat więc nie robię tu nikomu reklamy, opisuje tylko własny przypadek.

Edytowane przez szczupak90

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój obecny tv 50 cali szajsunga 4k zepsuł się zaraz po 2 latach gwarancji prod. Pierwszy raz w serwisie wymieniono płyte główną. Po 3-4msc znowu to samo ( czarny ekran ) - znowu wymiana (tym razem kilku komponentów).

 

Po roku matryca telewizora zaczęła "zapadać" się w obudowie. Dodatkowe ubezpieczenie minęło, więc trzecia naprawa (gwarantująca nowy produkt) nie doszła do skutku :kwasny:

 

Inny przykład - dodatkowe ubezpieczenie tv.

Po powrocie do domu stary tv (położony na sofie) spadł na nowy (leżący na podłodze pod nim) i go potłukł. Po zrzuceniu winy na dziecko dystrybutor wymienił tv na nowy. Sklep sam podpowiadał aby zrzucić winę na dziecko :P

Edytowane przez Emise

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczupak mnie tutaj w dużej mierze wyręcza. Powiem tylko tak...

 

Sklep jak najbardziej może wydłużyć gwarancję. Gwarancję może zaoferować i producent, i sprzedawca. A że sklepy prędzej starają się skracać gwarancję i odmawiają w jej realizowaniu po ustawowych 2 latach, to już inny temat.

 

Ogólnie "przedłużeń gwarancji" nie należy kupować. Przedmówca miał tutaj wyjątkowe szczęście, ponieważ:

1) Jakakolwiek wina posiadacza, w tym zaniedbanie, najczęściej znosi odpowiedzialność ubezpieczyciela. Opowiadając historię o spięciu w czasie podłączania na infolinii, zazwyczaj użytkownik pozbawia się ubezpieczenia. Podobnie w przypadku upadku źle zamontowanego telewizora, a nawet upuszczenia telefonu, jeśli taka opcja nie była wskazana explicite jako objęta gwarancją. Zresztą czy to dziwne? Ludzie by masowo upuszczali używany sprzęt na dzień przed końcem gwarancji.

2) Jest to opcja zwykle dość droga. Zwłaszcza wtedy, kiedy ma obejmować więcej niż trafienie meteorytem.

 

Sam zajmowałem się raczej innymi ubezpieczeniami (życie, nieruchomości), ale kolega siedzący w tego typu likwidacjach szkód miał zasadę, że wydawał automatyczną odmowę pod warunkiem, że ktoś opowiedział copypastę z internetu: "szedłem z urządzeniem przez park, szturchnął mnie rowerzysta i uciekł z miejsca zdarzenia". Wypłata odszkodowania pojawiała się bardzo rzadko.

 

EDIT:

Za dziecko ubezpieczonego zazwyczaj odpowiada ubezpieczający, co znosi odpowiedzialność ubezpieczyciela. OWU są skrajnie różne, ale jedyną bezpieczną opcją jest bliżej nieokreślona osoba trzecia.

Edytowane przez Makavcio2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczupak mnie tutaj w dużej mierze wyręcza. Powiem tylko tak...

 

Sklep jak najbardziej może wydłużyć gwarancję. Gwarancję może zaoferować i producent, i sprzedawca. A że sklepy prędzej starają się skracać gwarancję i odmawiają w jej realizowaniu po ustawowych 2 latach, to już inny temat.

 

Ogólnie "przedłużeń gwarancji" nie należy kupować. Przedmówca miał tutaj wyjątkowe szczęście, ponieważ:

1) Jakakolwiek wina posiadacza, w tym zaniedbanie, najczęściej znosi odpowiedzialność ubezpieczyciela. Opowiadając historię o spięciu w czasie podłączania na infolinii, zazwyczaj użytkownik pozbawia się ubezpieczenia. Podobnie w przypadku upadku źle zamontowanego telewizora, a nawet upuszczenia telefonu, jeśli taka opcja nie była wskazana explicite jako objęta gwarancją. Zresztą czy to dziwne? Ludzie by masowo upuszczali używany sprzęt na dzień przed końcem gwarancji.

2) Jest to opcja zwykle dość droga. Zwłaszcza wtedy, kiedy ma obejmować więcej niż trafienie meteorytem.

 

Sam zajmowałem się raczej innymi ubezpieczeniami (życie, nieruchomości), ale kolega siedzący w tego typu likwidacjach szkód miał zasadę, że wydawał automatyczną odmowę pod warunkiem, że ktoś opowiedział copypastę z internetu: "szedłem z urządzeniem przez park, szturchnął mnie rowerzysta i uciekł z miejsca zdarzenia". Wypłata odszkodowania pojawiała się bardzo rzadko.

 

EDIT:

Za dziecko ubezpieczonego zazwyczaj odpowiada ubezpieczający, co znosi odpowiedzialność ubezpieczyciela. OWU są skrajnie różne, ale jedyną bezpieczną opcją jest bliżej nieokreślona osoba trzecia.

 

Dziecko sąsiada - akurat jeździło z wózkiem po pokoju

Edytowane przez Emise

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam zajmowałem się raczej innymi ubezpieczeniami (życie, nieruchomości), ale kolega siedzący w tego typu likwidacjach szkód miał zasadę, że wydawał automatyczną odmowę pod warunkiem, że ktoś opowiedział copypastę z internetu: "szedłem z urządzeniem przez park, szturchnął mnie rowerzysta i uciekł z miejsca zdarzenia". Wypłata odszkodowania pojawiała się bardzo rzadko.

Dokładnie tak tłumaczą sprzedawcy x-kom jak trzeba zgłaszać się zgłaszać do ubezpieczyciela.

 

Może się wypowiem, bo sam kiedyś pracowałem w sieciówce RTV i sam też wykupuje dodatkowe ubezpieczenia na sprzęty od nieszczęśliwych wypadków.

Jeżeli idę do sklepu i kupuję tam telefon za 1500zł i sprzedawca proponuje mi dodatkowe ubezpieczenie za 800zł to ni chu chu nie ma szans aby mnie skusił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...