Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Nataly

pierś z kurczaka nadziewana szpinakiem

Rekomendowane odpowiedzi

Potrzebujemy:

 

-piersi z kurczaka

-szpinak (mrożony)

-czosnek

-serek twarożkowy z ziołami

-masło

-sól, pieprz

 

 

 

Piersi z kurczaka potłuc, posolić, popieprzyć.

Rozpuścić masło, dodać szpinak, rozdrobniony czosnek, przyprawić. Gotować tak długo, aż nie będzie wody.

Do ostygniętego szpinaku dodać twarożek. Tak przygotowany farsz ułożyć na kurczaku i zawinąć.

Usmażyć (można panierować).

 

Podawać z ziemniakami, można polać sosem grzybowym.

 

 

Pysznie i łatwo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli to coś w rodzaju roladki? Nie lepiej nie tłuc nieszczęsnego kurczaka, tylko zrobić kieszonki?

BTW, ja bym do tego sosu akurat grzybowego nie mieszał... :hmm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A mozna dac duuzo czochu ?? :glodny: Brzmi smakowicie ...

 

można, można..pewnie że można...

 

... dla tych, co lubią szpinak.

 

ano, zgadza się

 

Czyli to coś w rodzaju roladki? Nie lepiej nie tłuc nieszczęsnego kurczaka, tylko zrobić kieszonki?

BTW, ja bym do tego sosu akurat grzybowego nie mieszał... :hmm:

 

można nie tłuc :)

 

a sos grzybowy, pod warunkiem że nie panierujemy, pasuje idealnie...moim zdaniem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
... dla tych, co lubią szpinak.

IMO szpinak, o ile nie jest kupny/nieświeży/zmielony/mrożony(niepotrzebnego nie skreślać) i dobrze przyprawiony, smakuje całkiem nieźle. W małych ilościach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
IMO szpinak, o ile nie jest kupny/nieświeży/zmielony/mrożony(niepotrzebnego nie skreślać) i dobrze przyprawiony, smakuje całkiem nieźle. W małych ilościach.

 

ja tam mogę jesć w każdej postaci i w każdej ilości.

byleby dobrze przyprawiony był i obowiązkowo z czosnkiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brzmi smakowicie tylko ten sos grzybowy mi nie pasuje :hmm:

Jakoś nie do szpinaku :kwasny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
raz po szpinaku pawia puscilem

:E ... ogólnie to nie jadam szpinaku :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
trzeba było nadziać tym kurczaka :E

 

kurczak z pawiem? :hmm:

 

 

 

:glodny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Brzmi smakowicie tylko ten sos grzybowy mi nie pasuje :hmm:

Jakoś nie do szpinaku :kwasny:

 

no, kwestia gustu. Jak dla mnie to idealnie pasował (z kurek)

 

raz po szpinaku pawia puscilem

 

urzekła mnie Twoja historia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak tak, i mięśnie po nim rosną.

Po kurczaku :P

 

Btw, jak przeczytałem "Nataly zabawiała się z kuchni" miałem ciekawe skojarzenie, nie zwiazane z gotowaniem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Btw, jak przeczytałem "Nataly zabawiała się z kuchni" miałem ciekawe skojarzenie, nie zwiazane z gotowaniem ;)

 

pewnie niektórzy już wiedzą, że to tak specjalnie i tak mialo być :)

 

 

 

co do szpinaku....to polecam również naleśniki ze szpinakiem i serem feta....no, niebo w gębie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
pewnie niektórzy już wiedzą, że to tak specjalnie i tak mialo być :)

co do szpinaku....to polecam również naleśniki ze szpinakiem i serem feta....no, niebo w gębie.

Jadłem takie w restauracji zwanej Manekin :P naleśniki lubie, szpinak lubie, serek feta lubie, ale w kupie (:E) mi to tak średnio podchodzi :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
... dla tych, co lubią szpinak.

Muuaaaa :exclam: Kocham szpinak, a kurczaki to juz w ogóle (jeść oczywiście ;) )

 

Nie wiem, nie wiem.

Nigdy nie jadłam szpinaku :(

... żałuj :exclam:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
:thumbup: A co jest najciekawsze, ponoć mrożony szpinak jest najlepszy! :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale wiem jak wygląda, widziałam dzisiaj w sklepie! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale wiem jak wygląda, widziałam dzisiaj w sklepie! :D

szalejesz! :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Be! Jak czuje zapach szpinaku to mi sie żyć odechciewa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • To akurat wiemy. Liniowy wzrost stężenia gazów cieplarnianych powoduje wykładniczy wzrost przeciętnych temperatur a także wariancji temperatur. Termodynamika i nic poza tym. A jak rośnie wariancja temperatur to i rośnie szybkość wiatrów itd.
    • To zobacz która karta jest najchętniej kupowana i nie patrz na forum gdzie masz jednak miłośników sprzętu z zasobnym portfelem  
    • nieprawda - także, i w późniejszym okresie nawet głównie, żeby mieć rynki zbytu - np GB w 19 wieku produkowała już tyle tkanin, głównie bawełnianych, że rynek europejski i amerykański był dla nich zbyt ciasny, i głównym rynkiem zbytu stały się Indie - i w zasadzie zniszczyły głównie chałupniczy przemysł tekstylny w Indiach, za pomocą ceł, ale i samych cen, bo ręczni tkacze w Indiach nie byli w stanie konkurować z  fabrycznym przemysłem w GB - jest o tym mnóstwo materiałów, a niejaki Marks napisał np że równiny Bengalu pokryły się kośćmi zmarłych z głodu tkaczy indyjskich (o ile pamiętam w artykule z 1857) - raczej przesada, ale w zasadzie zgodne z rozwojem historycznym; dodam, że bawełna na tkaniny z GB pochodziła z USA, choć Indie same były wielkim producentem bawełny, i że Indie już wtedy liczyły ponad  200 mln ludności, gdy np USA ok 50 - więc nie rabowanie z bogactw, których Indie zresztą dużo nie miały (głównym importem z Indii do GB była herbata), było decydującym bodźcem rozwoju krajów przemysłowych, tylko pozyskiwanie dużych rynków zbytu i wykorzystywanie przewagi produkcji maszynowej nad ręczną; czyli potęgi gospodarcze dorobiły się na postępie technicznym, tzn produkcji maszynowej, nie ręcznej, a rabowanie tzw bogactw, które wtedy z reguły były produktami rolniczymi, odgrywało drugorzędną rolę; jeśli już rabowanie, to przede wszystkim niewolników z Afryki do produkcji bawełny w USA i cukru w Brazylii i na Karaibach, bo oba te produkty stały się podstawą masowej konsumpcji w Europie, która napędzała wzrost i umaszynowienie produkcji, itd
    • Właśnie jestem w tym kotle Skończę go i zapoluję na alfę. Dz.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...