Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Galaktyczny Edek

poezja japonska

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejny atak japonszczyzny w moim wykonaniu ;) Postanowilem oprocz kuchni przyblizyc nieco literatury japonskiej, przede wszystkim wierszy ktore sa traktowane w Polsce po macoszemu. Wiersze ktore bede od czasu do czasu prezentowac pochodza ze zbioru "Wisnie rozkwitle posrod zimy. Antologia wspolczesnej poezji japonskiej", wydanego w Tokio w 1992 roku, niestety raczej niedostepnego dla szerszego ogolu (wydano go w ilosci 5000 egz., nie jest do sprzedazy i byl wreczany przez Ambasade Cesarstwa Japonii w Polsce przy specjalnych okazjach). Moze tez bede prezentowac nieco prozy dostepnej w Polsce i wydanej oczywscie w jezyku polskim.

 

Musze nadmienic, ze poezja japonska w oryginale prezentuje sie o wiele lepiej (to truizm, jest tak prawie zawsze, ze oryginal jest lepszy niz tlumaczenie) zwlaszcza chodzi mi o piekno formy graficznej, nie do odtworzenia w jezyku polskim czy innych jezykach indoeuropejskich. Slowa w jezyku japonskim sa duzo krotsze niz w polskim, wiec latwiej jest zestawiac poezje, ponadto wiekszosc slow jest wieloznaczna, co daje dalsze pole do popisu do bawienia sie jezykiem jako tworzywem. Przyznam sie, ze od czasu do czasu pisze haiku, ale nigdy w jezyku polskim, gdyz jest to niemalze awykonalne.

 

A leraz moj ulubiony wiersz z tego tomiku:

 

 

Kuroda Saburo

 

Jestem zupełnie inny

 

Jestem już zupełnie inny, niż byłem dotąd . . .

Owszem, noszę ten sam krawat co wczoraj,

jestem biedny tak samo jak wczoraj

i tak samo jak wczoraj nie mam specjalnych zalet.

Mimo to jestem już zupełnie inny niż dotąd . . .

Owszem, noszę ten sam garnitur co wczoraj,

jestem tak samo pijanicą jak wczoraj

i tak samo jak wczoraj niezaradnie żyję na tym świecie.

Mimo to jestem już zupełnie inny niż dotąd . . .

Posłuchajcie tylko!

Podczas gdy śmiejecie się ze mnie ukradkiem lub prosto

w twarz,

ze skwaszoną miną lub jak opętani,

ja znieruchomiały przymykam oczy

i w tym momencie

czuję, jak trzepoce we mnie piękny, biały motyl

lecący w stronę jutrzejszego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pardzo ciekwy wiersz masz może więcej poezji japońskiej na kompie? jak masz prosze na maila greth@wp.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mam nic na komputerze, mam tylko w formie ksiazkowej, ale niestety skaner mi sie popsul i odbiore go z serwisu dopiero we wtorek po poludniu. Obiecuje, ze bede zamieszczac japonskie utwory poetyckie, niektore moze nawet w moim tlumaczeniu ;). Na dole tego watku: http://www.pclab.pl/thread20041.html jest jeszcze jeden wiersz.

 

Nie wiem czy taka poezja bedzie sie podobac, mam nadzieje, ze tak. Poezja japonska jest czesto znacznie bardziej osobista niz europejska. Bierze sie to poniekad z tradycji - kiedys poezja parali sie prawie wylacznie samurajowie. Wielu z nich bylo zmuszanych do popelnienia rytualnego samobojstwa (seppuku), a zwyczajem bylo to, ze przed tym krokiem taki samuraj odczytywal wlasnorecznie ulozony wiersz. Wiele z nich zachowalo sie do dzis - znaczna czesc z nich wyraza krytyczne nastawienie do swiata i siebie samego. Jest to m.in. pokazane w jednym z odcinkow serialu "Szogun" - gdy daimyo Yabu zostal zmuszony do seppuku. Ponadto wielu z nich pisalo swoje poezje na jedwabiu i w niektorych muzeach mozna zobaczyc poezje ulozone i wlasnorecznie wykaligrafowane np. przez Musashiego.

 

Troche OT - troche smieszne, jak na vortalu technologicznym mozna dowiedziec sie co nieco o kuchni i poezji japonskiej ;) Ale to w sumie chyba dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kolejny atak japonszczyzny w moim wykonaniu 

Czekamy na większa armie....... ;)

 

Chyba nas nie zawiedziesz, skoro juz mowa o nadzieii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Troche OT - troche smieszne, jak na vortalu technologicznym mozna dowiedziec sie co nieco o kuchni i poezji japonskiej  Ale to w sumie chyba dobrze.

 

No i czym bez Ciebie byłoby to forum?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie mam nic na komputerze, mam tylko w formie ksiazkowej, ale niestety skaner mi sie popsul i odbiore go z serwisu dopiero we wtorek po poludniu. Obiecuje, ze bede zamieszczac japonskie utwory poetyckie, niektore moze nawet w moim tlumaczeniu ;). Na dole tego watku: http://www.pclab.pl/thread20041.html jest jeszcze jeden wiersz.

 

Nie wiem czy taka poezja bedzie sie podobac, mam nadzieje, ze tak. Poezja japonska jest czesto znacznie bardziej osobista niz europejska. Bierze sie to poniekad z tradycji - kiedys poezja parali sie prawie wylacznie samurajowie. Wielu z nich bylo zmuszanych do popelnienia rytualnego samobojstwa (seppuku), a zwyczajem bylo to, ze przed tym krokiem taki samuraj odczytywal wlasnorecznie ulozony wiersz. Wiele z nich zachowalo sie do dzis - znaczna czesc z nich wyraza krytyczne nastawienie do swiata i siebie samego. Jest to m.in. pokazane w jednym z odcinkow serialu "Szogun" - gdy daimyo Yabu zostal zmuszony do seppuku. Ponadto wielu z nich pisalo swoje poezje na jedwabiu i w niektorych muzeach mozna zobaczyc poezje ulozone i wlasnorecznie wykaligrafowane np. przez Musashiego.

 

Troche OT - troche smieszne, jak na vortalu technologicznym mozna dowiedziec sie co nieco o kuchni i poezji japonskiej  ;)  Ale to w sumie chyba dobrze.

ja przeczytalem ostatnio "Kamikadze-Boski wiatr" i tam troche poezji japońskiej było i tak troche mnie ta poezja zaintrygowała.A apropo języka japońskiego to w jaki sposob się go uczyłeś ? bo ja stawiam właśnie piersze kroki i dobre rady są bardzo mile widziane: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękny wiersz... po prostu brak mi słów.

 

GE - trzymam kciuki za rychłą naprawę Twego skanera. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękne...

 

 

 

Haiku, haiku! Chcę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Na dole tego watku: http://www.pclab.pl/thread20041.html jest jeszcze jeden wiersz.

 

Pozwoliłam sobie go tutaj wkleić Galaktyczny. Bo chyba pasuje ,żeby sie tu znalazł. A jeśli ktoś chce co nieco poczytać ( lub dopisać sie) do japońskiego filmu to i tam zajrzy :)

 

Shinkawa Kazue

 

Wiśnie rozkwitłe pośród zimy

 

To, że mężczyzna i kobieta

łączą się na prawach pękniętego garnka i pokrywki,

a już nazajutrz są znużeni sobą -

nie mogę się z tym pogodzić.

Jeśli ty jesteś dzwonem spiżowym na wieży,

to ja chcę zostać jego dźwięcznym głosem.

Jeśli ty jesteś jedną zwrotką pieśni,

to ja chcę zostać przyśpiewem do niej.

Jeśli ty jesteś krągłą cytryną,

to ja chcę zostać jej odbiciem w lustrze.

Tak właśnie pragnę w twoich oczach żyć w spokoju.

W krainie, gdzie przebywają dusze,

będziemy razem, ja i ty - dziećmi po wieczne czasy

i chyba będzie nam wolno bawić się w takie rodzinne życie . . .

Bo nie potrafilibyśmy mieszkać pod wspólnym dachem,

gdzie rozchodzi się odór wilgotnej pościeli

i gdzie okapy dachu opadają ku ziemi jak ociężałe powieki.

Po co mielibyśmy się smucić?

Spójrz na słomianą matę, gdzie siedzimy przy sobie

jak lalki odtwarzające cesarską parę w dniu święta dziewcząt!

Tu tylko utrzymuje się jasność, choć kończy się dzień,

i nieustannie padają płatki kwiecia wiśni . . .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o moja znajomosc japonskiego to kiedys, jeszcze w czasach licealnych uczylem sie go od pana Kyutaru Hashimoto, notabene najstarszego Japonczyka mieszkajacego w Polsce, ktory wykladal japonski na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, jednak to zarzucilem. Pozniej, juz po studiach, poznalem pewna Japonke :red: a jeszcze nieco pozniej dostalem stypendium naukowe i blisko rok mieszkalem w Tokio. Pana Hashimoto notabene znam do dzis - ma zone Polke i dwojke fantastycznych dzieci w naszym wieku.

 

Jesli ktos mialby okazje byc w Japonii i interesuja go kamikaze (tj. piloci-samobojcy, a nie inwazja mongolska), to polecam miasteczko Chiran, na poludniowym cyplu wysp japonskich, gdzie znajduje sie muzeum im poswiecone. Historia wygladala tak - piloci startowali z pobliskiego lotniska, a ostatnia osoba ktora zegnala kamikaze byla pani Tome Torihama, nazywana przez kamikaze "mama Tome". Wiekszosc kamikaze miala wtedy 17-20 lat, a Tome miala okolo 40 i prowadzila stolowke w obozie dla mlodych pilotow. Zegnala ich wszystkich i czesto wpatrywala sie jak kamikaze odlatuja, by nigdy juz nie wrocic. Piloci czesto opowiadali jej o swoich dziewczynach i o swoich lekach, w tym lekach przed smiercia i prosili o przeszmuglowanie listow. Byli po prostu normalnymi ludzmi, jak kazdy z nas, tyle ze zmuszonymi przez machine wojenna i rygory zycia. Pani Torihama przez kilkadziesiat lat przychodzila regularnie na lotnisko (motyw podobny jak motyw laweczki w filmie "Lalki") az jej staraniom powstalo muzeum poswiecone kamikaze. Tutaj jest link, jakby ktos chcial poczytac wiecej (niestety po angielsku) http://www.time.com/time/asia/magazine/pri...-344136,00.html

 

Obiecuje zatem, ze bedzie wiecej poezji. W niektorych przypadkach napisze tez maly wstep, bo niektorzy z poetow byli osobami bardzo specyficznymi np. Baku Yamanoguchi pochodzil z jednej z najbogatszych rodzin w Japonii, a mimo to zrezygnowal z majatku aby wiesc bardzo ubogie zycie. Z ta informacja jego poezja ma zupelnie inny sens.

 

Dziekuje za wsparcie. Bardzo sie ciesze, ze moge wam wszystkim nieco przyblizyc kulture tego dalekiego kraju.

 

[Edytowane: 21/2/2004 przez GalaktycznyEdek]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skaner wrocil z naprawy, wiec - tak jak obiecałem – zamieszczam dalsze wiersze z antologii. Zapomniałem dodac, ze wszystkie imiona i nazwiska przedstawianych poetow/poetek (w przyszlosci) sa w porządku japońskim tj. najpierw nazwisko, a pozniej imie.

 

Noguchi Yonejiro

 

Ubiór do trumny

 

„Czy nie za wcześnie przyniosła mi pani to ubranie do

trumny?”

Śmierć w odpowiedzi na moje słowa uśmiechnęła się

dziwnie

i powiedziała: "Przecież to tylko przymiarka!" -

„Czy tu nie za dużo luzu? A tu mnie znowu pije!

A zwłaszcza ten kolor mi się nie podoba.

I ponadto mógłby być jakiś inny fason!”

Śmierć zachichotała głośno i rzekła szyderczo pod moim

adresem:

„Niech pan nie żartuje!

Przecież ja tylko przenicowałam z lekka

odzienie, które pan nosił za życia."

 

 

 

Nastepny poeta jest szeroko znany w Japonii, glownie z powodu wierszy o Chieko. Chieko była jego przyjaciolka z lat dziecinnych, z która pozniej był związany (nie jestem pewien czy formalnym wezlem małżeńskim), po przeprowadzce z prowincji do Tokio. Chieko popadla w chorobe psychiczna (schizofrenia) i Kotaro Takamura opiekowal sie nia, lecz Chieko zmarla po kilku latach. Wszystkie wiersze dotyczące niej ukazaly się po jej smierci.

 

Takamura Kotaro

 

Naiwna paplanina

 

Chieko mówi, że w Tokio nie ma nieba.

Mówi, że chce zobaczyć prawdziwe niebo…

Ja sam patrzę w niebo z podziwem.

To, co prześwituje przez młode listki wiśni,

to jest niebo, tak samo piękne jak dawna przyjaźń,

której nie zdoła nic rozerwać.

A tonacja horyzontu poszarzałego od oparów,

To dżdżystość poranka o bladym brzoskwiniowym ru¬mieńcu.

Chieko zapatrzona w dal, mówi,

że dla niej prawdziwym niebem

jest niebieski przestwór pojawiający się co dnia

nad górą Atatara.

To jej naiwna paplanina o niebie…

 

 

Elegia z cytryną

 

Aż tak bardzo czekałaś na tę cytrynę

i wzięłaś ją z moich rąk,

leżąc na oślepiająco białym łożu śmierci, które napawało

mnie smutkiem.

Łapczywie gryzłaś ją swymi pięknymi zębami.

Rozpływał się dokoła topazowy aromat…

Tych kilka kropel cytrynowego soku zesłanych widać z

nieba

w okamgnieniu ożywiło twą świadomość.

W twoich czystych jak błękit oczach zamajaczył uśmiech.

O! Jak powraca siła w twojej dłoni, którą splotłaś z

moją!

W twoim gardle nadal coś się kotłuje,

lecz w tym ostatnim momencie życia

moja Chieko przemieniła się znowu w dawną Chieko.

W jednej przelotnej chwilce skoncentrowałaś całe swoje

przywiązanie do życia i niedługo potem -

tak jak ongi na szczycie wzgórza - wydałaś głębokie

westchnienie.

I w tym momencie przyszła śmierć…

Opodal kwiatów wiśni, które ustawiłem przed twoją

fotografią,

położę dzisiaj znowu ożywczo połyskującą cytrynę.

 

 

 

Nastepny poeta, Bocho Yamamura, studiowal w Europie, gdzie przeszedl na katolicyzm. Pozniej również podróżował po swiecie. Jego wiersze sa czesto dosc kosmopolityczne w wyrazie.

 

 

Yamamura Bocho

 

Wiersz skierowany do Chrystusa

 

 

O, Chryste!

Dziś znowu przyszła do mnie młoda kobieta,

co zresztą dość często mi się przydarza,

i zadała mi pytanie: w jaki sposób byłoby możliwe

zrobić coś takiego jak owa jawnogrzesznica,

o której mówi Pismo Święte,

że obmyła swymi łzami Twoje święte stopy, skalane

błotem,

i wytarła je swymi czarnymi, bujnymi włosami.

Poczułem się nieco zakłopotany,

ale taką dałem jej odpowiedź:

gdy jeden człowiek się męczy, to dobrze –

dzięki temu ogół doznaje odkupienia…

Kobieta podniesiona moimi słowami na duchu odeszła z

ulgą.

Była w zaawansowanej ciąży.

Ponadto powiedziała mi, że jest niezamężna.

O, Chryste!

Czy słusznie postąpiłem?

Nic na to nie poradzę, że ogarnia mnie jakiś niepokój.

 

 

[Edytowane: 24/2/2004 przez GalaktycznyEdek]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
pardzo ciekwy wiersz masz może więcej poezji japońskiej na kompie? jak masz prosze na maila greth@wp.pl 

 

Delikatnie odchodzac od tematu polecam takze dosc duza dawke w przekladzie na polski wierszy chińskich z epoki Tang.

Warte przejzenia... juz z racji na fakt ze ktos poswiecil swoj czas by przyblizyc pozeje chinska.. do ktrej w zdecydowanej wiekszosci przypadkow maja dostep tlyko studenci sinologii...

]http://poezjachinska.republika.pl/tang/spi...esci.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm...przeczytałam, ależ piekne te wiersze.... choć smutne, zwłaszcza jeden budzi pewne skojarzenia, ale nie bede o nich pisać, nie na forum...

Tylko tak jakoś sie smutno robi.. i lirycznie, ale tak chyba powinno być przy czytaniu wierszy. No może nie zawsze smutno..

Dziękuje Edku :remybussi:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Troche OT - troche smieszne, jak na vortalu technologicznym mozna dowiedziec sie co nieco o kuchni i poezji japonskiej  ;)  Ale to w sumie chyba dobrze.

 

Nie no Edku to jest właśnie siła tego forum - ciekawe dysputy z ciekawymi ludzmi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmienilem zdanie, inaczej, uzupelnilem sie ;) , juz nie tylko lubie Godzille...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwe niebo... ach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zmienilem zdanie, inaczej, uzupelnilem sie ;)  , juz nie tylko lubie Godzille...

I gdyby nie Edek......

 

 

Galaktyczny , obiecałes tez poezje kobiecą...

 

 

P.S. Które tłumaczenia są Twoje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zmienilem zdanie, inaczej, uzupelnilem sie ;)  , juz nie tylko lubie Godzille...

I gdyby nie Edek......

Tak! Zyl bym w niewiedzy... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miala byc poezja kobieca i nieco bardziej lirycznie, wiec na prosbe czarujacej czytelniczki zaraz bedzie :)

 

 

Nagase Kiyoko

 

Oprzęd

 

Ofiarowałeś mi, najdroższy, i ból i radość.

Przepoczwarzyły się one we mnie w przejmujący śpiew.

Teraz dobierasz dla mnie uskrzydlające pantofelki, mówiąc: załóż je!

Jak to? Czyż mam zostać motylem?

W zacieniu drzew szumiących wzajem do siebie

skrzy się mój śpiew, spokojnie unosząc się ku górze,

a gdy się obejrzałam za siebie, daleko wśród gęstwiny

dostrzegłam porzucony, biały, pusty oprzęd.

 

 

Centrala

 

Moja centrala huczy nieustannie

w pobliżu miękkich wypukłości moich piersi,

i wysyła fale w stronę mego naskórka,

tak jak roznosi się głos bębna ukrytego na dnie oceanu.

List, który piszę do ciebie

opuszkami palców, zwężających się i rozgałęziających,

pobiegnie w twoim kierunku po grzbietach fal,

rozbijając je co chwila na wodny pył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bede psuc niedzielnego popoludnia epika lub dramatem. Tak wiec na dzis dwa liryczne wiersze w kobiecym wykonaniu.

 

W pierwszym wierszu prosze zwrocic na przywolanie buddyjskiej zasady reinkarnacji, w drugim na przywolanie drzewa wistarii (pokazana np. tu http://www2.ocn.ne.jp/~plate/garden/mygarden1.htm , do obejrzenia takze w poznanskiej palmiarnii). Wistaria rosnie dlugo i dojrzewa dosyc pozno. Najpiekniejsze i najbardziej obfite kwiatostany (koloru od bialego do wisniowego), wydaje tuz przed smiercia.

 

 

 

 

Takada Toshiko

 

Inne imię

 

On, przytulając mnie do siebie, przywoływał mnie

nie moim imieniem, lecz imieniem innej,

nieznanej kobiety.

 

Odpowiadając na obce imię, wyobraziłam sobie starą daleką wioskę.

Byłam tam, zanim jeszcze się narodziłam, i podnosząc głowę

patrzyłam na kwiaty moreli.

On, obejmując mnie jeszcze mocniej, nadal wymawiał imię obcej kobiety.

Odpowiadając na obce imię: jestem tu,

wędrowałam po starej, dalekiej wiosce,

i myślałam o oczach chłopca,

o młodzieńczych uczuciach,

o smętnym pocałunku

i o rękach mego ojca,

kąpiącego mnie tuż po urodzeniu.

Na imię obcej kobiety, którą on przywołuje, wciąż odpowiadam potulnie.

Zapewne spotykaliśmy się ze sobą,

zanim poznaliśmy się w tym życiu przybrawszy jakąś inną postać...

Zapewne kochaliśmy się ze sobą, zanim zakochaliśmy się w tym życiu

przybrawszy postać innego człowieka...

On mnie właśnie woła i usiłuje objąć

mnie - tę z dawniejszego czasu, gdy się jeszcze nie spotkaliśmy.

Odpowiadam mu zatem i ja, zabłąkana w dalekiej przeszłości,

kiedyśmy się jeszcze nie poznali.

 

 

 

Wistaria

 

Podobnie jak wybierając kolory kimona

sięgam po ich spokojniejsze odcienie

i wybieram lżejsze potrawy,

również słowo miłość już dla mnie jest zbyt jaskrawe

i trudniej pisać mi miłosne wiersze...

Odkąd nie mogę ich pisać,

zaczęłam rozumieć istotę starych miłosnych pieśni

i moja miłość też stała się głębsza i bogatsza, wyciszona i piękna...

Tak jak stare drzewo wisterii rozkwita tysiącami gęstych kwiatostanów.

 

 

[Edytowane: 29/2/2004 przez GalaktycznyEdek]

 

PS Kompletnie OT. Jak to jest, ze w oknie wypowiedzi widze opisane prawidlowo, a po "zawieszeniu" tekstu na boardzie sa widoczne bledy? Przykladem sa wiersze powyzej ("Ubior do trumny" i dalsze).

 

[Edytowane: 29/2/2004 przez GalaktycznyEdek]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GalaktycznyEdek szczesciarz z ciebie, roczek w Tokyo ja tez musze kiedy odwiedzic ten wspanialy kraj.

 

A co do poezji dzeikuje bardzo i prosze o wiecej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam jestem jedynie w niewielkim stopniu pasjonatem, jednak apropos kamikadze słyszałem ciekawą dosyć historię. Rzekomo Ci piloci byli jedymi z pierwszych którzy testowali militarne zastosowanie amfetaminy. Źródło jest wątpliwej wiarygodności, jednak cytując dalej, gdyby nie dano im samolotów to do Pearl Harbor dotarliby biegnąc po morzu.

 

Wracając jednak do poezji. Być może masz, Edku, dostęp do aforyzmów japońskich, które mógłbyś zamieścić? Spora ich część zaczerpnięta bedzie najpewniej z Konfucjusza, mimo to są na tyle odmienne od europejskich, że zapoznanie się z nimi dostarczy conajmniej równimessage=Sam jestem jedynie w niewielkim stopniu pasjonatem, jednak apropos kamikadze słyszałem ciekawą dosyć historię. Rzekomo Ci piloci byli jedymi z pierwszych którzy testowali militarne zastosowanie amfetaminy. Źródło jest wątpliwej wiarygodności, jednak cytując dalej, gdyby nie dano im samolotów to do Pearl Harbor dotarliby biegnąc po morzu.

 

Wracając jednak do poezji. Być może masz, Edku, dostęp do aforyzmów japońskich, które mógłbyś zamieścić? Spora ich część zaczerpnięta bedzie najpewniej z Konfucjusza, mimo to są na tyle odmienne od europejskich, że zapoznanie się z nimi dostarczy conajmniej równie wiele przyjemności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...