Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

ipIV

Praca jako oficer na statku...

Rekomendowane odpowiedzi

Powoli myślę o kierunku studiów jaki wybrać...

Myślę o informatyce na politechnice śląskiej lub o wyższej szkole morskiej.

Teraz mam takie pytanie (może ktoś wie...): ile zarabia oficer na promach lub statkach handlowych transoceaniczynych na stanowisku nawigacyjnym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie wiem ile zarbia.... (ale napewno zycie ma ciekawe)wiec moze i nie powienienm sie udzielac ale wydaje mi sie ze calkiem niezle. Wojskowi w poslce zawodowi....zawsze beda mieli dobrze takze jesli wytwasz bo to dluga droga do oficera no i podejmiesz dezycje, zeby byc marynarzem (chyba nie bedzie nalezec do latwych)no i wszystko ci sie uda to gratulacje...jestes ustawiony na cale zycie,zycie ktore napewno nie bedzie nudne.

 

Ps. To tyle odemnie ..powodzenmia....to swietny pomysl tylko pozazdroscic....ale zanim zczniesz studia i wogole skonczysz 1000x moze Ci sie odmienic, nie znam Cie.

 

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, jeśli zaczyna się wybór kierunku od tego, ILE się zarabia PO, to coś tu jest nie tak. Nie przeczę, aspekty finansowe są ważne, ale to, co robisz, musi cię też interesować! A tu nic, jak wygląda praca, co się robi i tede, tylko "ile".

 

 

ps. Zostań bankierem. Dyrektorzy banków mają forsy jak lodu. Albo maklerem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, jeśli zaczyna się wybór kierunku od tego, ILE się zarabia PO, to coś tu jest nie tak. Nie przeczę, aspekty finansowe są ważne, ale to, co robisz, musi cię też interesować! A tu nic, jak wygląda praca, co się robi i tede, tylko "ile".

ps. Zostań bankierem. Dyrektorzy banków mają forsy jak lodu. Albo maklerem.

Z drugiej strony - jesli ma się dwa zainteresowania (a tak jest w powyższym przypadku, jak zrozumiałem) to uzależnienie swojego wyboru od zarobków już takim głupim pomysłem nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

płace mają się różnie. Jako oficer Nawigacyjny albo Safety czyli innymi słowy 2nd officer za granicą po przeliczeniu na złotówki jak trafisz dobrą kompanię powinieneś dostawać około 10tys zł miesięcznie (biorąc pod uwagę że masz już jakieś doświadczenie) Niestety praca jako oficer nie jest tak ciekawa jak by się komuś mogło wydawać. Standartowo już jest przyjęte że wachty są w systemie 6x6 czyli innymi słowy robisz 12 godzin dziennie na mostku/ na pokładzie jeśli jesteś w porcie. W czasie wolnym trzeba coś zjeść, wykąpać się i właśnie skończył ci się czas - bo wg instrukcji masz 10 godzin na spanie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Z drugiej strony - jesli ma się dwa zainteresowania (a tak jest w powyższym przypadku, jak zrozumiałem) to uzależnienie swojego wyboru od zarobków już takim głupim pomysłem nie jest.

Fakt, może nieco się uniosłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
płace mają się różnie. Jako oficer Nawigacyjny albo Safety czyli innymi słowy 2nd officer za granicą po przeliczeniu na złotówki jak trafisz dobrą kompanię powinieneś dostawać około 10tys zł miesięcznie (biorąc pod uwagę że masz już jakieś doświadczenie) Niestety praca jako oficer nie jest tak ciekawa jak by się komuś mogło wydawać. Standartowo już jest przyjęte że wachty są w systemie 6x6 czyli innymi słowy robisz 12 godzin dziennie na mostku/ na pokładzie jeśli jesteś w porcie. W czasie wolnym trzeba coś zjeść, wykąpać się i właśnie skończył ci się czas - bo wg instrukcji masz 10 godzin na spanie ;)

 

Dochodzi też chyba kwestia ewentualnej rodziny, prawda? Dobrze byłoby widzieć rodzinę choć przez kilka miesięcy w roku. A pensję dostajesz, jeśli się nie mylę, tylko kiedy jesteś na morzu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako mieszkaniec Gdyni mam dużo znajomych po WSM a teraz AM. No więc tak, jeden kumpel pływa jako pierwszy oficer. System pracy to 4x4. Czyli 4 tygodnie rejsu, 4 tygodnie w domu. Kasa 3000 $ na miesiąc, płacone tylko kiedy jest na morzu. Czyli wychodzi że w skali roku, miesięcznie ma 1500$. Dodatkowo NIE jesteś ubezpieczony w NFZ, czyli albo sam wykupujesz kasę chorych, albo liczysz na farta że ci nic się nie stanie poważnego. On właśnie tak robił, ale jak mu wycenili złożenie złamanej nogi na 20k PLN to trochę zmiękł. Druga sprawa nie ma ZUSU, czyli o emeryturkę sam się musisz zatroszczyć. Jak widać szału z kasą nie ma, a chłopak trafił do bardzo dobrej kompani. No ale jest jeszcze inny mój kumpel. Miał niesamowitego farta i załapał się na platformę do Norwegów. System pracy ma podobny z tym że na morzu dostaj 6000 funciaków miesięcznie, a na lądzie 3000. Z tym że mówię, z wszystkich znanych mi marynarzy on jeden się tak ustawił, a i to niesamowitym fartem. Jeżeli bardzo chcesz pływać to warto próbować wbić się na japońskie statki, podobno płacą fenomenalnie, ale wbicie znowu graniczy z niemożliwością. Anyway ja bym się nie zdecydował na takie życie, idź na informę i spokojnie będziesz zarabiał po pewnym czasie te 1500$ na rękę, bedąc na lądzie, mając kobietki na boku i wszystkie składki opłacane ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praca na platformie wiertniczej to podobno jeden z najniebezpieczniejszych zawodow na swiecie (przynajmniej na Discovery tak mowili ;)) wiec sie nei dziwie ze i pensja jest niezla (choc nie powiedzialbym ze fenomenalna, bo w przeliczeniu na zl 300k rocznie - i nie napisales czy to przed czy po odliczeniu podatku - to w Norwegii nie jest raczej jakas straszna kasa - chyba ze pracuje w Norwegii, a wydaje w Polsce - wtedy da sie z tego wyzyc ;)). A co do tej rodziny i kobiety - nie przecenialbym tego za mocno - kobiety to mozna miec i na statku - zwlaszcza jak sie plywa na jakims wycieczkowym :), a rodzine nie kazdy planuje zakladac - niektorym jest najlepiej samemu :).

P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Praca na platformie wiertniczej to podobno jeden z najniebezpieczniejszych zawodow na swiecie (przynajmniej na Discovery tak mowili ;)) ...

 

A mi się wydawało, że na Discovery mówili, że najniebezpieczniejszy zawód na świecie to Poławiacz Krabów.... :Up_to_s:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A mi się wydawało, że na Discovery mówili, że najniebezpieczniejszy zawód na świecie to Poławiacz Krabów.... :Up_to_s:

 

A czy Tomek napisał, że najniebezpieczniejszy? Napisał, że to jeden z najbardziej niebezpiecznych, co oczywiście jest prawdą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A mi się wydawało, że na Discovery mówili, że najniebezpieczniejszy zawód na świecie to Poławiacz Krabów.... :Up_to_s:

A ja myslalem ze perel...ale moze kraby tez lapia recznie ;). Wsrod tych niebezpiecznych fuch duzo bylo zwiazanych z morzem: byla jeszcze praca na kutrze rybackim, zwlaszcza w okolicach Alaski, praca na lotniskowcu (to byl chyba nr 1), praca strazaka, przy szybach naftowych i jeszcze pare.

P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A mi się wydawało, że na Discovery mówili, że najniebezpieczniejszy zawód na świecie to Poławiacz Krabów.... :Up_to_s:

Łowca Krokodyli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praca informatyka też może być niebezpieczna.

 

Ot choćby taki Thomas Anderson.... Ile gościu się musiał nabiegać, naskakać i ile facjat poprzestawiać. I ta ciągła niepewność... jestem The One czy nie...

Biedak nawet na emeryturę nie mógł liczyć, bo razem z Matrixem rozp.... ZUS... :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A ja myslalem ze perel...ale moze kraby tez lapia recznie ;).

nie ręcznie tylko przy częstych sztormach, huraganowych wiatrach muszą wyławiać te klatki/pułapki ,każda waży 300kg i latają one po pokładzie jak szalone więc nie trudno nią dostać czy być zmiecionym przez nią z pokładu a wtedy szanse na wyłowienie zmiecionego osobnika są zerowo ale pracują oni tylko miesiąc czy dwa w roku

A jeszcze na liście byli ci podwodni spawacze , którzy w tych specjalnych kombinezonach muszą spawać na sporych głębokościach po kilkanaście nawet godzin dziennie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
nie ręcznie tylko przy częstych sztormach, huraganowych wiatrach muszą wyławiać te klatki/pułapki ,każda waży 300kg i latają one po pokładzie jak szalone więc nie trudno nią dostać czy być zmiecionym przez nią z pokładu a wtedy szanse na wyłowienie zmiecionego osobnika są zerowo ale pracują oni tylko miesiąc czy dwa w roku

A jeszcze na liście byli ci podwodni spawacze , którzy w tych specjalnych kombinezonach muszą spawać na sporych głębokościach po kilkanaście nawet godzin dziennie

 

Widzę, że ogladamy tą samą serię na Discovery ;) Sezon na kraby trwa chyba bardzo krótko (kilka dni) i goście mogą wtedy sporo kasy zarobić, ale ryzyko też spore - cały czas na nogach a warunki jak pisze przedmówca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polawiacze perel tez rozowo nei maja - nurkuja bez sprzetu na spore glebokosci i zmiany cisnien ladnie im organizm rozwalaja, rozedma pluc, problemy z zatokami i naczyniami krwionosnymi to u nich norma juz po paru latach pracy :). Ale ten program to daaawno temu ogladalem, wiec o krabach nic nie pamietalem ;). W kazdym razie praca jako oficer na jakims Queen Mary II czy Freedom of the Seas jest na pewno przyjemniejsza i mniej niebezpieczna a i jakas napalona turystka sie zawsze moze trafic (tu bym najwiekszego ryzyka sie dopatrywal - jak jakas znudzona zonka szejka sie do lozka wsliznie, czy innego szefa ruskiej mafii ;)).

P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ogladam discovery, co jest takiego niebezpiecznego na platformie wiertniczej ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W kazdym razie praca jako oficer na jakims Queen Mary II czy Freedom of the Seas jest na pewno przyjemniejsza i mniej niebezpieczna a i jakas napalona turystka sie zawsze moze trafic (tu bym najwiekszego ryzyka sie dopatrywal - jak jakas znudzona zonka szejka sie do lozka wsliznie, czy innego szefa ruskiej mafii ;)).

P.

 

Na takich statkach to faktycznie można spotkać napalone turystki. Szkoda tylko, że mają często coś koło 80 lat ;)

 

PS. Mam kilka znajomych, które jeżdżą na takie statki do sprzątania kajut. Przywiezienie 15 tys. USD za półroczny kontrakt (+ kilka waliz zakupów) to normalka i raczej minimum ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale pamiętaj marynarze nie maja stałych rodzin na lądzie ,aj ak skończysz z kontraktami jest juz za póżno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Na takich statkach to faktycznie można spotkać napalone turystki. Szkoda tylko, że mają często coś koło 80 lat ;)

 

PS. Mam kilka znajomych, które jeżdżą na takie statki do sprzątania kajut. Przywiezienie 15 tys. USD za półroczny kontrakt (+ kilka waliz zakupów) to normalka i raczej minimum ;)

15tys. USD za sprzątanie KAJUT?! W pól roku?

 

Kiełbas, zaciągamy się?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15tys. USD za sprzątanie KAJUT?! W pól roku?

 

Kiełbas, zaciągamy się?

ta jessss tylko dla mnie podwójna koje prosze :):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ale pamiętaj marynarze nie maja stałych rodzin na lądzie ,aj ak skończysz z kontraktami jest juz za póżno

a po co im rodzina, skoro w kazdym porcie maja swoja kobiete ;):E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
płace mają się różnie. Jako oficer Nawigacyjny albo Safety czyli innymi słowy 2nd officer za granicą po przeliczeniu na złotówki jak trafisz dobrą kompanię powinieneś dostawać około 10tys zł miesięcznie (biorąc pod uwagę że masz już jakieś doświadczenie) Niestety praca jako oficer nie jest tak ciekawa jak by się komuś mogło wydawać. Standartowo już jest przyjęte że wachty są w systemie 6x6 czyli innymi słowy robisz 12 godzin dziennie na mostku/ na pokładzie jeśli jesteś w porcie. W czasie wolnym trzeba coś zjeść, wykąpać się i właśnie skończył ci się czas - bo wg instrukcji masz 10 godzin na spanie ;)

No i fajnie :) Po kilku/kilkunastu latach można awansować na kapitana :)

Z drugiej strony - jesli ma się dwa zainteresowania (a tak jest w powyższym przypadku, jak zrozumiałem) to uzależnienie swojego wyboru od zarobków już takim głupim pomysłem nie jest.

Wyjąłeś mi to z ust :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...