Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Brigade

Pisk w uchu po grypie...

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Tydzień temu chorowałem na grypę ze wszystkimi możliwymi objawami. W pewnej chwili zaczęło mnie boleć ucho i zacząłem słyszeć wysoką częstotliowość w prawym uchu + jako bonus gorzej słyszę na to ucho.

Antybiotyk się wzięło, jednak dalej gardło obłożone i podrażnione, no i gorszy słuch + ciągły pisk w uchu pozostały. Choroba, nie wiem co z tym fantem robić.

Coś mi jeszcze dodatkowo strzela w uchu jak siąkam nos:/

Wiecie coś o tym, jak to zwalczyć, czy przejdzie samo? :mad2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie laryngolog :) też tak miałem kiedyś - doktor zapisał krople i przeszło :cool:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pisk w uchu masz bo jest ono nie drozne,dopoki go nie odetka to bedzie piszczec,przyzwyczajisz sie,mi kiedys oba piszczaly bo oba przytkalo,musisz zazyc jakis antybiotyk ale typowo na zapalenie ucha czy jakos,mozesz sie przejsc do laryngologa ale latwiej bedzie do lekarza pierwszego kontaktu,on tez Ci pomoze poza tym nie sadze zebys mial jakis stan zapalny w tej chwili

 

PS paskudne uczucie ale zobaczysz jaka bedzie ulga jak pewnego razu bedziesz ziewal i Ci zacznie tak lekko strzelac jakby i uslyszysz nieco wiecej:E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
pisk w uchu masz bo jest ono nie drozne,dopoki go nie odetka to bedzie piszczec,przyzwyczajisz sie,mi kiedys oba piszczaly bo oba przytkalo,musisz zazyc jakis antybiotyk ale typowo na zapalenie ucha czy jakos,mozesz sie przejsc do laryngologa ale latwiej bedzie do lekarza pierwszego kontaktu,on tez Ci pomoze poza tym nie sadze zebys mial jakis stan zapalny w tej chwili

 

PS paskudne uczucie ale zobaczysz jaka bedzie ulga jak pewnego razu bedziesz ziewal i Ci zacznie tak lekko strzelac jakby i uslyszysz nieco wiecej:E

Kurka, dziś byłem u rodzinnego, to się dowiedziałem - no niestety ale pan doktor nie ma czasu, jest tylu pacjentów...Proszę przyjść w poniedziałek. Wkurzyłem się i pewnie prosto do laryngologa w pon. śmignę.

Raz miałem tak, że prawie nic nie słyszałem (6 lat temu) - dopiero jakieś lasery pomogły.

Teraz jest o niebo lepiej, tyle tylko że nie wiem czy to samo przejdzie, bo jeśli tak to nawet nie idę do lekarza :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u Ciebie jest sprawa tego typu ze katar Ci poszedl na uszy...teraz go trzeba rozpuscic no i musi jakos wyschnac,biorac pod uwage ze miales grype to ten katar raczej jakis wiosenny nie byl wiec zeby go rozpuscic pewnie przydalby sie antybiotyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedys tez cos mialem z uchem, i poszedlem do laryngologa i on mi jakas woda czy czyms te ucho przemyl (mialem 7-8 lat ) i przeszlo, ale czasami np po plywaniu w basenie wlasnie jak ziewam lub sie smieje to tak mi strzela w uchu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam!

Tydzień temu chorowałem na grypę ze wszystkimi możliwymi objawami. W pewnej chwili zaczęło mnie boleć ucho i zacząłem słyszeć wysoką częstotliowość w prawym uchu + jako bonus gorzej słyszę na to ucho.

Antybiotyk się wzięło, jednak dalej gardło obłożone i podrażnione, no i gorszy słuch + ciągły pisk w uchu pozostały. Choroba, nie wiem co z tym fantem robić.

Coś mi jeszcze dodatkowo strzela w uchu jak siąkam nos:/

Wiecie coś o tym, jak to zwalczyć, czy przejdzie samo? :mad2:

 

Nie wiem ile masz lat ?

Ale nie lekceważ tego !!!

Ja to przeszedłem mając 18 lat.

Po kolejnych 18 latach mam to samo - co jest tak w.. że dalej nie idzie , szczególnie jak się kładziesz spać - i słyszysz pisk. Na początku słyszałem tylko w uchu - jeśli dobrze pamniętam - a teraz to jest pisk w głowie.

Nie chcę cię straszyć - ale nie lekceważ tego - 1, 2 , 3 lekaż aż do skutku. - nie daj się wyrolować - byłem na badaniach słuchu - wszystko ok - bo dźwięk który ja słyszę nie jest 'szkodliwy" - jak to oceniono - ale dla mnie jest up...

Pozdrawiam - nie daj się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wszystkim, widzę że raczej samo nie przejdzie, więc w pon. do laryngologa.

Heh, trudno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam teraz podobny problem. Byłem chory na grypę, ale nie odleżałem jej, bo w szkole semestr zdawałem i koleżanka urodziny miała. Bolało mnie ucho więc posiedziałem kilka dni w domu. Nie przeszło. Poszedłem do lekarza, zapisał antybiotyk, brałem do końca i troche zeszło ale nie do końca. I teraz jak wyziębie głowę to strasznie boli szyja, czoło i głowa. Mam nadzieje ze minie za jakiś czas. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jednym z mozliwych powiklan grypy, tost zapalenie ucha srodkowego i tu nie ma sie co zastanawiac, tylko biec do laryngologa. mozesz probowac odetkac sobie ucho samemu, zatykajac nos i probujac z zamknietymi ustami wypuscic powietrze uszami... jesli ktores jest zatkane, to zaburzone jest wyrownanie cisnienia w uchu srodkowym i te kostki sie inaczej ukladaja- stad takie zaburzenia sluchu, mozliwe ze dojda do tego jeszcze zawroty glowy, bo dostaje sie tez blednikowi.

 

aha i jak juz odetkasz ucho- zuj gume! najlepiej caly czas- to pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jednym z mozliwych powiklan grypy, tost zapalenie ucha srodkowego i tu nie ma sie co zastanawiac, tylko biec do laryngologa. mozesz probowac odetkac sobie ucho samemu, zatykajac nos i probujac z zamknietymi ustami wypuscic powietrze uszami... jesli ktores jest zatkane, to zaburzone jest wyrownanie cisnienia w uchu srodkowym i te kostki sie inaczej ukladaja- stad takie zaburzenia sluchu, mozliwe ze dojda do tego jeszcze zawroty glowy, bo dostaje sie tez blednikowi.

 

aha i jak juz odetkasz ucho- zuj gume! najlepiej caly czas- to pomaga.

 

To dmuchanie to nie jest najlepszy pomysł - lekarze odeszli od przedmuchiwania uszu ze względu na zbyt duże ciśnienie - które może zamiast pomóc zaszkodzić,

Bardziej polecane jest "przemywanie" - czyszczenie za pomocą ciepłej wody, ale ja osobiście wogóle jestem przeciwnikiem - tego typu ingerencji, jeśli jest to możliwe są różnego rodzaju kropelki - leczące bądź w innym przypadku rozpuszczające woskowinę w uszach -, a co do gumy do żucia - to jest teoretycznie prawda - lecz jeśli weźmiesz pod uwagę szkodliwość na zęby - a szczególnie na pląby - to raczej "skórka za wyprawkę" - nie polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, idę do laryngologa z dziadostwem w poniedziałek, oczywiście prywatnie, bo na kasę chorych to lekarze mają człowieka w d...

Raz jeszcze dzięki za rady wszystkim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
u Ciebie jest sprawa tego typu ze katar Ci poszedl na uszy...teraz go trzeba rozpuscic no i musi jakos wyschnac,biorac pod uwage ze miales grype to ten katar raczej jakis wiosenny nie byl wiec zeby go rozpuscic pewnie przydalby sie antybiotyk

To prawda, ale jeśli to jest tylko katar na uszach to czasami wystarczy przedmuchanie + jakieś kropelki.

 

Nie wiem ile masz lat ?

Ale nie lekceważ tego !!!

Ja to przeszedłem mając 18 lat.

Po kolejnych 18 latach mam to samo - co jest tak w.. że dalej nie idzie , szczególnie jak się kładziesz spać - i słyszysz pisk. Na początku słyszałem tylko w uchu - jeśli dobrze pamniętam - a teraz to jest pisk w głowie.

Nie chcę cię straszyć - ale nie lekceważ tego - 1, 2 , 3 lekaż aż do skutku. - nie daj się wyrolować - byłem na badaniach słuchu - wszystko ok - bo dźwięk który ja słyszę nie jest 'szkodliwy" - jak to oceniono - ale dla mnie jest up...

Pozdrawiam - nie daj się

Ja to przechodzę kilka razy do roku od kilkunastu lat.

 

 

To dmuchanie to nie jest najlepszy pomysł - lekarze odeszli od przedmuchiwania uszu ze względu na zbyt duże ciśnienie - które może zamiast pomóc zaszkodzić,

Bardziej polecane jest "przemywanie" - czyszczenie za pomocą ciepłej wody, ale ja osobiście wogóle jestem przeciwnikiem - tego typu ingerencji, jeśli jest to możliwe są różnego rodzaju kropelki - leczące bądź w innym przypadku rozpuszczające woskowinę w uszach -, a co do gumy do żucia - to jest teoretycznie prawda - lecz jeśli weźmiesz pod uwagę szkodliwość na zęby - a szczególnie na pląby - to raczej "skórka za wyprawkę" - nie polecam.

Nie słyszałem. Mój laryngolog prawie zawsze mi przedmuchuje i po każdej chorobie/zapaleniu słyszę świetnie i żyję.

 

Teraz ode mnie: moje doświadczenia z chorobami uszu są bardzo głębokie. Jeżeli słabiej słyszysz to jedź do laryngologa - często wystarczy tylko "przedmuchanie". Jakieś piski i silne zaburzenie słuchu to raczej już zapalenie - antybiotyk. Lekkie zapalenia często przekształcają się w zapalenia ropne gdy są nieleczone - co juz cholernie boli i zdarza się że lekarz musi coś tam nakłuwać (zaje*iście boli). Na przykład 2 lata byłem na wakacjach w Tunezji, zachłysnąłem się tam wodą. Zaczęło mnie boleć ucho, najpierw jedno, potem drugie. Myślałem że przewianie. Jak wracałem do domu to byłem praktycznie głuchy. Miałem zapalenie ropne jednego ucha i jeszcze inne jakieśtam zapalenie drugiego ucha. Długo brałem antybiotyki. Także jeżeli słyszysz że coś dzieję się z Twoim uchem to polecam niezwłocznie pojechać do lekarza.

 

PS. Też chodzę prywatnie, mam super lekarkę. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie zapalenie ucha!Idź do laryngologa da ci penie duomox albo inny antybiotyk nie lekceważ tego bo jak się przewlecze to ciężko się to leczy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To prawda, ale jeśli to jest tylko katar na uszach to czasami wystarczy przedmuchanie + jakieś kropelki.

Ja to przechodzę kilka razy do roku od kilkunastu lat.

Nie słyszałem. Mój laryngolog prawie zawsze mi przedmuchuje i po każdej chorobie/zapaleniu słyszę świetnie i żyję.

 

Nie wiem ile razy jak wykonywany jest zabieg , ale w dalszym ciągu nie polecam.

Zmień lekarza, przynajmniej na próbę - nie można się trzymać jednego - trzeba znać opinnię przynajmniej 3 specjalistów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem ile razy jak wykonywany jest zabieg , ale w dalszym ciągu nie polecam.

Zmień lekarza, przynajmniej na próbę - nie można się trzymać jednego - trzeba znać opinnię przynajmniej 3 specjalistów.

Do wielu, wielu lat już tam chodzę przynajmniej parę razy do roku i jest wszystko OK, zawsze jestem szybko wyleczony, lekarka nie bierze wiele. Naprawdę mam już zaufanie do tej osoby, chodziłem wcześniej do paru innych - porażka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 lat temu miałem takie halo po grypie, że praktycznie nie słyszałem wcale. Poszedłem do lekarza i ten...zapisał mi jakieś lasery. 10 wizyt, każda 150zł chyba. Wizyta polegała na tym, że leżało się 15 minut pod lampą laserem. Po 3 sesjach objawy ustąpiły i olałem, bo mi się nie chciało chodzić :E

Mam nadzieję, że obejdzie się bez tego.

Najgorsze jest to, że mam wyczulony słuch i nawet muzyczki nie mogę normalnie posłuchać, bo mi brakuje niektórych częstotliwości :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przedmuchiwanie w sposob jaki podalem nie moze zaszkodzic, podobnie jak zaciskajac mocno zeby nie mozna sobie ich polamac, zaciskajac piesci polamac palcow, obracajac glowe skrecic sobie samemu karku itd.

czlowiek jest tak skonstruowany ze sam sobie lekko krzywdy wyrzadzic nie moze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
przedmuchiwanie w sposob jaki podalem nie moze zaszkodzic, podobnie jak zaciskajac mocno zeby nie mozna sobie ich polamac, zaciskajac piesci polamac palcow, obracajac glowe skrecic sobie samemu karku itd.

czlowiek jest tak skonstruowany ze sam sobie lekko krzywdy wyrzadzic nie moze ;)

 

mylisz pojęcia - sam sobie nie używając innych narzędzi -

natomiast - włóż sobie igłę do oka - czy nie zrobisz sobie krzywdy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
mylisz pojęcia - sam sobie nie używając innych narzędzi -

natomiast - włóż sobie igłę do oka - czy nie zrobisz sobie krzywdy?

 

nie krzywdę a lobotomię jak dobrze trafi :)

 

Kiedyś słyszałem opinię "biegłego" (lat to było z 10 więc nie pamiętam jak dobrze biegał :) ) że taka sytuacja może być o tyle zła, gdyż doprowadzi do przyzwyczajenia się ucha do takiej głośności, co może nawet prowadzić do trwałego pogorszenia słuchu (odnośnie tego że gorzej teraz słyszysz).

 

A takie piski znam, na szczęście mi przechodziły bezproblemowo... no chyba że to jest powód dlaczego teraz jestem głuchy jak pień :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś słyszałem opinię "biegłego" (lat to było z 10 więc nie pamiętam jak dobrze biegał :) ) że taka sytuacja może być o tyle zła, gdyż doprowadzi do przyzwyczajenia się ucha do takiej głośności

Wiem, że jak wcześniej po praktycznie każdym katarze musiałem jeździć, to teraz już tego nie robię - nie wiem, czy nagle już przestałem mieć z tym problem czy też jestem już przyzwyczajony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, wczoraj byłem u Laryngologa. Kolejki jak h...3h czekałem do prywatnego, mimo że przyszedłem 1,5 h wcześniej bo pomyliłem godziny :E

Kobieta mnie solidnie opierdzieliła, przepisała homeopatyki i jak nie przejdzie do piątku to badanie słuchu i na lasery. Pozatym jest szansa, że pisk w uchu pozostanie do końca życia, shyyyt :kwasny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No, wczoraj byłem u Laryngologa. Kolejki jak h...3h czekałem do prywatnego, mimo że przyszedłem 1,5 h wcześniej bo pomyliłem godziny :E

Kobieta mnie solidnie opierdzieliła, przepisała homeopatyki i jak nie przejdzie do piątku to badanie słuchu i na lasery. Pozatym jest szansa, że pisk w uchu pozostanie do końca życia, shyyyt :kwasny:

Jak odpowiednio w przyszłości będziesz dbał o uszka - czyli czapeczka obowiązkowo w zimie i unikanie oddychania przez usta w zimniejsze dni to będzie ok.

Kiedy byłem mały to miałem zapalenie uszu wew. kilka razy sie powtarzało w krótkim czasie odnowiło się po 10 latach przez moją nieuwagę nie miałem pojęcia że to może powrócić... a jednak.

Do piszczenia na pewno się przyzwyczaisz (ale wątpie żeby zostało) a to że czasami będą się przytykać jak nie dopilnujesz to już taka natura niestety.

Przecież i tak jak się starzejemy to się nasz słuch pogarsza i raczej nie zwracamy na to uwagi dopuki nie zaczniemy niedosłyszeć co do nas ludzie mówią :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No, wczoraj byłem u Laryngologa. Kolejki jak h...3h czekałem do prywatnego, mimo że przyszedłem 1,5 h wcześniej bo pomyliłem godziny :E

Kobieta mnie solidnie opierdzieliła, przepisała homeopatyki i jak nie przejdzie do piątku to badanie słuchu i na lasery. Pozatym jest szansa, że pisk w uchu pozostanie do końca życia, shyyyt :kwasny:

 

nagły pisk który zanika płynnie po parunastu sekundach a później masz przez krótki okres wrażenie słabszej słyszalności na to ucho?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne aktualnie

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Z Kodami to się nie liczy bo to "czitowanie"   hehe Z taką promką to nie ma tematu brać GX'a i tyle.
    • Ale co w tym artykule jest złego albo nieprawdziwego? Niektórzy nie chcą walczyć i tyle. Państwo traktuje obywatela jako niewolnika jak zabiera mu w podatkach większość miesięcznej pensji, ale to nie znaczy, że na prawdę jest niewolnikiem.    Już dawno zachód poszedł by na uklad, że oddaje wschód ukrainy i wprowadza określoną liczbę wojska pod flagą międzynarodową jako gwarant bezpieczeństwa. Rosja dostaje co chce, Ukraina na zawsze zostaje biednym krajem buforowym. Tylko, że USA zależy na wykrwawianiu rosyjskiej gospodarki jak najdłużej nie patrząc na straty ukraińców. Wszyscy to wiedzą od dawna. Prędzej czy później i tak skończy się na jeden z dwóch sposobów: albo będzie zawarcie pokoju i oddaniem całego wschodu, albo kapitulacja ukrainy przez nagłe załamanie frontu, którego nie będzie się dało odratować. Przynajmniej tak to na razie wygląda. Rozstrzygnięcie po wyborach w USA - jak wygra Trump to będzie większa szansa na opcję nr1, jeśli Biden - kolejne miesiące/lata wojny i większa szansa na opcję nr 2
    • Szczerze mowiac to mi nie przeszkadza jak szumi, wazne zeby bylo dobre i w tych widelkach cenowych o ktorych napisalem.
    • To nie kwestia sztuki, zależy od tego jak dany zasilacz ma ustawioną krzywą jak jest agresywna od niskiego obciążenia to nic z tym nie zrobisz bez rozbierania i modyfikacji/wymiany wentylatora focus z 2017r w idle kręcił poniżej 450rpm jak się wyłączyło tryb pasywny  a pod obciążeniem reszta kompa go zagłuszała jak osiągnął tam okolice 900-1000 a jak ci w idle kręci dany model 700-800rpm to co innego  
    • Ale zdajesz sobie sprawę, że złamanie kości udowej, a złamanie kości w stopie, to kompletnie różne przypadki? Udowa jest prosta i duża, to się zupełnie inaczej goi niż jak masz układ wielu drobnych kości powiązanych ze sobą. Jeżeli oprócz złamania doszło też do naruszania stawów, wiązadeł itp. miękkich części, to potrafi się długo goić. Dodatkowo z twojego opisu wygląda jakbyś miał wstawioną szynę/płytkę, a nie tradycyjne unieruchomienie gipsem, gdzie pewnie byłbyś zapakowany od łydki po miednicę i nie byłoby szans na swobodne chodzenie. Niekoniecznie ktoś miał tutaj taki przypadek. Mógł nie złamać, mógł nie jeździć rowerem. Jeżeli nie masz problemów z chodzeniem, to pewnie z jazdą po równym i bez przeginania powinno być ok. No ale to zawsze jakieś ciut większe ryzyko, zwłaszcza jak to noga, którą się zwykle podpierasz. Wiem, że ciężko czasami już usiedzieć, ale szkoda z pośpiechu sobie przedłużyć sprawę. Ja mogę jedynie o zupełnie innych przypadkach. Złamanie przedramienia - 3 miesiące w gipsie, około 1,5-2 miesięcy po zdjęciu pierwsza przejażdżka na rowerze. Nabranie pełnej pewności co do wytrzymałości ręki - ponad pół roku. Pozbycie się zacinania ręki w łokciu - ponad rok. Pełny zakres skrętu nadgarstka - nigdy. Kontuzja barku - raczej bez złamania (nie było jednoznacznej diagnozy, rtg nic nie wykazało, na usg czegoś tam się dopatrzyli, fizjo stwierdził że mogło to być tylko zbicie mięśni), nie licząc powrotu po upadku (jakoś trzeba było się pozbierać do domu), to po 3-4 tygodniach, kiedy zupełnie przestałem czuć dolegliwości nie pamiętam ale trochę to jeszcze trwało. Jakby się nie poprawiało, to bym się solidnie martwił Jeżeli się zrosło, zagoiło, to jak najbardziej ruch będzie sprzyjał regeneracji. Stopa zaczyna prawidłowo się ruszać w pełnym zakresie, poprawia się ukrwienie. Grunt żeby wiedzieć z czym się jeszcze wstrzymać, a co będzie pomagać, ale to już specjalista wie najlepiej, zwłaszcza że każdy przypadek inny.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...