Skocz do zawartości
Gość Grimix

[TXT][IMG]Dowcipasy - seria n

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Grimix

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu.

Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki.

Niedźwiedź za nimi. Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan.

Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna

kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i

przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana -

granda! Więc Rosjanie gonią intruzów i spuszczają wszystkim wpierdol.

Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa

mimochodem:

- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał ...

 

 

"Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarzu.

Zauważył grabarza, zajętego swoją praca i postanowił go dla żartu

przestraszyć. Podszedł do niego od tylu i wrzasnął :"BUUUUAAA"

Grabarz ani drgnął, nawet sie nie odwrócił i kontynuował swoją

pracę. Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi.

Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopatą w łeb i

pada na ziemię nieprzytomny.

Pochyla sie nad nim grabarz i grożąc palcem mówi:

"Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy sie ... ale za bramę nie

wychodzimyyyy!"

 

 

- Co to może być, trzeci dzień nie chce mi się robić?!

- Pewnie środa.

 

Rusek, Niemiec i Polak podróżują przez Amazonkę i zostają schwytani przez tubylców. Przywódca plemienia mówi do Niemca:

- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania?

- Oliwę - odpowiedział Niemiec.

Więc tubylcy posmarowali mu plecy oliwą i potężny tubylec uderzył go dziesięć razy. Po wszystkim na plecach Niemca pojawiły się ogromne pręgi.

Następnie kolej przyszła na Ruska.

- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania?

- Nic - odpowiedział.

I przyjął dziesięć ciosów bez mrugnięcia okiem.

I wreszcie przyszła kolej na Polaka.

- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania? - zwrócił się do niego tubylec.

- Niemca - odpowiedział Polak

 

 

Komunikacja wewnątrzsystemowa

Bios do Windows: "Pobudka! Wstajemy!"

Windows do Biosa: "Pomału, pomału, co nagle to po diable..."

Manager urządzeń do systemu operacyjnego: "Mam takie coś dziwne na monitorze."

Odpowiedź Windows: "Na razie to olej."

Asystent sprzętowy do Windows: "Juzer mnie pogania. Mam zidentyfikować to coś dziwne. Może to karta ISDN jest."

Windows: "Coś takiego...?"

Nieznana karta ISDN do wszystkich: "Może by mnie tak kto wpuścił???"

Karta sieciowa do tupeciary ISDN: "Kto ci się tutaj pozwolił ładować?!"

Windows: "Cisza w budzie! Bo obu wam zabiorę rekomendacje!"

Manager urządzeń: "Proponuję kompromisik. Karta sieciowa będzie hulała w poniedziałki, a koleżanka ISDN we wtorki."

Karta graficzna do Windows: "Mój sterownik poszedł na pomostówkę. Ja się w takim razie zwalam."

Windows do karty graficznej: "A kiedy wrócisz?"

Karta graficzna: "No, na razie to nie przewiduję."

Napęd CD-Rom do Windows: "Ekhem, mam tu nowego sterowniczka."

Windows: "I że niby co ja z nim mam począć?!"

Sofcik instalacyjny do Windows: "Daj, ać ja pobruszę, a ty pociwej"

Windows: "No, to to lubię."

Gniazdo USB do zarządcy przerwań: "Alarm! Właśnie zostałam spenetrowana przez kabel od skanera. Oczekuję reakcji."

Zarządca przerwań: "A ty skąd się wzięłaś?"

Gniazdo USB: "Ja jestem tu fabryczna. Zresztą koło mnie siedzi jeszcze koleżanka."

Zarządca przerwań: "Ale ja was w ogóle nie mam na liście."

do Windows: "Weź im coś powiedz."

Windows: "O rany, mam nadzieję, że się zaraz jakaś drukarka nie pojawi."

Karta graficzna: "Tej, nowy sterownik się jąka."

Windows: "No to musimy starego sterownika z emeryturki zawrócić."

Program deinstalacyjny do nowego sterownika: "Spadówa."

Niepożądany sterownik: "Możesz mnie cmoknąć."

Windows do Norton Utilities: "Killim dziada i jego parszywy pomiot!"

Utilities do resztek sterownika: "Sorki, musimy was dziabnąć."

Ważny plik systemowy: "Nas?? Bohaterów?! PRĄDEM?!"

Windows do niebieskiego: "Weź no zaanonsuj, że chłopcy Nortona znowu pomylili koordynaty przy ostrzale..."

Niebieski do użytkownika: "No to luzik, kolego, w tym tygodniu już nie popracujesz."

 

 

Zaczęła się elementarna nauka Jasia. Ojciec posłał go do szkoły publicznej.

Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca Jasia i mówi mu, że Jasiu jest diabłem wcielonym: wszyscy się go boją, dziewczynki nie mogą spać po nocach po jego wybrykach i w związku z tym usuwa Jasie ze szkoły.

Ojciec więc zapisał Jasia do szkoły prywatnej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca i historia się powtarza - o powieść o znerwicowanych kolegach i koleżankach, o połamanych meblach w szkole itp.

Ojciec wymyślił żeby Jasia zapisać do szkoły Jezuitów (że Bóg to ostatnia deska ratunku dla Jasia). Jak wymyślił, tak i zrobił. Po miesiącu wzywają Jezuici ojca Jasia na wywiadówkę. Ojciec przygotowany na najgorsze ... przychodzi i słyszy, że dawno takiego porządnego ucznia jak Jasiu nie mieli. Pomaga kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się pilnie itp.

Ojciec w szoku, że syn takiej przemiany doznał , postanowił Jasia zapytać co ją spowodowało !?

Jaś na to:- Ojciec, bo tam jest tak: wchodzisz do szkoły, a tam na korytarzu człowiek na krzyżu. Idziesz na stołówkę - wisi człowiek na krzyżu, U dyrektora - człowiek na krzyżu. Ojciec ...! Tam się z ludźmi nie pier*olą...

 

=-=-=-

Wiem wiem że część była

Edytowane przez Grimix

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Grimix

Pytanie: Co zrobić, żeby Win* chodziło na tym samym sprzęcie z taką samą prędkością jak Linux ? Odpowiedź: - Ciężko, no chyba że przed uruchomieniem Linuxa zmniejszy się ilość pamięci do 16/8 MB RAM.

 

 

Jasio do Małgosi:

- Opowiem ci dowcip. Ksiądz przed kazaniem w pierwszym rzędzie ławek kazał usiąść dziewicom, w drugim tym, które robiły "to" tylko raz, w trzecim te, które robiły "to" dwa razy, w czwartym... Słyszałaś ten dowcip?

- Nie.

- Musiałaś daleko stać!

 

 

 

Z serii toasty:

Za tych, co na Kursku - do dna!

 

Glówny Urzad Cel postanowil przeprowadzic ankiete wsród celników na temat

lapówkarstwa. Jedno z pytan zadawanych przez komisje brzmialo:

"Ile czasu potrzebujesz aby za lapówki kupic BMW?"

Celnik na polsko- niemieckiej granicy odpowiada:

- Dwa, trzy miesiace.

Celnik na polsko-czeskiej granicy:

- No, z pól roku.

Celnik ze "sciany wschodniej" po dluzszym zastanowieniu:

- Dwa, trzy lata.

Komisja zadziwiona:

- Tak dlugo?

Celnik ze "sciany wschodniej":

- Chlopaki, nie przesadzajcie, BMW to w koncu duza firma...

 

 

Pewnego dnia przyjeżdża niedźwiedź do zająca na motorze Yamaha.

- siadaj zając przejedziemy sie.

Jadą 100 km/h, 180 km/h, 220 km/h. W końcu niedziwiedź mowi:

- zając posikałeś sie już??

na to zając:

- tak, lepiej sie zatrzymaj.

Drugiego dnia zając podjeżdża na Harley'u Dawidsonie pod dom niedźwiedzia.

- siadaj niedźwiedź, przejedziemy się - mówi zając.

Jadą 100km/h, 180 km/h, 220 km/h

Zając pyta sie niedźwiedzia:

- niedźwiedź! ?!?!

- co ?? - odpowiada niedźwiedź

posikałes sie już??

- no - odpowiada niedźwiedź.

- no to zaraz sie posrasz bo nie dosiegam do hamulca.

 

 

Podczas zajec laboratoryjnych studentka pyta pana profesora :

- Panie profesorze, a dlaczego transformator buczy ?

- Pan profesor po zastanowieniu odpowiada :

- Jakby pani miala 50 okresow na sekunde to tez by pani buczala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu się rozkręca. Byle śrubek nie pogubił :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Grimix

Mało ? to dwa na koniec i wracam do domu

 

Przychodzi mama z Jasiem do ginekologa :

Ginekolog opieprzyl matke za to ze przychodzi z takimi sprawami z malym dzieckiem, ale matka tlumaczy ze nimiala z kim jasia zostawic i do tego moze pana doktora czegos nauczyc...

Doktor wyraza zgode i pozwala Jasiowi usiasc w kącie gabinetu.

Najpier doktor sciagnol pacjentce stanik, i zaczyna sie bawic piersiami, jasiu widzac to zaczyna sie smiac, na to lekarz :

- Jasiu no to co ja teraz twojej mamusi robie?

- Sprawdza pan czy mamusia niema raka piersi.

Lekarz jest po wrazeniem i przechodzi do dalszych czynnoci.

Sciaga mamusi majteczki i zaczyna bawic sie łechtaczka mamusi, Jasiu widzac to niemoze sie powstrzymac od smiechu, wiec lekarz sie go pyta :

- Jasiu tak sie smiejeszc ze chyba wiesz co ja teraz mamusi robie?

- Tak panie doktorze sprawdza pan czy mamusia ma zdrowe narzady rozrodcze

Lekarz niezwytzymuje, sciaga spodnie wyciaga co trzeba i zaczyna walic mamucie, wali, wali, a jasiu w kacie zachodzi sie od smiechu, na to lekarz :

- Jasiu jak taki mąddty jestes to co ja teraz robie ?

na to Jasiu:

- właśnie pan łapie syfa z którym mama przyszla do pana doktora

 

Pytanie 1:

Jeśli wiedziałbyś że kobieta, która jest w ciąży

ma już ośmioro dzieci,w tym troje głuchych,

dwoje niewidomych, jedno upośledzone a ona

sama ma syfilis to czy poleciłbyś jej aborcję?

 

Odpowiedz sobie na to pytanie i przeczytaj następne:

 

Pytanie 2:

Przychodzi czas wyborów na światowego przywódcę,

a Twój głos jest głosem liczącym się.

Podajemy kilka faktów o kandydatach:

 

Kandydat A: Współpracuje ze skorumpowanymi

politykami i konsultuje swoje decyzje z

astrologami. Ma dwie kochanki. Jest nałogowym

palaczem i pije 8-10 drinków martini dziennie.

 

Kandydat B: Został już wyrzucony z posady

dwukrotnie, śpi do południa, zażywał opium

gdy był na studiach i wypija ćwiartkę litra

whiskey każdego wieczoru.

 

Kandydad C: Udekorowany bohater wojenny.

Wegetarianin, nie pali, okazyjnie wypija

piwo i nigdy nie miał afer pozamałżeńskich.

 

Którego z tych kandydatów wybrałbyś?

 

Najpierw wybierz kandydata a później zejdź na dół...

 

 

 

Jeszcze niżej......

 

 

 

 

 

 

 

 

Kandydat A to Franklin D. Roosevelt

Kandydat B to Winston Churchill

Kandydat C to Adolf Hitler

 

O, i jeszcze to pytanie o aborcji:

Jeśli doradziłeś tej kobiecie

aborcję to właśnie zabiłeś Beethovena.

 

 

I co Ty na to? Pomyśl dobrze zanim

ocenisz kogoś i wydasz wyrok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre!!

 

Kurcze wybrałem Hitlera i nie zabiłem Beethovena ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobra porcja ! :thumbup:

Nie wybralem Hitlera, ale za to zabilem Beethovena :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wybrałem Churchilla i zabiłem Beethovena

 

jak masz tego więcej to ja chętnie :D

Edytowane przez DominiqueLV

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Grimix

więcej?

 

Dlaczego huragany maja imiona kobiet?

Bo najpierw sa cieple i wilgotne o pozniej zabieraja domy i samochody

 

Pan Bóg po stworzeniu człowieka chodzi i przygląda się swojemu dziełu:

pierwszy mężczyzna

- No tak ty będziesz miał łatwo, przystojny, dobrze zbudowany.

Drugi mężczyzna

- ty tez niczego sobie, a ta blond czupryna - ekstra mi to wyszło.

trzeci mężczyzna

- No ty to wogóle klasa EXTRA

Kobieta sie trafiła, Bóg stoi, przygląda się, pohymkuje

- hmmm, no tak, hmmm.......... no a ty sie niestety bedziesz musiała malować.

 

Po wielu latach Bog spojrzal znow na ziemie i stwierdzil, ze sie bardzo zle dzieje. Ludzie byli zepsuci i sklonni do przemocy, wiec postanowil znow zeslac potop i zniszczyc ludzkosc. Ale przedtem zawolal Noego i powiedzial: "Zbuduj arke z drzewa cedrowego, tak jak wtedy: 300 lokci dluga, 50 lokci szeroka, 30 lokci wysoka. Zabierz zone i dzieci, i z kazdego gatunku zwierzat po parze. A za 6 tygodni zesle wielki deszcz".

Noe nie byl zachwycony - znow 40 dni deszczu, 150 dni bez wygod na arce, bez telewizora i z tymi wszystkimi zwierzetami - ale byl posluszny i obiecal spelnic wymagania Boga.

Po 6 tygodniach zaczelo padac dzien i noc. Noe siedzial w ogrodku i plakal, bo nie mial arki. Bog wychylil sie z nieba i zapytal "Dlaczego nie spelniles mojego rozkazu?"

Noe odpowiedzial: "Panie, cos mi uczynil? Jako pierwsze musialem zlozyc podanie o budowe. W urzedzie mysleli, ze chce budowac stajnie dla baranow. Potem nie podobala im sie architektura - za wymyslna dla baranow, a w budowe statku na ladzie nie chcieli wierzyc. Takze wymiary nie znalazly poparcia, bo dzis nikt nie wie, jaka miara jest lokiec. Po przedlozeniu nowych planow dostalem znow odmowe, bo budowa stoczni w terenie zamieszkanym jest niedozwolona. Po kupnie odpowiedniej dzialki zaczely sie nowe klopoty. W tej chwili np. chodzi o to, ze w planach nie sa uwzglednione systemy do gaszenia w czasie pozaru. Na moja uwage, ze bede przeciez otoczony woda, przyslali mi psychiatre powiatowego. Kiedy psychiatra upewnil sie, ze jednak buduje statek, zadzwonili do mnie z wojewodztwa, zeby mi uswiadomic, ze na transport statku do morza bedzie potrzebne nowe zezwolenie, a bedzie o nie trudno, bo minister podal sie do dymisji. Kiedy powiedzialem, ze statku nie musze transportowac, bo bedzie i tak otoczony woda, kazali mi z ministerstwa marynarki wojennej, wedlug przepisow unii, zlozyc podanie do Brukseli w osmiu odbitkach i trzech urzedowych jezykach o zezwolenie na zalanie terenow zamieszkalych. Z drzewa cedrowego musialem tez zrezygnowac - nie wolno go juz ze wzgledow ekologicznych sprowadzac. Probowalem kupic tutejsze drzewo, ale nie

dostalem tej ilosci ze wzgledu na przepis o ochronie srodowiska, najpierw musialbym zadbac o sadzenie drzew zastepczych. Na moja wzmianke o tym, ze i tak bedzie potop i nie oplaca sie tu sadzic zadnych drzew, przyslali mi nowego psychiatre, tym razem z wojewodztwa.

Krotko mowiac - dalem kilka lapowek, kupilem drzewo, znalazlem nawet ciesli do budowy, ale oni najpierw utworzyli zwiazki zawodowe. Kiedy sie okazalo, ze nie moge ich placic wg. taryfy, to rozpoczeli strajk, tak ze budowa arki znow sie odwlekala.

W miedzyczasie zaczalem sprowadzac zwierzeta. Tylko ze wmieszal sie zwiazek ochrony zwierzat i zabronil mi (zarzadzenie unii europejskiej Nr 733/6/987) transportu jeleni w okresie rykowiska. Poza tym musialem podac cel transportu tych zwierzat, jestem na stronie 22 pierwszego formularza z 47, moi adwokaci sprawdzaja, czy przepisy dotyczace krolikow obejmuja rowniez zajace. A dzialacze z Greenpeace wskazali na koniecznosc specjalnego urzadzenia do pozbycia sie gnoju i innych odpadow pochodzacych z hodowli zwierzat.

Panie Boze, teraz jeszcze podal mnie moj sasiad do sadu, twierdzac, ze buduje prywatne zoo bez zezwolenia. Moje nerwy sa zszarpane, nie moge spac, arka nie gotowa, a ty juz zeslales deszcz."

W tej chwili przestalo padac, wyszlo slonce i tecza. Noe spojrzal w niebo i powiedzial: "Czyzbys sie Boze rozmyslil i nie chcesz juz zniszczyc ludzkosci?"

Bog odpowiedzial: "Nie trzeba. To zalatwi biurokracja".

 

 

Dwaj mali chlopcy stoja przed kosciolem, z którego wychodza wlasnie nowozency. Jeden z chlopców mówi:

- Patrz jaki teraz bedzie czad!

Po czym biegnie do pana mlodego i wola:

- Tato, tato!!!

 

Dwoch informatyków-mysliwych w lesie na polowaniu.

Zaczajaja sie na zwierzyne i nagle jeden lapie sie za serce i pada na glebe.

Drugi lapie za komorke, wykreca na pogotowie...

-Niech pan sie uspokoi, po pierwsze musi sie upewnic czy pana przyjaciel naprawde nie zyje.

[rozlega sie huk wystrzalu]

-w porzadku, co dalej...

 

 

"Bush otrzymał zakodowaną depeszę o treści: 370HSSV- 0773H. Osłupiały prezydent przekazał ją do rozszyfrowania CIA. CIA także nie wiedziała o co chodzi, wobec czego depeszę wysłano do Clintona. Ten poradził, żeby przeczytać ją do góry nogami".

 

Komendant straży pożarnej zjawia się w remizie.

Wolnym krokiem idzie korytarzem do swojego gabinetu. Siada za biurkiem, powoli wypija kawę, przeciąga się, ziewa, nie spiesząc się włącza megafon i mówi:

- No, chłopaki, zbierać się! Jest robota! Pali się urząd skarbowy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre, zabiłem Beethovena ale wybrałem Churchilla :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajne, tylko szkoda że ten z Noem tak fajnie się zapowiadał a puenta słabawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kandydat A to Franklin D. Roosevelt

 

 

O, i jeszcze to pytanie o aborcji:

Jeśli doradziłeś tej kobiecie

aborcję to właśnie zabiłeś Beethovena.

 

 

I odpowiedziałem nie :)

 

I co Ty na to? Pomyśl dobrze zanim

ocenisz kogoś i wydasz wyrok.

 

Nie wiem dlaczego ale czuje się dumnie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też odpowiedziałem nie, nie ma sie czym chwalić. I nawet Hitlera nie wybrałem :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Grimix

seryjka przed wycieczką do domciu ;-)

 

Mały Jasio chodzi do klasy matematycznej. Pewnego dnia nauczyciel wezwał go do odpowiedzi:

- Gdybym ci dał 500 złotych - mówi nauczyciel - a ty byś dał 100 zł Marysi, 100 zł Basi i 100 zł Zuzi, to co byś miał?

Rezolutny Jasio na to:

- Orgię.

 

Do urzędu przychodzi gość. Jest rok 1989, niedługo po upadku komuny:

- Dzień dobry, chce zmienić nazwisko.

- A jak się pan nazywa?

- Bezjajcow. To takie staromodne, chciałbym nazywać się jakoś po amerykańsku.

- Dobrze. Niech pan przyjdzie za tydzień po dowód.

Po tygodniu gość przychodzi, odbiera dowód i czyta nazwisko: Yonderbrack...

 

 

Idzie narkoman po pustyni. Nagle zauwaza zakopana w piachu amfore. A ze spragniony byl to z nadzieja wyciaga zatyczke. Ale zamiast kropli wody z butli wylazi Dzin i zagaduje do narkomana:

- Masz trzy zyczenia!

Narkoman bez zastanowienia:

- Daj mi i sobie po dzialce! Zapalimy!

- Dobra, proszsz...

Zapalili.

Dzin nieprzyzwyczajony, schowal sie z powrotem do amfory, ale po chwili wychyla sie niezdarnie i mowi:

- Dawaj drugie zyczenie...

- Daj jeszcze raz to samo - odpowiada narkoman. - Dla mnie i dla Ciebie!

- Dobra. Proszsz... Chociaz moglbys wymyslec cos madrzejszego.

Zapalili. Dzin znowu schowal sie w butli. Troche trwalo zanim znowu z niej wylazl:

- Dawaj trzecie zyczenie... Tylko pomysl najpierw, bo to ostatnie...

- Trzeci raz to samo! - ordynuje narkoman. - Dla Ciebie i dla mnie, a co... raz sie zyje...

- No madry to Ty nie jestes - mruknal Dzin, ale spelnil i to zyczenie.

Zapalili, podumali, Dzin z powrotem wlazl do amfory. Mija godzina, dwie. Dzin wylazi z butli:

- No dobra.... Dawaj czwarte zyczenie....

 

Trzej bracia

Lech, Czech i Rus przedzierali sie przez puszcze szukajac miejsca, gdzie mogliby sie osiedlic. Nagle zobaczyli wzgorze, na ktorym na starym samotnym debie w gniezdzie siedzial orzel. Wtedy Lech powiedzial: "Tego orla bialego przyjmuje za godlo ludu swego, a wokol debu zbuduje grod swoj i od orlego gniazda Gnieznem go nazwe". Pozostali bracia poszli dalej szukac miejsca dla swoich poddanych; Czech podazyl na poludnie, a Rus na wschod. Czech zalozyl u zbiegu rzek Weltawy i Berounki, swoja stolice, ktora dala poczatek Pradze. A Rus chodzi, chodzi, chodzi i ostatnio widziano go w Gruzji...

< i tu dorzucę komentarz

... agencja itar tass podała iż Lech równierz zabłądził w te rejony...>

 

Lekcja w szkole muzycznej.

Nauczycielka mówi:

- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena.

Żeby było ciekawiej, jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać co to za utwór.

Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą:

- Wiemy, wiemy! To "Sonata księżycowa".

- Brawo - mówi nauczycielka.

Następnie do tablicy podchodzi Zosia. Rysuje wielki pastorał.

Dzieci krzyczą:

- Wiemy, wiemy! To "Symfonia pastoralna"

- Świetnie - mówi nauczycielka.

Następnie do tablicy podchodzi Jasiu i maluje wielkiego penisa. W klasie zapanowała cisza. Nauczycielka spoglądając na tablice pyta się Jasia:

- Co to ma znaczyć? Przecież to nie jest związane z utworami Beethovena.

Na to Jasio,z pretensją w głosie:

- Nie zgadliście! "Dla Elizy"!

 

Ojciec po długiej i dość jednostronnej dyskusji z teściową kieruje prośbę do syna:

- Krzysiu przynieś proszę, babci krem do ust.

- Tato, a który to jest?

- Ten z napisem "Kropelka" - odpowiada poirytowany ojciec.

 

W pewnym miescie obok siebie znajdowaly sie synagoga zydowska i kosciół. W sobote rano idzie rabin do synagogi patrzy, a ksiadz myje mu samochód.

Ucieszyl sie rabin, ale i zastanowil... Nastepnego dnia, czyli w niedziele idzie ksiadz na msze, patrzy, a rabin odcina rure wydechowa w jego samochodzie.

- Rabin, co ty robisz z moim samochodem! - krzyczy ksiadz.

Na to rabin odpowiada:

- Ty mi wczoraj ochrzciles samochód, to ja ci dzisiaj twój obrzezam.

 

 

Malzeństwo siedzi przy obiedzie. Zona do meza:

- Wiesz Stasiu, kiedy pomysle, ze nasze malzeństwo trwa juz 25 lat, to cieplo mi się robi przy sercu.

Maz odpowiada:

- Daj spokój Helena, po prostu cycek wpadl Ci do zupy.

 

Telefon do biura obsługi klienta pewnej firmy:

- Zjadłam dziś Activię. Wymiotuję od rana, z sedesu nie schodzę.

Zrobiłam się cała zielona, mam zawroty głowy i widzę jakieś fioletowe

kręgi przed oczami...

- Jest pani zadowolona z rezultatu, czy życzy sobie pani zwrotu pieniędzy?

 

 

Nasz prezydent w Gruzji:

Człowiek, który się kulom nie kłaniał... latały znacznie wyżej

 

 

- Halo, słucham?

- Te, gościu, pewnie nie chcesz, żebyśmy ci ukradli samochód i sfajczyli chatę, co?

- Nnnie... Nnnnnie chcę...

- No to wyślij SMS "Nie chcę" na numer 7926!

 

Po kilku latach ciężkich bojów wierny rycerz powrócił do królewskiego zamku. Klęknął przed majestatem, złożył u stóp króla zakrwawiony i wyszczerbiony miecz i powiedział:

- Wasza Wysokość, przez ostatnie pięć dni wyrzynałem w pień wsie, puszczałem z dymem miasta, gwałciłem kobiety, topiłem dzieci - wszystko, by pognębić twoich wrogów na zachodzie...

- Zaraz, zaraz... - przerwał niepewnie król. - Przecież ja nie mam żadnych wrogów na zachodzie.

- Teraz już masz.

 

Do agencji reklamowej wpada facet z całym naręczem projektów, które rzuca na stół jednego z copywriterów.

Ten ze złośliwym uśmieszkiem powiada:

- I co, może to ma być na jutro?

Na co klient:

- Jakbym, kurwa, chciał na jutro, to bym przyszedł jutro!

 

Starszawy profesor prowadzi zajęcia z matematyki u studentów wieczorowych. W pewnym momencie zadaje pytanie retoryczne (taki ma styl prowadzenia zajęć):

- Co to jest ciąg arytmetyczny?

Po czym odwraca się do tablicy, by zacząć rozpisywać wzór i tłumaczyć, gdy nagle wyrywa się jakaś nadgorliwa studentka i mówi:

- Ciąg arytmetyczny, to wtedy, kiedy każdy następny człon jest większy od poprzedniego!

Profesor odwraca się, zdejmuje okulary i spokojnie je przecierając mówi:

- Ech... te wasze dziewczęce marzenia...

 

Czterej pancerni 60 lat później. Scena pierwsza - Saakaszwili i Czereśniak pod ostrzałem:

- Wiesz Saakaszwili, ja w ogóle się nie bałem

- Bałem nie bałem, ale wóz jest do wymiany.

- Dostaliśmy?

- Nie, ale ten wymaga wietrzenia.

 

Ojciec, poucza syna, który postanowił ożenić się z Rosjanką:

- W pierwszą noc ślubną rzucaj narzeczonę na łóżko, żeby zrozumiała, że Ukraina ? to moć! Potem zerwij z siebie ubranie, niech ona przekona się, że Ukraina ? to piękność!

Nagle z kąta odzywa się stary dziadek i dodaje: - a potem zaczynaj walić konia, żeby zrozumiała, że Ukraina ? to niepodległość!

 

Do sklepu obuwniczego wchodzi mężczyzna. Zauważa piękne białe buty. Z zachwytem pyta ekspedientki:

- Jakie cudowne buty, ile kosztują?

- 10.000 złotych.

- Oj a czemu tak drogo?

- Bo to proszę pana jest unikat, zrobione z ludzkiej skóry.

Ale jeśli jest pan zainteresowany tym modelem, to mamy jeszcze czarne, za 9,99.

 

-Dlaczego pannę młodą przenosi się na rękach przez próg?

-A widział kto, żeby sprzęt AGD sam wchodził do domu???

 

Mała firma podupada finansowo. Szef przychodzi do swych kilku pracowników.

- Wiecie, że nie wiedzie się nam ostatnio najlepiej. Niestety, muszę kogoś zwolnić. Nie podjąłem jeszcze decyzji kogo. Może ktoś z Was dobrowolnie odejdzie? Zastanówcie się.

Wszyscy spojrzeli po sobie. Murzyn mówi:

- Mnie nie możesz zwolnić. To byłby rasizm!

- Mnie też nie - mówi jedyna kobieta - to byłby seksizm!

- Mnie tymbardziej - odzywa się kulawy dziadek - to byłaby dyskryminacja niepełnosprawnych!

Spojrzenia wszystkich powędrowały w kierunku młodego, pracowitego człowieka.

- Hmmm - mówi powoli chłopaczek - coś mi się ostatnio zdaje, że chyba jestem gejem...

 

 

Drugiej nocy po ślubie Gruzin zabił swoją młodą żonę.

Rozprawa w sądzie. Sędzia pyta:

- Dlaczego zabił pan swoją żonę?

- Bo dziewicą nie była!

- To dlaczego dopiero drugiej nocy?

- Bo pierwszej nocy była...

 

Pytają Francuza, Niemca i Gruzina:

- Co u Pana wisi poniżej pasa?

Niemiec odpowiada:

- To co sprawia mi najwiekszą przyjemność!

Francuz odpowiada:

- To co sprawia największą przyjemność kobietom!

Gruzin odpowiada:

- U mnie poniżej pasa wisi kindżał. A to co u nich wisi - to u mnie zawsze stoi...

 

 

Jakie jest wspólna cecha prezydenta RP i posła Kurskiego?

Każdy z nich ma mądrzejszego brata Jarosława.

 

'Armagedon' - do Ziemi zbliża się asteroida. Prezydent USA - Murzyn.

'Piąty element' - do Ziemi zbliża się asteroid. Prezydent USA - Murzyn.

Obama prezydentem USA. Co się zbliża do Ziemi?!

 

 

 

Wraca zmęczony grabarz do domu, ledwie żywy, pada z nóg. Żona pyta:

- Co ci Stefciu, ile miałeś pogrzebów dzisiaj?!

A on:

- Jeden, ale chowaliśmy naczelnika urzędu skarbowego.

- No i co z tego?!

- No niby nic, ale jak go tylko zakopaliśmy, to zerwały się takie brawa, że musieliśmy 7 razy bisować...

 

Przychodzi baba do apteki i mówi , że chce kupić arszenik

-Po co pani arszenik ? - pyta aptekarz

-Chcę otruć mojego męża , który mnie zdradza .

-Droga pani , nie mogę pani sprzedać arszeniku , aby zabiła pani męża .

Na to kobieta wyciąga zdjęcie na którym jej mąż seksi się z żoną aptekarza .

-Ooooo - mówi aptekarz -Nie wiedziałem , że ma pani receptę .

 

Rozwiedziony facet spotyka na przyjęciu obecnego męża swojej bylej żony.

Po kilku drinkach nabrał odwagi , podchodzi do gościa i pyta z przekąsem :

-No ... jak to jest używać takiego przechodzonego sprzętu ?

Na to nowy mąż odpowiada :

Nie jest źle . Po pierwszych 8 centymetrach dalej to właściwie nówka ...

 

Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky?

- Ano... są dwie możliwości:

1. albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz

2. albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu

 

Modlitwa wieczorna kobiety:

 

Ojcze nasz, który jesteś w niebie

Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie

Daj mi faceta i ma być bogaty

Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty

Duże mieszkanie, a najlepiej willę

Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę

Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę

Śniadanie mi robić - nie tylko w sobotę

Oglądać romanse, biżuterię kupić

W życiu mym nie będzie mógł się nigdy upić

Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki

Ja wydaję kasę - on płaci podatki

On nie ma kolegów - ja mam koleżanki

Kont ma mieć on wiele - okoliczne banki

Złotych kart bez liku, czeków co nie miara

Jak mi to załatwisz - wzrośnie moja wiara

 

Modlitwa wieczorna faceta :

 

Panie mój daj mi głuchoniemą nimfomankę z dużym kontem w banku.

Ma być właścicielką sklepu monopolowego i mieć własny jacht i napalone

koleżanki nimfomanki. Wiem że to się nie rymuje - ale tu nie o rym

chodzi ...

 

:]

Edytowane przez Grimix

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok to teraz coś ode mnie :)

 

>

> > Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę? - Posłuchaj!

> Dwa tygodnie temu

> były

> > moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył.

> Miałem nadzieję, że

> > rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może

> nawet będzie

> miała

> > jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć

> kochanie", nie

> mówiąc już o

> > życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą

> pamiętały, - ale

> zjadły

> > śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy

> jechałem do pracy

> czułem

> > się samotny i niedowartościowany. Jak tylko

> wszedłem do biura,

> > sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od

> razu poczułem się

> dużo

> > lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej.

> Około drugiej

> sekretarka

> > weszła i powiedziała:

> > - Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku

> są pana urodziny, może

> zjemy

> > gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, - bo była to

> najmilsza rzecz, jaką

> od

> > rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji,

> zjedliśmy obiad w

> > przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W

> drodze powrotnej do

> > biura sekretarka powiedziała:

> > - Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy

> wracać do biura?

> > - Właściwie to nie - stwierdziłem.

> > - No to chodźmy do mnie - zaproponowała.

> > U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku,

> porozmawialiśmy chwilę, a

> > ona zaproponowała:

> > - Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli

> pójdę do sypialni

> > przebrać się w coś wygodniejszego?

> > - Jasne - zgodziłem się bez wahania.

> > Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła.

> niosąc tort urodzinowy,

> > razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy

> śpiewali "Sto

> lat" a ja.

> > kurwa,

> siedziałem na kanapie. w samych skarpetkach...

> >

 

 

 

tak właściwie to się zastanawiam czemu nie ma jednego tematu z kawałami tylko co kawałek jest zakładany jakiś nowy. ? :hmm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Grimix

dwa krótkie

 

Zabawne jak mało ważna jest twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę, a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości gdy prosisz o urlop

 

Chaos. Panika. Zamieszanie.

To znak, że skończyłem pracę i mogę iść do domu. ;-)

 

[Edit]

Coś przed Świętami

Edytowane przez Grimix

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

0.1 litra - demo version

0.25 litra - trial version

0.5 litra - personal edition

0.7 litra - professional edition

1.0 litr - network edition

1.75 litra - enterprise edition

3 litry - small business edition

5 litrów - corporate edition

Wiadro - home edition

Polmos - Software House

Monopolowy - Authorised Distributor

Pub - System Integrator

Popijawa - System Installation

Popitka - Support Pack

Klin - Service Pack

Rosól - Recovery tool

Zakaska - plugin

Alkohol metylowy - wirus, adaware

Palec w gardle - kon trojanski

Kac moralniak - postimplementation analysis

Piwo - kompilator

Bigos - debugger

Bimber - open source license

Poprawiny - upgrade

Toast - end user license

Izba Wytrzezwien - Crash Analysis Toolpack

Paw - stack overflow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...