marynarka wojenna RP

[bielas 4]

witam

mam deko dziwne pytanie jak na forum "o kompach", a mianowicie zachciało mi się poszukać marynarzy

był ktoś z Was w woju na okrętach w Świnoujściu, a jeśli tak, to w jakich latach i na których łajbach,

 

ja byłem w latach 2000 - 2004 ORP Poznań (po kilka tygodni też na ORP Grunwald i ORP Czernicki)

 

znienawidzone słoniki - alarm chemiczny

 

zaraz będzie więcej

[Kai Wren 0]

Żeby nie było 0 odpowiedzi.

 

ZAZDROSZCZĘ!!!!

 

Gdyby nie chora ambicja rodziców, poszłabym do WSM.

[bielas 4]

jak uda mi się "odratować" starą płytę dorzucę parę fotek

[Żarówa 0]

To dajesz

[bielas 4]

zaraz będą moje dwa ulubione z fiordów z Norwegii, co prawda nie moja łajba (tu jest ORP Gniezno), ale foty z mojej łódki robione, oj, wtedy Neptun większości z załogi obiadek "wydarł" (ale bywało gorzej, niestety bez dokumentów, bo szkoda aparatu)

 

woda normalnie wywalała okręty na fali, tu widoczna "grucha" w całej okazałości, a poniżej wpadli znów do wody

 

a poniżej gdzieś między Niemcami a Danią (cieśniny)

 

 

 

więcej fotek w wolnej chwili i jak będzie odzew, idę spać, narka

[Zigu17 556]

Te ubrania przeciwchemiczne to straszna lipa jest. Połowa z nich nie jest szczelna, a i tak za nim by się wlozylo Op1 to i tak dawno umarłes

[Kai Wren 0]

Te ubrania przeciwchemiczne to straszna lipa jest. Połowa z nich nie jest szczelna, a i tak za nim by się wlozylo Op1 to i tak dawno umarłes

Nie przesadzaj, tak było kiedyś. Dobrze dopasowana maska to podstawa, ale jeśli się o tym nie pamięta

[Zigu17 556]

Nie przesadzaj, tak było kiedyś. Dobrze dopasowana maska to podstawa, ale jeśli się o tym nie pamięta

 

przecież to te same zestawy " tak było kiedyś" zakupione 30 lat temu

[bielas 4]

Nie przesadzaj, tak było kiedyś. Dobrze dopasowana maska to podstawa, ale jeśli się o tym nie pamięta

 

miałem i używałem "słonika" jeszcze w 2004 roku , ta macha normalnie ssie, jak było zimno, to zaraz zaparowywały szkiełka i nie było nic widać, były do tego fabryczne wkładki z jakiegoś tworzywa, ale dali je nam jakieś 6 miesięcy przed moim zejściem z okrętu, o i były tylko trzy rozmiary tej machy, zaś niektóre egzemplarze były naprawdę stareńkie, guma była na nich sparciała, nie przechodziły tesu szczelności, już całkiem pod koniec mojej służby wprowadzać zaczęli takie czarne z dużą pojedyncza "szybką" oddzieloną od części, którą oddychało się, więc nic nie zaparowywało

kilka fotek

 

silniczek z agregatem prądotwórczym, z lewej jeden z silników głównych

 

znowu Norwegia

 

 

zaraz więcej poleci - nie wiem czy mnie nie administracja nie pogoni

[haftus 0]

Nie pogoni, dawaj dawaj

[bielas 4]

Nie pogoni, dawaj dawaj

 

no to dalej fiordy w Norwegii

 

a to Dania albo Niemcy, zachodni Bałtyk i cieśniny

 

 

strzelamy - nie pamiętam w co, sądząc z kąta nachylenia lufy do makiety miny

 

na górnych bocznych pokładach leżą dwie pomarańczowe wkładki Pameli A. po pierwszej operacji zmniejszenia cycochów, MW, jako biedna instytucja wykorzystuje je jako odbijacze podczas cumowania

 

a tu bandera, na prawej burcie chyba "delta" i "oscar", na lewej "żyto"

 

znowu Norwegia

 

 

uruchomiony system zraszania okrętu podczas alarmu chemicznego (symulacja usuwania skażeń)

 

na dziś kończę, jestem zdechły

narka

[Zigu17 556]

a to legalnie to tak foty sprzetu ze slużby wklejać ?

 

Żeby nie było 0 odpowiedzi.

 

ZAZDROSZCZĘ!!!!

 

Gdyby nie chora ambicja rodziców, poszłabym do WSM.

 

chciałaś siać groze jako pani porucznik?

[Satyavan 0]

Fajnie się ogląda, tak jakoś inaczej niż na filmach dokumentalnych ala Discovery.

[Wodzu 73]

Również zazdroszczę. Zawsze kręciło mnie wojsko, czy zostanie żołnierzem. Nieważne, czy na lądzie, czy na wodzie, czy w powietrzu.

[Kai Wren 0]

miałem i używałem "słonika" jeszcze w 2004 roku , ta macha normalnie ssie, jak było zimno, to zaraz zaparowywały szkiełka i nie było nic widać, były do tego fabryczne wkładki z jakiegoś tworzywa, ale dali je nam jakieś 6 miesięcy przed moim zejściem z okrętu, o i były tylko trzy rozmiary tej machy, zaś niektóre egzemplarze były naprawdę stareńkie, guma była na nich sparciała, nie przechodziły tesu szczelności, już całkiem pod koniec mojej służby wprowadzać zaczęli takie czarne z dużą pojedyncza "szybką" oddzieloną od części, którą oddychało się, więc nic nie zaparowywało

kilka fotek

zaraz więcej poleci - nie wiem czy mnie nie administracja nie pogoni

Łooo, biedaku, ja w grudniu miałam szkolenie na temat skażeń rozmaitego rodzaju - genialne maski (dopasowanie takie, że nawet brody Ci nie wolno mieć), kombinezony Tuvac, po prostu szczeka opadała. Choć z drugiej strony, o ile wiem, wojsko nie jest za bardzo doposażone

 

Myślę, że mogę ładnie poprosić przynajmniej moderację, żeby zostawiła ten śliczny temat

[Zigu17 556]

Wojsko wygląda ladnie na filmach i na plakacie

 

Ale poziom polskich koszar pozostawia sporo do zyczenia

[bielas 4]

a to legalnie to tak foty sprzetu ze slużby wklejać ?

 

nie ma żadnych danych t-t, czy Tobie, jako cywilowi mówią coś więcej te zdjęcia, niż to co przedstawiają, poza tym wystarczy iść na główny bulwar w Świnoujściu i z 50 m można sobie więcej szczegółowych zdjęć porobić, można załapać się na opiekuna Zielonej Szkoły i wejść z dzieciakami na okręt i porobić masę szczegółowych fot - więc luzik, mieszczę się w granicach, poza tym jest oficjalna strona MW, na której są nie tylko te łódki i to z ogólnym opisem t-t

 

Ale poziom polskich koszar pozostawia sporo do zyczenia

 

dlatego poszedłem do marynarki - tam miałem, jak na WP, super socjal, nawet na poligonie miałem ze sobą swoje kojko, kibelek, pralkę, a co najważniejsze, kuchnię i kucharzy oraz inne duperelki - nie musiałem korzystać ze zbiorowego prysznica, klopa, stołówek, pałętać się po krzakach na ćwiczeniach, ani odmrażać się w namiotach (odmrażałem się jedynie na wachtach w czasie zimowych wyjść w morze, czyli 2 x 4 godz. na dobę - choć czasem pogoda potrafiła dać się we znaki - od czasu wyjścia do cywila nadal uważam, że temp. poniżej 15*C, to już zima )

 

dobra no to kilka kolejnych fotek

 

znowu Norwegia (chyba mam deko syfu w zdjęciach - nie chce mi się robić porządków )

jakieś norweskie wózki zwiadowcze, takie dwuczłonowe - chyba

 

znowu Bałtyk zach. i sąsiady zza Odry (jak to się pozmieniało - stare wojaki opowiadały, jak sołdatów od Wielkiego Brata zza Buga wozili )

 

 

 

a to "jakiś" rosyjski "Dar Pomorza/Młodzieży" spotkany w jakimś niemieckim porcie - mamy taki sam od przyjaciół zza Buga, dlatego napisałem rosyjski "Dar Pomorza/Młodzieży" - po prostu nie wiem którego z nich dostaliśmy od Rosjan

 

czapeczka, niestety nie firmowa, do munduru nie mogliśmy ich używać, kupowaliśmy je na zamówienie z własnej kasy, używaliśmy ich jedynie w zagranicznych portach za zgodą dowódcy

[Kvadzio 0]

zazdroszcze , czekam na nastepna porcyjke

[bielas 4]

no to leci

 

jeden z silników głównych, są takie trzy - łącznie bez mała 5k źrebaków

 

gołąbek na armacie - ciśnie się na usta dodać "pokoju" - deko dziwne połączenie, ale już pisząc poważnie czasem odpoczywały u nas różne ptaszory, nie wypędzaliśmy ich, ale trzeba było po nich sprzątać plaki (za długo pozostawione pozostawało wżery )

 

bierzemy technikę (tanki) z brzegu, na górnych pokładach widoczne "wkładki" Pameli

 

na rufie też mieliśmy rampę, a co..... , w tle wejście do portu w Świnoujściu, z prawej małe, białe promy Adler, przed przyłączeniem do UE źródło dodatkowego zarobku dla wielu mieszkańców Ś-cia, także dla marynarzy

 

podchodziliśmy do brzegu, dziób okrętu na maxa w piach na dnie, jak najbliżej do brzegu, a reszta.............. w rękach dowódcy czołgu i jego mechanika, który, jakby i tak nie miał trudno, kierował tankiem na ślepo i na wstecznym, wykorzystując wskazówki swojego dowódcy

 

nigdy nie zapomnę, jak mechanik tego wozu nie potrafił prosto cofnąć na swoje stanowisko, mieliśmy niezłą bekę, dodatkowo jako jedyny z całego oddziału miał widoczność do przodu oraz lusterka wsteczne, reszta polegała tylko na komunikatach dowódców przed radio

[Kai Wren 0]

Tu się posty nie naliczają to sobie tylko czasem opadającą szczękę bym wklejała.

 

Kapitalne zdjęcia i niezły komentarz.

A silniczki jakiej były produkcji?

[bielas 4]

mi nie chodzi o liczbę postów, na okręcie w czasie mojej służby spotkałem też kilku maniaków od kompów (od nich się tym zaraziłem i w sumie większości, jak na tamte czasy nauczyłem) i po cichu licze, że tu tez są, może się odezwą

 

silniki główne były z.......... Poznania od Cegielskiego (mój okręt to ORP "Poznań"), agregaty to Wola 12 z tanków T72/T81 (chyba, nie znam się na tankach), ale też polskie

 

 

im bardziej stromy brzeg, tym krótszą drogę do przebycia mają pojazdy, tu niestety była bardzo łagodna stromizna dna, załadunek trwał wieki, w razie ewakuacji bojowej, zostałaby po nas przez ten czas kupka spalenizny i złomu, zastanawiam się kto wybrał to miejsce na pobranie desantu ale co tam, ja byłem tylko sygnalistą, a nie decydentem

 

 

na dziś wystarczy

[Kai Wren 0]

Nic dziwnego, że z Cegielskiego też pamiętam, kiedy produkowali silniki okrętowe. W tej chwili przeszli chyba całkiem na energetykę. ALe jest Alstom w Elblągu, jeśli dobrze kojarzę.

[bielas 4]

jestem już całkiem poza tematem, już nie orientuję się, sorki

[johny_94 0]

Bardzo fajne zdjęcia i temat

[bielas 4]

no to kilka kolejnych

za rufą wejście do Świonujścia

 

przed dziobem Dania

 

na pokładzie Dunole.......... albo Niemcy nie pamiętam

 

podobno czołgi tam na nas czekały, ja ich nie widziałem, dopóki nie dostały sygnału do pakowania się na pokład - cwaniaki jedne, nie

 

jednak Niemiec, heh..... z duńskiego brzegu

 

dowódcom tanków czasem ładnie dupcia chodziła do góra, jak ich fala podlała, a i tak nie uchowali suchych gatek

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

czasem czołgi miały problem, dno zwykle nie jest równo skośne, a pokrzywione, górki i dołki, w dołkach ładnie woda tanki przykrywała, a jak fala zalała załogę, która akurat pokonywała dołek, no to sąsiady zza Odry cieszyły się, że woda zalała im majty, nie widać było chociaż tego, jak sami sikali ze strachu, że ich zatopi (dotyczy to tylko dowódców - reszta załogi, siedząc we wnętrzu czołgu, nie miała pojęcia co dzieje się na zewnątrz)

 

 

 

"ORP X. Czernicki" - żeby wiedzieć co to za rodzaj okrętu i do czego ma służyć, to trzeba być co najmniej komandorem - podobno jest to okręt wsparcia logistycznego ??? (sam na morzu potrzebuje wsparcia, a ma innych wspierać )

 

jedna z moich ulubionych fot

 

znowu pasiemy drób

 

biało czerwona

 

grzecznie stoimy w porcie, na armacie widoczne poprawki malarskie w trakcie nanoszenia (główna praca w czasie pobytu w porcie )

 

 

na koniec kibelek (na prawo od umywalek), prala i prysznic (z lewej) - na okręcie jest większy socjalny wypas niż na lądzie, pod tym względem jednostki nawodne rządzą!

 

i to tyle w temacie