Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

dszywala

Problem z oczami, zapalenie spojówek?

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Hej ho.

Dzisiaj obudził mnie ból i pieczenie oczu... :o Piekły, mało co widziałem, bo mogłem je otworzyć tylko minimalnie. Pół przytomny przemyłem je wodą(co chyba okazało się błędem bo przy okazji trochę je potarłem). Po pół godziny zaczęły mi puchnąć, miałem tak zwane wory. Troszku się przestraszyłem, bo nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. Zaparzyłem rumianku i położyłem torebki na kilka minut na oczach.Opuchlizna trochę zeszła. podzwoniłem po lekarzach , jak to w Polsce bywa do okulisty trzeba się rejestrować na miesiąc wcześniej, ale Pani w rejestracji powiedziała że z takim przypadkiem mogę przyjechać... Pojechałem(jako pasażer bo nie byłem w stanie kierować), wyjaśniłem sprawę Pani doktor, pokazałem oczy, a ta do mnie z ryjem... Wybąkała że mam czekać do końca i jeśli ktoś nie przyjdzie to może mnie przyjmie... Szkoda tylko że w kolejce było z 30 osób... Cholera człowieka może wziąć naprawdę....

Wie ktoś co to może być? Wczoraj byłem na basenie jak co czwartek, może coś dosypali do wody? Mam też w domu remont, wszędzie pełno kurzu, może to od tego?

Mam w domu jakieś krople do oczu, ale na ulotce pisze żeby nie stosować w stanach zapalnych.... Kupiłem w aptece, rumianek, i jakieś krople. Jak objawia się zapalenie spojówek i czy trzeba stosować na nie jakieś antybiotyki czy hipotetycznie powinno samo przejść?

Tak w ogóle to jak to jest kurde jest z tą służbą zdrowia? Bo szlag człowieka trafia, płacę ubezpieczanie, przysługuje mi pomoc lekarska a nie mogę z niej skorzystać....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi samo przechodziło, bez antybiotyków, za to z kroplami do oczu których ze względu na dużo kompa używam non-stop (ale muszą być takie "sztuczne łzy", a nie żadne visine czy inne gówna). Ale tobie mogło się pyłu nasypać do oczu na przykład. Proponuje poszukać ostrego dyżuru okulistycznego, tam powinni Cię przyjąć. Jeśli nie, to możesz odżałować parę złotych i się ruszyć do optyka, tam często przyjmują okuliści, co prawda głównie mierzą wadę wzroku, ale chyba będą potrafili Cię ogarnąć.

Możesz zadzwonić na basen, może i powiedzą czy sypali czegoś niedawno do wody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak w ogóle to jak to jest kurde jest z tą służbą zdrowia? Bo szlag człowieka trafia, płacę ubezpieczanie, przysługuje mi pomoc lekarska a nie mogę z niej skorzystać....

 

Ano taki mamy system, a nie inny. Możemy też za to podziękować m.in. "starszym paniom", które wyjście po lekarzach traktują jak codzienne wyjście na ryneczek. Od lekarza do lekarza- od straganu do straganu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wojciechu jakie dokładnie krople polecasz? Też dużo pracuję z komputerem i przydałoby się coś na suche oko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi okulista polecił Hyal-Drop, firmy Bausch&Lomb. Z takim fikuśnym dozownikiem, że zapodajesz jedną kroplę. Mam też jakiś płyn w żelu ( :E ) na noc, ale rzadko pamiętam by stosować. I nie potrafię go zastosować bez pomocy kogo innego :(

Visine i podobne podobno obkurczają naczynia krwionośne czy coś w ten deseń (biologia nie jest moją mocną stroną :E ) przez co oczy wyglądają lepiej, ale na dłuższą metę absolutnie w niczym nie pomagają.

 

@down Ja nie odczuwam pieczenia, jak je wleje to po prostu mam chwilę bardzo mokro w oku, przez co obraz się rozmazuje. Ustępuje po trzech mrugnięciach :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość S3Bols

Te stuczne łzy tez miałem, one strasznie pieka aż ci się woda leje z oczu ale po paru sekundach wraca do norma a oczy czuja się odprężone po tym łzawieniu.

 

 

Rób okłady i powinno szybko zejść. I nie siedź dużo przy kompie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wie ktoś co to może być? Wczoraj byłem na basenie jak co czwartek, może coś dosypali do wody? Mam też w domu remont, wszędzie pełno kurzu, może to od tego?

Pewnie się nałożyło, wysuszenie i podrażnienie pyłem, a potem jeszcze chlor na basenie.

Tak czy inaczej dobrze jakby lekarz obejrzał. Jak zwykły nie chce, to może pogotowie/szpital :hmm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj pogotowia/ostrych dyżurów. Z patrzałkami nie ma żartów...

 

...Możemy też za to podziękować m.in. "starszym paniom", które wyjście po lekarzach traktują jak codzienne wyjście na ryneczek. Od lekarza do lekarza- od straganu do straganu.

Wnioskuję po wypowiedzi, że jesteś dzieciakiem - zbyt ograniczonym, żeby użyć tego, co masz między uszami - i pomyśleć że ludzie starsi nie są zazwyczaj okazami zdrowia.

Nauka przyjdzie wtedy, kiedy sam będziesz miał 60+, czy 70+ lat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, nie wiem jak jest u Ciebie, ale w miasteczku obok mojej rodzinnej wsi okulista za 50zł przyjmuje prywatnie i od ręki. W cenie oczywiście badanie kompjuterem i takie tam. Myślę, że w tej sytuacji zainwestowanie takiej kwoty byłoby nad wyraz wskazane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta nasza służba zdrowia to porażka. Jutro sobota, powinni Cię przyjąć gdzieś, gdzie przyjmują w weekendy - ostry dyżur czy coś w tym stylu.

 

Zapalenie spojówek jak miewam, to wpierw nie mogę otworzyć oczy, bo rzęsy sklejone są ropą, po przemyciu rumiankiem oko całe czerwone.

 

Rumianek przykładaj, z kroplami bym uważała...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wnioskuję po wypowiedzi, że jesteś dzieciakiem - zbyt ograniczonym, żeby użyć tego, co masz między uszami - i pomyśleć że ludzie starsi nie są zazwyczaj okazami zdrowia.

Nauka przyjdzie wtedy, kiedy sam będziesz miał 60+, czy 70+ lat...

Oj, Rushoffy to nie jest takie oczywiste. Przychodnia rzeczywiście bywa miejscem spotkań towarzyskich, z lekarzem też. Niby nie można się dziwić, ale utrudnia to życie i to bardzo.

Akurat znam to z czasów, jak moja mama chorowała - przebicie się przez tłum "gawędziarek" z osobą z Buergerem i zaawansowaną cukrzycą graniczyło z cudem. A energii toto miało na kilka godzin czekania, ożywionej rozmowy najpierw z koleżankami, a potem z lekarką.

 

Odnośnie tematu - oczu lepiej wodą nie płukać, tylko roztworem soli fizjologicznej. Przydałby się nieduży kieliszek, taki, żeby gałka oczna dość szczelnie wchodziła. Napełnić wodą, przyłożyć do oka i pomrugać.

 

A na pogotowiu najlepiej trochę popanikować, herosów odsyłają do przychodni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokladnie.. wiele pacjentow chodzi sobie pogadac "napewno nic mi nie jest?" do tego opisza jakie rodzna ma dolegliwosci i poszukaja porad...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, wielu...nie wszyscy tacy są.

 

Osobiście bywam u lekarza niezbyt często, ale jeżeli sobie miałbym przypomnieć ludzi idący do lekarza w celach towarzyskich, byliby w praktycznie każdym wieku.

Czyli musimy do nudzących się staruszek dodać nudzące się gospodynie domowe, nudzące się panie w ciąży, hipochondrycznych współczesnych nastolatków dostających spazmów, bo palec boli...itd - czyli wszystkich, którzy mają trochę więcej czasu wolnego.

 

Nie lubię najazdów na osoby starsze, bo im w obecnym skur****skim świecie jest naprawdę ciężko przetrwać - w końcu jest tak, że niektóre leki dostaje się ze zniżką do, a nie od określonego wieku (jeżeli dobrze pamiętam).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...