Skocz do zawartości
Gość hultek

Moda męska

Rekomendowane odpowiedzi

Gość hultek

Hej, zakładam temat raz jeszcze, bo poprzedni wylądował w śmietniku. :P

 

Haj!

 

Temat może troszeczkę dziwny, no ale muszę gdzieś zapytać, a gdzie indziej jak nie tu? :E

 

No więc, co się teraz 'nosi'? Niby mężczyźni nie przykładają wagi do ubioru, ale też nie chcemy wyglądać jak chłop ze wsi. Np. mi się nie podobają jeansy i mi się szybko nudzą, bo wszystkie wyglądają podobnie. Spodobały mi się takie fajne, lekko dzwonowate czarne spodnie, ale odradzono mi je, bo to nie modne. :hmm: Więc... co się teraz nosi? :E Jakieś linki, opinie, własne doświadczenia mile widziane. Tylko proszę nie bić!

 

PS: Nigdy, przenigdy nie zastanawiałem się głębiej nad doborem spodni, koszuli, czy koszulki - brałem, co mi się podobało.

 

Więc, dyskusja o męskiej modzie!

Edytowane przez hultek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeansy, tshirt, koszulka polo, bluzy z kapturem, najczesniej zapinane, czapka z daszkiem. od lat i zawsze wszystko wyblakłe, zakupy robię sporadycznie, nigdy nie kupilem czegos "przy okazji".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Walić modę!!! Miej swój styl!
ja już wolę żeby wyglądał jak 90% chłopaków w jego wieku, niż miałby być na siłę oryginalny, bo z tego mam tylko pusty śmiech. a jest mnóstwo takich ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy o rodzaj błyszczyka to też w tym temacie ? :hmm:

 

 

Ehhh...tyle tematów, a tu faceci o modzie chcą dysputy urządzac ehh... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przejdź się do House'a i pooglądaj. Oni mają ofertę dla młodych mężczyzn tak do, bo ja wiem?, 20 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzę w dżinsach. W koszulkach. Noszę koszule takie mniej "sztywniackie" w kratę np. W spodniach od dresu kiedyś śmigałem nawet w całym dresie. Kiedyś to i bojówki miałem. Czarna skórzana kurtka. Zimowa w kolorze grafitowym. Żadnych bajerów, jaskrawych kolorów. Żadnych napisów na ciuchach. Nie lubię rzucać się w oczy. buty najczęściej skórzane. sportowego obuwia nie noszę bo nie znalazłem niczego co by mi przypasowało. Ubrania noszę aż osiągną stan agonalny :E nie lubię zmian nienawidzę nowych ubrań. moim marzeniem jest kupić sobie zestaw identycznych ciuchów na powiedzmy 5 dni tygodnia. Ostatnio ubrałem bluzę która czekała na mnie w szafie przez sześć lat. Niestety stara dokonała swojego żywota i nie nadawała się... może inaczej nie chciałem wyglądać jak kloszard u zleceniodawcy :P

 

Moda mnie nie interesuje całe życie poza dzieciństwem ubieram się w ciemniejsze kolory bez fajerwerków. powiem więcej moda mnie śmieszy. Nie jestem podatny na nowe trendy. Co gorsze niektórych rzeczy już nie produkują i pewnego pięknego dnia być może przyjdzie mi się ubierać jak... nie tak jak bym chciał. :(

 

Najlepiej na zakupy iść z dobrą przyjaciółką. Tylko taką która ma dobry smak/gust. Bo jak się weźmie zachłyśniętą jakimś głupawym serialem czy emtiwi to może wyjść z tego tragedia. Kobiety wiedzą najlepiej. Szczególnie takie starsze niż 15 czy 20 lat IMO. Nie są dziełem tej nowej epoki i metroseksualnego stylu. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dres i dżinsy ;) Do tego jakaś luźna koszulka i jesteś gość.

Edytowane przez Edit Mode

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ja już wolę żeby wyglądał jak 90% chłopaków w jego wieku, niż miałby być na siłę oryginalny, bo z tego mam tylko pusty śmiech. a jest mnóstwo takich ludzi.

A nigdy!

Weź go - bo rozumiem, że chodzi o Twojego syna (wiek by się przydał, bez tego to mi szklaną kulę trzymają w serwisie), zakladam, ze Ci ufa, więc zabierz go tam, gdzie jak Ci się wydaje - albo on Ci powie - będą ciuchy które mu odpowiadają.

 

Idziecie, nie przejmujecie się, miliony propozycji, po kolei odsiewacie to, co się NIE podoba, szybko załapiesz, co Młode lubi. A potem już tylko negocjacje. To jest obciachowe, to warto mieć.

 

U mnie to jest jedno popołudnie raz na 2-3 miesiące. Bez trudu znajdujemy platformę porozumienia. Futerko? To się nosi, ufaj mamie. I nosi. Glany? OK, dobrej firmy, też się nosi.

 

Zrób z zakupów wyprawę integracyjną dwóch pokoleń. Jakieś przekąski, może knajpa wschodnia, może Mc Donald. Dzieciak musi nabrać zaufania do Twoich osądów, wtedy walka o cokolwiek będzie znacznie łatwiejsza.

 

Pozwól, niech Mu się wybije własny styl. To bardzo pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej na zakupy iść z dobrą przyjaciółką. Tylko taką która ma dobry smak/gust. Bo jak się weźmie zachłyśniętą jakimś głupawym serialem czy emtiwi to może wyjść z tego tragedia. Kobiety wiedzą najlepiej. Szczególnie takie starsze niż 15 czy 20 lat IMO. Nie są dziełem tej nowej epoki i metroseksualnego stylu. :D

Popieram! W tym tygodniu to uskuteczniłem z bardzo pozytywnym efektem. Kazała mi przymierzyć ciuchy, na które wcześniej bym nawet nie spojrzał, ale po zerknięciu w lustro stwierdziłem, że jednak są... fajne!

Ale konieczne są tu do spełnienia pewne warunki, jak już B166ER wspomniał:

1) koleżanka znająca się na rzeczy i mająca głowę na karku (mi proponowała ciuchy, które będę mógł spokojnie nosić przez kilka lat a nie do następnego sezonu, bo się kolorystyka czy wzornictwo zmieni)

2) własna otwartość na zmiany. Chciałem zmian, potrzebowałem ich i dobrze się z nimi czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość hultek
Ehhh...tyle tematów, a tu faceci o modzie chcą dysputy urządzac ehh... :(
Laski nie lecą na mój wrodzony urok, to się chociaż ubierać zacznę normalnie. :E
Dokładnie do kosza z takimi tematami..
Do kosza z takimi postami..

 

A co do tematu, to no po prostu od zawsze się ubierałem w to, co ja chciałem i to co ja lubiłem, aż tu nagle mi wyskakują z tekstem, że nie jestem modny. Wolę być nie modny, ale się swobodnie czuć, nie odwrotnie.

Edytowane przez hultek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A nigdy!

Weź go - bo rozumiem, że chodzi o Twojego syna (wiek by się przydał, bez tego to mi szklaną kulę trzymają w serwisie),

Hm, ale to hultek pyta o modę i co się nosi, a nie _nes... :)

 

Co do ubioru - mąż na modę uwagi nie zwraca, nosi się ciemno, spodnie, koszulki, tiszerty, bluzy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja na pewno nie jestem modny :P jak widzę to jak wygląda teraz osoba modna to mi się śmiać chce :D

 

lubię wygodne ciuchy dobrej jakości, nieograniczające ruchów i dobrane kolorami...w sumie tyle :P

Edytowane przez Dylu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie najlepszy układ to: koszula, t-shirt, jeansy i do tego jakieś fajne buty (byle nie najki, bo każdy teraz w nich śmiga :E).

Napisałem jak się ubieram i nikt mi przynajmniej nie powiedział, że strasznie wyglądam czy coś więc chyba nie jest źle (chyba :D)

Edytowane przez Thomik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moda... nie interesuje mnie co jest modne. Styl mam ten sam od lat. Czyste czarne eleganckie buty, normalne jeansy, t-shirt no i do tego skórzana marynarka/kurtka.

 

2645196557_d9304de89b.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeansy 'rurki' lub proste, jakiś wzorek na t-shirt i do tego bluza w krate, buty mid lub high...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że każdy powinien się ubierać stosownie do własnego charakteru - tj. "w zgodzie ze sobą".

 

Ja jestem raczej opanowanym i spokojnym człowiekiem o umyśle racjonalisty planisty. Na zakupy chodzę ZAWSZE sam, wtedy kupuję to co podpowiada mi moja świadomość i intuicja. W ten sposób kreuję własny gust, nikt postronny nie wpływa na moje wybory. W zasadzie samodzielnie zacząłem kupować ubrania dopiero, gdy zacząłem zarabiać pieniądze. Poprzednio, gdy rodzice narzucali mi budżet podporządkowywałem się im wyborom chcąc uszanować ich pieniądze. Zarabiając samodzielnie poczułem, że sam decyduję ile chcę przeznaczyć na ubrania i zacząłem zwyczajnie lepiej się ubierać. W rezultacie zwykle ubieram się w jeansy, podkoszulki białe i raczej ładne koszule w kratę w miarę podkreślające moją sylwetkę (slim, a nie wiszące szmaty). Czasem jakiś ładny sweterek. Typowy zestaw, nic szczególnego. Elegancki i uniwersalny, podkreślający mój charakter.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Moda... nie interesuje mnie co jest modne. Styl mam ten sam od lat. Czyste czarne eleganckie buty, normalne jeansy, t-shirt no i do tego skórzana marynarka/kurtka.

 

 

Przyznam że odpowiednia skórzana marynarka jest IMO bardzo sympatyczna. Również posiadam. Wygodna sprawa w porównaniu z kurtką no ale i temperatury niskie nie specjalnie pozwalają nosić oczywiście. Moja się już kończy niestety. Oczywiście jeszcze będę w niej chodził. Do czasu aż się rozsypie :P

 

EDIT: zacytowałem fotkę. Poprawiam. Wybaczcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
U mnie to jest jedno popołudnie raz na 2-3 miesiące. Bez trudu znajdujemy platformę porozumienia. Futerko? To się nosi, ufaj mamie. I nosi. Glany? OK, dobrej firmy, też się nosi.

(...)

Pozwól, niech Mu się wybije własny styl. To bardzo pomaga.

Przeczytaj co napisałaś i się zastanów czy faktycznie to będzie jego własny styl, czy styl mamusi. Już wiem skąd pokolenie kindermetali, ze swoim true, mrocznym ego.

 

Nigdy nie myślałem nad jakimkolwiek "stylem", nie próbowałem utożsamiać się poprzez ubiór z jakąkolwiek grupą społeczeństwa, ideologią czy muzyką. Po prostu wygodnie, może standardowo, może właśnie wyglądam jak nazwyczajniejszy facet, ale tak czy siak jestem pewny że to nic nie zmienia w odbiorze mojej osoby przez innych, a jeśli komuś zmienia to współczuję mocno. (;

 

P.S. Nosiłem glany i mniej wygodnych butów nie miałem na nogach, jeszcze z wkładkami ocieplającymi ujdzie. Ale szkoda dziecka..

Edytowane przez _nes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W czasach kiedy nosiłem glany nie chodziło o wygodę :P (nie byłem Skinem gdyby komuś to przyszło do głowy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, cóż to za idea była że nosiłeś ciężkie, niewygodne buty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też noszę glany do dzisiaj najlepsze buty na okres jesień-zima i jak teraz są takie śniegi i mrozy, a latem nie różnię się od przeciętnego faceta ubiorem no może tylko kolorem, przeważa czarny chociaż czasami khaki i urban, nie latem nie noszę glanów jak kto by się pytał ma swoje skórzane cichobiegi koloru czarnego w których jest mi bardzo wygodnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
P.S. Nosiłem glany i mniej wygodnych butów nie miałem na nogach, jeszcze z wkładkami ocieplającymi ujdzie. Ale szkoda dziecka..

Bzdura, glany są bardzo wygodne, ale nie przy pierwszym założeniu. No i oczywiście swoje glany, dopasowane do swojej nogi, wychodzone, wydeptane... I z czasem się coraz wygodniejsze robią :P Chociaż to nie są buty na duże mrozy. Za to po śniegu się dobrze chodzi.

 

I są seksi :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...