Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

jan5

Co to jest payback

Rekomendowane odpowiedzi

Co to jest payback, co daje zapisanie się do tego? Czy to kosztuje? PO co to jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to jest payback, co daje zapisanie się do tego? Czy to kosztuje? PO co to jest?

W usa jak Cie przy kasie zapytają pay back( jeśli płacisz kartą) tzn. że pytają się czy mają Ci wypłacić pieniądze ( jak w bankomacie )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi chodzi o program bonusowy payback

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi chodzi o program bonusowy payback

Ciężko było zaznaczyć w temacie, że chodzi o Allegro? Ciężko jest wejść na Allegro i przeczytać w pomocy na czym to polega?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko było zaznaczyć w temacie, że chodzi o Allegro? Ciężko jest wejść na Allegro i przeczytać w pomocy na czym to polega?

Ale to nie chodzi o Allegro, tylko o Payback.

 

Do autora: klik - kupujesz, dostajesz punkty, możesz je wymienić na nagrody. Koniec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak widzisz nie pisze w tytule "jak wejść na pomoc allegro i przeczytać o payback" tylko co to jest payback

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za każde wydane 10 tysięcy złotych dostajesz breloczek, łał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak mam karte payback "od reala" to jak zrobić zebym dostawał punkty także z tp ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Payback to jest program, w którym za darmo oddajesz swoje dane osobowe i kontaktowe, którymi partnerzy programu wymieniają się, a w zamian możesz dostać nagrody, za punkty których nie zbierzesz, albo za punkty ze zniżką w gótówce, poprzez którą w Paybacku nagroda kosztuje więcej niż w zwykłym sklepie.

 

Przykład:

 

Odtwarzacz DVD PHILIPS DVP3111: 16999 punktów aby dostać za darmo (powodzenia)

duża zniżka przy użyciu tylko 500 punktów (regulaminowe minimum): dopłacasz tylko 164,99 złotych

 

Kupując poza Payback, w normalnym sklepie, taki sam odtwarzacz kosztuje... od około 130 złotych.

 

Przykłady można mnożyć, ale po co :P .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma przyszlosci dla narodu skoro google wylaczyli ;|

Takie pościki jak Twoj prosze pisać w swoim google - może odpowie.

 

Autor zadał normalne pytanie, ma problem, jest zdezorientowany bo różnie można traktować payback, więc w czym widzisz problem?

Sam nie miałem styczności (w sensie unikałem bo nie wiedziałem ocb) np w Tesco i zakupach w necie więc sam chętnie posłucham.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(2009-09-28 21:59)

~Walde

Programy lojalnościowe są dla naiwnych. To bardzo

proste: wystarczy przeliczyć ile należy wydać aby

odtrzymać prezent: np. na BP odtwarzacz Philips w

sprzedaży za 300 PLN trzeba wydać ok 40 000 PLN.

Szokuje?? Na pewno.

To jest tzw. nowoczesny handel i marketing:

wypuszczasz zająca a jak klient za nim zaczął biec

wyprzęgasz mu z wozu całego konia.

 

To nawet nie jest promocja dla posiadaczy aut

słóżbowych. Ja posiadam taki i muszę tankować na

BP, ale olewam tą promocję bo jest śmieszna: 3

lata zbierania na coś sensownego.

 

Tesco np. ostanio wprowadziło swój program aby

ukryć podwyżki cen. Gość zasówa po sklepie i

podnieca się punktami tracąc na 1 dobrych zakupach

10 PLN aby za 6 miesięcy dostać 5 PLN.

z interi :E

 

No to wszystko jasne :E:lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam też kartę payback, ale punkty, które nabijam na BP (bo to najbliższa stacja), czy gdziekolwiek indziej, wymieniam na kasę. Jakoś nie czuję się oszukana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam też kartę payback, ale punkty, które nabijam na BP (bo to najbliższa stacja), czy gdziekolwiek indziej, wymieniam na kasę. Jakoś nie czuję się oszukana.

materialistka :( tylko kasa w glowie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobra, czyli nie ma co się w to bawić, dzięki za pomoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za każde 2 zł wydane w Realu dostaje się jeden punkt

Czyli po wydaniu 45,798 zł uzbieramy wystarczającą ilość punktów do odebrania opiekacza do chleba Zelmer 43Z011, który w sklepie kosztuje od 181 zł :o

Ja już mam ponad 2 tysiące punktów - jeszcze kilka lat i uzbieram na parasol reisenthel fleur w kolorze czarnym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za każde 2 zł wydane w Realu dostaje się jeden punkt

Czyli po wydaniu 45,798 zł uzbieramy wystarczającą ilość punktów do odebrania opiekacza do chleba Zelmer 43Z011, który w sklepie kosztuje od 181 zł :o

Ja już mam ponad 2 tysiące punktów - jeszcze kilka lat i uzbieram na parasol reisenthel fleur w kolorze czarnym

jak ktoś i tak kupuje w danym sklepie czy tankuje na stacjach BP to czemu właśnie i nie zbierać tych punktów. Sam tak robię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś i tak kupuje w danym sklepie czy tankuje na stacjach BP to czemu właśnie i nie zbierać tych punktów. Sam tak robię.

No przecież nie piszę, że nie

Sam w końcu zbieram na parasol :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo za tirówki też jest 100 punktów :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony żeby cokolwiek z paybacka dostać trzeba nazbierać masę punktów - z drugiej strony punkty można zbierać w wielu miejscach - nawet płacąc rachunki w TP i orange.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam też kartę payback, ale punkty, które nabijam na BP (bo to najbliższa stacja), czy gdziekolwiek indziej, wymieniam na kasę. Jakoś nie czuję się oszukana.

Ja też nie czuję się oszukany przez Payback. Należę do tego programu, zbieram punkty i na stacji BP, na której często tankuje i w sklepie Real, w którym często robię zakupy i za płacenie rachunków w TP i dosyć często mam za te punkty np. darmową myjnię samochodową na BP, czy inne rzeczy, lub też wymieniam na kasę. Program bardzo mi się podoba. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Payback to jest program, w którym za darmo oddajesz swoje dane osobowe i kontaktowe, którymi partnerzy programu wymieniają się, a w zamian możesz dostać nagrody, za punkty których nie zbierzesz, albo za punkty ze zniżką w gótówce, poprzez którą w Paybacku nagroda kosztuje więcej niż w zwykłym sklepie.

 

Przykład:

 

Odtwarzacz DVD PHILIPS DVP3111: 16999 punktów aby dostać za darmo (powodzenia)

duża zniżka przy użyciu tylko 500 punktów (regulaminowe minimum): dopłacasz tylko 164,99 złotych

 

Kupując poza Payback, w normalnym sklepie, taki sam odtwarzacz kosztuje... od około 130 złotych.

 

Przykłady można mnożyć, ale po co :P .

 

Nie wiem o co chodzi z tym wymienianiem się danymi osobowymi. Należę chyba od kilkunastu lat do BP Partnerclub, od samego początku (tzn. od połączenia "starego" Paybacka i BP) do Paybacka i jakoś nie widzę spamu reklamowego ani w skrzynce mailowej ani w zwykłej pocztowej :hmm:

Dlaczego piszesz przy odtwarzaczu Philipsa i punktach "powodzenia"? Że niby to jakaś strasznie duża ilość? Ja ostatnio "wydałem" prawie 20 tys. punktów i znów mam 22 tys. :hmm:

 

Hmm, po przeczytaniu postu Vegi z ciekawości wybrałem 3 produkty i sprawdziłem ceny - w każdym przypadku kupując to za punkty+dopłatę wychodziło wyraźnie drożej, niż samo kupno :E

Super program, super program @#$@#* :E

 

Bo bzdurą jest branie "prezentów" za kasę + punkty. I nie dziwcie się, że 500 pkt.+kwota to wychodzi, że w zasadzie jakbyście kupowali w drogim sklepie. 500 punktów to raptem zakup 2 płynów do spryskiwaczy.

 

(2009-09-28 21:59)

~Walde

z interi :E

 

No to wszystko jasne :E:lol2:

 

Te wyliczenia to bzdura. Nie uwzględniają bardzo częstych promocji (podwajanie, potrajanie punktów) i oparte są prawdopodobnie tylko na tankowaniu paliwa. A punkty dostaje się (i to dużo więcej) za zakupy na stacji, za Allegro i za sporo innych miejsc zakupowych.

 

W ogóle to nie rozumiem tego negatywnego nastawienia do takich programów. Przecież dla kogoś, kto kupuje paliwo, licytuje na Allegro, robi zakupy w Realu itd. itp. to przydatna sprawa. I tak by to robił a przy okazji zbiera się punkty. Ja tam mam całkiem sporo rzeczy z BP i wcale nie narzekam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Na prawdę chcemy tutaj udowodnić globalne ocieplenie na podstawie 60 ostatnich lat?  To chyba trolling. Nawet co do tych danych z lat 50.: czy narzędzia / technologia użyta do pomiarów wtedy jak i dzisiaj jest taka sama? Czy punkty pomiarowe znajdują się w takich samych odległościach od zurbanizowanych części miast, aby nie zaburzać pomiarów? Jeśli choćby 1 z tych 2 rzeczy jest inne to te pomiary nie są dokładne, bo staramy się w nich zbadać średnie odchylenia o dziesiąte części stopni. Wiarygodne dane byłby by np. z ostatnich 150-200 lat gdy spełnione byłby by takie same warunki co do miejsc pomiaru i za pomocą takich samych narzędzi. Co i tak jest tylko analizą danych w krótkoterminowych okresie i nijak ma się do wahań temperatur w większej skali.   Albo te wykresy powyżej dotyczące np. poziomu pokrywy śnieżnej i temperatury zimą - cały w ciągu ostatnich 50 lat są wahania w tym ostatni pomiar wychodzący poza normę. Ponownie jednak - brak jakichkolwiek szczegółów w jakich warunkach i za pomocą jakich narzędzi były prowadzone pomiary. Na pewno na przestrzeni lat były one bardziej dokładne - co poddaje tylko w wątpliwość wcześniejsze pomiary gdzie margines błędu jest wyższy.  W bardziej długoterminowym okresie czasu wygląda to mniej więcej tak: http://www.faculty.ucr.edu/~legneref/bronze/climate.htm Albo tak: A Temperature reconstruction with 95% confidence intervals shown, from Loehle and McCullough (published in Energy and Environment, 2008): Correction to: A 2000 year global temperature record based on non-tree ring proxies. As this reconstruction is based soley on proxy data, the recent, measured global average temperature was not added to the end of the record as was done by Mann. The last data point represents a 29 year average centered around 1935   Z kolei zwolennicy globalnego ocieplenia mogą się np. posłużyć takim wykresem, który jest kwestionowany ze względu na duzą niedokładność: czarna linia poziom uśredniony, żółte linie - niepewność ""Hockey stick" reconstruction of global average temperature changes over 1000 years (ending in 1998). Reconstruction performed using proxy data before 1900 and instrumental data after 1900. Yellow and red shading show author's estimation of uncertainty in the reconstruction."
    • Widzę, że sam nie wie co chce kupić, ale CCC nadal działa 
    • Będzie od tego milion odwołań a w praktyce ściągną może kilkaset ludu. Zawsze też można starać się o status uchodźcy lub wyjechać dalej na Zachód. Ale ten ruch pokazuje, że jest kiepsko z rekrutem.
    • Eee, oni są właśnie taką poważną firmą...no chyba że chodzi o większe pieniądze Jak wiemy, najgorszy możliwy scenariusz w korpo to zmiana kąta wykresu powiązanego z jakimś KPI na ujemny. Z tego, co piszesz, dotyczyło to framesetów serii S, ale dalej koszt takiej ramy, oraz koszt zablokowania montażu i sprzedaży serii takiej ramy mógł być zbyt duży, żeby dalej udawać przywiązanie do jakości. Moja szklana kula mówi że ktoś dostał raporty o fuckupie, ale utrzymał kierunek wykresu na właściwym kierunku kosztem podjęcia ryzyka w stylu "jakoś to będzie, a jak nie będzie to dopiero to wyjdzie po następnym review; kto nie ryzykuje ten premii nie dostaje".  Skoro już o kiksach Treka: podobnie było niedawno z karbonowymi kokpitami w najwyższej serii Emondy SLR - pękały przy otworach na przewody hamulcowe. Początkowa obrona firmy to była "ale to się dzieje bo macie wypadki i sami łamiecie nasze Cudowne Produkty Klasy Premium (r)". Ale mimo wszystko ten mail od jakiegoś dziecka specjalnej troski o braku wiedzy na temat własnego produktu, do tego z zahasłowanym linkiem do pdfa z ich intranetu to mnie rozbroił.
    • To zależy jak na to patrzeć  . Jeśli mówimy tylko o finansach  Polaków  to   jesteśmy  biedni na tle europy ,ale nie najbiedniejsi . Jesli patrzeć na  gospodarkę  to jesteśmy biedni  na tle europy . itp itd
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...