Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Quicksand

Repozycja nosa

Rekomendowane odpowiedzi

29 października miałem wypadek, w którym między innymi złamany został nos. Później, już po zagojeniu się wszystkiego, zauważyłem, że nie jest idealnie prosty, na wizycie i laryngologa, lekarz stwierdził złamanie i tyle. 5 dni później udałem się ponownie do larynogologa celem przedłużenia zwolnienia, gdyż poprzednio lekarz kazał mi właśnie przyjść za 5 dni jak mi się skończy obecne. Tym razem lekarz był inny. Też stwierdził, że nos jest złamany i nie jest prosty, zapytał czy chce coś z tym robić, chodzi o repozycję i dopiero wczoraj się dowiedziałem o takiej możliwości. Od wypadku minęło ponad 14 dni i powiedział, że nie wie czy ktoś się podejmie ale można próbować. Dzisiaj byłem u lekarza rodzinnego, żeby dowiedzieć się co z tym robić itd. Powiedział, że nie chodzi o samą optykę, ale w przyszłości może to ciągnąć za sobą skutki uboczne typu zatoki itd. W przeciągu 6 dni mam udać się do szpitala celem zapisania się itd. I między innymi dowiedziałem, się że nie robi się tego od tak, że pewnie trzeba będzie czekać ze 2 miesiące i że to pod narkozą zabieg. Spytałem czy to coś w rodzaju operacji, lekarz odpowiedział, że to nie wiadomo i że zależy. Chciałbym się dowiedzieć jak to wygląda.. ide np na nastawienie, podają mi coś na znieczulenie.. nie lubię igieł także mam nadzieje, że coś nawdychać się będę musiał, weźmie ręką czy młotkiem i nastawi 10 min i idę do domu tak ? Czy to jakoś inaczej ? Miał ktoś z takim czymś styczność ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uśpić to raczej Cię na bank uśpią, i to zapewne igłą, bo nie wiem czy chciałbyś mieć łamany jeszcze raz nos na żywca. ;) Jakiś czas pewnie będziesz musiał zostać na jakiejś obserwacji pooperacyjnej. Jeśli nie będzie żadnych komplikacji to do domu wrócisz zapewne. ;)

 

Edit:

http://www.klinikasalus.pl/attachments/article/47/nastawienie%20ko%C5%9Bci%20nosa.pdf Poczytaj, znajdziesz odpowiedź na pytania. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość trawinsky

Miałem złamany nos w podstawówce,była narkoza "igiełka" no i źle się zrosło.Chcieli mi poprawiać ale nie poszedłem na zabieg.W wojsku pierwsze zapalenie zatok nosowych i punkcja tym razem juz nie igiełką lecz szpilą 15 cm długą o średnicy ok.3 mm.NA żywca!! No i się zaczęło ,trudno opisać tak do dziś to trwa.Zrobisz jak będziesz uważał.Zdrowia życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem nastawiany na żywca, ale to zaraz po złamaniu. Krew sie do wieczora lała, ale najlepsze było jak lekarka powiedziała zebym sobie w domciu sam nastawił jak jeszcze troche krzywy bedzie, nie odważyłem sie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja przy okazji złamanego nosa miałem chyba coś nastawiane - narkoza ale nie igłą tylko coś do wdychania, później tydzień w szpitalu z metalowym usztywniaczem na twarzy i metrami opatrunku w nosie - do dzisiaj się dziwię gdzie się tyle tego zmieściło

od tego czasu minęły 3 lata i nie miałem żadnych problemów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem w tym roku prostowanie przegrody nosowej i konchoplastykę małżowin nosowych.

Nie ma co się bać narkozy, trochę bolało tylko wkłucie igły i założenie welfonu, mniej więcej tak jak przy pobieraniu krwi.

Potem podłączyli kroplówkę z fentanylem, poczułem się trochę pijany, po minucie zasnąłem (w międzyczasie dali mi na chwilę maskę żebym pooddychał tlenem).

Niestety zasnąłem z otwartymi oczami, dlatego radzę je zawczasu zamknąć, żeby nie piekły po zabiegu :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uśpić to raczej Cię na bank uśpią, i to zapewne igłą, bo nie wiem czy chciałbyś mieć łamany jeszcze raz nos na żywca. ;) Jakiś czas pewnie będziesz musiał zostać na jakiejś obserwacji pooperacyjnej. Jeśli nie będzie żadnych komplikacji to do domu wrócisz zapewne. ;)

 

Edit:

http://www.klinikasalus.pl/attachments/article/47/nastawienie%20ko%C5%9Bci%20nosa.pdf Poczytaj, znajdziesz odpowiedź na pytania. :)

 

Hmm czyli tutaj operacja, to na jakies pobyty w szpitalu diety, badania itd to się nie piszę. Nie da się samemu tego zrobić ?

Co do igieł itd to ja nie mogę bo mi organizm odrzuca, że tak powiem. Mdleje po prostu. Mogę mieć rozwaloną głowe, ręke, nogę co kolwiek gdzie dziura i krew tryska i widać mięso i nic, a jak widzę igłę albo rozetne sobie palec nożem tak lekko, że nic nie widac to odrazu mdleje. Krwi też nie daje sobie pobierać z łokcia bo mdleje tylko z ręki, wtedy nie mdleje. Raz chcieli mi pobrać krew z łokcia nie udało się trzem lekarkom. Igła się wygieła tylko. Bo byłem na wpół przytomny i podświadomie zabierałem rękę.

Co do łamania to wolę mieć łamany na żywca niż dać sobie wbić igłę w łokieć i mdleć. Ból to tylko ból, a mdlenie to nic przyjemnego.

Ja mam w psychice coś od takich małych nacięć i igieł.. nawet jak się teraz palcem dotknę na łokciu to mi się niedobrze robi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam lekko przestawioną przegrodę nosową po tym jak ogarnąłem sztukę na twarz.. więc pewnie tym samym sposobem można to cofnąć choć nie polecam. :E

 

Sam zastanawiałem się czy nie powinienem coś z tym zrobić? Z drugiej strony gdzie by nie popatrzeć to bardzo dużo ludzi ma takie 'defekty' malutkie i prawdopodobnie większość z tego samego powodu :P Porozglądajcie się wśród znajomych, na ulicy czy w tv ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi założyli ten welfon w okolicach nadgarstka, całkiem zręcznie się wkłuli w żyłę, możesz powiedzieć anestezjologowi że nie chcesz być kłuty przy łokciu. A co do diety to pół dnia bez jedzenia i 6 godzin bez picia to jeszcze nie głodówka. Badania to morfologia krwi, w tym na przeciwciała przeciw WZW B i tomografia zatok, nic nadzwyczajnego. Jak się nie szczepiłeś przeciw żółtaczce typu B to będziesz musiał się zaszczepić. Ja się szczepiłem 5 lat temu, ale olałem trzeci zastrzyk, a pomimo to przeciwciała były nadal aktywne. Po prostu miałem farta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym się dowiedzieć jak to wygląda.. ide np na nastawienie, podają mi coś na znieczulenie.. nie lubię igieł także mam nadzieje, że coś nawdychać się będę musiał, weźmie ręką czy młotkiem i nastawi 10 min i idę do domu tak ? Czy to jakoś inaczej ? Miał ktoś z takim czymś styczność ?

 

Chciałbyś. Mi robili na znieczulenie zatrzyk wielką strzykawą, a później na siłę nastawiali. Jeżeli to było na znieczuleniu, to nie życzę nikomu, żeby przeżywał to bez ;)

 

Nie chcę Cię straszyć, ale to był chyba najgorszy ból w moim życiu :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam lekko przestawioną przegrodę nosową po tym jak ogarnąłem sztukę na twarz.. więc pewnie tym samym sposobem można to cofnąć choć nie polecam. :E

 

Sam zastanawiałem się czy nie powinienem coś z tym zrobić? Z drugiej strony gdzie by nie popatrzeć to bardzo dużo ludzi ma takie 'defekty' malutkie i prawdopodobnie większość z tego samego powodu :P Porozglądajcie się wśród znajomych, na ulicy czy w tv ;)

 

Warto zrobić (oraz konchoplastykę), jeśli nie możesz swobodnie oddychać przez nos (skrzywienie przegrody powoduje częściową niedrożność jednego z nozdrzy).

 

U mnie to powodowało częste poranne migreny, trudności w nauce i spadek wydajności w pracy, więc sprawa była poważna i jestem zadowolony że się zdecydowałem na operację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi założyli ten welfon w okolicach nadgarstka, całkiem zręcznie się wkłuli w żyłę, możesz powiedzieć anestezjologowi że nie chcesz być kłuty przy łokciu. A co do diety to pół dnia bez jedzenia i 6 godzin bez picia to jeszcze nie głodówka. Badania to morfologia krwi, w tym na przeciwciała przeciw WZW B i tomografia zatok, nic nadzwyczajnego. Jak się nie szczepiłeś przeciw żółtaczce typu B to będziesz musiał się zaszczepić. Ja się szczepiłem 5 lat temu, ale olałem trzeci zastrzyk, a pomimo to przeciwciała były nadal aktywne. Po prostu miałem farta.

 

Nie wiem czy byłem szczepiony przeciwzółtaczce. W każdym bądź razie na 100% nie piszę się na żadne szczepienia i bynajmniej nie z powodu igieł.

 

Chciałbyś. Mi robili na znieczulenie zatrzyk wielką strzykawą, a później na siłę nastawiali. Jeżeli to było na znieczuleniu, to nie życzę nikomu, żeby przeżywał to bez ;)

 

Nie chcę Cię straszyć, ale to był chyba najgorszy ból w moim życiu :E

 

Ale ja się bólu nie boje. Boje się igieł w żyłach. Jak wygląda to nastawianie na siłę, trzeba mieć jakieś wyczucie ? Np jakbym kogoś poprosił żeby mi nastawił, to może mi wywalić z pięści i się ułoży czy to trzeba z wyczuciem ? Czyli załapać i kręcić ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja się bólu nie boje. Boje się igieł w żyłach. Jak wygląda to nastawianie na siłę, trzeba mieć jakieś wyczucie ? Np jakbym kogoś poprosił żeby mi nastawił, to może mi wywalić z pięści i się ułoży czy to trzeba z wyczuciem ? Czyli załapać i kręcić ?

 

Z pięści do można co najwyżej dostać na warszawskiej Pradze Północ :E;)

 

Sam niewiele pamiętam z tego zabiegu. Pamiętam, że siedziałem na jakimś fotelu, naprzeciw mnie siedziała lekarka, która zrobiła mi zastrzyk w chrząstkę w nosie, a potem coś z bardzo dużą siłą robiła w moim nosie.

 

No, ale to nie było robione w polskim szpitalu. Nie wiem, jak to wygląda w Polsce, ale na pewno podobnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AA to Panie.. w Ameryce to tam mają dobre.. W Polsce wygląda to tak, że jak jesteś po wypadku rozwalony i krew się leje, to powiedzą żeby iść gdzie indziej, bo to szpital dziecięcy. (najbliżej wypadku miejsca) a jak pójdziesz do innego, to każą czekać 4h bo oni prądu nie mają i nie wiedzą do której. Pójdziesz do następnego to poza tym, że czekasz 3h a personel rusza się jak muchy w smole, po to aby się dowiedzieć że nos ok, a 20 dni później pojdziesz do laryngologa który powie Ci, że masz złamany nos.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem łamaną rękę bez narkozy - bo wtedy strajkowali nasi cudowni anestezjolodzy :) Chwila bólu i po strachu, z nosem pewnie gorzej ale dasz radę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daja ci narkoze i na zywca robia

Albo narkoza albo na żywca, zdecyduj sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo narkoza albo na żywca, zdecyduj sie.

 

Chodziło mu pewnie o znieczulenie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Wymagania srogie do 4k i 60 FPS. Ja ogrywałem na PS5 już w wersji Directors Cut. Były piękne momenty, ale moim zdaniem, graficznie do Horizon Forbidden West nie ma żadnego podejścia, a tam chyba wymagania podobne na PC. 
    • Tak bo sterownikami NV zmienia nawet ustawienia z biosu i może dla każdej modele z generacji wbić ustawienia i nawet tak robili głupole 🤣 Ty to trzymaj się krzywej bo jeszcze popsujesz karte jak 460
    • @_rdk_A zebrało się, bo generalnie jestem może nie przeciwnikiem kupna nówek, ale orędownikiem wykorzystania sprzętu aż faktycznie padnie a nie zmian w imię wypełnienia ego entuzjasty. Wolę korzystać ze sprzętu używanego, jeżeli jest sprawny, niż wydawać cenę MSRP + podatek od nowości na nówki, które zwyczajnie nie są tego warte. Teraz wpadł mi w ręce 3070 w nietuzinkowej wersji ichill x4 w dobrej kasie. To nie znaczy że złomuję poprzedniego 2060s, mam z jakieś 2-3 kompy na starszych gen gdzie ta karta będzie jak znalazł. A jak nie, to ją sprzedam za jakieś rozsądne pieniądze żeby komuś posłużyła kolejne 2-3 lata. Ergo chcialbym powrotu do tego co było kiedyś, nowe GPU co dwa-trzy lata, ale z odpowiednim przyrostem wydajności i za rozsądniejszą kwotę. To co się dzisiaj dzieje w kategoriach sprzętu jest dla mnie nie do zaakceptowania. Dojdzie do tego, że jak ze smartfonami będą dwie premiery flagowców w tym samym roku  
    • Święta racja Sned Sam u siebie swego czasu montowałem z palca komplet wentylatorów w obudowie i potem zaskoczony, że komputer słyszalny. W końcu zabrałem się za testowanie i obecnie (w zależności od obudowy i systemu chłodzenia  karty i procesora) mam tylko jeden wentylator wywiewowy 140mm BQ z tyłu, a na przodzie nie ma nic Jak montuje na przodzie dwa 140mm BQ to temperatura na GPU i procesorze spadają około 2 stC więc gra nie warta świeczki. Ten tylny wentylator wymusza napływ powietrza z zewnątrz poprzez siatkę na froncie i w ten sposób jest wymuszony obieg w środku budy. No i ta cisza, bo tylny wentylator stoi na chłodnicy od GPU. To jeszcze nic... tylny wentylator w delikatny sposób wyciąga ciepło z radiatora na procesorze, bo jest od niego zaledwie 2cm Teraz jak piszę i w tle leci film, wentylatory stoją, bo kręcą od 40stC tył i od 50stC procesor. Jak się w środku nieco podniesie temperatura (mowa o idle) to pierwszy startuje tylny na chłodnicy 140mm BQ a jak to za mało, to zaczyna kręcić na procesorze. Pod obciążeniem wiadomo oba lecą na swoich krzywych z FC. Tak, że zanim zaczniemy montować najmocniejsze wentylatory do obudowy, warto porobić testy na własną rękę zanim napchamy za dużo i całkowicie niepotrzebnie  
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...