Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Elektronik Rzeszow

Przejscie z technikum do liceum

LO-lancutvsTechnikum-rzeszow (jestem z lancuta)  

28 użytkowników zagłosowało

  1. 1. LOvsTechnikum???

    • Lo-lancut
      10
    • Technikum rzeszow
      18


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem w technikum elektronicznym w Rzeszowie(pierwsza klasa dopiero zaczolem nauke) i zastanawiam sie czy nie przeniesc sie do liceum do Łańcuta skąd jestem.Czy warto??? Do kiedy moge sie przeniesc (od półrocza, teraz?)Bardzo ineresuje mnie czy jak bym mial sie przenosic to juz teraz i czy mozna (czy musze byc tez przyjęty do tego liceum)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chcesz zmieniać szkołę, którą kończysz mając zawód do szkoły gdzie tak naprawdę musisz się "dostudiować" aby coś umieć pożytecznego ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chcesz zmieniać szkołę, którą kończysz mając zawód do szkoły gdzie tak naprawdę musisz się "dostudiować" aby coś umieć pożytecznego ?

 

chodzę do Technikum Elektronicznego, ale:

po liceum ma... większy wybór kierunków, w jakich chciałby się dalej kształcić.

w liceum nie ma zawodowych, z którymi nie wiadomo jak autor sobie radzi.

w technikum zawodowy egzamin trzeba zdać na 75% i nie jest on łatwy.

jak się przenosić, to teraz.

 

zadaj sobie pytanie, czy to zachcianka, czy może masz poważniejsze powody, które decydują o tym, że chciałyś się przenieść.

ewentualnie wybierz Technikum Elektroniczne w Łańcucie, które w tym roku może pochwalić się stu procentową zdawalnością egzaminu zawodowego wśród Elektroników (wiem, bo właśnie tutaj uczęszczam ;)).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość BeerBoobs

Skończyłem technikum elektroniczne uzyskałem dyplom. Elektronika jest super fajna, na początku też miałem mieszane odczucia, ale każda klasa była coraz bardziej fajna. Na koniec żałowałem, że to tylko 4 a nie 5 lat.

Taka moja rada, zostań w elektroniku ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodź do technikum, ja jak wybierałem szkołe średnia kilka lat temu też myślałem podobnie. Teraz skończyłem technikum budowlane. Zdałem mature i egzamin zawodowy. Ide na studia jak coś nie pyknie to zawsze łatwiej z technikiem niż po liceum.

 

Pamiętaj nie wiesz co będzie za kilka lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
po liceum ma... większy wybór kierunków, w jakich chciałby się dalej kształcić.

lol co to znaczy większy wybór? Po LO większość oprócz małej grupki ludzi nie wie nic specjalnego z danej dziedziny. Po tech. już trochę więcej(ale technika nie są równe jedne to poziom zawodówki inne lepsze jak renomowane LO ale sumie w LO to samo),ale w czym to przeszkadza wybrać nie wiem np. filologie Polską.

Pamiętaj nie wiesz co będzie za kilka lat

Będzie źle pomoże nam tylko bliskość niemców de facto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie jeśli kolega chce zmienic szkołe bo niema dziewczyn to chyba logiczne ze nie zależało mu na zawodzie. Wiec niech sobie idzie do liceum w łańcucie. tam bedzie miał dziewczyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chodzę do Technikum Elektronicznego, ale:

po liceum ma... większy wybór kierunków, w jakich chciałby się dalej kształcić.

w liceum nie ma zawodowych, z którymi nie wiadomo jak autor sobie radzi.

w technikum zawodowy egzamin trzeba zdać na 75% i nie jest on łatwy.

jak się przenosić, to teraz.

 

zadaj sobie pytanie, czy to zachcianka, czy może masz poważniejsze powody, które decydują o tym, że chciałyś się przenieść.

ewentualnie wybierz Technikum Elektroniczne w Łańcucie, które w tym roku może pochwalić się stu procentową zdawalnością egzaminu zawodowego wśród Elektroników (wiem, bo właśnie tutaj uczęszczam ;)).

Do szkoły średniej idzie się nauczyć zawodu i poważnie przyjąć na klatę przygotowanie do obowiązków jakie będą na nas czekały w przyszłości, a nie dla obijania się i skończenia jak najszybciej szkoły. To nie gimnazjum. Nawet jeśli miałbym zmieniać szkołę, to wybrałbym za technikum zawodówkę. Ale tylko w akcie nieradzenia sobie z nauką.

 

Chodź do technikum, ja jak wybierałem szkołe średnia kilka lat temu też myślałem podobnie. Teraz skończyłem technikum budowlane. Zdałem mature i egzamin zawodowy. Ide na studia jak coś nie pyknie to zawsze łatwiej z technikiem niż po liceum.

Wybierasz się na polibudę w Kielcach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
zaczolem

Z taką pisownią, to ani do technikum, ani do liceum.

 

Dobra, a tak na poważnie, to pozostałbym przy technikum. Tak naprawdę to wszystko zależy od Ciebie i od tego jak się uczysz, ale zawsze lepiej posiedzieć ten rok dłużej w technikum i mieć jakiś tam zawód, który pomógłby w znalezieniu pracy niż iść do LO i dodatkowo nie radzić sobie, nie zdać matury i poprawiać klasę, albo zostać przydupasem chłopaków z zawodówki, którzy robiliby na budowie. Nawet jakbyś był po liceum, a oni po zawodówce to i tak zawsze w swoim fachu będą na wyższym levelu od Ciebie. Jedyny problem w technikach jest taki, że jest dużo godzin i ma się dwa razy więcej roboty jak w liceum i nie zawsze wychodzi to na dobre, nawet mając ten dodatkowy rok więcej jak w liceum. Niektórzy nie wyrabiają i zdarza się, że nie zdają ani zawodowego, ani matury, bo uczyli się wszystkiego po trochu, a wyszło tak, że niczego nie zdali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z taką pisownią, to ani do technikum, ani do liceum.

 

Dobra, a tak na poważnie, to pozostałbym przy technikum. Tak naprawdę to wszystko zależy od Ciebie i od tego jak się uczysz, ale zawsze lepiej posiedzieć ten rok dłużej w technikum i mieć jakiś tam zawód, który pomógłby w znalezieniu pracy niż iść do LO i dodatkowo nie radzić sobie, nie zdać matury i poprawiać klasę, albo zostać przydupasem chłopaków z zawodówki, którzy robiliby na budowie. Nawet jakbyś był po liceum, a oni po zawodówce to i tak zawsze w swoim fachu będą na wyższym levelu od Ciebie. Jedyny problem w technikach jest taki, że jest dużo godzin i ma się dwa razy więcej roboty jak w liceum i nie zawsze wychodzi to na dobre, nawet mając ten dodatkowy rok więcej jak w liceum. Niektórzy nie wyrabiają i zdarza się, że nie zdają ani zawodowego, ani matury, bo uczyli się wszystkiego po trochu, a wyszło tak, że niczego nie zdali.

 

Poziom technikum może być o wiele niższy niz liceum a on już nie radzi sobie z matmą i fizyką i elektroniką. to z czym sobie radzi w tym technikum?? wf?? religia??

 

Lepiej niech zostanie w tym technikum i zacznie sie uczyć. Nie ma glupich ludzi, są tylko lenie którym sie nie chcialo uczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

polecam LO , jestem obecnie w 4 klasie tech elektronicznego w wawie , i naprawde ja i duża część klasy żałuje wyboru , 99% klasy nie wiąże z tym przyszłości a trzeba marnować 2 dniw tygodniu na zawodowe zamiast uczyc sie do matury ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra myślę zostać w technikum zobaczę jak pójdzie nauka bo jak narazie to nie mam jeszcze żadnej oceny. :) dzięki wszystkim za komentarze i głosy oddane w ankiecie :) Powodzenia w szkole.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poziom technikum może być o wiele niższy niz liceum a on już nie radzi sobie z matmą i fizyką i elektroniką. to z czym sobie radzi w tym technikum?? wf?? religia??

 

Lepiej niech zostanie w tym technikum i zacznie sie uczyć. Nie ma glupich ludzi, są tylko lenie którym sie nie chcialo uczyć.

Niższy poziom w technikum niż w liceum? Daj spokój... :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra myślę zostać w technikum zobaczę jak pójdzie nauka bo jak narazie to nie mam jeszcze żadnej oceny. :) dzięki wszystkim za komentarze i głosy oddane w ankiecie :) Powodzenia w szkole.

Połowa września i nie masz jeszcze żadnej oceny, musi być tam niezły poziom w tym technikum ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niższy poziom w technikum niż w liceum? Daj spokój... :E

 

 

To takie dziwne?? to chyba oczywiste. Polecam wyniki matury z matmy tegorocznej:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poziom technikum może być o wiele niższy niz liceum a on już nie radzi sobie z matmą i fizyką i elektroniką. to z czym sobie radzi w tym technikum?? wf?? religia??

 

Lepiej niech zostanie w tym technikum i zacznie sie uczyć. Nie ma glupich ludzi, są tylko lenie którym sie nie chcialo uczyć.

 

Są też ludzie którym nikt nie pomógł/uświadomił, że mogą rzeczywiście skończyć dobrą szkolę i dostać się na lepsze studia. To, że w gimnazjum ktoś ma z czymś problemy czy ogólnie marne oceny nie znaczy, że jest debilem nadającym się tylko do łopaty. Gimnazjum to na tyle specyficzne miejsce, w którym możesz nie nauczyć się niczego w konsekwencji czego nie dostać się do dobrego LO czy technikum. Nauczyciele kładą lachę na słabych uczniów, zamiast im jakoś pomóc to przepychają wszystkich a potem wiele osób, które leniami nie są ale mają braki, ląduje w marnych szkołach i tak oto zaczyna się ich dramat dorosłego życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To już zależy od podejścia nauczycieli. U nas w pierwszej klasie Technikum Elektronicznego było 30 osób w czwartej zostało 16... A czy poziom technikum jest niższy? to już zależy od samych uczniów, a do matury trzeba się uczyć w DOMU bo jak się bazuje na samych lekcjach to później mamy przykład że 1\4 polski matmy nie zdaje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To takie dziwne?? to chyba oczywiste. Polecam wyniki matury z matmy tegorocznej:D

 

Akurat to o niczym nie świadczy, w technikum jest wiele osób które chcą ukończyć szkołę, czy mieć dyplom a nie maturę.

Ja uczyłem się w technikum, kolega w LO które było na 7 miejscy w województwie, a na sprawdzian z polskiego żeby dostać 5 musiał umieć tyle co ja żeby dostać 3/4 więc gdzie tu porównywanie? Ja miałem 34-6 godziny w tygodniu na 4, 5 dni w zależności od klasy a on góra 27 na 5 dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak liceum dobre czy nie to mniej istotne. Powiedzmy, że pójdziesz do liceum będziesz się super uczyć, a za 3lata na studia nie pójdziesz bo nie będzie pieniędzy. Ewentualnie zrobisz sobie dziecko i trzeba będzie iść do roboty co wtedy? co po liceum i twoich zajebistych stopniach? Idąc do technikum jeśli będziesz się uczyć zdasz dobrze mature oraz zawodowe i w razie "WU" masz zawód w ręku i możesz iść do roboty. Inaczej masz lepszy start na rynku pracy niż po liceum. Studiować można po jednej szkole i drugiej.

 

Jeśli chcesz przebimbać 3-4lata to idź do liceum, w technikach na przedmiotach zawdodowych trafiają się "kosy" dość często.

 

 

@silverblade

nie, dlaczego pytasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są też ludzie którym nikt nie pomógł/uświadomił, że mogą rzeczywiście skończyć dobrą szkolę i dostać się na lepsze studia. To, że w gimnazjum ktoś ma z czymś problemy czy ogólnie marne oceny nie znaczy, że jest debilem nadającym się tylko do łopaty. Gimnazjum to na tyle specyficzne miejsce, w którym możesz nie nauczyć się niczego w konsekwencji czego nie dostać się do dobrego LO czy technikum. Nauczyciele kładą lachę na słabych uczniów, zamiast im jakoś pomóc to przepychają wszystkich a potem wiele osób, które leniami nie są ale mają braki, ląduje w marnych szkołach i tak oto zaczyna się ich dramat dorosłego życia.

 

Niestety tak bywa w polskim szkolnictwie często. U mnie na polskim pani zajmowała sie 8 z 24 osób bo oni nie stwarzali problemów.

 

Prawda jest niestety prosta jak drut:

 

Nauczyciel ma 2 wyjscia:

1: poświecic sie dobrym uczniom i tych którzy chca sie podciągnąć motywować a reszte debili ktorzy przyszli przeleżec kilka lat na ławce olać

albo

2: zajmować sie tymi slabymi, motywować, starać sie. A końcem końca efekt będzie taki, że te debile itak nic sie nie nauczą a nauczyciel zmarnuje szanse tym dobrym nie poświecajac sie im.

 

Jeszcze jest kwestia programu nauczania. Nauczyciel ma iśc z programem do przodu a nie tłumaczyc kilku osobom coś co reszta już rozumie tylko dlatego, że tych kilku ma braki powiedzmy z gimnazjum jeszcze(pewnie dlatego, że sie nie uczyli). Jeśli ktoś nie potrafi pojąć tematów z liceum czy technikum to zawodówka czeka. Nie każdy musi mieć studia. Przykro ale nauka to taka fajna dziedzina życia że ciągle bazuje na tym co sie nauczyłeś wczesniej. Z debila nie zrobisz w średniej szkole kogoś, jeśli naprawde nie bedzie chciał nadrobić zaległości.

 

Kiedys rząd miał pomysł aby w drodze wyrównywania szans mieszać klasy. I takim sposobem w klasie byłoby 10 osob ze średnią 4 i wyżej i 10 ze średnią poniżej 4.

Dobrze, że jakieś mądre głosy zauważyły, że takim sposobem mądrzejsze i zdolniejsze dzieci będą hamowane i ich talent może zostać zmarnowany.

 

Ogólnie u podstaw tego bajzlu leży polskie zryte przekonanie, że każdy musi miec wyższe wykształcenie. Sprawili to politycy ciągle mówiąc: kształćcie się. W usa na studia idą najlepsi albo ci co mają kase. A jak jestes dobry i biedny dostajesz stypendium. W polsce wystarczy wmiare zdana matura i juz na jakieś studia idziesz.

 

 

wyjme szklaną kule i wam powiem: za 5 lat przy ciągłej nagonce: idźcie na studia techniczne, bedzie taka opcja, że praca będzie tylko dla najlepszych absolwentów uczelni. Zyskają na tym tylko pracodawcy.

 

@MROW

 

Opuściłeś jeden bardzo ważny detal. Często poziom technikum jest tak niski, a nauczyciele tak wypaleni tym że maja 90% debili którym się nie udało dostać do liceum i 10 % takich co cos tam kumają, że olewają prace i wykonują ją na odpier.... I takim sposobem żeby dobrze zdac mature musisz uczyc sie w domu albo korepetycje brać. Żeby dostać sie na dobre studia techniczne musisz miec rozszerzoną matme i fizyke. Nauczą cie tego w technikum?? Wątpię skoro jest to tylko na kilku profilach w liceum.

 

Statystycznie na bank wiekszy jest odsetek dobrych liceów niż dobrych techników.

 

 

 

Pozatym tylko nieliczna grupa dzieciaków w wieku 19 lat wie co chce robić w życiu i wybiera studia z pełną świadomością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W usa na studia idą najlepsi albo ci co mają kase

Co to za bajki opowiadasz? Obecnie u nich 70% rocznika idzie robić jakieś wykształcenie wyższe. Zrobiło się to samo u nich to co u nas. U nich są płatne ale oni jadą na kredyt tak się tam studia robi.

 

Żeby dostać sie na dobre studia techniczne musisz miec rozszerzoną matme i fizyke

a co to są dobre studia techniczne?

Ostatnio trafiłem na info. w którym pisano że np. na jedną posadę inż. elektryka było 140 CV

To że inż. nam potrzeba to mit. W kraju w którym kiepsko z działami rozwojowymi, rozwój fabryk jest ale nie taki jak na zachodzie bo u nas polega się bardziej na kapitale ludzkim niż maszynach ,nie trzeba tylu inż. co żeśmy w ostatnich latach wyprodukowali. Chociaż ostatnio w jednej fabryce kładliśmy instalacje elektryczną i siedziało 5 kolesi 4 z nich po polibudach a zajmują się logistyką i prowadzeniem biura(odprawy ciężarówek itd.) z tego co pamiętam jeden był po AiR drugi po ETK a tych 2 innych to nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Push-up3k

Jak się już kłócicie o lepszość lo, technikum to ja powiem, że z moich obserwacji życiowych wynika:

 

W typowym technikum na 10 klas są 2-3 klasy, w których panuje wysoki poziom, jest konkretnie ukierunkowana i jak ktoś jest słaby to po prostu odpada, a reszta jest dla młotowni, która to właśnie zaniża poziom egzaminów kończących szkołę z czego zazwyczaj jedna klasa słynie z tego, że schodzi poniżej jakiegokolwiek poziomu.

 

W liceach jest podobny podział, tylko, że reszta nie robi kolosalnej różnicy od tych konkretnych klas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to za bajki opowiadasz? Obecnie u nich 70% rocznika idzie robić jakieś wykształcenie wyższe. Zrobiło się to samo u nich to co u nas. U nich są płatne ale oni jadą na kredyt tak się tam studia robi.

 

 

a co to są dobre studia techniczne?

Ostatnio trafiłem na info. w którym pisano że np. na jedną posadę inż. elektryka było 140 CV

To że inż. nam potrzeba to mit. W kraju w którym kiepsko z działami rozwojowymi, rozwój fabryk jest ale nie taki jak na zachodzie bo u nas polega się bardziej na kapitale ludzkim niż maszynach ,nie trzeba tylu inż. co żeśmy w ostatnich latach wyprodukowali. Chociaż ostatnio w jednej fabryce kładliśmy instalacje elektryczną i siedziało 5 kolesi 4 z nich po polibudach a zajmują się logistyką i prowadzeniem biura(odprawy ciężarówek itd.) z tego co pamiętam jeden był po AiR drugi po ETK a tych 2 innych to nie wiem.

 

 

No dobra nie uwzględniłem opcji studiowania na kredyt. Skąd masz te dane o 70%?? bo mnie to zastanawia bardzo. A nawet jeśli to różnica kredyt a studia za darmo jak w polsce to już stanowi pewna znaczącą odmienność.

 

 

Dobre studia techniczne to takie gdzie na jedno miejsce jest tylu chętnych, że juz nie wystarcza technikum i matura z matmy na 50%. W polsce potrzeba zmiany myślenia pracodawców. Oni chcą absolwenta uczelni juz z 5 letnim stażem i doświadczeniem. I ludzie musza robic byle jakie studia bo liceum nic nie daje, technikum też nie w czasach kiedy stoją w kolejkach zastępy bezrobotnych po wyższych uczelniach.

 

A z 2 strony dziwne przekonanie, że same studia dadzą fortunę. Trzeba kochac to co sie robi aby awansować. Od powtarzania wyuczonych czynności sie nie awansuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Chyba Godzillę junior - trochę mała. Ta "losowość" jest świetna w tej grze. Walczyłem ze smokiem i zaraz podleciał gryf i nawzajem się naparzali. Oczywiście wykorzystałem sytuację i pojąłem walkę z dwoma przeciwnikami. Albo jechałem bryczką i gryf wleciał w nią i rozwalił na strzępy czy cyklop, który wpadł do miasta. Dużo takich podobnych akcji jest w tej grze. Nawet jeśli są to tylko skrypty, to nie widziałem czegoś podobnego w innych grach.   Dialogi jeszcze by przeszły, ale nazwy przedmiotów i umiejętności wolałbym mieć oryginalne. Może wyglądają takie akcje śmiesznie i jak był bug, ale dla mnie właśnie czyni tę grę wyjątkową. Lubię to.
    • @galakty Nic. Póki będzie działał nikt nie będzie kazał go demontować, no chyba że kamienica będzie bardzo niskiej klasy energetycznej i trzeba będzie to zrobić by ją podnieść, ale na to są też inne sposoby. Zatem dotąd dokąd będzie sprawny, będzie można go używać. Potem tak jak napisał @RimciRimci ale w dyrektywie jest też opcja używania źródeł na biopaliwa i paliwa alternatywne, zatem dalej zostaje piec na biogaz czy na inne biopaliwa.
    • Polemizowałbym. Wg mnie na to właśnie liczą rządzący, aby ludzie kupili ściemę nazewniczą. Składka ubezpieczeniowa polega na tym, że jest stała. Kup sobie jakiekolwiek ubezpieczenie w prywatnej firmie albo chociaż przeczytaj regulamin oferty. Płacisz stałą składkę x i masz ubezpieczenie od wymienionych zdarzeń na kwotę y oraz pokrycie kosztów leczenia do kwoty z. Tak działają u nas składki społeczne dla DG. Płacisz x i dostaniesz y emerytury/renty/chorobowego (gdzie y w magiczny sposób dla kolejnych roczników dąży do 0). Opłata NFZ jest wyliczana jako procent od dochodu, więc w moim odczuciu jest to podatek a nie składka. Na UoP z kolei wszystkie "składki" są podatkiem naliczanym procentowo od przychodu. Plus NFZ względem prywatnych ubezpieczeń taki, że nie masz limitu kosztów leczenia (o ile się załapiesz na termin w publicznej służbie zdrowia i uważasz ją za satysfakcjonującą). Tak więc dla mnie bliżej tu do podatku, ale też dostajesz "więcej" niż w składkowym ubezpieczeniu. Ja płacę niezbędne minimum do wspólnej skarbonki (kosza), a prywatne mam kupione ubezpieczenie na rok utraty dochodów plus do 2mln kosztów leczenia za granicą.
    • "Ale to tylko teoria spiskowa szurów!!!!"  
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...