Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Dell`s

Samsung 2333T

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jednego pięknego dnia stałem się właścicielem monitora o nazwie Samsung 2333T. Kupiłem go w sklepie esc.pl za 590zł. Kupiłem go ponieważ mój poczciwy, stary CRT (jakiś MIRO) 17 calowy pożegnał się z tym światem. Dlaczego ten LCD? Wybrałem go ponieważ byłem jednego zdania. Żadnych TN-ek. Miałem najpierw na oku Della 2209WA ale ponieważ spotkały mnie też inne wydatki musiałem mój budżet trochę przyciąć. Poczytałem sobie trochę i przemyślałem wszystko i stwierdziłem że matryca cPVA będzie dla mnie idealna. Dobre kąty widzenia, dobre odwzorowanie kolorów ale przerażało mnie 8ms. Smuży? O tym później. Tyle słowem wstępu.

Teraz trochę więcej na temat samego LCD:

 

tabelaz.png

 

Po położeniu na biurku obok mojego poczciwego CRT stwierdziłem: ALE TO DUŻE! Nie spodziewałem się że będzie aż taki duży. :E Jednak 23 cale robi swoje. Taka ciekawostka. Zawsze chciałem mieć monitor naprzeciwko siebie aby nie trzymać głowy skręconej. Przy moim CRT nie dało się tak ponieważ mam małe biurko, a on gruby. Więc położony prosto zajmował by całe biurko, więc odpada. Czasami aż szyja bolała. Ale te bolączki się już skończyły.

 

sdc15609.jpg

 

Pierwszy dzień siedziałem długo i blisko niego. W końcu zaczęły boleć oczy. Co mi się nie zdarzało przy CRT. Więc musiałem się trochę odsunąć od tego „bydlaka”. Jak na razie wszystko ok, ale trzeba mieć okularki ubrane. ;)

 

sdc15610.jpg

 

Możliwości ustawiana go nie ma zbyt wiele. Można go tylko pochylić wprzód i w tył. I to nie bardzo. Zresztą zobaczcie sami (nie wiem czy tam się da dużo zobaczyć ale jest :E):

 

sdc15611f.jpg

 

sdc15612.jpg

 

Jak z jakością obrazu!? (Nie da się za bardzo tego pokazać)

 

sdc15614.jpg

 

Ulala. :E

 

sdc15618c.jpg

 

Jak już wspominałem, przy wyborze kierowałem się przede wszystkim matrycą. Niestety nie mam do porównania drugiego monitora, ale może kiedyś znajdę czas i wykombinuję drugi LCD na TN-ce i zobaczy się różnicę. Ale wracając do tematu obrazu, to po kilku dniach siedzenia przy nim można stwierdzić że odwzorowanie kolorów jest bardzo dobre, żeby nie powiedzieć znakomite.

Z kątami widzenia producent nie kłamał. Są znakomite. Jednak dobrze zrobiłem że nie wybrałem TN-ki.

 

sdc15621x.jpg

 

sdc15622u.jpg

 

Efekt smużenia jest niestety widoczny. Grałem choćby w Fife 11 i tam się okazało że to jest chyba jedyna wada tego monitora. Ale za to bardzo poważna. Żeby wam to udowodnić zrobiłem test programem Pixel Persistence Analyzer. Efekty są takie:

 

sdc15625t.jpg

 

Ale dało się do tego przyzwyczaić. Po miesiącu użytkowania efekt jakby zniknął. Przyzwyczajenie robi swoje. ;)

Wielkie sorry za zdjęcia ale mój aparat to złom. Jak będę czymś lepszym dysponował to podrzucę jeszcze parę fotek.

 

Plusy:

 

- Bardzo duże kąty widzenia,

- Doskonała jakość obrazu,

- Full HD.

- Ładny Desing,

- Zapłaciłem za niego 590zł. Więc jak na matryce cPVA to całkiem niedużo.

- Matryca cPVA,

 

Wady:

 

- smuży.!

- brak wejścia HDMI,

- brak kabla DVI w zestawie,

- małe możliwości regulacji.

 

Podsumowanie:

 

Jeśli mało grasz, bardziej interesuje Cię obróbka zdjęć, przeglądanie Internetu itp. To monitor jest godny polecenia w tej cenie. A jeśli jesteś cierpliwy to można go nawet używać w grach. Jak już pisałem wyżej, można się do efektu smużenia przyzwyczaić. Jestem bardzo zadowolony że wybór padł na niego właśnie.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I dzieki Ci za recke !!! Byłem rozdarty bo kazdy mi ten monitor polecał, bo ze niby smuzenia nie uracze...a ja na przekór kupiłem jednak TNke IIyamy nową bo ta ma czas reakcji 2 a nie 8. Potem porownałem z moim idealnym CRT i faktycznie kolory troche bledsze od crt, ale lepsze od lcd 2 letnich..(gdzie czerwien nie jest czerwona - u mnie jest!!) wiec jest postęp ale zato zero smug. Grałem kiedys przez tydzien na smużacym monitorze i za cholere nie moglem tego zdzierzyc. Tak ze ciesze sie ze jednak ktos otwarcie przyznal ze smugi sa na 2333T - mam spokój ducha ze zdecydowałem sie na TN do gier , bo do filmów i zdjęc mam TV :thumbup:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ten LCD smuży. Bo jednak to nie jest najszybsza matryca. Coś za coś. Ładne kolory są i TN-ki nie mają tu wgl. startu. Ale tu jest smużenie. Ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Jednym to przychodzi szybko (tak jak mi). :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Gdyby rozumiał co to oznacza, rozumiałby także, że masowe zalesienie spowodowałoby lokalnie wygładzenie zmian, pogodowych, a nie ich nasilenie. Nie, on najwyraźniej uważa, że od lasów wody przybywa. Ma niesłychanego niefarta, bo akurat ubywa.
    • Poczekaj na wypowiedź Senda w sprawie ewentualnego terkotania w poziomie do góry nogami. Sickeflow nie terkocze, mam u siebie dwa na chłodnicy i można je używać w każdej dowolnej pozycji montażowej. Nie wiem tylko od jakiego napięcia kręci ten Sickeflow
    • Zgadza się, w tej rozdzielczości większej różnicy nie będzie. Na upartego można wziąć tego Intela, źle nie będzie, ale zamykasz sobie pole do dalszej rozbudowy w przyszłosci - podstawka LGA 1700 jest już martwa, podczas gdy na AM5 jeszcze pewnie z 2-3 serie przynajmniej wyjdą.     Można też taniej na AM5, czyli zamiast 7800X3D dać Ryzen 7 7700 (~ 1100 zł). Wydajnościowo będzie bliżej i5-tki, za to taniej, a no i w twojej rozdziałce tak samo - bez wielkich różnic. Do tego 7700 jest chłodny, więc nawet Freezer 36 za 120 zł go schłodzi z powodzeniem. Pod 7800X3D już warto dać AIO, bo ta pamięć 3DV-Cache się mocno grzeje. I wtedy np za 2-3 lata sobie zmienić procka na lepszego.
    • to "pokrycie" pieniądza dzisiaj jest trochę tajemnicze - co to w praktyce oznacza? to pojęcie pokrycia wzięło się z początków większego handlu w Europie, gdzieś z 14-15 wieku, kiedy powstały w większych miastach europejskich banki i tzw "banknoty", czyli dokładnie tłumacząc papierowe noty bankowe poświadczające złożenie w banku jakiegoś kruszcu, z reguły złota, w depozycie, o wartości odpowiadającej wartości tych wydanych not - wtedy pokrycie było dosłowne; wydane banknoty służyły do operacji handlowych zamiast złota, bo oczywiście handel, zwłaszcza na dalekich trasach, był wtedy b. ryzykowny i targanie ze sobą dużych ilości cennego kruszcu albo pieniądza z niego było obarczone zbyt dużym ryzykiem - nie trzeba chyba dodawać, że był to wielki postęp w handlu i przyczynił się decydująco do do rozwoju handlu i obrotu bankowego (zwłaszcza banków, bo złożone w depozycie złoto można było wykorzystać np do udzielenia pożyczek, też w papierach, nie kruszcu i inkasować z tego solidne procenty - tak chyba? powstała np fortuna Fuggerów); zresztą to chyba nie wynalazek europejski, bo niedawno czytałem, że np w Chinach, gdzie monetą zdawkową były pieniądze z miedzi a główną jednostką kruszcowy srebrny tael, powstało mnóstwo kantorów wymieniających te miedziane grosze na świstki papierowe z odpowiednim napisem, bo miedź jest ciężka i po prostu duża ilość tych drobniaków nawet obrywała kieszenie, dlatego papier powszechnie się przyjął - tutaj też oczywiście pokrycie jest dosłowne; nie muszę chyba dodawać, że kruszec czy w postaci sztabek,  czy wybitych monet był towarem jak każdy inny i jego stosunek do każdego innego towaru zależał od popytu i podaży, czyli był normalnym stosunkiem handlowym; jak np podaż kruszców po odkryciu Ameryki i uruchomieniu meksykańskich i boliwijskich kopalń srebra nagle gwałtownie się zwiększyła to wartość srebra spadła i ceny wszystkich towarów w nim wyrażone podskoczyły, co podobno spowodowało pierwsza większą inflację w Europie natomiast dzisiaj pieniędzy kruszcowych w dosłownym znaczeniu już praktycznie nie ma, bo tzw drobne to zupełny margines obrotu - zamiast prawdziwych pieniędzy mamy tzw "fiduciary money", czyli konwencjonalne pieniądze papierowe, których funkcjonowanie opiera się na zaufaniu (fiduciary od fiducia - zaufanie) do ich wydawcy, czyli państwa, bo wszędzie tylko państwo może je emitować - nie jestem znawcą historii finansów, ale to chyba dopiero 19 wiek, i to druga polowa, kiedy większość państw przechodziła na te konwencjonalne świstki - wiec co znaczy dziś "pokrycie" - może oznaczać tylko po 1- wymianę zużytych banknotów - nie zwiększa oczywiście ilości pieniędzy w obrocie, przynajmniej nie powinna, i 2 - dodruk pieniądza odpowiadający zwiększeniu się ilości towarów i wartości usług w obrocie gospodarczym - miernikiem jest chyba? prognoza wzrostu pkb, przy uwzględnieniu oczywiście inflacji, bo inflacja to dopust boży i nie da się jej wg obecnej wiedzy wyeliminować; jak wprowadza się te dodruki do obrotu - chyba przez pożyczki banku państwowego dla innych banków, które z kolei wprowadzają je do obrotu, itd?? - znaki zapytania, bo nie wiem, jaki jest dokładny mechanizm i jak to funkcjonuje; natomiast te nadmierne dodruki to chyba trochę mit, bo państwo by sobie samo strzelało w stopę napędzając inflację, itp - oczywiście wiem, że państwo dzisiaj zostało zawłaszczone przez prywatne kliki, tzw partie, więc w praktyce różnie z tym może być natomiast na pewno USA nie upadły po Nixonie i rezygnacji z parytetu złota, wprost przeciwnie - to po Nixonie np sama Kalifornia ma pkb przekraczające 2 biliony, więcej chyba niż np cała Rosja, więc informacje o agonii USA trochę przesadzone - w ogóle złoto to przesąd, który utrzymuje się wskutek wegetacji innych przedpotopowych przesądów jak np państwa narodowe, czy narodowo-plemienne, itp
    • 3.7 V dostaje po uruchomieniu. Jeśli ten arctic F12 się nadaje, o którym mówi kolega wyżej, to biorę.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...