Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

KamilosAdventure

Gilette fusion proglide czy jest jakaś lepsza maszynka?

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie, czy jest jakaś lepsza od maszynka od gilette fusion proglide? A może to tylko dobra reklama? I jakieś inne maszynki są bardzo podobne, tylko maciupeńko gorsze od gilette fusion proglide? Co polecacie, co powiecie :D?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niebieska jednorazówka gilette :thumbup:

:thumbup:

Blue 3 :thumbup:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Konstrukcja samej główki jest dość różna, sam jestem ciekaw czy warto. Obecnie używam Fusion Power.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten kto mówi że jednorazówka jest lepsza nigdy nie golił się gilette fusion.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten kto mówi że jednorazówka jest lepsza nigdy nie golił się gilette fusion.

Mam Gillette Fusion Power. I jednorazówka Gillete Blue3 oraz Gillete Mach 3 są sto razy lepsze. Fusion ma za dużo ostrzy zbyt gęsto ułożonych, przy twardszym, nieco dłuższym zaroście (Nie mówię o długiej brodzie tylko tak 2-3 dni) Fusion goli gównianie, szarpie, jest nieprzyjemne. A na takim samym zaroście trójostrzowe śmigają aż miło.

 

Zupełnie nie warto kupować Fusion. Nie wiem jak goli Wilkinson Quattro, ale po doświadczeniach z Fusion podchodziłbym ostrożnie, do wszystkiego co ma za gęsto ostrza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam Gillette Fusion Power. I jednorazówka Gillete Blue3 oraz Gillete Mach 3 są sto razy lepsze. Fusion ma za dużo ostrzy zbyt gęsto ułożonych, przy twardszym, nieco dłuższym zaroście (Nie mówię o długiej brodzie tylko tak 2-3 dni) Fusion goli gównianie, szarpie, jest nieprzyjemne. A na takim samym zaroście trójostrzowe śmigają aż miło.

 

Zupełnie nie warto kupować Fusion. Nie wiem jak goli Wilkinson Quattro, ale po doświadczeniach z Fusion podchodziłbym ostrożnie, do wszystkiego co ma za gęsto ostrza.

Dokładnie. Dostałem zestaw Fusion'a na imieniny. Goliłem się tylko raz. Od tamtej pory leży nieużywany. Mach 3 o niebo lepsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się wyłamię i powiem Merkur HD + żyletki Derby lub Feather. Ale to, razem z kremem i pędzlem, wydatek ok. 300zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niebieska jednorazówka gilette :thumbup:

 

sraty pierdaty ble ble ble. :thumbdown:

Akurat porównanie dobrej maszynki typu fusiona (którego sam używam) do jednorazówki to jest po prostu coś bez nazwy. No nie da się porównac komfortu jaki daje dobra maszynka. zresztą na jednej glówce fusiona golę się ok 15 razy. Jednorazówke stepiam po własnie jednym razie

 

Ten kto mówi że jednorazówka jest lepsza nigdy nie golił się gilette fusion.

 

dokładnie buhahaha. To tak jak by powiedzieć że najlepszą potrawą są parówki z ketchupem :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się golę ze 3x w tygodniu :E i wszystkie jednorazówki mi nie pasują, nawet nową często się "podrapię". Odkąd mam fusion golę się bezproblemowo, a jeden "nożyk" starczy nawet na pół roku...Nigdy lepszej maszynki nie miałem :thumb:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Akurat porównanie dobrej maszynki typu fusiona (którego sam używam) do jednorazówki to jest po prostu coś bez nazwy.

Dlaczego? Fusion ma takie same ostrza co zwykłe Blue3/Mach 3, tylko zamiast 3 ma ich 6 (5 + to gówienko u góry) i zamiast plastiku solidniej zrobioną główkę.

 

Fusion tępi się podobnie szybko do Blue3/Mach3. Jeśli chodzi o cenę to jedna końcówka do Fusion kosztuje koło dychy, jedna Blue3 koło 3 zeta w promocji.

 

Minusem Fusion jest zbyt gęste upakowanie ostrzy przez co podczas golenia często się przestrzeń pomiędzy nimi zapycha i potem szarpie.

 

zresztą na jednej glówce fusiona golę się ok 15 razy. Jednorazówke stepiam po własnie jednym razie

Jednorazówka jednorazówce nie równa. Blue3 (która jest imho jedną z najlepszych jednorazówek) ma takie same nożyki co Fusion więc nie wiem jak to co mówisz jest możliwe. Chyba że to efekt psychologiczny: wydaję tyle na końcówki więc muszę je wykorzystać na maksa.

 

No nie da się porównac komfortu jaki daje dobra maszynka.

Nie da. To prawda. Ale Fusion dobrą maszynką po prostu nie jest. Fusion jest drogą maszynką.

 

Samemu mam Fusion Power i nie waham się przyznać, że to był głupi zakup i zmarnowane pieniądze.

 

a jeden "nożyk" starczy nawet na pół roku...

:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nigdy nie używałem Fusion'a ale używam Gilette Blue 3 do poprawiania/konturowania brody i według mnie jest to najlepsza jednorazówka z trzema ruchomymi ostrzami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Hunter18

to o czym mówicie to nie maszynki a żyletki chyba prawda ? ja golę się raz na 2 tygodnie i używam do tego maszynki elektrycznej do włosów philips :) niema żadnego pieczenia , nie trzeba używać balsamów itd , a taki lekki zarost na twarzy jest cool ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
to o czym mówicie to nie maszynki a żyletki chyba prawda ?

Zwał jak zwał. Żyletka to jest bardziej coś takiego:

220px-Rasierklinge.jpg

 

A to o czym mówimy to maszynki do golenia. To o czym ty mówisz to golarka/maszynka elektryczna. Chociaż polonistą nie jestem i mogę się mylić :P

 

Golarki elektryczne są spoko, ale trzeba mieć odpowiedni zarost. Z moim to współpracuje średnio i też głupio kupiłem dość drogiego Brauna bez sprawdzania. Rozwiązania Philipsa z trzema obrotowymi ostrzami o niebo lepsze przy moim zaroście...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość johny860527

Ja tam używam brzytwy szczerbaty.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Hunter18

Ja tam używam brzytwy szczerbaty.gif

 

taką jak stępień miał ?:D ale z ciebie BRZYTWIARZ :D xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi bardziej odpowiadaja "jednorazowki" gillette. Mam gesty zarost i o ile golac sie codziennie jeszcze uszla 5 ostrozwa o tyle po 2 dniach golenie bylo niewygodne, miejsca miedzy osrtzami sie zapychaly po malym pociagnieciu maszynka.

 

Takze podejrzewam ze wiele zalezy od zarostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam Gillette Fusion Power. I jednorazówka Gillete Blue3 oraz Gillete Mach 3 są sto razy lepsze. Fusion ma za dużo ostrzy zbyt gęsto ułożonych, przy twardszym, nieco dłuższym zaroście (Nie mówię o długiej brodzie tylko tak 2-3 dni) Fusion goli gównianie, szarpie, jest nieprzyjemne. A na takim samym zaroście trójostrzowe śmigają aż miło.

 

Zupełnie nie warto kupować Fusion. Nie wiem jak goli Wilkinson Quattro, ale po doświadczeniach z Fusion podchodziłbym ostrożnie, do wszystkiego co ma za gęsto ostrza.

Zgadzam sie,ze Jednoczesciowka (nie jednorazowka ;) ) Gillette Mach 3 goli lepiej bo sie tak nie zapycha, niemniej jednak nie mozna powiedziec,ze Fusion szarpie, no chyba,ze golisz sie raz na 3 dni i masz gesty zarost.Jesli masz nawet gesty zarost i golisz sie regularnie to Fusion bedzie lepsze - takie moje zdanie i doswiadczenie.Oczywiscie zakladam,ze zmieniasz dosc regularnie ostrza raz na tydzien.

Co do Wilkinsona Quattro - jednym slowem porazka ;)

 

sraty pierdaty ble ble ble. :thumbdown:

Akurat porównanie dobrej maszynki typu fusiona (którego sam używam) do jednorazówki

 

j.w nie nazwya sie to jednorazowka tylko jednoczesciowka - no offense ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj fusion wytrzymal ponad rok , ale ja sie gole zadko , raz na tydzien , niejednokrotnie co 2 tygodnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest taka sprawa, że ja mam tylko 16 lat, i ten zarost po prostu mam miękki, a nawet jak by zaczął się robić twardy, to przecież mam żel lub piankę (mam do wyboru ;D) nivea, co zmiękczają zarost. Co do Gillete blue 3 to widzę, z tych opiń, że wynika, że to dobra maszynka, według ceny biedronki policzyłem, że za jedną wychodzi 4 zł 13 groszy. Bo kupując zestaw 3 maszynek, płacimy 12,39. Zastanawia mnie fakt, czy to tylko dla oczu/gustu, że jedna jest niebieska, a druga czerwona? To nie ma znaczenia chyba no nie? Bo jest zestaw czerwonych maszynek blue 3, i zestaw niebieskich. Czerwone mają lepsze opakowanie według mnie, bo mają motocyklistę xD.

 

Co do fusion proglide.. widzę, że mało opiń bo Wy macie Fusion power a to chyba co innego. Quatrro wilkkin sword titatnium widzę, że chyba złe opinie. Także dalej trochę o tym proglide.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam Gillette Fusion Power. I jednorazówka Gillete Blue3 oraz Gillete Mach 3 są sto razy lepsze. Fusion ma za dużo ostrzy zbyt gęsto ułożonych, przy twardszym, nieco dłuższym zaroście (Nie mówię o długiej brodzie tylko tak 2-3 dni) Fusion goli gównianie, szarpie, jest nieprzyjemne. A na takim samym zaroście trójostrzowe śmigają aż miło.

 

Zupełnie nie warto kupować Fusion. Nie wiem jak goli Wilkinson Quattro, ale po doświadczeniach z Fusion podchodziłbym ostrożnie, do wszystkiego co ma za gęsto ostrza.

 

Zgadzam się. Jednoczęściówki G3 są najlepsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie o co ta wojna ?

Każdy lubi co innego .

Mamy różne rodzaje zarostu , od grubych a miękkich po twarde a cienkie .

 

Jeden będzie chwalił Gillette Fusion Power inny znowu Gillete Blue3 oraz Gillete Mach 3 a inne Wilkinson Quatro .

Tak się składa ze używałem tych wszystkich i póki maszynka jest ostra do goli dobrze .

 

W pewnym momencie uznałem że wole jedna mieć widoczny kilkudniowy zarost bo akurat przyjaciółka woli jak takowy mam .

I do "skracania" i golenia używam już maszynki fryzjerskiej :P .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam Gillette Fusion Power. I jednorazówka Gillete Blue3 oraz Gillete Mach 3 są sto razy lepsze. Fusion ma za dużo ostrzy zbyt gęsto ułożonych, przy twardszym, nieco dłuższym zaroście (Nie mówię o długiej brodzie tylko tak 2-3 dni) Fusion goli gównianie, szarpie, jest nieprzyjemne. A na takim samym zaroście trójostrzowe śmigają aż miło.

 

Zupełnie nie warto kupować Fusion. Nie wiem jak goli Wilkinson Quattro, ale po doświadczeniach z Fusion podchodziłbym ostrożnie, do wszystkiego co ma za gęsto ostrza.

 

Ma oryginalnych nożykach - żadna jednorazówka (no może nie żadna - wszystkich nie przetestowałem hehe) nie ma szans -gdy mowa o o pseudo nożykach "oryginałach" z alledrogo to zwracam honor - raz kupiłem i myślałem że mi skórę zerwie przy 1 goleniu... od tego czasu tylko Amazon...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest taka sprawa, że ja mam tylko 16 lat, i ten zarost po prostu mam miękki, a nawet jak by zaczął się robić twardy, to przecież mam żel lub piankę (mam do wyboru ;D) nivea, co zmiękczają zarost. Co do Gillete blue 3 to widzę, z tych opiń, że wynika, że to dobra maszynka, według ceny biedronki policzyłem, że za jedną wychodzi 4 zł 13 groszy. Bo kupując zestaw 3 maszynek, płacimy 12,39. Zastanawia mnie fakt, czy to tylko dla oczu/gustu, że jedna jest niebieska, a druga czerwona? To nie ma znaczenia chyba no nie? Bo jest zestaw czerwonych maszynek blue 3, i zestaw niebieskich. Czerwone mają lepsze opakowanie według mnie, bo mają motocyklistę xD.

 

Co do fusion proglide.. widzę, że mało opiń bo Wy macie Fusion power a to chyba co innego. Quatrro wilkkin sword titatnium widzę, że chyba złe opinie. Także dalej trochę o tym proglide.

 

Różnią się tylko kolorem niczym więcej, czerwona goli tak samo jak niebieska. Mam obydwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • LG TV mają port sieciowy, wifi i obsługują wake-on-lan. Jest taki program LGTV Companion, gdzie przez GUI konfigurujesz bez problemu włączanie i wyłączanie TV przy włączaniu/wybudzaniu i wyłączaniu/usypianiu peceta. Do tego LGTV Companion ma możliwość komunikowania się z TV z poziomu lini poleceń. Ja dzięki ww. funkcjonalnościom w ogóle nie używam pilota i ewentualne zmiany jasności, kolorów, kontrastu itp. obsługuję skrótami klawiaturowymi - bardzo wygodne rozwiązanie. Skrypty wrzucałem tu i w innym wątku, mogę je powtórzyć jak będą komuś potrzebne.    
    • Rozglądam się za laptopami do gier (tak, laptopem, bo jest wygodniejszy, zajmuje mniej miejsca, mogę go nosić między biurkiem a TV, i po prostu chcę to kupić w jednym miejscu na wygodne raty 0%). Dokładniej, rozglądam się za ofertą Acerów, bo mają obecnie fajną akcję promocyjną, gdzie przy zakupie laptopa gamingowego, można dostać za darmo Chromebooka. Laptop ma służyć oczywiście do gier. Obecnie gram głównie na XSX, także laptop to druga opcja do grania przy biurku, czy po prostu grania w to, czego na konsoli nie ma, działa gorzej (np. Starfield i jego 30 fps), czy wygląda/jest zoptymalizowane gorzej (bo mobilny RTX 4070 powinien pozwolić na więcej, niż konsola, tym bardziej w grach obsługujących DLSS) Wybór padł na dwa modele, oba z RTX 4070, taką samą fajną matrycą 16" i optymalnym 1600p, jednak kluczowa różnica to CPU z kompletnie innych lig, a różnica w cenie dość znikoma  - Nitro z Ryzenem 7840HS oraz Predator Helios Neo z i9-13900HX. Bez dwóch zdań procesor Intela jest wydajniejszy - więcej cache, więcej rdzeni, wyższe taktowania maksymalne...jednak to jest laptop. Obawiam się mocno o throttling na modelu z Intelem i finalnie i tak może to wyjść podobnie. Druga kwestia, laptopowy RTX 4070 to żadna bestia, tym bardziej że planuję czasem grać na TV 4K, więc będę starał się wyciskać co się da z tego GPU, żeby zachować 60 fps i optymalną jakość. Nie wykorzystam nigdy tej wielowątkowości Intela i większej wydajności, bo zresztą i tak ten Ryzen jest na papierze solidny. Tak więc pytanie - czy wybór Predatora z i9 to nie przesada? Czy jednak Ryzen może czasem ograniczać tego 4070?
    • @Recon_tv, polecam darmowy program HWiNFO. Sprawdzisz nim odczyty z czujników temperatury na płycie głównej, chociaż u ciebie chyba nie ma czujnika na VRM. Możesz też sprawdzić aktualną przyczynę ograniczenia wydajności procesora, dostępną w sekcji Performance Limit Reasons.
    • Takie coś już jest   
    • Ciekawa sprawa, grafika nie wygląda jakoś oszałamiająco a gra nie będzie wydana na XONE S|X? Szkoda, że tą serią nie zajęło się studio Mimimi Games. Desperados i Shadow Tactics wyszło im wyśmienicie.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...