Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

johnnykam

kontrola na prywatnej posesji

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wczoraj mialem taka sytuacje jak wracalem z pracy to bylo ok godziny 20:00 w mojej wiosce kolo sklepu stal patrol policji ja nadjezdzalem od ich tylu i pojechalem w przeciwnym kierunku ok 100m na swoja posesje ledwie zdazylem wyjsc z auta a policja wjechala za mna i dokonali kontroli dokumentow i trzezwosci przy czym wczesniej nie dawali sygnalow dzwiekowych ani swietlnych predkosci tez nie przekroczylem jechalem przepisowo 40km/h. Czy mieli prawo wjechac na moj teren i mnie skontrolowac ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ylem trzezwy badanie alkomatem nic nie wykazalo bo nic nie pilem wracalem prosto z roboty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ładnie Cie ktoś podj...ał a kontrole mieli prawo przeprowadzić, nawet mogli zapukać do drzwi w mieszkaniu.

Uważaj bo masz jakiegoś konfidenta, mniej się na bacznosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety ostatnio (chyba od nowego roku) zmienily sie przepisy na glupsze. Wiec teraz gdzie chca to kontrolowac moga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kontrola drogowa, tak. Osobista, potwierdzenie tożsamości juz chyba nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ładnie Cie ktoś podj...ał a kontrole mieli prawo przeprowadzić, nawet mogli zapukać do drzwi w mieszkaniu.

Uważaj bo masz jakiegoś konfidenta, mniej się na bacznosci

Jakby paranoidalnie ten post nie brzmiał to zgadzam się w 100%.

 

Około 2 lata temu sąsiadka w prywatnej rozmowie zarzuciła mojemu staremu, że zalany odwoził kumpli po imprezie. Że widziała jak jechał. Tymczasem to ja ich odwoziłem. Jakiś czas potem kilka razy w ciągu 3 miesięcy mój brat jak i ojciec zostali skontrolowani pod samym domem. Na 100% sąsiadka zadzwoniła gdzie trzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kontrola drogowa, tak. Osobista, potwierdzenie tożsamości juz chyba nie.

Kontrola drogowa to chyba z definicji nie jest możliwa bo prywatna posesja to nie droga.

Wydaje mi się że przekroczyli uprawnienia. Wejście do czyjegoś domu/posesji policji możliwe jest w przypadkach określonych w ustawie i raczej coś takiego nie da się podciągnąć pod taki przypadek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontrola drogowa to chyba z definicji nie jest możliwa bo prywatna posesja to nie droga.

Wydaje mi się że przekroczyli uprawnienia. Wejście do czyjegoś domu/posesji policji możliwe jest w przypadkach określonych w ustawie i raczej coś takiego nie da się podciągnąć pod taki przypadek.

A czy to nie chodzi o fakt prowadzenia pojazdu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby paranoidalnie ten post nie brzmiał to zgadzam się w 100%.

 

Około 2 lata temu sąsiadka w prywatnej rozmowie zarzuciła mojemu staremu, że zalany odwoził kumpli po imprezie. Że widziała jak jechał. Tymczasem to ja ich odwoziłem. Jakiś czas potem kilka razy w ciągu 3 miesięcy mój brat jak i ojciec zostali skontrolowani pod samym domem. Na 100% sąsiadka zadzwoniła gdzie trzeba.

 

Tak to jest z ludźmi, którzy bardziej interesują się czyimś życiem, niż swoim własnym. Gdyby jeszcze był z tego jakiś pożytek i dzwonili w uzasadnionych sytuacjach ale oni najczęściej chcą po prostu zrobić na złość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Liberalna" Platforma niedawno wprowadziła takie przepisy, że policja może na prywatnych posesjach przeprowadzać kontrole i np. wlepić mandat za wjazd do garażu bez świateł i zapiętych pasów bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Liberalna" Platforma niedawno wprowadziła takie przepisy, że policja może na prywatnych posesjach przeprowadzać kontrole i np. wlepić mandat za wjazd do garażu bez świateł i zapiętych pasów bezpieczeństwa.

 

Tak z ciekawości zapytam wcześniej nie było tak, że na terenie własnej prywatnej posesji można było prowadzić pojazdy bez uprawnień np. jak ktoś się uczył jeździć samochodem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie można, ale wiadomo, że jak weźmie Cię znajomny na jakies pole i będzie uczył jeździc to nawet jakby policja się skądś wzięła na pustkowiu to by przecież nic nie zrobili, bo żadnego zagrożenia nie stwarzałes. Wiadomo, że wprost nie napisza w przepisach, że mozna jeździć bez prawka po własnym terenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Liberalna" Platforma niedawno wprowadziła takie przepisy, że policja może na prywatnych posesjach przeprowadzać kontrole i np. wlepić mandat za wjazd do garażu bez świateł i zapiętych pasów bezpieczeństwa.

 

Ty chyba sobie w tej chwili żartujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontrola drogowa to chyba z definicji nie jest możliwa bo prywatna posesja to nie droga.

Wydaje mi się że przekroczyli uprawnienia. Wejście do czyjegoś domu/posesji policji możliwe jest w przypadkach określonych w ustawie i raczej coś takiego nie da się podciągnąć pod taki przypadek.

 

Kiedyś mnie w podobny sposób chcieli udupić jak ze sklepu wracałem z kolegą rowerami. Stał sobie radiowóz ze 200m od domu kolegi, normalnie sobie weszliśmy za bramę i kolega zapalił papierosa i po chwili podjechał radiowóz i jeden wyskakuje z alkomatem żeby dmuchać, kolega powiedział że nie ma problemu, ale on ,musi wejść za bramę (kolega miał takie śliczne 3 amstafy) :E , a jak nie podoba się to dobranoc, koleś zaczął coś pluć to znajomy sypną jakimś paragrafem do policjanta my się zabraliśmy i poszliśmy do domu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie można, ale wiadomo, że jak weźmie Cię znajomny na jakies pole i będzie uczył jeździc to nawet jakby policja się skądś wzięła na pustkowiu to by przecież nic nie zrobili, bo żadnego zagrożenia nie stwarzałes. Wiadomo, że wprost nie napisza w przepisach, że mozna jeździć bez prawka po własnym terenie.

niech robią kontrolę ale od razu po wyściu z pojazdu, nawet jak wjechał do własnego garażu, bo co im po tym jak gościu odstawi auto wejdzie do domu walnie sobie driniacza a oni przyjdą i trzeźwość będą sprawdzać.

A sprawdzić pojazd np. co do ubezpieczenia OC w każdej chwii mogą, nawet jak wjedziesz i zaparkujesz go we własnym pokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety ostatnio (chyba od nowego roku) zmienily sie przepisy na glupsze. Wiec teraz gdzie chca to kontrolowac moga.

To już było dawniej. Przykład niżej.

 

Kontrola drogowa to chyba z definicji nie jest możliwa bo prywatna posesja to nie droga.

Wydaje mi się że przekroczyli uprawnienia. Wejście do czyjegoś domu/posesji policji możliwe jest w przypadkach określonych w ustawie i raczej coś takiego nie da się podciągnąć pod taki przypadek.

Możliwe jest. Mój wujek tak miał. Ktoś go podjeb*** i czekali na niego 200 metrów od jego domu a kontrolę mu zrobili właśnie jak wjechał na podwórko. Miał pecha bo wypił wcześniej piwo i stracił sądowo prawko na 3 miesiące także jak widać zgodne jest to z prawem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To już było dawniej. Przykład niżej.

 

 

Możliwe jest. Mój wujek tak miał. Ktoś go podjeb*** i czekali na niego 200 metrów od jego domu a kontrolę mu zrobili właśnie jak wjechał na podwórko. Miał pecha bo wypił wcześniej piwo i stracił sądowo prawko na 3 miesiące także jak widać zgodne jest to z prawem.

To jeszcze nie oznacza że jest zgodne z prawem.

Polska to nie USA w którym dowód zdobyty z naruszeniem prawa jest ignorowany przez sąd (zwłaszcza sąd najniższej rangi w sprawie o wykroczenie drogowe, takie sądy to niemal przedłużenie drogówki, służą do wysępienia mandatu/grzywny od obwinionego).

Po prostu nie miał 3 bulterierów za ogrodzeniem do wyegzekwowania prawa i pozwolił na dokonanie kontroli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bądź co bądź widzieli jak jedzie tym autem i wjeżdża na posesje więc to już jakiś dowód jest.

A co do psa to ma małego sznaucera także pożytku z tego nie bedzie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

95% wypowiedzi w tym temacie to farmazony i własne przekonania oparte na jakiś opowieściach dziwnych treści, a dodatkowo żadna z tym wypowiedzi nie poparta jakimkolwiek przepisem, nikt nie zacytował jakiejkolwiek ustawy czy artykułu.

 

 

Co do zdarzenia, to o ile policjanty miały uzasadnione podejrzenie przestępstwa z art. 178A par. 1 kk (np. ktoś im nadał temat, czy złośliwie, czy nie mniejsza o to, może autor tematu jechał bez świateł, a tak czasem kierowcy pod wpływem % mają, może stwierdzili, że jakoś niepewnie jedzie i to wzbudziło ich obawy), to oczywiście, że mogli wparować na posesję autora tematu i go poddać odpowiednim czynnościom. Uprawniał ich do tego min. art. 15 ustawy o Policji, a nie tylko ten przepis wchodził tu w grę. Co więcej, gdyby tego nie zrobili, to ktoś mógłby ich powieść za niedopełnienie obowiązku lub oskarżyć (choćby i bezpodstawnie, co nie zmienia, że mieli by z tego powodu sporo kłopotów) o to, że autor tematu to ich znajomy albo dał im w łapę.

 

 

Co do tematu samych nietrzeźwych kierujących, to sam mam na koncie dwóch. Podkablowałem na 997 i dopilnowałem (jechałem z nimi) ich aż do przyjazdu psiaków. Poza tym, że nie trawię takich tyfusów, to mam dodatkową motywację do takiego postępowania, gdyż około dwóch lat temu udzielałam pomocy 14-letniej dziewczynie i jej 4-letniemu bratu (był w spacerówce), których rozjechał pijany kierujący. Dziewczyna zginęła na miejscu, chłopak jeszcze się leczy. Szli prawidłowo, a nawet bardziej niż przepisowo, gdyż szli wzdłuż drogi, ale trawnikiem i około 2 - 3 metry od lewej krawędzi jezdni.

 

Co do przepisów dot. wyżej opisanego zdarzenia, to raczej nie było jakiejkolwiek nowelizacji w tym roku dot. zwiększania/ zmniejszania uprawnień Policji. Kto twierdzi inaczej, niech to poprze stosownym numerem dziennika ustaw, monitora rządowego czy innego tego typu periodyku w którym odpowiednia władza ogłasza nowo-wchodzące przepisy. W innym przypadku jedynie gada, aby zepsuć trochę powietrza.

 

 

Tengen, jak zwykle poprawiasz mi humor. :rotfl: Bajki na dzień dobry, bajki na dobranoc. Przekonania, baśnie, mity i legendy, a wszystko wyssane z palca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Liberalna" Platforma niedawno wprowadziła takie przepisy, że policja może na prywatnych posesjach przeprowadzać kontrole i np. wlepić mandat za wjazd do garażu bez świateł i zapiętych pasów bezpieczeństwa.

Rzuć proszę ustawą bo wydaje mi się że się mylisz. Prawo o Ruchu Drogowym dotyczy drogi publicznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzuć proszę ustawą bo wydaje mi się że się mylisz. Prawo o Ruchu Drogowym dotyczy drogi publicznej.

 

 

Dokładnie, Ustawa "prawo o ruchu drogowym", czyli potocznie nazywany kodeks drogowy dotyczy tylko i wyłącznie drogi. Poza nią, a szczególnie na prywatnych posesjach można se jeździć na totalnej bani (oczywiście o ile nikogo nie pokrzywdzisz, gdyż wtedy pokrzywdzony sam będzie dążył do ukarania sprawcy), bez uprawnień, bez papierów itp. Jako potwierdzenie tej okoliczności podam przykład, gdy znajoma jeździła quadem z mężem po swojej posesji. Rozwalili się na jednym z budynków gospodarskich i mimo wykonanych czynności przez Policje na miejscu zdarzenia (Pogotowie Ratunkowe poinformowało Policję), to babka nie została skazana. Prokurator odmówił wszczęcia postępowania, gdyż takie zdarzenie nie nosi cech przestępstwa (w uzasadnieniu odmowy była mowa o miejscu zdarzenia, czyli "poza drogą publiczną").

 

Gdyby było, jak mówi vhp, to np. Policja powinna zatrzymywać i kontrolować zawodników motocrosowych podczas zawodów na torach wyścigowych, które przecież drogą nie są. Przecież ich motocykle nie spełniają warunków technicznych spełniających wymogi, dzięki którym pojazd jest dopuszczony do ruchu po drogach publicznych, tj. oświetlenie (drogowe, mijania, stopy, pozycyjne, kierunkowskazy, awaryjne) itp. Ewentualnie siekać wszelkie maszyny budowlane, pracujące na budowach (a to też nie są drogi publiczne). Maszyny budowlane są wożone po drogach publicznych lawetami, gdyż nie są dopuszczone do ruchu ze względu na to, że ich konstrukcja nie spełnia określonych w kodeksie drogowym wymagań technicznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak jechales droga i wjechales na posesje a jechali za Toba to normlanie wjezdzaja i kontroluja.

Niewiem na pd jakich przepisow ale to normalna procedura.

 

Co do bajek o grozeniu policjantom, takze zwierzeciem obronnym, to gosc mialby postawione zarzuty + podejrzewam ze odebrano by mu zwierzeta. Takie bajki to sobie gimbusy moga opwiadac pod klatka chwalac sie jaki z ktorego jest macho ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak jechales droga i wjechales na posesje a jechali za Toba to normlanie wjezdzaja i kontroluja.

Niewiem na pd jakich przepisow ale to normalna procedura.

 

Co do bajek o grozeniu policjantom, takze zwierzeciem obronnym, to gosc mialby postawione zarzuty + podejrzewam ze odebrano by mu zwierzeta. Takie bajki to sobie gimbusy moga opwiadac pod klatka chwalac sie jaki z ktorego jest macho ;)

 

 

Co do opisanego przypadku, to policjanty pewnie olały gościa na zasadzie, że "jeszcze się trafi". Co do szczucia psem to i owszem, art. 108 kw o tym mówi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...