Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Matti2011

Panele czy Parkiet ?

Rekomendowane odpowiedzi

Jak nie zapomnę, to dorzucę zdjęcie.

 

Cyklinowanie ponad 4 lata temu z lakierowaniem kosztowało mnie albo 2kpln albo 1.2kpln, nie pamiętam dokładnie - 40mkw.

Mam starą, jeszcze za komuny kładzioną klepkę, jak mniemam AD '84. Jest to taka popularna 'mozaika', ale nie z małych kawałeczków, tylko z większych - na oko pojedyncza klepka ma 25cm*8cm. Oczywiste jest, że nie wygląda to nowocześnie, jak panele imitujące egzotyczne drewno, ani ekskluzywnie jak parkiet dębowy kładziony 2 dni temu, ale po uzupełnieniu braków (tak, niestety w parkiecie powstają czasem braki w postaci większych szparek między klepkami, co trzeba uzupełniać) i wycyklinowaniu podłoga jest gładka, śliska (sic!) i błyszcząca. Jeżdżenie fotelem z kółkami przez 3 lata nic jej nie ujęło w miejscu jeżdżenia, a odbicia po czymś ciężkim jeszcze żadnego nie udało mi się wykonać :E, a wiem, że w panelach po uderzeniu garnka o podłogę jest dziura/wgniecenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżenie fotelem z kółkami przez 3 lata nic jej nie ujęło w miejscu jeżdżenia, a odbicia po czymś ciężkim jeszcze żadnego nie udało mi się wykonać :E, a wiem, że w panelach po uderzeniu garnka o podłogę jest dziura/wgniecenie.

Kto mądry kładzie panele w kuchni, gdzie często coś jest rozlane albo jak piszesz latają garnki? Generalnie uszkodzenia paneli są spowodowane nieumiejętnym użytkowaniem lub montażem. Sąsiadka po spożyciu chciała umyć podłogę, więc wylała wiadro wody i rozmazała. Na efekt nie należało długo czekać. Oczywiście wina zwalona na montera (mnie), bo źle ułożone. Ale nie trzeba wylewać wiadra wody, wystarczy niewyciśnięty mop i już pęcznieją. Następny kłopot to niepodklejanie mebli filcowymi podkładkami, niewymienione kółka w fotelu. Niektórzy ludzie to by nawet wylewkę zniszczyli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panele w kuchni to nie jest wcale taka głupota. Sam mam, i wcale nie takie za ponad 70 złotych. Przynajmniej nie jest zimno w stopy jak od płytek :P . Do tego bardzo sie dobrze trzyma. Sam uważam, że lepszym rozwiązaniem są panele, chyba że ktogoś stać na parkiet. Panele to dużo niższy koszt, a w dodatku po jakichś dziesięciu latach można zerwać i położyć nowe w dwie godzinki, gdy pokój jest pusty. Cena cyklinowania też nie jest niska.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...ale spam [ raport ]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli mówicie że za 15 zł raczej nie kupować paneli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...ale spam [ raport ]

Uwielbiam szeptany marketing.

 

Co do tematu: parkiet. W całym mieszkaniu, z wyjątkiem kuchni i łazienki, mamy właśnie ponad 30-letni parkiet, w ubiegłym roku pierwszy raz od położenia cyklinowany, wypełniany i lakierowany. Obecnie wygląda jak nówka. Ubytki (w sensie uszkodzenia mechaniczne) były bardzo drobne - na tyle, że przy cyklinowaniu praktycznie ścierany był tylko poprzedni lakier (choć akurat jego stan był niektórych miejscach kiepski). Sporo roboty było tylko przy wypełnianiu. Był pomysł zdjęcia i położenia paneli, ale uparłem się twierdząc, że po odnowieniu będzie wyglądać świetnie. No i Drewno to drewno, papka z odpadów to panel (zresztą tak powstał, jako tani substytut parkietów).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość hajper

Zależy jak kto używa mieszkania. Miałem styczność i z parkietem i z panelami (różnych firm). Póki co do parkietu się nie skłaniam . Jest mimo wszystko delikatniejszy od paneli. Przy uszkodzeniu zdjęcie i połozenie nowej podłogi w pomieszczeniu to kwestia 2-3-godzin. Do tego regularna konserwacja.

 

Oczywiście, jeżeli miałbym 'bezszkodowe' użytkowanie miałbym parkiet - nie ma co dyskutować o jakości i wyglądzie w porównaniu do paneli.

 

Teraz (niestety) w jednym z pomieszczeń mam panele Egger - ODRADZAM to badziewie. Niby nie jest najtańsze (40zł), ale tak miękkie i tak mało odporne na ścieranie że producent powinien się wstydzić. Najtańszy Classen, jak ktoś lubi poturlać kamienie po podłodze sprawdzi się dużo lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem parkiet. Na początek zdjęcia poglądowe (marne, ale są):

 

Panele - salon. Założone w 2006 roku:

427257_356658077745070_1669613704_n.jpg

 

Parkiet - mój pokój. Założony bodaj w 1984 roku przy budowie bloku:

DSC00096.JPG

 

Miałem psa - nasikał na panele kilka razy, jak i na parkiet. Panele przegniły i są do wymiany a parkiet nic sobie z tego nie robił.

Następnie upadające rzeczy np. noże i śrubokręty (czasami jak się ostro wkurzę to rzucam nożem dla odstresowania :E):

Panele - powyszczerbiane, brzydkie dziury. Parkiet - małe dziurki, niemal niewidoczne.

Następnie tarcie np. krzesłem biurowym. Tutaj remis, z tym że parkiet można cyklinować.

Niestety po tylu latach parkiet się już u mnie sypie, musiałem kleić vicolem (klej do drewna).

Kupiłem ostatnio dywan za grosze, dałem do obszycia i jest cieplej (nie ma to jak zimowy poranek i dotykanie parkietu gołymi nogami).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem parkiet. Na początek zdjęcia poglądowe (marne, ale są):

 

Panele - salon. Założone w 2006 roku:

[img[/img]

W Biedronce była promocja na biurko, co? :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od siebie w temacie mogę podzielić się tylko taką radą: parkietu nie kupuje się w markecie budowlanym, ani żadnym innym.

 

Bardzo dobra rada, najlepiej kupić drewno suszone i dać dla fachowca wtedy będzie parkiet na lata.

 

Kto mądry kładzie panele w kuchni, gdzie często coś jest rozlane albo jak piszesz latają garnki? Generalnie uszkodzenia paneli są spowodowane nieumiejętnym użytkowaniem lub montażem. Sąsiadka po spożyciu chciała umyć podłogę, więc wylała wiadro wody i rozmazała. Na efekt nie należało długo czekać. Oczywiście wina zwalona na montera (mnie), bo źle ułożone. Ale nie trzeba wylewać wiadra wody, wystarczy niewyciśnięty mop i już pęcznieją. Następny kłopot to niepodklejanie mebli filcowymi podkładkami, niewymienione kółka w fotelu. Niektórzy ludzie to by nawet wylewkę zniszczyli.

 

Nie wiem jak jest z obecnymi panelami, ale brat na parterze ma w kuchni i 2 pokojach panele klejone, mają już 12 lat i wyglądają prawie jak nówki, gdzie nie gdzie delikatne rysy, bratowa myje je mopem i zero problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze - nie chcialem sie wyowiadac w tym temacie ale musze :)

 

wiadomo ze panel to budzeowa wersja parkietu stworzona z sztucznego tworzywa - tzw badziew / chinski bubel itp

 

Moze to i trwale mocne ale panel zawsze bedzie panelem.

 

To tak jak nie stac cie na parkiet to mozesz osbie tlumaczyc ze panele sa fajne :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy w tym temacie mieli chyba panele za 10 zł : > Mam ponad 7 lat panele w pokoju (i w prawie całym domu), gdzie często są imprezy (teraz wybaczcie za wyrażenia, piszę tylko co te panele przeżywają : D), nieraz całą noc leżą na nich bełty, bo już nie ma ich kto powycierać, powylewane soki, piwa i inne rzeczy. Na lany poniedziałek 2 wiadra wody wpadły mi do pokoju - wyglądają praktycznie jak nowe, szczególnie jak się je umyje. Tylko w niektórych miejscach są jakieś ryski, ale tego chyba nie da się uniknąć. Na starym mieszkaniu miałem właśni taki tani panel, to pod krzesłem obrotowym wszystko było powycierane, a jak tylko coś spadło to już robiła się dziura : P Na temat parkietu nie będę się wypowiadał, bo nie mam za bardzo doświadczenia, ale kurde, jak kupujecie panel za 10 zł to lepiej nic nie piszcie... : D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy w tym temacie mieli chyba panele za 10 zł : > Mam ponad 7 lat panele w pokoju (i w prawie całym domu), gdzie często są imprezy (teraz wybaczcie za wyrażenia, piszę tylko co te panele przeżywają : D), nieraz całą noc leżą na nich bełty, bo już nie ma ich kto powycierać, powylewane soki, piwa i inne rzeczy. Na lany poniedziałek 2 wiadra wody wpadły mi do pokoju - wyglądają praktycznie jak nowe, szczególnie jak się je umyje. Tylko w niektórych miejscach są jakieś ryski, ale tego chyba nie da się uniknąć. Na starym mieszkaniu miałem właśni taki tani panel, to pod krzesłem obrotowym wszystko było powycierane, a jak tylko coś spadło to już robiła się dziura : P Na temat parkietu nie będę się wypowiadał, bo nie mam za bardzo doświadczenia, ale kurde, jak kupujecie panel za 10 zł to lepiej nic nie piszcie... : D

Bajki piszesz, chyba, ze masz panele z Classen z ISOWAXX - tego nie znam na zywo, moze faktycznie sa wodoodporne.Ja mam bodajze z Krono, przed montazem byly impregnowane (specjalnym impregnatem) krawedzie ale to o kant d... rozbic, dziecko wylalo cos, postalo troche i jest wybrzuszenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bajki piszesz, chyba, ze masz panele z Classen z ISOWAXX - tego nie znam na zywo, moze faktycznie sa wodoodporne.Ja mam bodajze z Krono, przed montazem byly impregnowane (specjalnym impregnatem) krawedzie ale to o kant d... rozbic, dziecko wylalo cos, postalo troche i jest wybrzuszenie

 

Może to temu że teraz panele są bezklejowe :hmm:, tak jak wyżej pisałem bratowa myje panele mopem i nic się nie dzieje od 12 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bajki piszesz, chyba, ze masz panele z Classen z ISOWAXX - tego nie znam na zywo, moze faktycznie sa wodoodporne.Ja mam bodajze z Krono, przed montazem byly impregnowane (specjalnym impregnatem) krawedzie ale to o kant d... rozbic, dziecko wylalo cos, postalo troche i jest wybrzuszenie

 

Zapewniam, że nie miałbym po co pisać bajek, nie obchodzi mnie co wybierze autor i nie obchodzi mnie także kto woli parkiet, a kto panele, chciałem tylko naprostować trochę sytuację, bo jak widzę że ktoś pisze źle o panelach, a sam miał jakieś popłuczyny za 10 zł to krew mnie zalewa : D Powiem szczerze, że nie wiem co to za panele, ale kiedy je kupowaliśmy to były to najdroższe jakie można było wtedy dostać. Btw, te same są w kuchni, a kuchnię koty upodobały sobie jako kuwetę i często leją na podłogę (tzn. tak było na początku, już jest trochę lepiej, teraz tylko szczają do kwiatków, tak, mam w domu kuwetę) - dalej wyglądają jak nowe : > Więc przeciwnicy paneli - najpierw kupcie coś droższego, a potem wypisujcie swoje herezje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...