Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

SpiderWeb

"Wymagania: Aktualna książeczka zdrowia"

Rekomendowane odpowiedzi

Od lat posiadam książeczke zdrowia i nie raz była mi potrzebna w pracach jakie wykonywałem .

Za nim jednak byłem zatrudniony pracodawca kierował mnie na badania w związku właśnie uaktualnieniem książeczki zdrowia.

Z tego co wiem cząstkowo tak właśnie że dane badanie jest ważne tylko w jednej firmie gdzie aktualnie będziemy pracować.

 

Teraz mnie zastanawia, a wręcz w kur...ia jak niektóre firmy gastronomiczne dając ogłoszenie piszą że tylko z aktualną książeczką zdrowia.

Zadzwoniłem przed chwilą do działu zatrudnienia pewniej firmy gastronomicznej i przedstawiam sprawę z książeczką, a baba mi mówi że oni chcą od zaraz zatrudnić (ta pd zaraz, a ogłoszenie wisi już 2 tyg.) i chcą z aktualną książeczką, ja mówie ok, ale przecież żeby przedłużyć książeczkę musi być skierowanie od pracodawcy i podbita musi być konretnie na dane stanowisko, a ona mi mówi ze nie którzy sobie to "PRYWATNIE" załatwiają.

Jakie prywatnie, co ona mi dała do zrozumienia że mam iść sobie na czarno podbić książeczkę?

Ktoś coś wie na ten temat więcej ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Książeczka Sanepidowska to jeden wielki pic na wodę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

Ale tu raczej mowa o tej sanepidowskiej książeczce zdrowia, a nie o o zdolność do pracy na danym stanowisku ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość hazhell

Ale tu raczej mowa o tej sanepidowskiej książeczce zdrowia

Też mi się tak wydaje. Idziesz dajesz kupę(czy kilka kup przez 3 dni) i po paru dniach masz wyniki, potem do lekarza żeby Ci to podbił, wszystko ok 100 zł kosztuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale tu raczej mowa o tej sanepidowskiej książeczce zdrowia, a nie o o zdolność do pracy na danym stanowisku ;)

No no racja.

Ale takie badanie kosztuję, a to pracodawca powinien pokrywać te koszty, a nie ja, to on oferuje usługi, a nie ja, ja jestem/będe jego pracownikiem.

Zapytałem się tej babki czy zwrócą mi koszta za badania, a ona ze to już się dowiem na rozmowie z kierownikiem.

Dlatego mi chodzi czy to jest legalne, od nie dawna taką praktykę zauważyłem, nigdy tak nie było, a pracuje w gastronomii od lat 90

 

UP:

Nie kupę :D Kupe daje sie tylko raz w życiu, później przy przedłużaniu to zwykłe badania profilaktyczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość hazhell

Ale takie badanie kosztuję, a to pracodawca powinien pokrywać te koszty, a nie ja, to on oferuje usługi, a nie ja, ja jestem/będe jego pracownikiem.

Ja mam książeczkę sanepidowską na czas nieokreślony, jak robisz z tego taki problem to rzeczywiście będziesz miał problem, bo bez tych badań nikt Ciebie nie zatrudni, bo to kilka dni trzeba chodzić na to, a jak będziesz miał coś w kale, to dlaczego pracodawca ma Ci za to płacić?

 

Nie kupę :D Kupe daje sie tylko raz w życiu, później przy przedłużaniu to zwykłe badania profilaktyczne

No to może pomyłka w tych wymaganiach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam książeczkę sanepidowską na czas nieokreślony, jak robisz z tego taki problem to rzeczywiście będziesz miał problem, bo bez tych badań nikt Ciebie nie zatrudni, bo to kilka dni trzeba chodzić na to, a jak będziesz miał coś w kale, to dlaczego pracodawca ma Ci za to płacić?

Każdy ma na całe życie ale przedłużać ją musisz.

I tak robię problemy, bo czemu mam za coś płacić z własnej kieszeni, zwłaszcza jak jestem założmy bezrobotny to mam płacić za przedłużanie "PRYWATNIE" bo może ktoś mnie zatrudni, tak więc mówie że gdybym sam siebie zatrudniał i to ja prowadził jakieś usługi to mogę sobie płacić za te badania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

No no racja.

Ale takie badanie kosztuję, a to pracodawca powinien pokrywać te koszty, a nie ja, to on oferuje usługi, a nie ja, ja jestem/będe jego pracownikiem.

Zapytałem się tej babki czy zwrócą mi koszta za badania, a ona ze to już się dowiem na rozmowie z kierownikiem.

Dlatego mi chodzi czy to jest legalne, od nie dawna taką praktykę zauważyłem, nigdy tak nie było, a pracuje w gastronomii od lat 90

Podstawa niby jest:

Ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi:

 

 

Art. 8. 1. Koszty badań sanitarno-epidemiologicznych, z wyłączeniem laboratoryjnych badań sanitarno-epidemiologicznych, wykonywanych u:  

1) osób, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 1-4, będących ubezpieczonymi, są finansowane na zasadach określonych w przepisach o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych;  

2) osób, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 1-4, nieposiadających uprawnień z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego, są finansowane z budżetu państwa z części, której dysponentem jest minister właściwy do spraw zdrowia.  

2. Przepisy, o których mowa w ust. 1, nie naruszają zasad finansowania określonych w tym zakresie w innych przepisach.  

3. Koszty laboratoryjnego badania sanitarno-epidemiologicznego wykonywanego u osób, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 1-4, są finansowane z budżetu państwa z części, której dysponentem jest minister właściwy do spraw zdrowia, bez względu na uprawnienia z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego.  

4. Koszty badań sanitarno-epidemiologicznych wykonywanych u osób, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 5, są finansowane przez pracodawcę lub zlecającego wykonanie prac.  

 

Art. 6. 1. Obowiązkowym badaniom sanitarno-epidemiologicznym, określonym na podstawie art. 10 ust. 2 pkt 2, podlegają:  

1) podejrzani o zakażenie lub chorobę zakaźną;  

2) noworodki, niemowlęta i kobiety w ciąży, podejrzane o zakażenie lub chorobę zakaźną mogącą się szerzyć z matki na płód lub dziecko;  

3) nosiciele, ozdrowieńcy oraz osoby, które były narażone na zakażenie przez styczność z osobami zakażonymi, chorymi lub materiałem zakaźnym;  

4) uczniowie, studenci i doktoranci kształcący się do wykonywania prac, przy wykonywaniu których istnieje możliwość przeniesienia zakażenia lub choroby zakaźnej na inne osoby;  

5) osoby podejmujące lub wykonujące prace, przy wykonywaniu których istnieje możliwość przeniesienia zakażenia lub choroby zakaźnej na inne osoby.

 

Ale - nie znalazłem nic co wskazywałoby sankcję za niewykonywanie tego obowiązku. W tym wypadku prawo swoje, a rynek pracy - swoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie prywatnie, co ona mi dała do zrozumienia że mam iść sobie na czarno podbić książeczkę?

 

Tak wlasnie, dobrze zrozumiales.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość hazhell

Tylko póki Ciebie nie zatrudni to nie jest twoim pracodawcą, a jak Ciebie zatrudni wyśle na badania i potem się okaże, że nie możesz pracować? To co wtedy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podstawa niby jest:

Ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi:

Ale - nie znalazłem nic co wskazywałoby sankcję za niewykonywanie tego obowiązku. W tym wypadku prawo swoje, a rynek pracy - swoje.

Mógłbyś mi podać dokładne źródło? Dzięki

Tylko póki Ciebie nie zatrudni to nie jest twoim pracodawcą, a jak Ciebie zatrudni wyśle na badania i potem się okaże, że nie możesz pracować? To co wtedy?

No tak, ale jak mam iść na takie badanie jak to jest badanie zlecane na skierowanie pracodwacy, a ona mi powiedziała że skierowania nie dostane, ze mam iść sobie to sam załatwiać.

A jak nie będe się nadawał to chyba to już ja zwracam mu kasę, nie wiem jak to jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak wlasnie, dobrze zrozumiales.

jakie czarno? co wy bredzicie. na wlasna reke na wlasny koszt po prostu nie zadne czarno. pracodawca nie ma obowiazku placic za badania. tak jakby mial placic za jakies kursy ktore sa potrzebne na dane stanowisko. jesli chcesz pracowac to musisz spelniac jego wymagania czyli miec akutalna ksiazeczke w tym wypadku. nie ma w tym nic dziwnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

USTAWA z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, Dz.U.2008.234.1570.

 

Ustawy Ci nie wkleję bo korzystam z Lexa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Z tego co wiem cząstkowo tak właśnie że dane badanie jest ważne tylko w jednej firmie gdzie aktualnie będziemy pracować.

wystarczy ze nie minal czas od poprzedniego badania. nie musisz robic badan do kazdej firmy jesli masz aktualna ksiazeczke. rok jest aktualna z tego co pamietam, potem chodzi sie po podbicie bez badan kalu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakie czarno? co wy bredzicie. na wlasna reke na wlasny koszt po prostu nie zadne czarno. pracodawca nie ma obowiazku placic za badania. tak jakby mial placic za jakies kursy ktore sa potrzebne na dane stanowisko. jesli chcesz pracowac to musisz spelniac jego wymagania czyli miec akutalna ksiazeczke w tym wypadku. nie ma w tym nic dziwnego.

Trzymajmy się zasady, że jak nie wiemy to się nie wypowiadamy.

 

 

JA NIE JESTEM USŁUGODAWCĄ TYLKO JEGO PRACOWNIKIEM LUB POTENCJALNYM PRACOWNIKIEM.

To może mamy jeszcze płacić za badania jego żywności jako klient czy nadają się do jedzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś mi podać dokładne źródło? Dzięki

 

No tak, ale jak mam iść na takie badanie jak to jest badanie zlecane na skierowanie pracodwacy, a ona mi powiedziała że skierowania nie dostane, ze mam iść sobie to sam załatwiać.

A jak nie będe się nadawał to chyba to już ja zwracam mu kasę, nie wiem jak to jest

bez skierowania mozna isc. wiem bo sam wyrabialem pare mc temu bez zadnych skierowan na papierze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

JA NIE JESTEM USŁUGODAWCĄ TYLKO JEGO PRACOWNIKIEM LUB POTENCJALNYM PRACOWNIKIEM.

Czyli sprzedajesz mu swoje usługi.

 

To, że jesteś pracownikiem nie oznacza, że nic Cię nie interesuje. To zbyt socjalistyczne podejście, aby można je zaakceptować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymajmy się zasady, że jak nie wiemy to się nie wypowiadamy.

 

 

JA NIE JESTEM USŁUGODAWCĄ TYLKO JEGO PRACOWNIKIEM LUB POTENCJALNYM PRACOWNIKIEM.

To może mamy jeszcze płacić za badania jego żywności jako klient czy nadają się do jedzenia

co to zmienia? dalej nie ma obowiazku placic za wyrobienie czegos co potrzebne jest do pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli sprzedajesz mu swoje usługi.

 

To, że jesteś pracownikiem nie oznacza, że nic Cię nie interesuje. To zbyt socjalistyczne podejście, aby można je zaakceptować.

Mylisz pojęcia, gdybym sprzedawał swoje usługi, przyszedł bym ja jako firma do niego oferująca np. usługi kucharskie, a tak jestem pracownikiem, i to jest jego obowiązek zapewnić higienę pracy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko póki Ciebie nie zatrudni to nie jest twoim pracodawcą, a jak Ciebie zatrudni wyśle na badania i potem się okaże, że nie możesz pracować? To co wtedy?

 

Druga sprawa to taka, że np starasz się o pracę. Przyszły pracodawca kieruje Ciebie na badania, wykonujesz na jego koszt, kończysz badania i odbierasz wyniki i się zmywasz. Popatrz na to ze strony pracodawcy, wywaliłeś pieniądze na badania dla przyszłego pracownika, a on odwala Tobie taki numer i jesteś "parę" złotych w plecy. Chciałbyś tak? Nie ma co się dziwić, że teraz każą robić badania na własny koszt. W firmie gdzie pracuję było pełno takich delikwentów co tak kombinowali, teraz wszyscy nowi pracownicy robią badania na własny koszt, gdzie później są zwracane jeśli podpiszę umowę i podejmie pracę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

Mylisz pojęcia, gdybym sprzedawał swoje usługi, przyszedł bym ja jako firma do niego oferująca np. usługi kucharskie, a tak jestem pracownikiem, i to jest jego obowiązek zapewnić higienę pracy

Sprzedajesz swoją pracę. To nie sprawia, że masz wszystko głęboko w d.

 

Podejście trochę naiwne i nie rokujące dobrze na dzisiejszym rynku pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co to zmienia? dalej nie ma obowiazku placic za wyrobienie czegos co potrzebne jest do pracy.

Byłem kierowany przez kilku pracodawców na takie badania, i jakoś nie płakali że mają za coś płacić, płacili i tyle.

 

grzechotnik, ale to regulują już przepisy, nie mogę się od tak zmyć bo będe musiał mu zwrócić kase, to tak jak z kursami sponsorowanymi przez pracodawców, jeżeli z mojej winy zaprzestanę pracę w jakimś tam czasie trwania terminie to jestem zmuszony oddać mu co do grosza koszta za kurs.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mylisz pojęcia, gdybym sprzedawał swoje usługi, przyszedł bym ja jako firma do niego oferująca np. usługi kucharskie, a tak jestem pracownikiem, i to jest jego obowiązek zapewnić higienę pracy

nie jestes jego pracownikiem tylko chcesz nim zostac. wymaganiem dostania sie na to stanowisko jest posiadanie aktualnej ksiazeczki zdrowia. jesli nie spelniasz wymagam to twoj problem.

to co, jesli ktos szuka programisty to ma mi zaplacic za studia zebym mogl u niego pracowac?

 

Byłem kierowany przez kilku pracodawców na takie badania, i jakoś nie płakali że mają za coś płacić, płacili i tyle.

 

grzechotnik, ale to regulują już przepisy, nie mogę się od tak zmyć bo będe musiał mu zwrócić kase, to tak jak z kursami sponsorowanymi przez pracodawców, jeżeli z mojej winy zaprzestanę pracę w jakimś tam czasie trwania terminie to jestem zmuszony oddać mu co do grosza koszta za kurs.

to tylko ich wola i nie znaczy, ze wszedzie tak musi byc. poza tym jak pisalem ksiazeczka nie jest wazna u jednego pracodawcy tylko i potem znow musisz isc na badania. skierowowania to pewnie miales na badanie od lekarza med pracy na dane stanowisko i bhp. tu faktycznie potrzebuje skierowan od kazdego pracodawcy. w przypadku ksiazeczki czegos takiego nie ma. poswiadcza ona, ze nie jestes nosicielem danych chorob zakaznych i nie ma znaczenia na jakim stanowisku bedziesz pracowac u jakiego pracodawcy. wazna jest u kazdego. jak nie minal ci okres waznosci to masz ja aktualna i nie musisz nic z nia robic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

grzechotnik, ale to regulują już przepisy, nie mogę się od tak zmyć bo będe musiał mu zwrócić kase, to tak jak z kursami sponsorowanymi przez pracodawców, jeżeli z mojej winy zaprzestanę pracę w jakimś tam czasie trwania terminie to jestem zmuszony oddać mu co do grosza koszta za kurs.

 

Ostatnio z firmy razem ze mną 7 osób zostało skierowane na kurs oraz egzamin na podesty ruchome, w umowie nie ma żadnego zapisu o tym, że będę musiał zwracać pieniądze za kursy i szkolenia. Żadnej lojalki również nikt nie podpisywał. To samo jak kurs na wózki widłowe, te osoby co zostały skierowane na kurs, to przy zwalnianiu się z pracy nikt nie kazał im za to płacić mimo iż od ukończenia kursu minął miesiąc może dwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedni płacą, drudzy każą płacić, nic z tego nie rozumiem, przejede się chyba do Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości, bo coś mi tu śmierdzi.

 

To tak samo jak piszecie że on mi ''zafunduje'' badania a ja oleje go, to tak samo on może mnie olać jak ja zapłace za swoje badania i to takie odbijanie piłeczki, ja powiem że to jemu poiwnno zależeć na pracowniku i zapeniweniu bezpieczeństwu pracownikom jak i klientom, a wy powiecie że do mnie, bezsensu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Ja tam wychodzę z założenia, żeby trochę dołożyć do mobo i nie kupować tych najtańszych, jak ktoś siedzi trochę dłużej na podstawce, żeby poniżej jak zajdzie potrzeba móc tam wsadzić coś naprawdę mocnego, mimo że na ten moment kupujemy coś pokroju 7500F. Nie raz widziałem, że ktoś na słabszej płycie, która była tylko 150-200zł tańsza od dużo lepszej, po latach wsadził coś mocniejszego z większą ilością rdzeni i nagle sekcja zamiast 50 stopni ma ponad 80. Więc jak już ktoś się przenosi z AM4 na AM4 to niech aż tak bardzo nie oszczędza na tej płycie, bo później sobie tam wsadzi jakiegoś 8800X3D i nie będzie miał żadnych problemów.  Sam też jak Ty kupiłem 4 lata temu MSI Gaming Plus z tym, że X570 i był to jeden z tańszych X570 z sekcją pewnie gorszą niż wypasione B550 i dałem za nią równo 725zł, ale miała już ALC1220. Siedziałem tam do niedawna na starym Ryzenie 3700X i też mnie trochę kusiło przejście na AM5. Ale do mojego grania stwierdziłem, że wykrzesam jeszcze co się da z AM4, pewnie mnie co niektórzy zjecie, ale kupiłem 5800X3D chyba niecałe dwa tygodnie temu. Na starego 3700X już jest chętny za 450zł na wtorek po świętach, więc potraktujmy to, że dopłata to 750zł. Temperatury na sekcji podczas Cinebenchu mam w okolicach 49-50 stopni, w grach to nawet nie mówię, a widziałem jak niektórzy na płytach 200zł tańszych mieli ponad 80 i jestem zadowolony. Tak więc jak na pewno nie ma co dzisiaj polecać komuś "martwej" podstawki jak ktoś składa zestaw od nowa, ale nie do końca za wszelką cenę trzeba od razu iść w AM5, gdy komuś zależy żeby tanio zrobić upgrade samego procka, no i wszystko zalezy ile ta dopłata wyniesie. Ten 5800X3D w rozdzielczości i fpsach jakich gram starczy mi jeszcze na dość dług, mimo, że ma dwa lata jest naprawdę spoko i dopiero jak mi zacznie brakować mocy ze strony CPU zmienię na AM5 i jakiegoś dobrego X3D. Na ten moment przesiadka z dopłatą 750zł moim zdaniem całkiem w porządku, patrząc na ile zyskałem w grach.
    • Ja się dziwie tym młodym PiSiorom, co dostali posadki w ministerstwach. Ja rozumiem, że jak się kradnie to tak aby nikt nie mógł nas połączyć z tym faktem. Oni podpisywali różne dokumenty swoim nazwiskiem, łamali własne regulaminu/ustawy itd. Przecież te wałki z tym funduszem są tak oczywiste, że głowa mała. Taki Woś czy ten śmieszny Harry Potter z MF byli tylko pionkami w grze.
    • Czemu od razu zakładasz że biogaz ma pokryć zapotrzebowanie niemalże 1:1 a nie zakładasz masy innych inwestycji, które mają zmniejszyć zapotrzebowanie np. na ciepło, czyli termomodernizacje i wspominane nie raz podwyższanie klas energetycznych budynków. Do tego jak najbardziej istnieje możliwość rozbudowy mniejszych źródeł ciepła instalowanych lokalnie.  
    • @Rico650  Rdr 2 potrafi wywalić grę na pulpit bez modyfikacji grafiki. Co do programu to  Speed Way jest dość czuły na UV . Inne benchmerki u mnie przechodzą po kilka razy a Speed Way już nie.  Rdr 2  ostatnio nie chce mi się za każdym razem ładować i pokazuje mi błąd  że mam za mało pamięci.  
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...