Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

mikolaj612

uDAC2 & uDAC2-SE

Rekomendowane odpowiedzi

Recenzja NuForce uDAC2 & uDAC2-SE.

Na wstępie chciałbym podziękować Patrykowi oraz Adamowi ze sklepu AudioMagic.pl, za wypożyczenie sprzętu do recenzji, dzięki chłopaki :)

 

What You See Is What You Get ? To proste zdanie określa zestaw uDAC2, dostajemy urządzenie, kabelek USB oraz instrukcję obsługi (bez języka polskiego), samo opakowanie to coś

na wzór blistru wielokrotnego użytku, przez które widać nasz nowy nabytek a ten jest ...

 

Niesamowicie mały, chyba nawet nie większy niż FiiO E10 ! Wykonanie eleganckie, czarne aluminium, dziesięć wkrętów mocujących (również czarne) na korpusie po jednej i drugiej

stronie wygrawerowane logo NuForce. Przód bez fajerwerków potencjometr (którego gałka jest wykonana z plastiku), biała dioda LED (ciepła biel, nie razi w oczy, w przypadku

problemów z USB świeci na blady czerwony) oraz wyjście słuchawkowe (mały jack).

Z tyłu mam wejście USB (dobra wiadomość dla lapków, które mają problemy z USB uDAC2 działa na 3.3V więc nie trzeba się o zasilanie martwić), wyjście coaxialne, oraz line out w

postaci dwóch gniazd RCA (pozłacane podobnie jak coax) za pomocą potencjometru można regulować głośność wyjścia liniowego.

 

Więc mamy minimalistyczny wygląd, wyposażenie, oraz niewielki gabaryt, pewnie wielu powie, to nie może grać dobrze, jest małe, biedne, oraz ogólnie "ić pan w czorty". A jednak

to małe urządzenie ma charakter, choć nie obyło się bez wpadek natury technicznej, a więc zaczynamy.

 

Trochę techniki. Urządzenie obsługuje do 24bit/96khz, oparte jest na przetworniku ESS Sabre (ponoć), ale jak wszystkie elementy elektroniczne w środku jest rebrandowane na

NuForce, więc nie wiadomo dokładnie co tam tak na prawdę jest, producent chwali się, że w torze audio nie znajdziemy żadnych kondensatorów, jednak na zdjęciach w sieci widać

kilka elektrolitów (bodaj 4, oraz chyba 3 polimery), potencjometr to żaden ALPS, jest produkcji firmy TOCOS (jak pamiętam) oraz ma zintegrowany włącznik urządzenia. Na

urządzeniu jest od groma układów SMD oraz składa się ono z dwóch płytek PCB.

 

Platforma testowa: Foobar 1.1.10 + wtyczka WASAPI (Kernel Streaming grał identycznie) + pliki MP3 320KBPS (muzyka wszechrozumiany metal/rock/industrial), FLAC nie wykazały się

lepszą jakością niż MP3, więc zostałem przy nich. Komputer jest mocno zoptymalizowany (m.in. masa usług wyłączona na stałe, sporo urządzeń w mndż. urządzeń także, oraz wiele

innych bajerów).

 

uDAC2:

 

TEST 1 - Ultrasone HFI-780.

 

Urządzenie można opisać jako w moim odczuciu jasne i chłodnawe, w połączeniu z nimi (przed modem na bass boost) góra niejednokrotnie potrafiłą niemiło ciąć uszy swoją

ostrością oraz brakiem dystansu, basu też nie było za wiele, ogólnie było nieciekawie i to nie było za dobre połączenie.

Jednak po zrobieniu bass boosta, który to ogranicza się do odklejenia papierka z przetwornika do połowy coś zaczęło się dziać, basu było więcej, zyskał bardzo dobrą kontrolę

oraz jakość zdecydowanie lepszą niż duet E7+E9, to mi się bardzo podobało, góra również się uspokoiła na tyle by tylko sporadycznie zakłuć, jednak pozostał problem

sybilizacji, który wdawał się we znaki a na FiiO raczej nie występował, to tutaj potrafił niemiło zaskoczyć, średnica była w zasadzie ciut bardziej bezpośrednia niż na FiiO i

w zasadzie to tyle z większych różnic, może trochę lepiej grały gitary elektryczne, ale nie wiem czy to nie po prostu różnica charakterystyki, niż jakaś istotna przewaga

technologiczna. Urządzenie posiada problemy techniczne takie jak, skopany balans między kanałami przy <1/4 potencjometru (bardzo słyszalna różnica), powyżej tej wartości

wszystko zaczyna wracać do normy, przestery przy okolicy 4/5 potencjometru, czasem jakieś dziwne pierdzenie, buczenie, zniekształcenia, wręcz występujące losowo, nie zależnie

od komputera i portu USB, ogólnie pod względem technicznym można było postarać się bardziej (bardziej ciekawych odsyłam do blogu NvAvGuY'a). Ogólnie urządzenie spodobało mi

się bardziej niż FiiO E7+E9, mimo, że nie posiadało większości udogodnień tamtego duetu oraz takiej mocy wyjściowej (mimo, to moje Ultrasone napędzało świetnie, podobnie m.in.

AKG K271, K171, Shure od modelu SRH440 do modelu SRH840 włącznie, te ostatnie grały świetnie z nim), dźwiękowo nie jest to przepastna różnica między FiiO, raczej inny

charakter, który jednym się spodoba, drugim nie koniecznie, ja osobiście, mimo wszystkich wad tego urządzenia spędziłem z nim więcej czasu niż z E7+E9.

 

TEST 2 - AKG K181DJ.

W zasadzie można napisać, że jak wyżej, z racji, że słuchawki świetnie się z uDAC2 zgrywają, nie występuje problem sybilizacji, jest natomiast więcej basu niż w Ultrasone,

oraz wokale brzmią wg. mnie lepiej, są bardziej namacalne i przekonujące, góra jest bardzo przyjemna, absolutnie nie męczy, szczególnie jeśli album ma dobry dynamic range i

realizację, w nowszych jest różnie, po prostu loudness niczemu dobremu nie służy, niestety. Bardzo fajnie słucha mi się na tym np: Pink Floyd'ów czy Black Sabbath (szczególnie

starsze wydania CD). Scena w AKG jest mała, ale taki charakter tych słuchawek, tutaj źródło ma niewielki wpływ na to co słychać, ale separacja jest bardzo dobra, lokalizacja

również (szczególnie łatwo to sprawdzić na płycie testowej Ultrasone S-Logic Demo CD).

 

uDAC2-SE:

 

Wyposażenie jest identyczne, podobnie opakowanie, urządzenie różni się wizualnie, dlatego jest to jedyna opcja aby je rozróżnić między sobą, panel przedni oraz tylny wykonany

jest ze stali nierdzewnej, podobnie gałka potencjometru, przez co urządzenie jest cięższe, wkręty mocujące mają złoty kolor, urządzenie wygląda zdecydowanie lepiej niż jego

młodszy brat.

 

Różnice między starszą wersją oprócz wyglądu to także asynchroniczny moduł USB w nowszej wersji (wymaga sterowników w systemie Windows, zajmują ok. 2mb, dodają od siebie

wsparcie ASIO, Kernel Streaming oraz WASAPI, czy prosty panel kontrolny).

 

Brzmieniowo, no cóż ... Powtórka z rozgrywki, nawet sam NuForce na swojej stronie nie pisze, że nowsza wersja gra lepiej, a jedynie wspomina o niej jako możliwym upgrade

wersji podstawowej, podczas testów AKG K181DJ oraz Ultrasone PRO2900 (miałem tylko kilka godzin, dlatego nie dołączam ich do normlanej recenzji) nie wykazały najmniejszych

różnic między obydwoma urządzeniami, więcej nie ma się co rozpisywać, możliwe, że to wina mojego sprzętu, który jest mocno zoptymalizowany, albo to urządzenie nie potrafi

korzystać z zalet tego trybu pracy układu USB.

 

 

Skrótowo wady oraz zalety (uDAC2).

 

Zalety:

- małe, lekkie i poręczne,

- świetna jakość wykonania,

- różne wersje kolorystyczne,

- całkiem nieźle gra, mimo swoich problemów technicznych,

- line out, oraz wyjście coaxialne,

- włącznik w potecjometrze (niby nic, ale wolę takie rozwiązanie, niż automatyczne włączanie jak w E10 czy Audinst),

- całkiem sporo mocy,

- możliwość upgrade do wersji z asynchronicznym USB.

 

Wady:

- problemy z balansem między kanałami, przesterami oraz zniekształceniami,

- mimo wszystko na dziś dzień troszkę drogi (500zł) konkurencja ma tańsze i nie gorsze zabawki w tej cenie,

- ubogi zestaw, brakuje choćby ślizgaczy (podkładek), urządzenie z racji niewielkiej wagi plącze się po biurku,

- czasem słychać szumy przy podgłaśnianiu.

 

Skrótowo wady oraz zalety (uDAC2-SE).

 

Zalety:

- W zasadzie powyższe, zaznaczam, że urządzenie się ładniej prezentuje, oraz jest cięższe,

- sterowniki, a przez to obsługa ASIO, Kernel Streaming oraz WASAPI natywnie.

 

Wady:

- GRA TAK SAMO!

- Niestety takie same jak starszego brata, plus kilka własnych,

- czasem sterowniki powodują problemy z odtwarzaniem (np: w trybie WASAPI),

- drogi (ok. 800zł, cena sugerowana przez producenta to 249 USD), a dźwiękowo u mnie nic nie wniósł,

- Czasem słychać jakieś zniekształcenia tudzież szumy, potrafi zdenerwować o dziwo występuje to częściej niż na zwykłym uDAC2.

 

PS: istnieje możliwość upgrade'u zwyłego uDAC2 do wersji SE za pomocą kit'a, który kosztuje ok. 420zł raczej marna to propozycja. Jednak nie wykluczam, że w innych

konfiguracjach asynchroniczne USB może grać lepiej. Ja opisuję to co słyszę u siebie, bez zbędnego teoretyzowania. W cenie uDAC2 jak i wersji SE, wolałbym się zwrócić w stronę konkurencji, szczególnie, że ta wyskoczyła ostro przed szereg.

Może trzecia wersja uDAC'a wniesie jakieś pozytywne zmiany i porzuci uporczywe wady, do trzech razy sztuka ;) A urządzenie ma potencjał szczególnie, jak na taki rozmiar, szkoda też żeby jakość wykonania nie odzwierciedlała jakości dźwięku. Czas coś zrobić by te znamienite opisy z opakowania uDAC2 stały się prawdą "uDAC2 jakością dorównuje bądź przerasta wiele bardzo dobrych audiofilskich odtwarzaczy CD". No więc ja czekam na nową wersję może jej się uda ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...